Kevin, wątek niech zostanie, co Ci szkodzi. Przecież Ty osiągnąłeś to, co chciałeś, zamieszczając post - zainteresowanie. W tym zapewne i takich, którym styl postów nie przeszkadzać. Szukasz ludzi - słuchaj, co mają do powiedzenia.
Na krytykę nie ma się co obruszać, to po prostu czyjeś zdanie na jakiś temat. Czasami warto się nad nim zastanowić, bo monopolu na rację nie ma nikt.*

Tak czy inaczej, rób swoje i nie zniechęcaj się, bo zarzuty polonistyczne to zapewne najmniejsze drobiazgi, jaki staną Wam na przeszkodzie w drodze na południe.
Powodzenia.

*Patrz, czy nie Admin

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

Skipciu przyznaj się że cie zawiść zżera

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

A możesz mi powiedzieć po pierwsze co to ma do tematu i fragmentu, który uznałem za kontrowersyjny? Po drugie, gdzie pisałem coś o żeglarzach prawdziwych lub nieprawdziwych?

Uważam pomysł opływania Hornu "Z DOLOTU" za słaby. Nie wolno mi? Przecież nikomu nie bronie, a jedynie wyrażam swoja opinię na ten temat. Od tego chyba jest własnie forum.Bredzisz Buber, jak Cię szanuję tak tutaj bredzisz. Napisałem wyraźnie, że w 90% pomysł mi się podoba. Jedynie jeden fragment oceniłem jako niepodobający mi się. Ale też nikomu nie broni i do niczego nie namawiam. Ale też nie uważam za sensowna postawy cieszenia sie jak głupi do sera z każdego pomysłu jaki ktoś zdecyduje się opublikować na forum. Bo forum nie jest od tego, że bezmyślnie przytakiwać każdemu pomysłowi, tylko żeby o nich dyskutować i wymieniać się poglądami, opiniami i ocenami. A jak lubisz, to możesz każdemu przyklaskiwać niezależnie od poziomu jego pomysłu w imię absurdalnej idei cieszenia się. Ja nie będę.Przeczytaj chłopie co napisałem, i spróbuj zrozumieć. Wątpliwość zgłosiłem do jednego elementu a nie do 25 etapów. I porównanie ze śmigłowcem dotyczyło tego elementu. Ale w zacietrzewieniu umiejętność czytania zrozumieniem gwałtownie się obniża jak widzę.Obowiązkiem każdego Polaka jest pisać poprawnie po polsku. Obowiązkiem każdego cywilizowanego człowieka jest szacunek dla języka ojczystego. A obowiązkiem każdego inteligentnego człowieka jest dbanie, by przekaz, który chce wysłać był czytelny i jednoznaczny.Podpowiesz kogo masz na myśli? może więcej otwartości Sajmon Nie krępuj się Wybacz ale to nie prawda. Nie piszę anonimowo. Po pierwsze prawie każdy mnie tutaj zna osobiście,a po drugie moje posty są podpisane imieniem i nazwiskiem w odróżnieniu od Twoich anonimowych. Więc jako anonim nie powinieneś zarzucać anonimowości innym.Porąbało Cię? gdzie widzisz te konwulsje pogardy? W zwróceniu uwagi, że zamieściłeś bełkot?

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Taaa.... o niczym innym w życiu nie marzyłem jak o opłynięciu Hornu na czarterowanym jachcie z grupą nieznajomych z łapanki, dolatując razem z nimi samolotem. Chyba targnę się na linę z tej zawiści. Jakby nie było mnie na Siz-ie to znaczy, że zeżarła mnie zawiść z kopytkami.... albo z pure

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

No i właśnie dlatego proszę temat usunąć . Definitywnie
Skipbulba 4 etapach Hornowe z rożnych konfiguracjach

Usunąć nie możemy.
Możemy co najwyżej zamknąć. Jak zechcesz, to zostanie otwarty.

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Marcin, nie 50 do 50 tylko... wody oceanu Atlantyckiego i Spokojnego na południe od Przylądka Horn.

Na Walnym Zgromadzeniu Bractwa Kaphorowców, jesienią 2009 roku wypłynął problem pt. "Co zrobić z dziesiątkami zgłoszeń z Selmy?", które nie były zgodne z ówczesnym regulaminem rejsu dookoła Przylądka. Za rejs "dookoło" uważano rejs rozpoczęty powyżej 37 równoleżnika na jednym z okołohornowych oceanów i zakończony na drugim oceanie.
Nawet lekkie naciągnięcie regulaminu nie pozwalało na przyjęcie do Bractwa "selmiarzy".

Równolegle z tym istniał - może niezbyt palący, ale dość istotny - inny problem. Bractwo malało, ludzie wykruszali się, odpływali do Hilo. Istniało realne zagrożenie, że Bractwo przestanie istnieć, bo realia (głównie ekonomiczne) się w międzyczasie zmieniły i po prostu ci których stać na rejs "okołohornowy" nie mają czasu na takie długie wakacje.

Zgłoszony został wniosek o zmianę regulaminu. Chodziło o to, żeby go sformułować w taki sposób, żeby wilk był syty i owca cała. Znaczy, żeby ci, którzy realizują rejs według kanonicznych zasad w jakiś sposób byli odróżniani od tych z trasy turystycznej Ushuaia - Pto. Wiliams - Horn - Pto. Wiliams - Ushuaia.
Grotmasztem był wówczas kmdr Dyrcz i znalazł IMHO salomonowe rozwiązanie i w 2010 regulamin został zmieniony.

Chronologicznie przejścia wyglądały tak: http://www.bractwo-kaphornowcow.pl/jedn ... /1937.html
A regulamin od 2010 tak: http://www.bractwo-kaphornowcow.pl/o-br ... kiego.html

Właśnie chcę i otwieram.
Nie bardzo rozumiem dlaczego mielibyśmy coś tutaj ingerować i ograniczać wypowiedzi? O co chodzi?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

No sorki, więc jednak się myliłem
Ale clue sprawy pozostaje - opłynięcie Hornu to coś definiowanego "odgórnie" i jak widać i te definicje można zmienić. I o to mi w sumie chodzi.

Owszem, nie użyłeś takiego sformułowania. Ale w moim odczuciu jako czytelnika, tekst "to nie jest prawdziwe opłynięcie, prawdziwe to jest tak i tak" jest jasny. Tylko ci co opłyną jak ty uważasz za stosowne, mogą pisać że "opłynęli" itd.
Jak widzisz powyżej, towarzystwo kaphornowców uważa inaczej.

Wiesz gdzie ja widzę największe zagrożenie? W takim arbitralnym podejściu. Tzn, jako mister universum będziesz decydować co jest dobrym pomysłem a co złym? Nie "przyklaskuję każdej absurdalnej idei" Naprawdę uważam że np. choppery to nie są dobre motocykle, i ludzie nimi jeżdżący dużo tracą.
Ale to właśnie dochodzimy do sedna - "de gustibus non disputandum"

No i fajnie. Ty o tym nie marzysz, to daj pomarzyć innym. Ale nie, najpierw purystyka językowa, potem ideologiczna - że niby Horn należy opływać "zgodnie z odgórnie określoną ideologią". Żyj i daj żyć innym, ot co....

To nie kwestia zabraniania życia, wszak.
Przyznaj się - zrozumiałeś o co chodzi w pierwszym poście w tym wątku?
To nie kwestia życia, zgadzam się z tobą, ale ty zapewne godzisz się ze mną, że taki sposób pisania ma coś wspólnego z olewaniem czytelników.

Jesteśmy przecież forum dyskusyjnym. Jeżeli ktoś X pisze o czymś (tu o rejsach na południu) to ktoś Y ma prawo skomentować tekst, pomysły, sposób patrzenia na problem tego X.
A jeśli do tego skomentuje też sposób wyrażania myśli to... zaraz robi się zadyma, że niby nie jesteśmy forumem polonistycznym. No nie jesteśmy, ale jaki to ma związek z szacunkiem dla czytaczy?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Kevin, tu każdy wie kim jestem. Wystarczy wpisać jedno słowo w Google by się dowiedzieć. No i ja tu nie werbuję nikogo na poważną ani nawet niepoważńą imprezę. A nie znając oferenta nie mogę ocenić wiarygosności propozycji. Na razie dowiwdziałem się, że poziom polszczyzny, starannośxi i odporności emocjonalnej zbliża aię do "gimvusa". Od dołu!

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Nie wiem jakie, ale jeśli chodziło o "Colonel" to akurat Cię googiel nie znajduje, a nie wszyscy muszą Cie znać

_________________
Mirosław Dados

Emocji zero , za to zadyma jak bym anektował Krym

Podpytałem na priv, ale chyba to nie tajemnica także napiszę tu

Dlatego tym bardziej dziwie się tak hmmm... słabą reklamą w pierwszym poście, jeżeli mają brać w tym udział powyższe osoby.

ps. swoją drogą Ola zawsze mówiła że jej imię pisze się przez "ks"...

_________________
"Szkoda wielka, kiedy czyjeś wyższe aspiracje zostają stłumione prozą życia codziennego."

Oj Eryku za nim co kolwiek ujawniasz warto zapytać .
Pytasz na priv po tem publikujesz więc gdzie prywatność ?
Mogłeś sam zapytać ów osoby za nim zaczniesz się dziwić ?
Gdybym chciał aż tylu danych zrobił bym to w pierwszym poście
Zanim ogłosimy cały plan co i jak trzeba nam czasu , nie potrzebuje by mnie ktoś wyręczał
Więc po co Twój ruch o który nie prosiłem ?

Jaka Ola Aleksandra to nie Ola , ach te polskie zdrobnienia za chwile sie okaże że Aleksander Wielki był zakamuflowaną opcją Polską i będzie Olek Wielki

Nie mam zamiaru jechać na nazwiskach , są to ludzie którzy pomagają nam przy wyprawie
Inną kwestią jest czy nam sie uda .


W 1 poście masz link do fb do całej grupy .
https://www.facebook.com/groups/587139061388007/

Jakie słowo?
Nie popadaj Andrzeju w megalomanię - tu jest ponad 10000 użytkowników.

Kluczowe jest chyba. Tak to się nie robi.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

O ironio , Eryk masz taki przypis w podpisie
_________________
"Szkoda wielka, kiedy czyjeś wyższe aspiracje zostają stłumione prozą życia "

Masz racje wybacz


Wiem że to Cie zadziwi ale nie wszyscy mają ten przybytek

_________________
"Szkoda wielka, kiedy czyjeś wyższe aspiracje zostają stłumione prozą życia codziennego."

Ale mam prawo do własnej opinii Twoim zdaniem? a może mam też prawo do wyrażania swojej opinii czy to już za wiele by było? Pitolisz jak poprzednio. Powiedz gdzie ja cos decydowałem, narzucałem. Gdzie zmuszałem kogoś do czegoś? Napisałem swoja opinie na temat opływania Hornu z "dolotu". To moja opinia i taką sobie wygłaszam. Masz inną? W porządku, też ja głoś, ale, Panie Dzieju, nie zarzucaj mi czegoś czego nie zrobiłem i nie powiedziałem.Jeszcze raz napisze to samo pytanie : Gdzie ja komuś czegoś bronię. Przytocz cytat, albo wskaż paluchem gdzie? Purystyka jęzkowa jest ważna, bo jednym z elementarnych zasad cywilizowanych ludzi jest dbanie o czystość i jasność przekazu. O innych kwestiach związanych z językiem nie wspomnę, bo to aż żałosne, żeby musiec wyjasniać dlaczego należy używać swojego języka poprawnie. A jeśli chodzi o ideologię to coż, może masz rację. Jakiś czas temu była dyskusja o rejsach dookoła świata i non stop i samotnie. W sumie to kwestia definicji. Może nie być dokładnie dookoła tylko prawie, może być non stop chociaż z zawinięciem do portu tu i ówdzie, może być samotnie w kilka osób. W końcu to tylko definicja. Nie mniej ja uważam, że dookoła to jest dookoła, non stop to non stop, a samotnie to znaczy samotnie. Ale ja taki dziwny jestem, truskawki cukrem posypuję i nie daję żyć innym...

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Mnie zadziwia z jaką łatwościa wykorzystujesz prywatną korespondecję . Najpierw oferujesz pomoc i swe usługi gdy się dowiadujesz że jesteśmy zorganizowani zachowujesz się jak Judasz .

Zrobiłeś to celowo gdy dowiedziałeś się że jest kapitan bosman opiekun .
Twoje przepraszam nie działa tak jak tego oczekujesz , złamałeś podstawową zasadę etyki .

Cóż pisałem że bez fb dziś to jak umarł w butach . Też bylem przeciwnikiem niestety dla dobra projektu trzeba iść na ustępstwa.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Skipbulba - nie jesteśmy z łapanki .
Rozumiem że za cieńcy jesteśmy i nie moźna na nas polegać . Nawet tego nie sprawdziłeś .
Całe Twe wypowiedzi są jakoś złośliwe i utwierdzające że jeśli nie Ty to kto inny niema racji bytu
Twoja opinia nie ma nic wspólnego z całym projektem o to prosiłem i o pomoc . Trzeba się cieszyć z tego co się ma i realizuje , nie z teori co by było gdyby . Gdyby silnik zadział ......
Nie szukam tu zwady ,chodż tu panuja warunki sztormowe w tym wątku .

Oferowałem kasacje całości i wracamy do normalności . Znikam jak przybyłem i po temacie .
Może admin jednak użyje tej opcji .
Bez emocji i obrazy jak ktos tu seugerował

Jeśli oczekiwałeś zachwytów i poklasku to trzeba było na jakiś pudelek, albo stronę z różowymi jednorożcami. Ale zanim popłyniesz na Horn lub gdziekolwiek to zacznij od nauki czytania ze zrozumieniem. Potem przejdź do nauki pisania, to cenne umiejętności. Przyda się w rejsie.
Miał rację Lem pisząc, że dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i głupota ludzka... szczególnie wsparta brakiem umiejętności czytania i pisania.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

a nawet idąc dalej - przeczytaj podpis w stopce mojej

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Nie oferowałem pomocy. Pytałem na jakie etapy poszukujecie skippera.

Hmmmm..... to może powiem teraz że kuleje z moją polszczyzną i pisząc

Nie miałem na myśli ani propozycji ani pytania. Zwykłe stwierdzenie które nad interpretujesz?


Nie wiem dlaczego piszesz "też". Czy gdzieś zasugerowałem że jestem przeciwko fb?


No i na koniec to. Nie wiem odnośnie czego to ma być??
Ja tam zawsze będę kibicował każdej wyprawie i spełnianiu marzeń, czy to marzeń tych co chcą w całości dopłynąć na Horn i tych którym wystarczy z dolotu.
Over and Out.

_________________
"Szkoda wielka, kiedy czyjeś wyższe aspiracje zostają stłumione prozą życia codziennego."

Ahoj!

Może i ja wtrącę swoje 3 grosze.
Pierwsze primo - marzenia- jak najbaradziej do realizowania - popieram i życzę powodzenia:) ( nie oceniam sposobu czy kanoniczności wykonania)
Drugie primo (:) - poprawna polszczyzna - a co złego w jej stosowaniu? Fakt, że może autor wątku mógł sie poczuć lekko zaszczuty czy atakowany czy "cóś" w tym stylu, ale powiem że jako nowy forumowicz może nie znać panujących zwyczajów, a tu jakoś udaje się jeszcze pisać po polsku w miarę poprawnie. Nie jak smsy w gimbusie. A jak wchodzisz do jakiegoś środowiska to staraj się jakoś dostosować. Jeśli wchodzisz między wrony... Na początku czytania forum też nie czułem tego klimatu, że się tak wyrażę. Ale po pewnym czasie nauczyłem się jako tako rozróżniać ataki od zwrócenia uwagi. A tu nikt chyba nie ma nic złego na myśli, tym bardziej, że starasz się promować jakiś większy projekt, więc wypadałoby zrobić to porządnie. Można by sądzić, że jak tak podchodzisz do poprawności języka to może i lekceważysz sobie jakość jachtu i wyposażenia i przygotowań, etc...
Już był taki wątek , gdzie "dziwny " sposób przedstawiania ( marketing czy reklama, jak zwał tak zwał) nie zachęcił chyba nikogo - a mówię o maszoperiach.
Trochę luzu w odbiorze krytyki życzę. I pozytywnym krytykantom też luzu życzę. Bo chyba nie jest złośliwa, lecz konstruktywna.

pozdrawiam
Lech

no błagam Cię, miej litość
i naprawdę bez napinki to piszę

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

W sensie, że o sooo ci się rozchodzi?
Serio pytam.

Sądzisz, że jeżeli ktoś pisze w sposób - nazwijmy to - specyficzny (bo nie chodzi o błędy, tylko o sposób przedstawiania myśli) to byłby dobrym partnerem do przegadania pół nocy w kokpicie?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

To akurat trochę bez związku ktoś kto ma kłopoty z poprawnym pisaniem i formułowaniem swoich myśli w formie pisanej może być doskonałym gawędziarzem czy rozmówcą

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Nie mogę cytować, bo ekran mam za mały ale Skipciowi odpowiadam.

Masz rację, może być, ale jest duża szansa, że nie będziesz w stanie słuchać.

Natomiast szansa, że fajnie będzie się rozmawialo z człowiekiem, który sadzi mnóstwo ortòw jest zdecydowanie większa, prawda?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

nie twierdzę, że byłby dobrym i nie twierdzę, że nie . Nie wiem. Natomiast cytat do którego się odniosłem moim zdaniem jest do bani, bo jest naciąganym stwierdzeniem. Jedynym wyjaśnieniem jest zawarte tam słowo "może" i to wszystko wyjaśnia. Poza tym przez pół nocy w kokpicie można robić wiele innych rzeczy a nie tylko gadać.
Dodatkowo wiem jak i inni zapewne, że słowo pisane przedstawiane w suchej formi i czytane w tejże samej ma się często nijak, jak ktoś usiiądzie przed Tobą i powie to samo. Wiesz ta intonacja głosu, uśmiechy, falujące piersi w rytm kołysania itp - sprawiają, że nagle słowa nabierają innego znaczenia

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Seba, zdradź nam - na kim robiły największe wrażenie Twoje falujące piersi?

_________________
Daniel
***** ***
"W demokracji wolno głupcom głosować, w dyktaturze wolno głupcom rządzić." B. Russell
"Propaganda u ruskich jest potrzebna, bo jak im wyłączycie TV zorientują się, że są głodni." Internet
"To dziwne być w tym samym wieku co starzy ludzie." tamże

miałem na myśli, że tu ja jestem słuchaczem i nie zawsze to co ktoś (np w tym przypadku kobieta ) ma dla mnie pierwszorzędne znaczenie, zwłaszcza jak mam spędzić z nią całą noc ... nawet w kokpicie

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Faktycznie dużo informacji wniesiono do wątku . Dowiedziałem się na co uważać przy wodach Ameryki Pl oraz panujące tam zasady wizyt w portach .
My z łapanki internetowej jakoś sobie radzimy .
Więc dziękuję uprzejmie kolegą o dostarczenie szczególnych informacji dotyczących wód mi nie znanych , na pewno się to wszystko przyda.
Wątek można zamknąć