A na bosaka i tak nie pobiegasz bo czerwona ziemia parzy w stopy

Tym razem ja nie rozumiem: co ma pianka do Ghany?

Maczetę z Ghany mam ... wisi na ścianie, bo nie używam, obok "rodowej szabli" i strzelby (też nie używam).
MJS
ps
Jak masz coś (merytorycznie) do pianki to powiedz - nie obrazi się.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

To...



Różnicę między lodówką a jachtem już inni podnieśli.

A tak fajnie się już zaczynało. O pingwinach i uchatkach, sklejkach i rurach, wtryskach i wytryskach.
A ten jak zwykle zabił... ciekawy temat.

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Raczej rozciągnął geograficznie. A tak lwy i inne leopardy, rodzinka znaczy.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Padła propozycja aby wnętrze łódki zalać pianką i później w tej piance wyrzeźbić wszystko co trzeba.
W sumie mogłaby być fajna zabawa

_________________
Wiosna

Dobrze się też rzeźbi w mydle.
Rewolwer można i pastą do butów posmarować

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

I cały czas podtrzymuję ją jako realną opcje ratowania Polonusa.
Myśle, że tylko wyobraźnia (lub jej brak) przeszkadza w przeanalizowaniu takiej opcji.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Common sense.

Pomysł fajny, ale trudny do realizacji z racji na minimalną temperaturę potrzebną do zajścia reakcji - powyżej 25 stopni. W warunkach arktycznych będzie Ci ciężko uzyskać taką temperaturę wewnątrz kadłuba.
Druga sprawa, to toksyczność składników (pracownicy mający bezpośredni kontakt z Poliolio i Izocyjanianianem muszą być ubrani w szczelne kombinezony i maski). Na koniec doświadczenie, aby nie wlać jej zbyt wiele, bo jak ktoś już napisał, gotowa kadłub rozsadzić.

_________________
Wiosna

Brawo dla tej Pani!!!

Marianie tu już cytowano rozmaite antarktyczne traktaty, to zanim zawieziesz tam te nagrzewnice i składniki pianek coby deformować kadłub i niszczyć zabudowę wnętrza /to niewątpliwie poprawi kwestie ekonomiczne takiego "ratowania"/ poczytaj. A potem znów puść wodze fantazji ale może by tak jakie pływadła nowe? Ołówkiem?

Masz pozwolenie na szczelbę ?

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Nie bój się, w cuda wierzysz? Na tym forum zabić plumkanie?

Sądzę, że łatwiej tam (nad łódką) postawić namiot z folii z dobrą grzałką (chyba tam są takowe); i wlewać piankę porcjami (np. do achterpiku i forpiku nieco więcej) niźli wozić sprzęt, blachy, spawaczy... którym i tak namiot trzeba zapewnić.
Przecież wszystkie szalupy ratunkowe* mają takie komory zapiankowane od zawsze, więc nie jest to żadna nowość w ratownictwie okrętowym.
MJS

*Nie mówiąc o jachtach IMOCA też tam ( sobie plumkających) opss... pływających.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Ale to w pewnym sensie ma też swoje zalety......

Forum ma klimat......

Nie pamiętam kiedy tak się zdarzyło, żebym rano siadł do kompa i nie miał czego poczytać do porannej kawusi

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

W rzeczy samej

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



I piankuje się je /dowożąc uprzednio chemię/ na Antarktydzie? Marian, tam z jajkami jest problem a nie z beczką chemikaliów… każdy śmietek trzeba zabrać...

Poza tym zniszczysz jacht do końca, zniszczysz wnętrze i to ma mieć sens ekonomiczny większy niż cokolwiek innego?

Common sense...

Wolisz nie zniszczyć zabudowy?
Ja nie widzę sensu (wogóle) robienia cokolwiek z tym jachtem.
Ale może być mus zabrania złomu, wtedy spawanie ma mniejszy sens niż pianka.
Wnętrze brzydkie, jest dalej wnętrzem, a utopine (razem z załogą i niedospawanym kadłubem) już jakby mniej.
MJS
ps
Takielunek wyposażenie elektroniczne itp. też ma jakąś wartość,
ale wtedy gdy już jest w cywilizowanym świecie.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Wiesz co? Masz rację. Jak zwykle. Pianką go. Byle rufę wąsko a nie szeroko. W namiocie z folii. Masz rację.

Ja OT bo dalsza przepychanka mnie nie bawi.
Napisałem to dla ludzi z wyobraźnią, (do rozpatrzenia jako alternatywa) a jak nie chcesz jej mieć, to Twoja sprawa. (Ban*)
MJS

*mój ban prywatny; to "dodaj do wrogów"

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Jeśli tak i żart zrozumiałeś, a także zrozumiałeś czego dotyczył, to cały dalszy wywód jest jak strzelanie do nieistniejącej tarczy. A wygląda, że usilnie starałeś się w nią trafić budującą opowieścią o afrykańskim dziewczęciu...
Na temat pianki nie wypowiadałem się jakby, natomiast co do Twoich obaw o nadmiar wyobraźni u niektórych forumowiczów, to zauważę jedynie, że o wiele więcej problemów rodzi raczej wyobraźni niedomiar. Także i jak najbardziej w żeglarstwie...

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Jeżeli forpik i achterpik wystarczą aby zapewnić łódce pływalność, to czemu nie?

_________________
Wiosna

Jako że robi to po raz czwarty /w tej osobie bo przecież nie czyta / to i reakcja będzie z recyklingu.

Jakbym tak się fochała i dodawała do ignorowanych każdego, kto mnie na forum wkurzy to bym nie miała czego czytać

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Marcin, Tak jak nie widzę sensu w tej chwili zastanawiania się nad sposobem sprowadzenia jachtu, bo jeszcze nie wiadomo jakie będą decyzje armatora i ubezpieczyciela,

tak też nie widzę sensu i skuteczności obalania czyjejś tezy bez podania dowodów na jej obalenie.

Ja nie jestem szkutnikiem nie znam się i nie muszę się znać w takim stopniu ale pewna teoria mnie zaciekawiła. Ten kto ją zaproponował w jakiś sposób stara się logicznie coś wytłumaczyć, a tu nagle nie, bo nie i nie wiadomo czemu?

Jakbyś mógł logicznie wyjaśnić czemu nie zgadzasz się z zaproponowaną teorią to z pewnością byłoby przyjemniej i bardziej merytorycznie.


edit: Literówka.

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough

Pomysł z zastosowaniem pianki wcale nie jest bezsensowny i na pewno nie powinien powodować reakcji zadziwiająco podobnej do zachowania kolegi Yigaela z jego afrykańskich wspomnień. Trudno przesądzać o jego powodzeniu w warunkach antarktycznych, jak słusznie zauważyła Taka Jedna, tym niemniej argumenty MJS wskazują, że o fiasku takiej metody również nie da się nic pewnego powiedzieć. Rzecz w szczegółach i ewentualnych modyfikacjach. A abstrahując od sprawy Polonusa i patrząc szerzej jako na sposób doraźnego ratowania kadłuba przez uszczelnienie i zapewnienie pływalności - warte zastanowienia, a nie odrzucenia.


I za to Cię kochamy.
A innych za co innego...

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Już wyjaśniłem.

Dostosowując sie do poziomu debaty podsunę pomysł: poczekać cierpliwie na skutki "global warming"

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Powiem Wam szczerze
Wiecie co mnie w Was zaskakuje? To, że (zupełnie abstrachując od realiów - da się sprowadzić Polonusa czy nie), postawiliście na nim przysłowiowy krzyżyk. I nawet choć czysto hipotetycznie nie staracie się szukać rozwiązań, jak go postawić na wodzie.

I to kto?... Żeglarska Brać - ludzie, którzy częstokroć aby mieć własne "pływadełko" całymi latami siedzą w hangarach, gdzie flaki sobie wypruwają, szlifują, pieszczą, aby tylko urzeczywistnić marzenia.

Mylę się?

_________________
Wiosna

Może być?
Bo to jedno z najbardziej realnych rozwiązań

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Mylisz się. Od "stawiana krzyżyka" nie my jesteśmy. I odpowiedz mi, czy jśsli rozwalisz w drobiazgi auto na drzewie, to czy zakładając, że przeżyjesz wolisz je klepać przez dwa miesiące i potem jeździć półwrakiem, czy kupić w ciągu tygodnia nowe?
A ubezpieczyciel, czy przy wartości ubezpieczenia na przykład 40000 będzie wolał wyplacić3900 i miec ileś wizyt rzeczznawców i iles papierów,czy wyłacic 4000 i zamknac temat raz a dobrze?

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl