A gdzie tam do ku...y nędzy napisano "kecz trzymasztowy"?
Bo nie widzę.
Widać "three-masted junk ketches" ale to przecież zupełnie co innego i w zupełnie innym języku, prawda?

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

To przetłumacz - sobie i wszystkim tu obecnym, bo czuję, że nie chcesz się przyznać do tego, że się przyp.... A potem zamiast "junk" wstawiaj sobie "sprit", "lug" itp. i zobacz, co Ci wyjdzie.

EDIT: Aha, ożaglowanie "Łucji Małgorzaty" i innych bretońskich lugrów z poprzednich fotek nazywa się "Bisquine".

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

W tym miejscu uważam, że nie masz racji. Robert po moim poście przypuszczającym, że to jest szkuner zamieścił rysunek na którym przy jednym z obrazków jest napis w języku angielskim:Three-masted junk ketches (largest sail amidships or largest sail forward). Obrazek zamieszczony przez Roberta miał być tym rzekomym źródłem. Tak, że zajrzyj na górę strony i przyjrzyj się temu rysunkowi. Może należałoby podyskutować z autorem tego obrazka?
Widzę, że się spóźniłem ale nie szkodzi.

Tłumaczy się, jako luger. To trójmasztowe lugry, a nie żadne szkunery - ot i tyle!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

To i jeszcze: dwa trzymasztowe "szkunery" specjalnie dla pierdupierdu
Jeden z ożaglowaniem łacińskim, drugi z lugrowym ... Konfiguracje ożaglowania znane w Europie od paru wieków.





A tego, to tylko Zbieraj potrafi sklasyfikować:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Robert przeczytaj sobie moj post wyżej. Gdyby autorzy polskiej terminologii mieli wtedy potrzebę, to albo by zdefiniowali kecz inaczej albo dla trójmasztowca byłoby na przykład słowo "dżankecz". Nie ma i kecz znaczy to co znaczy.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Terminologia morska w polskim języku jest uboga.

W rezultacie i Robert, i Jaromir mają rację.

"Kecz" po polsku ma dużo węższy zakres znaczeniowy niż "ketch" po angielsku. Albo trzeba więc utworzyć nowe słowo na określenie tych trójmasztowych jednostek (propozycja Jaromira) albo rozszerzyć znaczenie słowa "kecz" na jednostki o większej liczbie masztów (propozycja Roberta).

Problem jest zatem czysto lingwistyczny... to może na jakimś forum językoznawców zapytać.

Poważnie, ja bym zapytał Gerlacha i przyjął jego interpretację jako obowiązującą.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Wróćmy do normalnych małych jachtów - Marian pytał jak to z nimi jest, co za żagle noszą i czy dawniej też tak było.
A drzewiej to tak bywało, skoro już o aerodynamice - sławny wielce jacht regatowy. Pytanie tylko czy kecz... http://www.classicboat.co.uk/articles/m ... -lateener/

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Dla mnie problem jest czysto kulturowy:
Robert nikogo nie obraza, a Jaro ..opss pierdupierdu: i owszem.
MJS

ps
Ciekaw jestem kiedy (i czy) jakiś mod zajmie się takimi zachowaniami na naszym forum.

Zajmuje się cały czas, ale jest ciekaw kiedy zaczną się okładać pałkami [skipbulba]

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Nie zajmie się, żeby nie wywołać kolejnej dyskusji o cenzurze i zamordyźmie.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Kliknąłem ale nie w akceptacji "wycofania się" moderacji, tylko dla pokreślenia zgodności poglądów.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Spoko. To nie o emocje, a o kulturę (lub jej brak) Marianowi chodziło, ale spoko, poradzimy sobie sami.

A wracając do tematu: Sądząc po mnogości istniejących rozwiązań, to nie przypuszczam, żeby układy wielomasztowe na małych jednostkach miały zaniknąć, o ile nie chodzi o jachty regatowe. Zalet mają sporo, a do tego malowniczo wyglądają ...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Można zapobiegać nie czekając;
a czy się zacznie jatka często zależy od cierpliwości i kultury strony mobbowanej.
Można też zwracać uwagę (wpisami na kolorowo) na mało kulturalne i nic nie wnoszące do tematu osobiste odzywki; typu; "... jesteś głupi".
MJS

ps niesamowity jest ten pokraczny "PD-racer" z ostatniej fotki z okienkami z każdej możliewj strony.
A jeszcze ...gdzie on pływa

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Niezły!

http://www.triloboats.com/
http://triloboats.blogspot.com/

Jest tam kilka różnych, podobnych "pokrak".

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Obu?

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Szkunery z bezanem:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Co do wielomasztowych dżonek to proponuję założyć, że jest to ożaglowanie wielorejowe i będzie to np kliper.
Ja na klasycznym slupie oprócz grota i foka wywaliłem jeszcze kita. I jak nazwać taką konfigurację? Myślę. że tylko Zbieraj z wrodzonym humorem potrafi to nazwać, np do "kita z tym slupem"...

Wskażesz gdzie?
Bo nie chce mi się wierzyć, że uważasz, że można nazwać "obrażaniem" wyrażenie własnego poglądu na temat osoby, która pisząc polsku i na polskim forum żeglarskim stwierdza, że istnieje coś takiego jak "kecz trzymasztowy" ?

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Ja też mam własne zdanie o piszących polsku na polskim... Przez litość go tu nie wygłoszę.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Próbę podważania przyjętych słownikowo znaczeń słów własnego języka, podjętą przy pomocy "dowodu" bazującego na indolencji podważającego wykazanej podczas próby tłumaczenia idiomatycznych pojęć z języka obcego - uważam za bzdurę. Kto zaś uparcie argumentuje bzdurą - głupi jest, tak uważam. Stwierdzam tak nie dlatego, że mam ochotę kogoś obrazić, ale dlatego, że takie jest moje zdanie.

Oczywiście - każdemu wolno optować za tym, by jednoznacznie dotąd określone pojęcia swojego ojczystego języka przestały być trwale i jednoznacznie związane ze swoim konkretnym znaczeniem. Hmmm.. każdy ma prawo.
A moje prawo - to nazywać taką opcję głupotą i zupełnie bez litości swoje zdanie tu wygłaszać.

Pozdrawiam i kończę językowe bicie piany - obrazkiem pewnego three-masted sloop, który przecież nie jest trzymastowym slupem:

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

I to by było na tyle. Acha: dżankkecz!

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

http://encyklopedia.pwn.pl/haslo/slup;4010012.html

Ja mam (dla przykładu) swoje odrębne zdanie np. o slupie z żagielkiem sterowym:
i mogę polemizować z tezami, czy jest to kecz czy jol.
ale nigdy bym nie powiedział, że głupim jest ktoś kto go tak nazwał i poparł to źródłami autorstwa uznanych na świecie żeglarzy.

MJS

ps
Niemerytoryczne impertynecje przynależą do innej niż moja warstwy społecznej.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Gdzie można dać kilka podziękowań?
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Jednak to samo źródło podaje, że kecze są dwumasztowe.

To w jednym przypadku mu wierzymy, a w innym nie?

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Wspieram Ciem niniejszem Kecze - OK. Ale jak w rozpędzie przedstawią slup Jego Królewskiej Mości...

A wracając do tematu: wciąż nie wiem czy angielski "Latiner" - wcześniej zamieszczony - nazwać keczem; a może szkunerem, gdyby trzymać się wysokości masztu, zamiast żagla? Czy jednak slupem, boć to słowo oryginalnie oznacza 'szalupę'...
Co insze wszak typ statku, a co innego takielunku.

Takielunek jednak wart uwagi, gdy rozmowa o dwupatykach. Oto dwumasztowa maszyna regatowa, bez kompromisów
Skoro w najostrzejszym kursie trzeci żagiel z kolei nic już nie daje aerodynamicznie a jego zrzucenie i tak pozostawia nas z oporem pustego masztu - logiczne by do regat, gdzie halsówką zwycięża, użyć tylko dwu żagli. I niegdysiejsze jole regatowe faktycznie chodziły ostrzej po usunięciu bezanmasztu.
A takielunek 'Latinera' nie tylko ma wszelkie zalety dzisiejszego slupa - w szczególności duży żagiel przedni o płytkim profilu i ukośnie ustawionej krawędzi - on jeszcze zachowuje swą doskonałość aerodynamiczną w każdym innym kursie; foka można wszak ustawić do każdego kierunku wiatru zachowując idealny profil i ustawienie krawędzi.
Na dodatek ten akurat żagiel (na forum znany jako 'kleszcze kraba' czy 'proa' ) pozwala na pracę w dużych kątach natarcia, jak też uzyskanie większego odchylenia przepływu (nim się zerwie) niz smukły bermudzki. To samo daje zresztą żagiel gaflowy przy odpowiedniej geometrii. Śmiem podejrzewać że takie ożaglowanie bije dzisiejszy slup bermudzki w cuglach na kursach pełniejszych, nie ustępując w bajdewindzie.

Wiedzieli co robią dwa wieki temu... choć ograniczeni technicznie do drewna i płótna.


Wprawdzie dzisiejsza regatówka nie ma jak postawić masztu na dziobie. A co dopiero go unieść... (a Lirogon by uniósł, myślę)
Ale... a gdyby tak pustak?