Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 19 lip 2025, o 17:00




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 101 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 22 gru 2014, o 18:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 lis 2010, o 21:36
Posty: 2815
Lokalizacja: Napływowy Góral Świętokrzyski
Podziękował : 90
Otrzymał podziękowań: 735
Uprawnienia żeglarskie: byle jaki jachtowy sternik morski
Jak dobieracie żagle i sterujecie łódkami kilowymi przy bardzo zmiennej sile wiatru. Chodzi mi o sytuację, kiedy na pokładzie zostaje sam sternik. Przy pływaniu mieczówkami sytuacja wydaje się prosta, mamy ster i talię w ręku, a szoty stosunkowo niedaleko i możemy w miarę szybko zareagować nie mając nawet w pobliżu załoganta. Na łódce kilowej zwłaszcza z kołem sterowym do kabestanów jest trochę daleko i niewygodnie, nie mówiąc już o talii, która może być jeszcze dalej. Z drugiej strony stateczność kilerka pozwala na nie banie się większych przechyłów, więc może wystarczy reagować sterem?

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 gru 2014, o 18:48 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
Bastard napisał(a):
Jak dobieracie żagle i sterujecie łódkami kilowymi przy bardzo zmiennej sile wiatru. Chodzi mi o sytuację, kiedy na pokładzie zostaje sam sternik. Przy pływaniu mieczówkami sytuacja wydaje się prosta, mamy ster i talię w ręku, a szoty stosunkowo niedaleko i możemy w miarę szybko zareagować nie mając nawet w pobliżu załoganta. Na łódce kilowej zwłaszcza z kołem sterowym do kabestanów jest trochę daleko i niewygodnie, nie mówiąc już o talii, która może być jeszcze dalej. Z drugiej strony stateczność kilerka pozwala na nie banie się większych przechyłów, więc może wystarczy reagować sterem?


Tak sie składa, że większośc kilowych jachtów nie reaguje nerwowo na zmienne wiatry w odróżnieniu od mieczowek, zakładajac, że mówimy o tych które mają lekkie miecze.
Poza tym na wielu jachtach kabestany szotów foka, są stosunkowo blisko stanowiska sternika.
Problemy bywają z szotami grota bo te z upodobaniem sytuowane są przy zejściówce.
Ale od czego jest autopilot lub chwilowe zablokowanie koła sterowego.

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 gru 2014, o 18:50 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 mar 2009, o 18:57
Posty: 3242
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 334
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: RYA/MCA Yachtmaster Ocean
Bastard napisał(a):
Z drugiej strony stateczność kilerka pozwala na nie banie się większych przechyłów, więc może wystarczy reagować sterem?


Dokładnie tak.
A gdy jednak szkwały są zbyt silne, wystarczy odpowiednio zmniejszyć powierzchnie ożaglowania ;)

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 gru 2014, o 18:51 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
ins napisał(a):
Bastard napisał(a):
Jak dobieracie żagle i sterujecie łódkami kilowymi przy bardzo zmiennej sile wiatru. Chodzi mi o sytuację, kiedy na pokładzie zostaje sam sternik. Przy pływaniu mieczówkami sytuacja wydaje się prosta, mamy ster i talię w ręku, a szoty stosunkowo niedaleko i możemy w miarę szybko zareagować nie mając nawet w pobliżu załoganta. Na łódce kilowej zwłaszcza z kołem sterowym do kabestanów jest trochę daleko i niewygodnie, nie mówiąc już o talii, która może być jeszcze dalej. Z drugiej strony stateczność kilerka pozwala na nie banie się większych przechyłów, więc może wystarczy reagować sterem?


Tak sie składa, że większośc kilowych jachtów nie reaguje nerwowo na zmienne wiatry w odróżnieniu od mieczowek, zakładajac, że mówimy o tych które mają lekkie miecze.
Poza tym na wielu jachtach kabestany szotów foka, są stosunkowo blisko stanowiska sternika.
Problemy bywają z szotami grota bo te z upodobaniem sytuowane są przy zejściówce.
Ale od czego jest autopilot lub chwilowe zablokowanie koła sterowego.

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 gru 2014, o 18:55 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
Bastard napisał(a):
Na łódce kilowej zwłaszcza z kołem sterowym do kabestanów jest trochę daleko i niewygodnie, nie mówiąc już o talii ...
To do doopy projektowana ona :-P
(sprawdzić czy nie do czarteru)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 gru 2014, o 21:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12589
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1767
Otrzymał podziękowań: 4262
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Nie wiem jak na dużych jachtach, z kołem sterowym zwłaszcza, ale u mnie talia grota jest pod ręką, jak siedzę przy rumplu. Kilerek jak najbardziej.

A poza tym, w czym problem? Przychodzi szkwał, jacht się pochyla, ja delikatnie ruszam rumplem i płyniemy dalej... :-P

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 gru 2014, o 23:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 lis 2010, o 21:36
Posty: 2815
Lokalizacja: Napływowy Góral Świętokrzyski
Podziękował : 90
Otrzymał podziękowań: 735
Uprawnienia żeglarskie: byle jaki jachtowy sternik morski
waliant napisał(a):
A poza tym, w czym problem?
Ano w tym jak sobie ułatwić życie w bardzo szkwalistych warunkach. Czy lepiej na samym foku? A może na samym grocie. A może tak, aby jednak mieć bliżej do szotów. No i co z manewrami sterem? Na mieczówce płynąc w bajdewindzie na szkwale staram się ostrzyć nabierając wysokości lub, jeśli mam właściwy kierunek, luzuję żagiel. Na pełniejszych kursach raczej luzowanie. Czy na kilerku tak samo? A może przy szkwale raczej odpadać do pełnego. Tylko czy to jest możliwe bez luzowania - będziemy mieć przebrany żagiel. I takich pytań na zimowe wieczory pojawi mi się więcej, niekoniecznie tylko w tym wątku. :D

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 gru 2014, o 23:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 mar 2009, o 18:57
Posty: 3242
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 334
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: RYA/MCA Yachtmaster Ocean
Jeśli już, to na samym foku. Jesli zacznie się jednak rozwiewać, to latwo go zarefujesz (o ile jest na rolerze ze sztywnym sztagiem).

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2014, o 01:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14118
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 354
Otrzymał podziękowań: 2454
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
Bastard napisał(a):
Ano w tym jak sobie ułatwić życie


Słuchaj - określ może "szkwalistość" tego wiatru...
Znaczy o jakim zakresie jego prędkości mówimy?
Ale mimo to spróbujmy podywagować...
Powiem Ci na swoim przykładzie.
Jacht 30" - 5 ton - 44 metry żagla grot + genua.
Żagle stawiam > +/- 10 kn prędkości wiatru.
Poniżej tej wartości uważam, że znam przyjemniejsze metody onanizmu :rotfl: i odpalam Diesla.
To bardzo potrzebne i pożyteczne zwierzę na jachcie i należy z niego korzystać i nie oszczędzać go.
I dalej - pełne żagle niosę generalnie do ok. 22/24 kn
Oczywiście w zależności od kierunku wiatru.
Przyjmijmy wariant kursu bajdewind.
Od +/- 24 /26 kn refuję się - tzn w zależności od dalszego scenariusza żeglugi albo zdejmuję 1. ref grota albo w cholerę zrzucam go całego i jadę na samej genule.
W ogóle to grota używam dość rzadko - to upierdliwy żagiel, talia przeszkadza w kokpicie a ponieważ mam jacht typowo sztakslowy - znaczy bardzo dobrze chodzi na samej genule tylko trochę tracąc na prędkości to wypadkowa wygody i nawigacji wielokrotnie przemawiają za tym, żeby olać Kolegę Grota i jechać tylko na genule.
A ponieważ na samej genule mogę także ostrzyć i robić zwroty przez sztag (a onanistą nie jestem) to często/gęsto tak sobie właśnie pływam...
Załącznik:
Żeglowanie z genuą.JPG
Żeglowanie z genuą.JPG [ 93.88 KiB | Przeglądane 6034 razy ]

Pytasz co robić jak wiatru dołożą ?
Póki nie położy Ci się tak, że leje się do kokpitu to nie robię nic.
No, może trochę podostrzę sterem ale to bardziej z nawyku niż z potrzeby.
A czy jacht popłynie 4,5 kn czy 5 - a co to za różnica w żegludze rekreacyjnej ?
Do Szwecji jest z grubsza z Władka ok 120 mil i czy dopłyniemy tam za 30 godzin czy za 35 godzien to mnie nie robi żadnej różnicy a przynajmniej nie na tyle, abym jakoś się specjalnie "spinał" dla zarobienia tego 0, 4 kn prędkości.
Bo jak mawiał Zbieraj:
1. po pierwsze ma być bezpiecznie
2. po drugie miło
3. po trzecie elegancko.
Szkwał jak dmuchnie to kiedyś skończy - łódka Ci się wyprostuje i spokojnie będziesz mógł jeść dalej kanapki w kokpicie.
Do pełnego w szkwale raczej nie odpadaj bo tego może nawet dobry kiler nie wytrzymać i będziesz miał mokro w kokpicie.
Co do luzowania i wybierania tych sznurków od żagli w sytuacji kiedy szkwali - a jesteś pewny, że - jak szkwał się skończy - to będzie Ci się chciało ponownie te sznurki ustawiać jak je wybierzesz lub wyluzujesz w szkwale ?
Ja wiem, że mnie się tego robić nie chce więc w szkwale (o ile woda się nie leje do kokpitu) nie robię z tymi sznurkami nic.
Łódka trochę się przechyli ale taki typowy przechył skończy sie gdzieś przy 30 stopniach przechyłu.
Potem jacht sam wstanie.
A woda zaczyna mi się wlewać do kokpitu jak w szkwale nie poluzuję grota a wiatr przekroczy ok. 26/28 kn czyli tak ok. 7 B i łódkę mi poważnie zacznie kłaść.
A tak w ogóle to przyjedz nad Zatokę, wypożycz sobie na weekend jakieś pływadło i popływaj bo z całym szacunkiem ale teoretyzujesz jakbyś miał jakąś rozprawkę o tym pisać :rotfl: :rotfl: :rotfl:
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell



Za ten post autor bury_kocur otrzymał podziękowanie od: akamed
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2014, o 01:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sie 2014, o 10:35
Posty: 1166
Podziękował : 284
Otrzymał podziękowań: 617
Uprawnienia żeglarskie: polskie i zagraniczne
Bastard napisał(a):
waliant napisał(a):
Czy lepiej na samym foku? A może na samym grocie.


A jakim kursem? Twoje pytania mają za duży margines ogólności. Może podziel to na podpytania?

_________________
Z wyrazami
JM


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2014, o 08:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Chciałam napisać, ale Kocur mnie ubiegł.
Bardzo istotna jest kwestia, w jakim zakresie te szkwały. Bo w zakresie od 3 do 5 to nie robię nic, jacht sobie bedzie radził sam, samoster nim steruje to po co ja mam się wtrącać? Im na ogół wychodzi to lepiej...
W zakresie 5-7 mogłoby być teoretycznie bardziej upierdliwe, praktycznie nie, bo ja leniwa istota jestem, więc zarefowałabym/zmieniła żagle stosownie do górnej siły wiatru w szkwale (plus margines) - i dalej postępowala wg algorytmu jak powyżej - nie przeszkadzać...

W wyższym jeszcze zakresie - to juz zależy gdzie jesteśmy. 50 mil od brzegu po zawietrznej (Bałtyk) to pewnie nadal pozwalam jachcikowi robić, co chce, w duecie z samosterem, ale zamiast wyglądać co jakiś czas czy coś mnie nie rozjeżdża, raczej patrzę, czy nie muszę czegoś zrobić zaraz z żaglami/sterowaniem.

100+ mil do brzegu po zawietrznej staję w dryf bo nie mam zamiaru kopać się z koniem :) w końcu się ustali jakaś normalna siła wiatru, a miejsce mam.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2014, o 08:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 paź 2011, o 08:20
Posty: 4768
Lokalizacja: Miasto Cudów nad Kamienną
Podziękował : 1364
Otrzymał podziękowań: 1257
Uprawnienia żeglarskie: sternik mieliźniany
Moniia napisał(a):
100+ mil do brzegu po zawietrznej staję w dryf bo nie mam zamiaru kopać się z koniem w końcu się ustali jakaś normalna siła wiatru, a miejsce mam.


With żaglami czy without ? :roll:

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2014, o 08:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
With
Znacznie łatwiej, nawet jeśli jest to trajsel. Ale przede wszystkim istotne jest, że z żaglami, w razie Niemca, mogę z tego dryfu sprawnie wyjść i aktywnie (na ile mi warunki pozwalają) się przemieścić. Jest to niewątpliwie łatwiejsza opcja niż liczenie na to, że statek mnie zauważy nawet na radarze w takich warunkach. Prędzej mnie wykasuje z obrazu jako zakłócenie, bo pojawiam się od czasu do czasu na szczycie fali (jak widać mam wielką wiarę w nieaktywne reflektory radarowe... :) ).
Francuzi robią - spotkałam na Majorce - takie drobiazgi:
Obrazek
Wolę to, niż wydać znacznie więcej na aktywny reflektor radarowy... Moze po prostu wolę być zależna od swoich własnych akcji niż liczyć na kogoś innego, na innym mostku...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2014, o 09:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 lis 2010, o 21:36
Posty: 2815
Lokalizacja: Napływowy Góral Świętokrzyski
Podziękował : 90
Otrzymał podziękowań: 735
Uprawnienia żeglarskie: byle jaki jachtowy sternik morski
bury_kocur napisał(a):
A tak w ogóle to przyjedz nad Zatokę, wypożycz sobie na weekend jakieś pływadło i popływaj bo z całym szacunkiem ale teoretyzujesz jakbyś miał jakąś rozprawkę o tym pisać :rotfl: :rotfl: :rotfl:
Kocurze to nie teoretyzowanie. Ostatnio z Kurczakiem trafiliśmy na wietrzną pogodę, a najtrudniej jest kiedy przechodzą resztki frontów. Wtedy przechodzą chmury spod których szkwały są dość mocne, a dodatkowo przy nadejściu chmury jest inny kierunek wiatru a przy odchodzeniu - inny(normalnie, jak to z wirem wznoszącym przy cumulusie). Na Pumie nie ma blokady steru i autopilota, wiec wygląda na to, że trzeba się z nadmiarem zarefować i ćwiczyć manewry sterem.

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2014, o 09:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 paź 2011, o 08:20
Posty: 4768
Lokalizacja: Miasto Cudów nad Kamienną
Podziękował : 1364
Otrzymał podziękowań: 1257
Uprawnienia żeglarskie: sternik mieliźniany
Mieliśmy podobne warunki ostatnim razem wracając z Wolina do Szczecina.
Albin skakał bez żagli w przekopie jak gupi a wiater wiał!!!!!!
Jak się postawiło żagle to się deko przechylił ale przestał skakać tylko się dostojnie bujał przy kazdym szkwale.
Nawet Kościelny sobie dawał radę . Raz tylko sie trochę bardziej przechylił i wyluzowaliśmy grota , ale gdybyśmy go nie wyluzowali to też by się nic nie stało . Ewentualnie by się półpokłady we wodzie umoczyły . Na kilowych łódkach im większy przechył tym większy moment prostujący . Dlatego jak balast przy przechyle nie wyłazi z wody to nie ma strachu :D Dodatkowo im większy przechył tym mniejsza powierzchnia ożaglowanie czyli sam się refuje ;)

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2014, o 09:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 lis 2010, o 21:36
Posty: 2815
Lokalizacja: Napływowy Góral Świętokrzyski
Podziękował : 90
Otrzymał podziękowań: 735
Uprawnienia żeglarskie: byle jaki jachtowy sternik morski
Temat wyniknął stąd, że mam trochę przyzwyczajeń z mieczówek, a stosując te same manewry na kilerku, przy szkwałach i falach, nie bardzo chciały się czasami sprawdzić. :D

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2014, o 09:38 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Bastard napisał(a):
mieczówek, a stosując te same manewry na kilerku, przy szkwałach i falach, nie bardzo chciały się czasami sprawdzić. :D


Problem leży w fali, na śródlądziu panuje moda żeby raczej nie refować żagli tylko je popuszczać co może i jest zrozumiałe, Gorzej się to sprawdza na morzu gdyż taki manewr powoduje wyhamowanie jachtu co nie jest korzystne a czasem szkodliwe bardzo.
Fakt faktem ,że jachtem kilowym możesz dłużej pływać przeżaglowany ale im szybciej się odpowiednio zrefujesz tym większy komfort pływania.( w regatach trochę inaczej)

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2014, o 09:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 sty 2014, o 09:40
Posty: 1822
Lokalizacja: SDL
Podziękował : 168
Otrzymał podziękowań: 137
Uprawnienia żeglarskie: B.R.A.K
Nie śmiejmy się temat jest poważny. Na majówce miałem w wachcie dziewczynę z patentem SJ . Dziewczę coś tam wiedziało o żeglowaniu ale panicznie bało się stanąć za sterem. Dopiero po 3 dniach gdy na siłę zaciągnąłem ją do steru wyznała mi że boi się tego, że nagle przyjdzie szkwał i nas położy, a ona przecież nie zdąży wyskoczyć za koła sterowego i poluzować talie jak i szota żagli . Ta myśl ją tak paraliżowała że nie potrafiła przełamać swojego lęku, lęku wynikającej z niewiedzy a może opływania.

Ciągle uważam że lepiej zadać głupie pytanie, niż udawać że się coś wie

_________________
Mirosław Dados


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2014, o 09:54 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
Micubiszi napisał(a):
Na kilowych łódkach im większy przechył tym większy moment prostujący . Dlatego jak balast przy przechyle nie wyłazi z wody to nie ma strachu Dodatkowo im większy przechył tym mniejsza powierzchnia ożaglowanie czyli sam się refuje


Opowiadając o technice zeglowania trzeba skonkretyzować na jakim typie jachtu.
Na wielu jachtach jak najbardziej kilowych już w przechyle rzędu 20 stopni nie można utrzymać kursu. Jacht chce wbrew pracy sternika ostrzyć. Mało tego, luzowanie grota nie wiele pomaga, ponieważ opiera się on na daleko przesuniętych do tyłu wantach i salingach.

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2014, o 09:57 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
mdados napisał(a):
Ciągle uważam że lepiej zadać głupie pytanie, niż udawać że się coś wie


To nie jest głupie pytanie

Dodam,że Pumcia to mały jacht i niekoniecznie rady Kocura można przeflancować na pływanie Kurczakowe niewykluczone że lepiej pływać na zarefowanym grocie i foku niż na samym foku. U mnie nie ma problemu z pływaniem tylko na żaglu przednim ale autopilot lepiej działa jak skracam grota i foka równomiernie, łódka jest jednak lepiej zrównoważona.

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2014, o 10:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12589
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1767
Otrzymał podziękowań: 4262
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
piotr6 napisał(a):
( w regatach trochę inaczej)


Sporo zależy od jachtu, ale moje obserwacje są takie, że jacht odpowiednio zarefowany pływa szybciej.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl



Za ten post autor waliant otrzymał podziękowania - 2: M@rek, sailhorse
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2014, o 10:28 

Dołączył(a): 22 gru 2012, o 20:57
Posty: 3857
Podziękował : 441
Otrzymał podziękowań: 754
Uprawnienia żeglarskie: dostateczne plus
To nie jest głupie pytanie.

Bajde.
Wiatr 10-12 kn. Szkwały do 17-18 kn.
Genia i pierwszy ref.
Wiatr 10-12 kn. Szkwały do 19-21 kn.
Genia i drugi ref.
Wiatr 13-15 kn. Szkwały do 19-23 kn.
Fok i drugi ref.

v


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2014, o 10:34 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4119
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
waliant napisał(a):
piotr6 napisał(a):
( w regatach trochę inaczej)


Sporo zależy od jachtu, ale moje obserwacje są takie, że jacht odpowiednio zarefowany pływa szybciej.


To oczywista oczywistosc ale w watku mowa o szkwalach. Ja tam w szkwalacj na mojej lodce obecnej i poprzedniej luzuje grota i tyle. Na obecnej mam podwojna talie i mozliwosc wygodnego luzowana wlasnie po to zeby zrobic wywiewke. Na wielu porzadnych jachtach regatowych znacznie wiekszych sa podobne rozwiazania i podobnie sie plywa.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2014, o 10:35 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4119
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Moj przy 10 wezlach wiatru plywa na zaglach nie wolniej niz na silniku :)



Za ten post autor M@rek otrzymał podziękowanie od: waliant
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2014, o 10:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12589
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1767
Otrzymał podziękowań: 4262
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
M@rek napisał(a):
Ja tam w szkwalacj na mojej lodce obecnej i poprzedniej luzuje grota i tyle. Na obecnej mam podwojna talie i mozliwosc wygodnego luzowana wlasnie po to zeby zrobic wywiewke. Na wielu porzadnych jachtach regatowych znacznie wiekszych sa podobne rozwiazania i podobnie sie plywa.


To też oczywistość :)
Ja się odniosłem do tej wstawki o regatach.
Też luzuję grota, jak muszę, ale naprawdę rzadko muszę.
Talia oczywiście pod ręką, czy dla sternika czy dla załogi.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2014, o 10:50 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Mi o tych regatach to chodziło o to, ze jednak sie później refuje niż w turystyce :D kg

_________________
pozdrowienia piotr


Ostatnio edytowano 23 gru 2014, o 11:33 przez Janna, łącznie edytowano 1 raz
usunęłam dubel


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2014, o 11:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1959
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
No dobra, czas na mnie :)

Sławek popraw mnie gdybym coś pomylił.....

Zdarzyło się to dwa razy. Pierwszy raz na Dziwnie po wyjściu z Zalewu Kamieńskiego przy wietrze około 6 B w półwietrze i z założonym refem i postawionym fokiem ( około pierwszego refu - bo żaglel jest rolowany). Przy uderzeniu szkwału Pumcia ostrzyła, przechył był znaczny, na tyle, że trzeba było później zrobić porządek w kabinie. Niestety w tak małych jachtach nie wszystko się da upchnąć w jaskółkach i innych czarnych dziurach.... :lol:
Czy groziło nam nabranie wody do kokpitu - trudno powiedzieć - bo trwało to chwilę i wyluzowanie grota + naturalne ostrzenie spowodowało wyprostowanie się jachtu.

Drugi raz na Roztoce z naszego błędu. Mieliśmy się zarefować przed wyjściem z Trzebieży, ale koniec końców wyszliśmy pod pełnymi żaglami. I to sie szybko zemściło :)
Szkwał zszedł znad polickich górek odpadowych i trochę nas nastraszył :D
Trzeba było zrzucić grota, bo mój patent tj. lazyjack + rolowany grot się nie sprawdził..... :lol:
Gdybyśmy się wcześniej zarefowali byłoby OK :)

Ja mam tak urządzone, że żagle można obsłużyć zza koła sterowego. Z talią włącznie :)

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2014, o 11:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 lis 2010, o 21:36
Posty: 2815
Lokalizacja: Napływowy Góral Świętokrzyski
Podziękował : 90
Otrzymał podziękowań: 735
Uprawnienia żeglarskie: byle jaki jachtowy sternik morski
Ze względu na obowiązki przedświąteczne mogę tylko pisać z doskoku, a i tak tylko, jak baza nie widzi. :rotfl:
Nie widzę powodu aby się wstydzić, że po moich 4 latach częstszego pływania nie mam wyczucia co do dopuszczalnych przechyłów. To niestety przychodzi z doświadczeniem, bo w swoim pierwszym większym w życiu rejsie, na Śniardwach, przy 5-6B moi koledzy mieli niezłą zabawę, a ja miałem brązowe spodnie. Dziś już na mieczówkach, a w szczególności na osobistym Beziku, wiem czego się spodziewać i co mi grozi. Ale na kilerkach, szczególnie przy większej fali, jest jeszcze dużo niewiadomych. Trzeba chyba doświadczyć naprawdę sporego przechyłu, przeżyć go, aby wiedzieć że nic złego się nie dzieje. Natomiast inną sprawą jest odpowiedź na pytanie co zrobić widząc zmienną pogodę, aby pływanie było przyjemnością a nie bujaniem i walką o życie. :D

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2014, o 12:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12589
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1767
Otrzymał podziękowań: 4262
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Bastard napisał(a):
Trzeba chyba doświadczyć naprawdę sporego przechyłu, przeżyć go, aby wiedzieć że nic złego się nie dzieje.


Przechył 90 stopni leczy z wszelkich obaw co do stateczności jachtu ;)
A ogólnie pływanie pod spinakerem w szkwalistym wietrze.

Jeżeli masz obawy, to po prostu zrób testy: odpowiednio silny wiatr, jacht przeżaglowany, odpadanie do połówki na wybranych żaglach powinno mocno położyć łódkę. Tak kilka razy i obawy znikną (nie próbować na Zawiszy ;) ).

Bastard napisał(a):
Natomiast inną sprawą jest odpowiedź na pytanie co zrobić widząc zmienną pogodę, aby pływanie było przyjemnością a nie bujaniem i walką o życie.


To naprawdę zależy od jachtu i od warunków. Czyli na ile szkwały są silniejsze od podstawy i na ile częste. Jeżeli czasami przywieje mocniej na chwilę, jacht się bardziej położy i dalej płynie, to nic nie robić. Jak mocniej przywieje - poluzować grota. Jak ciągle szkwali, to się odpowiednio zarefować. Można wtedy zrzucić spinakera, jak nie w regatach ;)

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2014, o 12:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 09:33
Posty: 1319
Podziękował : 194
Otrzymał podziękowań: 214
Uprawnienia żeglarskie: zeglarz
M@rek napisał(a):
Na obecnej mam podwojna talie i mozliwosc wygodnego luzowana wlasnie po to zeby zrobic wywiewke.

Jeśli dobrze kojarzę to na Pumci nie ma obciągacza bomu a moim skromnym zdaniem właśnie tu by się przydał.

_________________
Pozdrawiam
Marian Jasiński


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 101 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL