A wątek jest w Ohyda Parku czyli takim miejscu, gdzie każdy może stanac na skrzynce od piwa i gadać co mu na język wlizie, nawet z pominięciem myślenia.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Zastanów się co grozi załodze, o której postępowaniu dyskutuje się bez większego pojęcia o okolicznościach.
I która musi czytać "genialne" rady kapitanów zza kompa.
Co grozi bliskim, którzy zapewne to czytają.
Co grozi armatorowi, który być może zderzy się z czytającym to forum ubezpieczycielem.
Czy myślisz, że Zbieraj, który pierwszy apelował o spokój "w eterze", choć tak stary jak świat, nie wyrósł jeszcze z czasów Mysiej? A ja, który powtórzyłem to na kolejnym forum jestem jeszcze starszy?
A SIRK co,może liczy na wyłączność pisania sensacji w jakimś szmatławcu?
I ci, co to zrozumieli, cieszą się ze sprowadzania forum do roli tabloidu, brukowca, szmatławca i co tam jeszcze?

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Po odessaniu paliwa, wody i ścieków, wyjęciu żywności itp. jacht stanie się o kilkaset kg, może nawet tonę lżejszy. I zmniejszy swoje zanurzenie . Ale taki "rozładunek" na pontony i z pontonów na Castillo trwać będzie parę godzin. Oby pogoda im sprzyjała.

Hm, sądziłem że to obszar zdemilitaryzowany jest

Pułkowniku!
Melduję, że w czasie patrolu wykryłem w patrolowanym wątku wpis Pułkownika z 22 godziny 21 minuty dnia 28 grudnia roku Pańskiego 2014.
Ponieważ nie było jasnego zakazu, przeczytałem go i pozostawiłem w stanie nienaruszonym.
Niewiele z niego zrozumiałem, wydawał mi się nieszkodliwy dla ludzkości.

v

Słusznie sądziłeś. Cała Antarktyka jest strefą zdemilitaryzowaną (ang. DMZ - demilitarized zone).
Margrabi się zapewne zasugerował "militarną" nazwą. Baza brazylijska nazywa sie "Comandante Ferraz" (nie Ferez), ale jest, oczywiście, cywilną placówką naukową, jak i wszystkie pozostałe bazy antarktyczne.

Można tam używać sprzętu wojskowego, ale "nie strzelającego", pontonów, amfibii, transporterów etc.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

... cbdo

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Pozwolę sobie nie zgodzić się z Twoją opinią...

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła

Czy ktoś mi powie w końcu o co biega z tą ukfką?

Marcin po korepetycje wiesz do kogo.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

a o co pytasz?

_________________
pozdrowienia piotr

Jak odpompują co płynne i wyniosą co szkodliwe, to sam spłynie...

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Może o numer telefonu?

A jesteś już pełnoletni?

_________________
Daniel
***** ***
"W demokracji wolno głupcom głosować, w dyktaturze wolno głupcom rządzić." B. Russell
"Propaganda u ruskich jest potrzebna, bo jak im wyłączycie TV zorientują się, że są głodni." Internet
"To dziwne być w tym samym wieku co starzy ludzie." tamże

Pozwolę sobie pociągnąć wątek antarktyczny nie dotyczący bezpośrednio Polonusa, ale też nie o d..ie Maryni. Celem podniesienia poziomu wiedzy o tym odległym i mało nam znanym rejonie świata. Ponownie hm, bo z tej notki http://en.wikipedia.org/wiki/Comandante_Ferraz_Antarctic_Station wynika, że ofiary pożaru na Stacji im. Komendanta Ferraza w 2012 r. bynajmniej cywilami nie były. Zresztą w opisie jest takie zdanie Jak się domyślam, uzbrojenia (przynajmniej oficjalnie) tam może nie być. Ale jakieś militarne znaczenie ta placówka ma? To może i rejsy ORP Arctowskim do polskiej stacji nie były całkiem... bezinteresowne

Chopie to rurzowo - powarzna sprawa i tylko dla wtajemniczonych

Poszukaj w innych wątkach niż ten anorektyczny

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Janusz, popytałem pracowników stacji jak to jest z tymi bazami wojskowymi - bo to nie ja się nazwą zasugerowałem, tylko wszyscy tutaj tak je nazywają. Myślałem, że może faktycznie chodzi tylko o ich militarną genezę - ale nie, to są, cytuję: "stacje naukowe prowadzone przez wojsko" .
Co zresztą sprawia, że należą do najlepszych, najlepiej zaopatrzonych i wyposażonych. Są to m.in. wspomniana stacja brazylijska Ferraz, chilijska Frey, indyjska Minutri (nazwy mogą być przekręcone - piszę ze słuchu)...

Jedno się zgadza - na pewno nie wolno posiadać jednostek uzbrojonych, "bojowych". Ale już np. wojskowej służby meteo czy medyka - tak. Albo naukowca w stopniu majora...

Castillo to też okręt wojenny, ale dość specjalny (nie tylko dlatego że pamięta Pearl Harbour ) należący do wspólnego, czilijsko - argentyńskiego (!!), Patrolu Antarktycznego "P.A.N.C.", który sprawuje tu służbę.

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

Korzystając z lepszego transferu - kilka stron z ulotki traktującej o powstaniu i pracy patrolu P.A.N.C., na którego pomoc tutaj liczymy...

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

Nie bardzo rozumiem o jakie lojalności Ci chodzi?
Chwalić Pana Boga i tego od kogo to zależało nic nikomu się nie stało. Wszyscy są cali i zdrowi.
Należy podkreślić zdecydowanie, bo IMHO zbyt mało jest to podkreślane, że Stacja Polarna PANu udzieliła turystom wszelkiej i kompetentnej pomocy w szczególności skutecznie uruchamiając procedury ratownicze, które w ramach międzynarodowej kooperacji zakończyły się pełnym powodzeniem.
Teorie, że stacje polarne są od ratowania porzuconego sprzętu żeglarskiego są teoriami zdecydowanie mało kompetentnymi. Tak samo jak teorie, zresztą na marginesie, o całkowitej demilitaryzacji Antarktyki. To mi zawsze przypomina kiedy na otwartych dniach nauki przy molo w Sopocie pewna energiczna panienka wmawiała towarzyszącym jej młodzianom, że na statku już na dobę przed wypłynieciem w rejs nie wolno pić żadnego alkoholu. Na poparcie tezy zapytała sie o to wprost dwu marynarzy dla wszelkiej pewności solidnie zapartych o barierkę relingu.
- Oczywiście, że nie wolno. Tyyylko herbatę...
Natomiast, poza marginesem, jakie jeszcze chcesz mieć lojalności?
Ja rozumiem, że może istnieć kilka zabiurkowych teorii wypadkowych mogących mieć wpływ na rozliczenia wzajemne pomiędzy podmiotami rozmaitymi. To mogą być bardzo interesujące dywagacje i szczerze mówiąc się zastanawiam, czemu ich jeszcze tutaj nie ma.
Jakie ewentualne krzywdy sugerujesz?

Pozdrowienia - Jarek Czyszek

A możesz wyjasnić co grozi? Bo ja taki tępy ostatnio jestem, że nie wiem co grozi. Sami biora udział w dyskusjach w tym wątku.Wolno Ci Jurek, ale gdybyś jeszcze był w stanie uzasadnić swoje "niezgadzanie się" to byłoby miło. Na razie to takie nic nie wnoszące pitu-pitu.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Two points are among the others involved in how we express ourselves. Point of view and point of interest. Every one of us has these points located differently.
Some are also selfish I can see, and are unable to place themselves in somebodys else shoes.

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough

Nie przesadzajmy, zwodowany w 1943 r. w Kalifornii, wcielony do służby w 1944 r. (USS Takelma). Jest inny smaczek. Obecnym patronem jest http://es.wikipedia.org/wiki/Julio_Saturnino_Castillo, podoficer argentyńskiej piechoty morskiej, który poległ w wojnie o Falklandy/Malwiny (dostał pośmiertnie awans oraz ichni Krzyż Walecznych). Oj, kłują tą nazwą w oczy Brytyjczyków siedzących nadal na tych wysepkach.

A któremu Polonus zawiózł z Argentyny kfiatki?

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Ale ty sobie zdajesz sprawę, że jakiekolwiek pretensje do wysp może sobie rościć (w kolejności chronologicznej) Francja (oj, cieniutko - zaledwie roczek), Wielka Brytania, Hiszpania i znowu Wielka Brytania? Argentyna tak raczej kiepsko, bo jej nigdy tam nie było. Ot, sama była hiszpańska wtedy. I zajęta walczeniem z Hiszpanią, gdy Brytyjczycy wrócili na (opuszczone wtedy) wyspy. Pomijając to, że sami Hiszpanie zajęli wcześniej brytyjskie wyspy (bo jacyś idioci w Westminsterze pomyśleli, że nie warto wszczynać wojny z Hiszpanią...).

Falklandy były, są i będą brytyjskie...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Castillo - to oficjalnie okręt wojenny Argentyny.
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_ac ... Navy_ships

Argentyna wg Argentyny:


http://en.wikipedia.org/wiki/Argentine_Antarctica

Pozdrawiam Krzysztof

_________________
Pozdrawiam Krzysztof
Tango 780S, przedtem MAK 747 GT przez 20 lat, a jeszcze wcześniej BEZ-4.

Co do tych "wojskowych" baz - nas Antarktyda mało i interesuje bo daleko, zimno itd. Ale są kraje dla których obecność tam to kwestia prestiżu, honoru, lansu oraz teoretycznych terytoriów.
Zwłaszcza Chile i Argetntyna - kraje co mają najbliżej - podkreślają swoją obecność. A że naukowców w Chile i Argentynie jest masa, to dlatego bazy obstawia wojsko. Bo i z budżetu rząd się nie musi tłumaczyć, i "swoi" ludzie na miejscu są.

A co do naukowców prawdziwych - właśnie oglądam dwa amerykańskie statki dedykowane do wspomagania ich stacji na Antarktydzie. Stoją dziś w Punta Arenas. I są całkiem sporych rozmiarów.

Kiedyś (nie tak dawno, skończyło się w 90 latach) Chile nawet minowało Cape Horn, bo "pokazywali" siłę Argentyńczykom i o mało co się nie pobili o małą wysepkę za Hornem. Dlaczego? Bo jak się od tej wysepki rysuje trójkąt z końcem na Biegunie Południowym to ma się więcej terytorium Antarktydy.

Więc z grubsza po to na Antarktydzie jest masa wojska - bo ma kasę i jest tam obecne z powodów politycznych - głównie.

A w naszym wypadku dobrze że jest, bo kto by pomagał Polonusowi?

A co mnie interesuje, co Argentyna sobie roi a propos jej wielkomocarstwowych ciągot? Falklandy nie są argentyńskie i Argentyńczycy sami się o tym nie raz przekonali...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Oj, widać że długo już siedzisz w UK...

A wiecie co mówią moi znajomi na Falklandach?
"Argentyna może mieć Falklandy z powrotem za 15-20 lat bez problemu. Jedyny warunek - co 5-6 lat przysyłać 10-20 ładnych argentyńskich dziewcząt..."

I to pokazuje jak w każdym żarcie jest trochę prawdy...

Ale - nie ma się o co spierać. To w końcu tylko polityka, a polityka, jak przysłowie mówi to "kupa gówna. Z obojętnie której strony jej nie dotknąć to śmierdzi"

Odbierasz Argentyńczykom prawo do snucia marzeń

Argentyna sobie roi to samo co np, Polska sobie roiła kiedyś nt. Wilna czy Kijowa. Politycznie Argentyna jest na tym samym poziomie rozwoju politycznego co my przed wojną.

Po prostu pani prezydenta Kirchner wie że w kraju jest bida z nędzą, więc zamiast to naprawić to robi to co kiedyś junta - trzaska szabelką.
Więc ja bym zasugerował że to nie tyle Argentyna, tylko prawicowe kręgi podkręcane przez rządową propagandę. Mam kilku znajomych w Ushuai, którzy całkiem normalnie na to patrzą. Gorzej jest w Buenos Aires... no, ale to normalne w większym skupisku większa szansa na ekstremistów...

Za dobrze to to nie wygląda

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

Marcin, a jak Putinowi się Krym zamarzył, to co zrobił?
Jeśli jakiś rząd nie może sobie poradzić z własnym krajem i narodem, to wywołuje sobie wojenkę. Generałom w to graj, zawsze są chętni. W końcu to nie oni nadstawiają d..py, tylko jakiś... Castillo

_________________
Daniel
***** ***
"W demokracji wolno głupcom głosować, w dyktaturze wolno głupcom rządzić." B. Russell
"Propaganda u ruskich jest potrzebna, bo jak im wyłączycie TV zorientują się, że są głodni." Internet
"To dziwne być w tym samym wieku co starzy ludzie." tamże