Seba
Pytanie ja zadałam. Odpowiedziałam też po części co mnie interesowało. Szczerze powiedziawszy prędzej bym się spodziewała pęknięcia rury wzdłuż szwu (jeżeli to była rura ze szwem), niż pęknięcia w poprzek. A jeśli pytałam o zdjęcie, bo interesował by mnie charakter odkształceń tej rury zanim pękła. Powtarzam jest to moja ciekawość, pozwalająca jakieś wnioski wyciągać. Otóż tak pęknięta rura podczas wypadku stanowi poważne zagrożenie, dlatego nie wiem czy np. wewnątrz łódki nie lepiej byłoby stosować rury z ocynku, które wygną się, porozciągają, a dopiero później pękną.
Ale to tylko takie moje rozważania.
Dziękuję za odpowiedź

_________________
Wiosna

ja też gdyby to była rura ze szwem ,



ale to może temat na zupełnie inny wątek, nie uważasz?
W Polonusie była jedna rura w środku, ale nie pękła więc nie stanowiła zagrożenia

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Zacznijmy od podstaw:
gdzie można pytać o szczegóły, a gdzie nie powinno się pytać?

Mamy już kilka wątków i ni jak nie rozróżniam co gdzie jest pytać cool.
Jeśli komuś nie pasi pytanie to niech nie odpowiada, nie ma musu.
Ale podśmiechujki z pytających podchodzą mi pod całość tych dziwnych wątkowych (i Polonusowych) perturbacji włącznie z ukrytym hejtowaniem - bo na otwarte jesteśmy zbyt inteligentni..
Taka_jedna odpowiedziała mi, co chciałem się dowiedzieć, więc po co to wszystko potem?
ile już postów powinno iść do śmieci?
Można było nam odpowiedzieć: "nie pamiętam" i było by po kłopocie
... skoro tu nie przystoi.

MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Proponuję otworzyć osobny temat i w nim prowadzić poważne rozważania. To taki komfort na już

_________________
VR - Helix_zegluj
app - Pozdrawiam
Ex: Braniewo, Jaromin, Szczecinek, Krynica, Poznan, Gołdap, Krakow, Wola Batorska, Wrocław, Antoniniek, Poznan, Frankfurt am Main ... BOCAL island

Ale kto odróżni te poważne od niepoważnych: ...piankowych czy rurkowych.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Za miesiąc nikt tu nie zajrzy

_________________
VR - Helix_zegluj
app - Pozdrawiam
Ex: Braniewo, Jaromin, Szczecinek, Krynica, Poznan, Gołdap, Krakow, Wola Batorska, Wrocław, Antoniniek, Poznan, Frankfurt am Main ... BOCAL island

Bardzo! Zwłaszcza, jak piszesz mądrze.
Ala jak czasem pieprzniesz coś, jak Kuracent ożeniony z Rurzową, co przestaję Ciem lubić (na chwilę)
Czy Ty naprawdę myślałaś, że chłopaki tu i teraz, to znaczy w sytuacji, w jakiej byli, nie mieli nic innego do roboty tylko sprawdzać tę Twoją pieprzoną rurkę?
Marianku, My Dear. Ja nie umim wszystkiego, ale wiem na tyle dużo, że wiem, czego jeszcze nie wiem.

Ja nie unikam odpowiedzi rzeczowej na pytanie (jeśli tę odpowiedź znam), ja tylko dostaję piany na pysku, kiedy ktoś chce się czegoś dowiedzieć, ale nie potrafi zadać pytania.

Typowy przykład: wpada na forum facet z pytaniem (autentyczne), czy w miesięcznym rejsie da się opłynąć Wyspy Brytyjskie? No i co? Każda odpowiedź może być prawidłowa: tak, nie, z trudem, z palcem w nosie etc.
Bo jeśli to ma być rejs na 8-metrowym jachcie Gdynia - dookoła Wysp - Gdynia - odpowiedź brzmi: Nie!
Jeśli to ma być rejs na wynajętym i oddanym w Cherbourgu jachcie 15-metrowym - odpowiedź brzmi: Tak!

Dlaczego trzeba w kolejnych postach wyciągać od delikwenta, o co mu naprawdę chodzi?

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Marian, ten wątek został założony, by w odróżnieniu od innych śmieciowych w tym temacie zadawać TU pytania związane z wypadkiem. Pytania, które macie, a na które nie było jeszcze odpowiedzi. Więc nie wiem co ma sprawa kąta pęknięcia rurki od elektrowni wiatrowej do tematu wypadku?? To taki związek jak to co napisał Zbieraj o zupkach - a tak apropos - to były zupki z Polski

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Tak myślałam, ponieważ była to jedna z bodajże dwóch głównych informacji podanych przez Piotra, świadczących o uszkodzeniu jachtu.
"Złamany maszt i przeciek". Pomijam fakt, że wydźwięk informacji "złamany maszt" w kontekście złamania jakiegoś tam masztu "technicznego", zafałszowyje obraz (podobno Piotr powiedział inaczej, a inaczej to zostało opublikowane), to jednak taka informacja padła.

Sprawa druga, to dokumentacja, jaką się sporządza z każdego wypadku, czy też zdarzenia, jako dokumentację dla ubezpieczyciela. Wiadomo - jacht został tam, na Antarktydzie, ubezpieczyciel jest tu i trzeba mu opisać zdarzenie, skutki i co tam jeszcze. Dlatego do takiej dokumentacji warto się przyłożyć i dołączyć maksymalną ilość zdjęć i opisów (w tym przypadku choćby pęknięć poszycia z miarką, aby ułatwić odczyt rozmiarów), przełomu masztu, zniszczeń spowodowanych wtargnięciem wody.

I w końcu - rodzaj uszkodzeń świadczy o sile i charakterze całego zdarzenia.

Nie miałabym pretensji, gdybym usłyszała informację np. od Seby typu: "Są zdjęcia, ale nie możemy ich opublikować przed zakończeniem spraw związanych z ubezpieczeniem"
i by było po sprawie. A dopóki taka informacja nie padła...

_________________
Wiosna

taka_jedna - i myślisz, że zdjęcie jednej pękniętej rurki, którą zresztą od razu zdemontowaliśmy tnąc kable od wiatraka - by nie zjebała się komuś na głowę ,mają jakiś wydźwięk dla ubezpieczyciela?? A zdjęcia uszkodzeń kadłuba są i z miarką również.
A czasu przykładać się w chwili wypadku nie mieliśmy - uwierz mi .

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

To nie Wy, ale ubezpieczyciel ocenia powagę zdarzenia na podstawie dostarczonych przez Was informacji. I wierz mi że im bogatszą będzie miał dokumentację, tym łatwiej będzie mu podjąć decyzję w zakresie wypłaty odszkodowania. Więc pływające zupki, zniszczona pościel, przyrządy i wszystko może się liczyć.
I rurka też
Szkoda tylko że o szczegółach - film ze ściągania Polonusa, czy seria zdjęć z wnętrza dowiadujemy się z serwisów zewnętrznych, a nie bezpośrednio od Was

_________________
Wiosna

Piotr nie udziela się na forum, a to były jego zdjęcia i jego decyzja o publikacji.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

ale sama sobie odpowiedziałaś :



to po pierwsze, po drugie czy ktoś o to pytał?? Mamy wrzucać wszystko co związane ze sprawą? Odpowiadamy na pytania i tu i osobiście, więc nie kumam

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Ano widzisz. Od takiej informacji trzeba było zacząć i nie byłoby problemu.



Tak, ja prosiłam o zdjęcia. Wielokrotnie.



Nie mam więcej pytań.

_________________
Wiosna

To tak na rozluźnienie sytuacji. Seba a co z tymi końserwami które tak pieczołowicie sztauowaliście w Szczecinie?? Z tego co pamiętam dużo tego dobra było

_________________
Mirosław Dados

pozostały wraz z innym prowiantem na stacji....parę zjedliśmy podczas akcji wyciągania

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Mdados aż tak głodny jesteś?

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Jaki te konserwy miały termin ważności. Pytam bo niepokoje się losem naukowców na stacji. Czy nie były wybulone i jakiej były firmy
Wiecie ile może krzywdy wyrządzić wybuchająca konserwa????

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Naukowców? A o uchatki, pingwiny, słonie morskie i pływaczki żółtobrzerzki się nie martwisz?

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

taka_jedna, rurka/maszt wiatraka pękła poprzecznie, wg mnie (co jest subiektywną oceną osoby nie mającej nic wspólnego z materiałoznawstwem) pękła w miejscu gdzie materiał był zmęczony od drgań, wiatrak wpadał w drgania przy średnich wiatrach (nie pamiętam ile węzłów), do tego stopnia że cała brama rufowa drżała, tak że po zamocowaniu na niej kamerki gopro film był rozmazany. Podejrzewam (co jest subiektywną oceną osoby nie mającej nic wspólnego z materiałoznawstwem), że gdyby nie te drgania, których nie potrafił wyeliminować przedstawiciel producenta (!) jeszcze w Polsce, rurka/maszt by nie pękł. Przy czym złamanie rurki, a przez to uszkodzenie się jednej łopaty śmigła to śmieszne uszkodzenia w porównaniu z całością. Ile kosztuje 2m rurki? Ile kosztuje 1 śmigiełko?

_________________
Olek Kwaśniewski

ok. przepraszam

_________________
Wiosna

To do mnie? Naprawdę nie widzę powodu

_________________
Olek Kwaśniewski

No dobrze, to ja mam konkretne pytanie. Już wiemy, że puszki trafiły do kuchni Arctowskiego. A co z resztą rzeczy z jachtu? Paliwo, akumulatory, elektronika, żagle, narzędzia, i cała reszta dobytku, którego nie zabraliście ze sobą? Czytałem, że jacht został wysuszony w środku, więc pytanie, czy to wszystko zostało w środku, czy zostało złożone gdzieś w jakimś magazynku? Czy zakonserwowaliście jakoś części mechaniczne (np. silnik), by można je było użyć w przypadku, gdyby jacht był w przyszłości użytkowany przez Stację?

_________________
pozdrawiam
skiera

Paliwo to był poważny problem. Nikt jego nie chciał. W końcu, po przekupieniu serkiem topionym szefa maszyny na Castillo udało się im wcisnąć.

Akumulatory szlag trafił - w nowych żelowych upaliły się klemy. Kwasowe nie noszą oznak fizycznego zniszczenia, ale one miały otwory w korkach - pewnie słona woda wleciała do środka.

Reszta dobytku została zabezpieczona w worach (BigBag) w hangarze, w stacji i czeka na decyzję - może przypłynie Polar Pioneerem do Polski.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Daliście mu wybór: serek albo paliwo?

Nie, wybór był: bierzesz serek i paliwo, albo nie damy nic, a zwłaszcza serka.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Nie mają na stacji nic na ropę ?
Żadnego agregatu ? NIC ?
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Się śmiej. W Argentynie jest kryzys. Oni naprawdę mają braki i pewnie żarełko na statku nie jest specjalne - konserwy Krakusa i właśnie serek topiony zrobiły furorę.

Wręcz było troszkę niezręcznie, gdy oficer przyszedł do kupy żarcia przeznaczonej do wywalenia i się pytał, czy może sobie wziąć to lub tamto.

Prof. Krajewski wrócił z Marambio - opowiadał, że od siedmiu lat nie mają tam papieru toaletowego

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Oj tam, Mareczku - przecież żartowałam...

Wszystko jest na ropę, ale... z pewnego źródła a nie jakąś mieszankę falklandzko-argentyńską.

Gdzieś wyżej ktoś radośnie pisał o filtrowaniu, szmatkowaniu czy innym wirowaniu - takie zabawy to dobre są, gdy ma się litr, może dwa litry paliwa a nie siedemset litrów.
Kto to niby i za jakie pieniądze miałby robić?!

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa