Przypomnij mi Marcinie kogo atakował, obrażał i w kogo walił Jarek w wątku "polonusowym"? Bo nie specjalnie kochając się z Jarkiem jakos nie zauważyłem Może ślepa komenda jestem, więc jakbyś mi przybliżył A wiesz, czytam szereg watków i nie zauwazyłem w tym czasie kiedy dostał bana żeby produkował się w innych wątkach obrażajac kogoś, więc pomóż staremu, steranemu cukrzycą inwalidzie i podrzuć jakis trop*

w przypadku gdy ktos kogos obraza, raz, drugi raz, pomimo upomnienia robi to po raz kolejny, to mi np nie podrodze z taka osoba.
[...]"Twoja wolnosc konczy sie tam gdzie zaczyna moja"
Moze i lepiej by bylo, gdyby dzialania ekipy byly transparentne.
[...]

nie dam się sprowokować chłopaki

Wiesz jesli kilku napierdziela jednego to stanę po stronie tego jednego, a dopiero potem będę pytał o racje. Tutaj racje nie były podane w ogóle.

Wychowałem się w czasach, gdy dostep do prawdy był, jak wiele innych dostepów ściśle reglamentowany. Starania o zniesienie tej reglamentacji kosztowały mnie kilka nieprzyjemności i moze dlatego tak bardzo drażnią mnie wszelkie prewencyjne zabiegi cenzorskie (a takim ewidentnie jest ban).

Obserwacje dowodzą, że dowolnemu, forumowemu baranowi, raz do roku zdarza się przemówić ludzkim głosem (często nawet wartościowo i merytorycznie) , więc banowanie jest równiez poznawczo dysfunkcyjne.

O ile z drugim akapitem z przykrością muszę się w całej rozciągłości zgodzić /z przykrością bo forum traci te merytoryczne wpisy/ o tyle w pierwszym po raz kolejny dostrzegam mocno naciąganą i całkiem przez to fałszywą analogię.

Dobrze wiesz gdzie i komu. viewtopic.php?f=73&t=20800&hilit=tierralatina A

Równocześnie choćby obraził Colonela w wątku uprawnień komercyjnych.

Jesli ogol ma czytac bluzgi jednego urzytkownika.

a ty EOT

No to masz okazje sie poprawic w jednym watku i zadzialac zgodnie z wlasnymi zasadami
viewtopic.php?f=72&t=20861

Po tym co przeczytałem na tierralatina i w SSI Kulińskiego

Nadal uważam, że zamiast banować kłopotliwego osobnika lepiej konsekwentnie odpisywać mu: "Nie będę odpowiadał na Pańskie posty, bo uważam, że jesteś Pan łajdak, oraz świnia".

A przez analogię do klubu - karty ci nie odbiorę, ale rozmawiać z Toba nie mam zamiaru.

EOT napisałem wczesniej

Jeszcze Wam się nie znudziło walić po łbach ?

Umieszczając krótką, enigmatyczną notkę - w jakimś kąciku do którego nie ma dostępu żaden zwykły użytkownik forum?
Bez próby powiadomienia innych użytkowników?
Wysyłając "przy okazji" posty i fragmenty wątków w niebyt - przez cięcie tępym cenzorskim sekatorem po wypowiedziach - tak banowanego, jak tych, z którymi dyskutował?

Zaiste - bardzoś się "namoderował". Oczekujesz może na brawa?

-------------------

Oczywiście - ale nie "fajnie by było"...
Systemowej i kulturowej zmiany wymaga samo "banowanie" - a szerzej sam sposób moderowania. Tak, by w każdym przypadku każdy użytkownik mógł dosiedzieć się kogo, kto, kiedy i za co "zbanował". Albo kto, co, kiedy, dokąd i dlaczego "przeniósł" lub skasował.
- Informacja o "banie" powinna być całkowicie jawna, dostępna bez żadnej zwłoki wszystkim użytkownikom i opatrzona linkami do tych konkretnych wpisów, które doprowadziły do stosowania tak ostatecznego sposobu moderacji.

- Bez jawności i transparentności w przypadku tak drastycznego działania moderatorów jak "ban" każdy przypadek uciszania użytkownika przy pomocy "bana" będzie generował większe szkody, niż brak reakcji moderatorów. Czego właśnie jesteśmy świadkami - i to jakby nie po raz pierwszy.

- Wpisy, które zdaniem moderatorów lub administratora forum kwalifikują delikwenta do zastosowania zakazu pisania na forum powinny pozostać tam, gdzie zostały umieszczone przez "zbanowanego", wyraźnie oznaczone uwagą, że stały się powodem udzielenia "bana", bez możliwości odpowiedzi.

- Podobnie - wpisy, które staną się przyczyną udzielenia użytkownikowi ostrzeżenia (bo przecież zgodnie z Regulaminem nie można strzelać z "bana", bez wcześniejszych ostrzeżeń, prawda?), powinny być wyraźnie oznaczone. Tak jak każda inna interwencja "cenzorska" moderatorów.

Jeżeli tutejsze moderatorstwo nie dojrzeje wreszcie do stosowania tego rodzaju prostych reguł, to każdy przypadek "banowania" będzie widziany jako wynik działania kolesiowskiego sądu kapturowego, kierującego się jakimiś niejasnymi kryteriami.
Jest też nadzieja, że stosowanie ww zasad powstrzyma choć trochę tych, którym wciąż rola moderatora myli się z rolą pracowników niesławnej pamięci urzędu, który swą główną siedzibę miał przy ulicy Mysiej 2, w Warszawie.


---------
PS. Myślę, że łatwo się zorientować że mi nie po drodze z Jarkiem Czyszkiem, "tatajarkiem", "życiem po życiu" czy jak mu tam jeszcze. Moim zdaniem jest żałosny - ze swoimi muchami w nosie, z manipulacjami, z łatwością z jaką serwuje swoje spiskowe teoryjki, z dezynwolturą w posługiwaniu się prymitywnymi personalnymi przysrywkami i całą resztą erystycznego arsenału, współgrającego ze specyficznym, depresyjno - maniakalnym stylem.
Jednak to co ów człowiek pisał jest moim zdaniem o wiele mniej szkodliwe dla funkcjonowania forum, niż nieudolne próby utajnienia faktu jego "banowania" czy wysiłki by zamieść "po cichu" pod dywan fragmenty wątków z jego wypowiedziami.
Moim zdaniem każdy "ban" udzielany w taki sposób, jak w omawianym przypadku, jest po prostu szkodliwy i głupi. I całkiem mi to obojętne, czy tępy cenzorski sekator dzierżył w tym akurat przypadku jeden lub drugi moderator czy może nawet cała mityczna "ekipa"...

W końcu to forum żeglarskie a nie Big Brother albo inny pudelek.

Nie ma uprawnień żeby przeglądać ten dział. To polityczny? Nie bawię sie w tamte pyskówki od roku chyba, albo dłużej.

I teraz jak najkrócej. Nie neguję samej idei bana, chociaż uważam go za narzedzie bardzo groźne. Oczekiwałem jedynie informacji w rodzaju: " użytkownik xxx został zbanowany decyzją grona moderatorów za obrażenie użytkownika xxx/używanie słów wulgarnych/itp/itd" natychmiast po zabanowaniu delikwenta. Robienie tego cichcem jest słabe, a wyjasnienia po kilkunastu godzinach w rodzaju "za calokształt" jest jeszcze słabsze. i teraz juz definitywny EOT w tej sprawie jeśli ktoś chce coś ze mną w tym temacie to na PW proszę [EOT on]

Moja wolność nie jest nieograniczona. Ogranicza ją wolność innych.

Zapytam raz jeszcze: Jesli ogol ma czytac bluzgi jednego urzytkownika. Co najlepiej zrobic?

Kilka spraw:

Czyli wszyscy zaprezentowali wprawdzie diametralnie inne poglądy, ale wniosek jest jeden:
Ban, jeśli już to tak, ale z uzasadnieniem banującego.

Bo administracja to nie przywilej, tylko służba. Ja wywalasz to uzasadnij.

A ban powinien być jeden, dożywotni. Każdy trafił tu jako człowiek dorosły, znający pojęcie odpowiedzialności za swoje słowa.

No i dawanie bana za wypowiedzi w Hyde Parku jest, moim zdaniem, ciut jakby sprzeczne z ideą tego działu...

Ban, jeśli już to tak, ale z uzasadnieniem banującego.