Tak czytam, czytam...
Wiecie, nie wybierajcie się do mnie samochodem. Bo Was szlag trafi na pierwszej małej miejskiej uliczce, gdzie trzeba co i raz to przepuszczać najdjeżdzajacych z przeciwnej strony, bo zaparkowane samochody ograniczają szerokość drogi do jednego samochodu. Co z tego, że jeżdżą nią autobusy...
Nie wybierajcie się do mnie samochodem, bo szlag Was trafi jak jedyna droga zostanie zablokowana na kwadrans, bo znajomi sie spotkali i ustalają, co robić dalej. Tak, są na przeciwnych pasach i rozmawiają przez okno. Nie, to nie wioska, to Londyn.

Nie wybierajcie sie do mnie samochodem, bo szlag Was trafi na widok rowerowych autostrad szerokości autobusu niemalże. I to obok pasa dla autobusów, z którego rowerzysta też może korzystać, a Wy nie.

Nie wybierajcie sie do mnie samochodem, bo szlag Was trafi gdy co drugie skrzyżowanie pieszy wejdzie Wam niemal przed maskę, a i kilka razy pomiędzy skrzyżowaniami. Czasami bedzie to nawet policjant i nawet nie będziecie mogli zrzędzić, że na czerwonym włazi, bo nie ma tam żadnego światła dla pieszego...

Nie wybierajcie sie do mnie samochodem, bo szlag Was trafi na te £11 ktore musicie zapłacić, aby wjechać do centrum Londynu. Przez ktore to centrum poruszać się będziecie wolniej niż autobus, ktory i tak jest wolniejszy od rowerzysty obok.

Albo wybierzcie się. Ale nie mówcie, że nie ostrzegałam.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Spoko, nie wybieramy się.

Tygrysico! To pozory

_________________
Kasia_Nadia_Szymańska
s/y Castor
s/y Karii

Tą obłąkańczą wg ciebie ideologią jest demokracja i jej fundamentalne zasady, jak równość obywateli wg prawa.
Jak w imię demokracji należało usuwać patenty w imię równości dla wszystkich to było ok, ale jak w ramach demokracji pan Stasiek ma prawo jeżdzić rowerem(trzeźwy..)do sklepu w najbliższej wsi to jż nie jest.
Jego wsi i jego gminie dodam.
Nie widzę związku między koniecznością budowy bezkolizyjnych dróg szybkiego ruchu po których nie będą się poruszać pisesi i rowerzyści a odbieraniem prawa rowerzystom do poruszania się po drogach publicznych.
Chora jest ideologia kierująca się "interesem społecznym" a mająca na celu marginalizowanie grup społecznych lub odbieranie im praw lub określania ich nagle jako "zbywalne".
Ja np. jestem zwolennikiem wprowadzenia prawa zezwalającego na użycie broni wobec motocyklistów przekraczajacych prędkość w terenie zabudowanym o >100km/h ze względu na stwarzane zagrożenie dla innych, i nie widze w tym chorej ideologii. Moją opinię opieram na bezpośredniej obserwacji ofiar dwukółkowego maniactwa.

To w ramach równości samochody powinny tez móc jeżdzić po ścieżkach rowerowych.Nie wiedziałem, że są w Polsce Panowie Staśkowie posiadający swoje wsie i gminy, ale jak mają swoje niech jeżdżą w nich jak chcą i czym chcą.Wypisujesz takie brednie, ze nawet nie chce mi sie komentować. Puknij się w czoło.Nie nagle, one są zbywalne cały czas. uhm... to jak z tymi prawem do jeżdżenia po drogach rowerowych? Czuję się zmarginalizowaną grupą społeczną.

Może jednak wyjaśnisz skąd wynikać ma owa "niezbywalność"?
Ale w sumie nie liczę na to. Nie wyjaśnisz, bo się nie da
Pieprzysz trzy po trzy, nie odnosisz się do argumentów, nie odpowiadasz na pytania. Szkoda czasu na rozmowę prowadzona w taki sposób.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Masz rację, dyskusja z tobą nie ma sensu, bo wynaturzasz sens jakiegokolwiek rozumnego prawodawstwa, i dyskutowanie z absurdalnymi argumentami jest cokolwiek trudne. Jak to powiedział pewien poeta: "na wymianie poglądów z panem można tylko stracić.."
Oto polska mentalność właśnie w całej okazałości, a na słuszne uwagi Monii pokazujące, że w większości znanych mi cywilizowanych krajów rowerzyści maja prawo do poruszania się po drodze masz argument w rodzaju "nie wybieram się"...

Była też taka piosenka pokazująca swojski, zaściankowy sposób rozumowania o "dobrych radach pana ojca" - "..nie wyjeżdżaj w obce kraje bo tam szpetne obyczaje.."

Co do ofiar - zapraszam do mnie na OIT.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

I nie życzę sobie nazywania moich wypowiedzi "pieprzeniem", moderatorze z łapanki..

A teraz to nie ma wypadków? No daj spokój. Już pisałem, że wypadki były, są i będą.
I wtedy i teraz.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Ahoj!

Siem porobiło:( Kuźwa, strach się odezwać , bo zaraz jakiś dym...
---
Monia - zapomniałaś dodać , że na tych pierońsko wąskich drogach nie ma kompletnie poboczy, a na dodatek jeszcze robią zwężenia do jednego pasa, żeby jeszcze bardziej spowolnić, haha! Albo , że w deszcz, wczesnym rankiem, do pracy, jedzie się za rowerzystą - całą kolumną... Całkiem się odechce niektórym , haha!
Akurat ta angielska flegma zaczyna mi pasić na tym odcinku
--------
Dajcie se luz Panowie:)

pozdrawiam
Lech

Jeżeli pracodawcy lub klienci wykazują się taką samą flegmą w oczekiwaniu to czemu nie.
Oj bo do Monii pojadę i sprawdzę. Tylko nie wiem co się będzie działo na rondzie

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Ahoj!

Na rondzie luzik:) A widziałaś kiedyś rondo z ... rondami wokoło jakby "satelitarnie ustawionymi" ? - to dopiero numer, haha!
A jeśli chodzi o klientów przy kasach ( w markiecie!!!) - normalką chyba są "pogaduchy do poduchy". I nawet człowieka to nie wnerwia. U nas to się kasa zamknie i szef zmiany z mordką chyba przyleci.

pozdrawiam
Lech

Taka mandala? Nie i chyba nie chcę

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Tygrysico, angielskie ronda czekają na Ciebie:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

A można przez środek?
Jeżeli angole faktycznie tacy uprzejmi to zastosowałabym metodę koleżanki na poznańskie ronda:
stanąć na środku i włączyć awaryjne.
******************************************
Teraz widzę! To jest pentagram! To szatańskie siły działajo! Moherowy beret musze mieć!

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Ale już po drugim rzucie oka to to rondo jest najzupełniej sensowne

Ahoj!

Mandala to pikuś. Ale faktycznie - te ronda nie są takie złe jak je malują.
Bardziej wnerwiające są te ich zameczki, kraniki czy włączniki. Albo prąd na monety - a urządzenie- wrzutnik z lat 60 tych(serio) - i ten sk.... już nie jest taki "flegma angielska", ale zapitala zupełnie jakby z Polski był haha!

pozdrawiam
Lech

Moim można*

* Nie Smartem tylko tym zielonym w błotniste ciapki.

Nie napisałam, bo się mieści w ogólnie zwężonej drodze. Na drogach po których ja jeżdżę (Renault Master, nie zawsze mieszczę się na szerokość) mijanka jest co jakiś czas i jak trzeba, to ktoś na wstecznym potrafi i kilkaset metrów jechać ale to wąskie, wiejskie drogi. Po głównych jeżdżę 30 mil na godzinę i nikt się nie wkurza (a szybciej zbytnio nie mogę, bo z osobą na wózku jadę i za bardzo by telepało wózkiem). Do normalnych prędkości to dochodzę na autostradzie tylko...
Pomijam już fakt, że czasami jadę mniej niż 30 bo przede mną ktoś jedzie nawet wolniej. Jak będzie miał miejsce to się zatrzyma na jakiś czas i przepuści, jak nie to będę jechała tak aż do miasta. No i czemu mam się wkurzać?

Pominęłam też to, że przy szkołach nie przejedzie się szybciej niż 10 mil (ograniczenie w takich miejscach jest do dwudziestu) - bo garby spowalniające przy większej prędkości albo zęby wybiją, albo rozwalą samochód (kwestia o ile większej).

Pominęłam też to, że takie mini rondka jak te małe u Zbieraja to potrafią być w gęsto zaludnionym terenie co 50m. Spowalniają doskonale, bo rondo jest rondo i trzeba kogoś zwykle przepuścić...

Pominęłam już to, że o ile świateł jest mnóstwo, to jak już się na nich ruszy, to się przejedzie, bo nie wyłączą zielonego póki nie będzie przerwy w samochodach.

Pominęłam to, że można pójść do pubu na obiad, wypić do niego lampkę (małą) wina i wrócić też samochodem - bo limit wystarczajaco duży, aby nie robić przestępców z ludzi, co powąchali alkohol.

Aha, pominęłam wreszcie to, że ginie na drogach prawie o połowę mniej ludzi pomimo prawie dwukrotnie większej liczby ludności.

Ot, takie nieistotne drobiazgi...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Po pierwsze, do "dwa razy tyle" sporo brakuje, po drugie nie policzyłaś tych których szlag trafił...

_________________
Pozdrawiam
Alterus

64.1 mln na wyspach. Ile w tej chwili w Polsce (pamietając o tych paru milionach, co wyjechało)?
2013 rok w Polsce zginęło 3300 z groszami, w UK 1700 z groszami

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

A wiki podaje 50 z ogonkiem. Kłamczuchy..?

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Cenzus był niedawno. A to dane Banku światowego:

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Nieprawda, ani polska ani angielska

Tyle że tam szlagi nie trafiają. Flegma je zatrzymuje i tor lotu zakrzywia, czy cuś

Monia, trza wiedzieć czego szukać… Anglia, Wielka Brytania, Zjednoczone Królestwo… Na ..uj drążyć, można pisać o kłamczuchach.

Naprawdę taki przepis istnieje?
Serio pytam.

_________________
Zbyszek

Ażem se z ciekawości poszukał.

źródełko 1. = 57,410 tysi
źródełko 2. = 60.975 tysi,
źródełko 3. = 63,300 tysi
i ciul, które źródełko kłamczuszkuje???????

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

No nie wiem, ja tam bym jednak Office for National Statistics w tej kwestii wierzyła
http://www.ons.gov.uk/ons/taxonomy/index.html?nscl=Population

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Ps. A źródełka czasem nie mają dat gdzieś? Bo liczba ludności w UK rośnie.. I w takim 2007 było 61 mln....

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Znaczy się "naszych" przybywa?
ja tam bym jednak Office for National Statistics w tej kwestii wierzyła
Też byłbym skłonny.
Jednakże odnosiłem się wyłącznie do

Tak to jest jak się wierzy..... naszym źródełkom,
ps. cóś mi się cytowanie powaliło.

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

A o czym twoje źródełka mówią O jakim kraju rozmawiamy?