Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 28 lip 2025, o 17:54




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 83 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 26 mar 2015, o 21:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 sty 2015, o 17:38
Posty: 1272
Podziękował : 604
Otrzymał podziękowań: 559
Uprawnienia żeglarskie: takie tam
Marian Strzelecki napisał(a):
taka_jedna napisał(a):
...o tyle z aluminiowym będzie już znacznie, znacznie gorzej.

Ale nie jest to niemożliwe.
Sam (przytrzymywałem do spawania pierwszy w PRL) maszt toperowany metodą ciachu i spawu.
Rzeczony maszt (z "latającymi" salingami) połamano dopiero w kilka lat potem... o most.
Wiec da się.
Załącznik:
Finał pucharu klasy 550_s.jpg

MJS

ps
Wiem wiem: M@rek zaraz przyczepi się, że to On był pierwszy
ale mojsza była pierwsiejsza. :rotfl:


Maszt pospawasz bez większego problemu pod warunkiem że najpierw usuniesz z powierzchni anodę. Maszt jest wykonany z konkretnego profilu, o grubych ścianach. Do tego ułożysz go sobie tak, jak Ci tylko będzie wygodnie.
Poszycie może się okazać nie do pospawania. - Cienka ściana profilu, farba, szpachlówka, kleje, silikony - słowem - wszystko co tylko znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie uszkodzenia, a czego się nie da usunąć i co będzie się palić zanieczyszczając spoinę. Na dokładkę - "pozycja przymusowa" bo kadłuba nie ułożysz sobie tak jak będziesz chciał, a aluminium to bardzo kapryśny materiał.
:)

_________________
Wiosna



Za ten post autor taka_jedna otrzymał podziękowania - 2: MarekSCO, Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 mar 2015, o 21:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8150
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2488
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Marian Strzelecki napisał(a):
Twojsza spawali mojsza spawali ... znaczy spawać się da.

Nie pokręciło Ci się coś czasem ?
Spawać aluminium... Ops... Glin... Stopy glinu... I te odlewnicze z dużą zawartością
( krzemu, manganu,niklu,miedzi,tytanu - niepotrzebne skreślić),
Czy te do obróbki plastycznej ( z mniejszym dodatkiem któregoś z wyżej wzmiankowanych - skreślić co zbędne )
Stopy, które pokrywa się warstwą tlenku w kilka nanosekund ?
Gdzie temperatura topnienia glinu wynosi jakieś 650 stopni w skali Celsjusza...
A temperatura topnienia tlenku ( Al2O3 ) coś koło 2060... Znaczy mniej więcej tyle, co
temperatura wrzenia glinu :lol:
Spawać tak, by otrzymać wytrzymałą spoinę ?!
Niemożliwe - ludzie tak długo nie żyją :lol:
Chyba, żeby próbować elektrolitycznie rozpylać te tlenki...
Parę lat temu zrobiłem sobie takiego TiG-a specjalnie do spawania stopów glinu...
I pospawałem kilka jakichś rurek.
Ale czy to było dobrze pospawane ? ;)
Trudno powiedzieć... Nie pływałem na nich... A jedynie latałem trochę ;)
No i żyję.
Ale czy to jest życie... Trudno powiedzieć :rotfl:

PS: Pokazana na trzeciej fotce próbka to efekt dosłownie pierwszej próby spawania :)
To czarne to przybrudzony tlenek glinu... Elementy specjalnie nie były czyszczone...
Chodziło o to, żeby zobaczyć, czy tlenek rzeczywiście poszedł precz :)
Spoina jako taka ważna nie była. Chodziło o to, by sprawdzić, czy jest szansa pospawać kawałek paraplana tym dziwolagiem ;)


Załączniki:
alutig3.jpg
alutig3.jpg [ 88.51 KiB | Przeglądane 3838 razy ]
alutig5.jpg
alutig5.jpg [ 133.94 KiB | Przeglądane 3838 razy ]
alutig4.jpg
alutig4.jpg [ 130.9 KiB | Przeglądane 3838 razy ]

Za ten post autor MarekSCO otrzymał podziękowanie od: cors
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 mar 2015, o 21:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 sty 2015, o 17:38
Posty: 1272
Podziękował : 604
Otrzymał podziękowań: 559
Uprawnienia żeglarskie: takie tam
Anoda przeszkadza w spawaniu, chociaż go nie uniemożliwia. Dobrze jest przedtem usunąć ją mechanicznie z powierzchni, gdyż działa jak izolator. Pozostałości zaś w postaci tlenków wytrącane są z powierzchni w trakcie spawania. Twój "TIG" był źle wyregulowany, był zbyt niskiej kultury źródłem, a i pewnie zabrakło Ci doświadczenia w tej dziedzinie.

_________________
Wiosna


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 mar 2015, o 21:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 sie 2010, o 05:58
Posty: 2841
Podziękował : 440
Otrzymał podziękowań: 729
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
MarekSCO napisał(a):
Spawać tak, by otrzymać wytrzymałą spoinę ?!
Niemożliwe - ludzie tak długo nie żyją :lol:
To przyjrzyj się załączonej fotce:
Obrazek
Profile masztowe które kupiłem budując mojego PIPa miały 8 m a maszt według dokumentacji 8,4 m więc co mi pozostało. Zleciłem fachowcowi dospawanie tych brakujących 4o cm. Łódka w tym roku będzie miała 20 lat. I co ty na to?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 mar 2015, o 21:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8150
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2488
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
taka_jedna napisał(a):
Twój "TIG" był źle wyregulowany, był zbyt niskiej kultury źródłem, a i pewnie zabrakło Ci doświadczenia w tej dziedzinie.

Doświadczenia nie miałem żadnego :D A mogłem regulować jedynie balans, bo
w pierwotnej wersji i napięcia jałowego i prądu nie starczało :)
Za źródło prądowe do tego cudaka służył naprawdę dziadowski transformator...
To czerwone badziewie na fotce, które kupiłem w markecie tylko dla tego doświadczenia :D
Potem zrobiłem już porządne źródło prądowe ale bez możliwości regulacji częstotliwości
i wypełnienia...
Ot zwykły transformator z przeciwsobnym regulatorem tyrystorowym na pierwotnym...
I drugim przeciwsobnym, ale asymetrycznym do regulacji balansu - na wtórnym :D
I wtedy mogłem już jako tako machinę latającą pospawać :D
W tej próbce ze zdjęcia to ucieszyło mnie w ogóle, że tlenki pierzchły i jonizator wyrabiał
z częstotliwością :lol:
Z sentymentu przechowuję fotki takich pierwszych próbek :D
Marian J. napisał(a):
I co ty na to?

Nie zauważyłeś, że sobie żartuję ? ;)
Tak serio, to chciałem zwrócić uwagę na to, że akurat stopy glinu daje się spawać
z naprawdę dużą wytrzymałością spoiny... Chociaż, jak napisała taka_jedna proste to nie jest :D
Ale efekt finalny wart jest poświęceń :)


Załączniki:
alutig1.jpg
alutig1.jpg [ 70.92 KiB | Przeglądane 3777 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 mar 2015, o 21:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 sty 2015, o 17:38
Posty: 1272
Podziękował : 604
Otrzymał podziękowań: 559
Uprawnienia żeglarskie: takie tam
Tlenki potrzebują trochę czasu aby "wyparować". Nie dzieje się to od razu, więc nad zanieczyszczoną spoiną trzeba czasami trochę "popracować".
Co do zdjęcia "spawanych" elementów - gdybyś wcześniej możliwie dokładnie oczyścił je z anody, zmniejszył prąd o połowę (widać że zaatakowałeś za ostro), "pociągnął" spokojnie ścieg od prawej do lewej dodając do spoiny drutu AlMg5, może coś by z tego wyszło.
W każdym razie próbuj. Prąd "wtórny" przy AC ustawiamy na poziomie ok 60% pierwotnego.
;)

Jeszcze uwaga
Paraplanów nie buduje się ze spawanych rur aluminiowych!!!

_________________
Wiosna



Za ten post autor taka_jedna otrzymał podziękowanie od: cors
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 mar 2015, o 22:02 

Dołączył(a): 17 lis 2014, o 20:08
Posty: 1445
Podziękował : 545
Otrzymał podziękowań: 655
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Marian J. napisał(a):
fachowcowi dospawanie tych brakujących 4o cm. Łódka w tym roku będzie miała 20 lat. I co ty na to?

Nic, stop PA 2 "typu guma" spawa się byle czym.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 mar 2015, o 22:03 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Ja nie mam zadnego doswiadczenia w spawaniu stopow aluminium ale przepracowalem na statkach rybackich kawal zycia . Na przetworni stopow aluminium jest do oporu, plyty w szafach zamrazalniczych, ramki i tace,obudowy transporterow itd.itp. mechanicy maszyn przetworczych ( Baaderki) spawali aluminium bez zadnych problemow roznymi metodami.
Pamietam taka 'na borax' . Po prostu trzeba umiec.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 mar 2015, o 22:09 

Dołączył(a): 17 lis 2014, o 20:08
Posty: 1445
Podziękował : 545
Otrzymał podziękowań: 655
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
taka_jedna napisał(a):
Paraplanów nie buduje się ze spawanych rur aluminiowych!!!

Wreszcie ktoś co się zna. Tak. Dural konstrukcyjny w samolotach też się nie spawa, tylko łączy się mechanicznie-nity, śruby, wkręty i to specjalne, nie z Metalzbytu.
A w masztach spawy tylko top i taperowanie wzdłuż profilu. Poprzeczne spawy to błąd, no chyba, że profil 2 razy za "gruby" na dany jacht.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 mar 2015, o 22:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 sty 2015, o 17:38
Posty: 1272
Podziękował : 604
Otrzymał podziękowań: 559
Uprawnienia żeglarskie: takie tam
Spoina spawana w przypadku aluminium jest trudna do wyliczenia pod względem wytrzymałościowym, a przy okazji zmienia strukturę materiału w obrębie spawu czyniąc go bardziej kruchym. do tego dochodzi zjawisko karbu, mogące podczas uderzeń zapoczątkować pęknięcie. Dlatego w konstrukcjach lotniczych stosuje się połączenia nitowane i skręcane - prostsze do wyliczenia i przewidywalne.
W przypadku łączenia masztów - dobrze jest przed spawaniem w środek wsunąć rurę. Ta metoda się sprawdza

_________________
Wiosna



Za ten post autor taka_jedna otrzymał podziękowanie od: cors
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 mar 2015, o 22:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8150
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2488
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
taka_jedna napisał(a):
Paraplanów nie buduje się ze spawanych rur aluminiowych!!!

Nie rozumiemy się jak widzę ;)
Znaczy miałem szczęście, że żyję ;) - Sporo szczęścia :D
taka_jedna napisał(a):
Co do zdjęcia "spawanych" elementów - gdybyś wcześniej możliwie dokładnie oczyścił je z anody, zmniejszył prąd o połowę (widać że zaatakowałeś za ostro), "pociągnął" spokojnie ścieg od prawej do lewej dodając do spoiny drutu AlMg5, może coś by z tego wyszło.

Zupełnie się nie rozumiemy :D I co bym otrzymał w efekcie ?
Próbkę z dobrze położonym spawem ? Przy moim braku doświadczenia ?
Mało prawdopodobne - prawda ? :D
Napisałem dokładnie czego dotyczyło doświadczenie. Co miało pokazać...
I najważniejsze - co widać na próbce, bez zbytniego wytężania wzroku :D
taka_jedna napisał(a):
W każdym razie próbuj. Prąd "wtórny" przy AC ustawiamy na poziomie ok 60% pierwotnego.
;)

Tutaj nie ma pojęcia prąd wtórny! Efekt prostowania prądu na łuku niweluje się
bardzo precyzyjnie wykorzystując wskazania tego mierniczka na obudowie :D
Wadą jest jednak to, że regulacja odbywa się zmianą kąta otwarcia tyrystorów...
Czyli obrazowo rzecz ujmując przez pewien czas ( pewien okres okresu ;) ) prąd nie płynie... I wtedy trzeba podtrzymywać łuk pracującym z dużą częstotliwością i energią jonizatorem :)
( Konkretnie dużą energią krótkich jednoimiennych impulsów )
To jakby taki praprzodek TIG-ów AC, które znasz ;)
Napisałaś, że "anoda" to izolator :) W tym przypadku nie ta skala problemu po prostu :D
taka_jedna napisał(a):
Tlenki potrzebują trochę czasu aby "wyparować"

Jak już wspomniałem, tutaj jonizator udostępnia bardzo dużą energię impulsu...
Żeby rozpylić tlenki wystarczy włączyć sam jonizator... Dzieje się to błyskawicznie...
W obecnych inwerterach nie ma takiego wymogu, bowiem mamy pełną kontrolę nad
częstotliwością ( w szczególności możemy ją zwiększyć ) jak i nad wypełnieniem przebiegu "prądowego"...
Toteż nie ma sensu, żeby stosować w spawarce jeszcze jeden ( niewiele mniejszy )
inwerter do samego tylko inicjowania i podtrzymywania łuku :)
Po prostu nie ma takiej potrzeby... Ale na "tlenki" trzeba trochę poczekać...
To tak w skrócie :D
cors napisał(a):
Wreszcie ktoś co się zna. Tak. Dural konstrukcyjny w samolotach też się nie spawa, tylko łączy się mechanicznie-nity, śruby, wkręty i to specjalne, nie z Metalzbytu.

No to zagadka...
Jaki stop glinu stosuje się do konstrukcji lotniczych... Spawa się go z dużą i łatwą do oszacowania wytrzymałością...
A w dodatku można go kupić po cenie złomu w Mielcu i opłaca się poślęczeć nad
metodą i aparaturą do spawania :lol:
Aczkolwiek rzeczywiście niezwykle rzadko wykorzystuje się go w paraplanach :rotfl:

PS: Chciałem w żartobliwy sposób coś pokazać, ale nie uświadamiałem sobie w jakie tabu uderzę ;)


Ostatnio edytowano 26 mar 2015, o 22:59 przez MarekSCO, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 mar 2015, o 22:57 

Dołączył(a): 17 lis 2014, o 20:08
Posty: 1445
Podziękował : 545
Otrzymał podziękowań: 655
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
MarekSCO napisał(a):
Jaki stop glinu

z miedzią jako głównym składnikiem stopowym. A stop miedzi z cyną jako głównym składnikiem stopowym to brąz.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 mar 2015, o 23:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8150
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2488
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Tak. Ale przecież nie opłacało by się tyle zachodu dla kilku rurek z PA7 :lol:
Inne warianty ? ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 mar 2015, o 23:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13875
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1634
Otrzymał podziękowań: 2384
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
W stopach aluminium największy obszar dobrej spawalności mają stopy krzemu i magnezowo-krzemowe http://www.konstrukcjeinzynierskie.pl/8 ... inium.html

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 mar 2015, o 23:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8150
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2488
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Wojciech napisał(a):
W stopach aluminium największy obszar dobrej spawalności mają stopy krzemu i magnezowo-krzemowe http://www.konstrukcjeinzynierskie.pl/8 ... inium.html

Tak To prawda... Ale pytanie brzmiało jaki stop aluminium daje się spawać z dużą i łatwą
do określenia wytrzymałością... I opłaca się pokonać trudności przy spawaniu...
Między innymi takie, że nie zaniesiesz go do spawacza, który na co dzień reperuje typowym
tigiem AC aluminiowe felgi ;)
Podpowiedź:
Stopem aluminium jest również np kanthal, chociaż aluminium w nim tyle co kot napłakał ;)
Oczywiście nie o kanthal tu chodzi a o coś co naprawdę trudno tanio kupić w kawałkach
o odpowiedniej długości... O tym, że trudno to kupić w rurkach już nie wspomnę ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 mar 2015, o 05:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 sty 2015, o 17:38
Posty: 1272
Podziękował : 604
Otrzymał podziękowań: 559
Uprawnienia żeglarskie: takie tam
MarekSCO napisał(a):
Tutaj nie ma pojęcia prąd wtórny! Efekt prostowania prądu na łuku niweluje się
bardzo precyzyjnie wykorzystując wskazania tego mierniczka na obudowie
Wadą jest jednak to, że regulacja odbywa się zmianą kąta otwarcia tyrystorów...


Tym razem nie zrozumieliśmy się w drugą stronę. Sądziłam że nazywasz "prądem wtórnym" drugi z prądów biorących naprzemiennie udział w procesie spawania, stąd podałam Ci orientacyjnie jego wartość jako 60% tego pierwszego.

Paraplan pomyliłam z motolotnią - mój błąd rzeczywiście. Paraplan nie podlega takim obciążeniom podczas startów i przyziemień - inne prędkości i inny charakter.

Z Twojego zdjęcia prócz ogromnej ilości tlenków na powierzchni i "wspólnego rozmaślenia" dwóch, zbliżonych do siebie elementów nic według mnie nie wynika, stąd próbowałam podsunąć Ci kilka wskazówek na początek. Nie odczytałam Twoich intencji.

:)

_________________
Wiosna



Za ten post autor taka_jedna otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 mar 2015, o 21:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8150
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2488
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
taka_jedna napisał(a):
Z Twojego zdjęcia prócz ogromnej ilości tlenków na powierzchni i "wspólnego rozmaślenia" dwóch, zbliżonych do siebie elementów nic według mnie nie wynika

O to to :D
Teraz zaczynamy się rozumieć lepiej :)
Termin "rozmaślenie" bardzo mi się podoba i pasuje tutaj doskonale :D
Widać tlenki ( rozkład tlenków ) i rozmaślenie.
Spróbuj teraz spojrzeć na sprawę z punktu widzenia projektanta i konstruktora machiny ;)
Oto udowodniłem sobie, że machineria po pierwsze - z łatwością rozpyla tlenki...
( Na tym etapie prac nad nią - to ważne )
Po wtóre, że nawet małpa ( w tym przypadku ja - jako jej ścisły odpowiednik ;) ) jest
w stanie, po rozpyleniu tlenku, połączyć te kawałki bez najmniejszego trudu...
Nie dysponując żadnym doświadczeniem, biegłością, czy jak tam zwał, w spawaniu
stopów aluminium :D
Jak już napisałem, to była dosłownie pierwsza próbka powstała po pierwszym uruchomieniu urządzenia... Albo inaczej ( bo to za chwilę będzie ważne ) po pierwszej
próbie zastosowania tej technologii spawania w mojej graciarni :)
Celem było sprawdzenie, czy tlenki rzeczywiście będą usuwane i na ile skutecznie...
Ja tutaj właśnie usiłowałem rozmaślić te kawałki jak farby na palecie :)
Teraz dalej:
Patrząc z tego punktu widzenia ( konstruktora urządzenia ) musisz analizować próbki
nie pod kątem na ile spaw jest poprawny... Tu poprawnośc nie ma takiego znaczenia
jak na kursie spawacza ;) Tu ważne jest, żeby określić przyszłe możliwości technologii...
I kierunki dalszych prac nad nią.
Teraz będzie ilustracja...
Na pewnym forum przy okazji dyskusji o pewnej metodzie spawania napisałem:

"Niewiele amatorskich spawarek elektronowych widywałem w swoim życiu ;) Jak się zapewne domyślasz :)
A niedoskonałych próbek - jeszcze mniej :)
Dlatego dla mnie możliwość rzucenia na nie okiem ma sporą wartość :)"

Żeby zwrócić uwagę czytających, na fakt jaką wartośc mają takie próbki...
A właściwie, jaką muszą mieć :)
Jeśli masz trochę czasu, to przejrzyj sobie takie obrazki ;)
Tylko mocno przytrzymaj się krzesła i weź głęboki oddech ;)
http://www.trioda.com/forum/viewtopic.p ... 3&start=30
( Najlepiej od tej strony do końca wątku ;) )
Teksty postów pisaliśmy z Alexsandrem trochę tak, żeby zainteresować ewentualnych
czytających nie mających pojęcia o zagadnieniu spawania elektronowego i jonowego...
"Prawdziwą" dyskusję toczyliśmy na PW :)

Mam nadzieję, że przynajmniej trochę Cię to ubawiło :D
*Teraz o tym czego się nie da zrobić i czego nie ma :D
taka_jedna napisał(a):
stąd próbowałam podsunąć Ci kilka wskazówek na początek.

Tak to zrozumiałem i za te wskazówki jestem Ci bardzo wdzięczny... Naprawdę bardzo :D
Bowiem wiele istotnych dla mnie rzeczy wynika ( dla mnie ) z nich i z dalszej naszej dyskusji...
Jednak obawiam się, że teraz naprawdę "przywalę w tabu" i może okazać się to dla wielu
"nie do przejścia". Dlatego proszę potraktuj dalszą część mojego postu z przymróżeniem oka :)
To co napisałaś o wytrzymałości spoin stopów aluminium :)
Dokładnie tak się to klasyfikuje. Czyli jakby "pogodzono się z tym" i do takiej klasyfikacji
dostosowuje się zarówno technologię spawania, jak i skład samych stopów...
Co jakby jeszcze bardziej powoduje, że jest tak jak napisałaś ;)
Przypomnę:
taka_jedna napisał(a):
Spoina spawana w przypadku aluminium jest trudna do wyliczenia pod względem wytrzymałościowym, a przy okazji zmienia strukturę materiału w obrębie spawu czyniąc go bardziej kruchym. do tego dochodzi zjawisko karbu, mogące podczas uderzeń zapoczątkować pęknięcie.

Wyobraźmy sobie teraz rzecz z drugiej strony. Na ile kusząca była by sytuacja nieco inna... Gdybyśmy mieli do dyspozycji lekkie i wytrzymałe stopy, oraz sprawną technologię
ich łączenia z dużą wytrzymałością... Moim zdaniem była by bardzo kusząca...
Zgodzisz się ze mną ?
Dzisiaj już padam na pysk, ale jutro postaram się napisać dalszą część tego postu, żeby
nie pozostawić zbyt wielu niedopowiedzeń :)
Najważniejsze, żeby było jasne, że nie potrafię spawać stopów aluminium
A mimo to spawałem i użytkowałem urządzenia wymagające sporej wytrzymałości
spoin :)
W dużej mierze robiła to za mnie technologia... Bliźniaczo podobna do tej, o której piszesz... Będąca jej bezpośrednią poprzedniczką... A jednak w kilku szczegółach inna...
Te odmienności sprowadzają się jakby do tego, że - tak obrazowo - Ty spawasz
doskonałą spawarką... Ja - przenośną odlewnią aluminium :lol:
Tak obrazowo ale naprawdę niewiele w tym przesady :D
Na koniec, gdybyś miała troszkę czasu, obejrzyj sobie ten filmik:
https://www.youtube.com/watch?v=6YF_Yp40Az4
W tym wiatrakowcu autor wykorzystał połączenia spawane do wzmocnienia konstrukcji...
Tutaj widać jeszcze jakby aspekt dopełniający całości...
Pozdrawiam :D
Marek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 mar 2015, o 23:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 sty 2015, o 17:38
Posty: 1272
Podziękował : 604
Otrzymał podziękowań: 559
Uprawnienia żeglarskie: takie tam
Jestem pod ogromnym wrażeniem Twojej pracy. Obiecuję prześledzić temat, ponieważ jest rzeczywiście interesujący.

Pytanie związane z wiatrakowcem - Konstrukcja wózka i łoże silnika spawane z rur aluminiowych?
Jeśli tak, to bardzo odważne. Ja bym się nie odważyła. Latałam na motolotniach wykonanych z aluminium, jednakże były to konstrukcje skręcane.

Nigdy tez nie widziałam łoża silnika w żadnym "latadle" spawanego z rur aluminiowych.
:)

Spawamy różne gatunki aluminium (MIG i Tig AC) - od tych łatwospawalnych aż po takie, które sprawiają ogromne kłopoty.
Korzystamy z nowoczesnych urządzeń, w których z prądem można zrobić dosłownie wszystko. Pomimo to bazujemy praktycznie na raz kiedyś ustawionych głównych parametrach, regulując w zależności od potrzeb jedynie amperaż i coś tam jeszcze. Najważniejsze że sprzęt niezawodny i dobrze się spawa
:)

_________________
Wiosna


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 mar 2015, o 19:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8150
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2488
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
taka_jedna napisał(a):
Pytanie związane z wiatrakowcem - Konstrukcja wózka i łoże silnika spawane z rur aluminiowych?

Nie żartuj ;) Przecież widzisz, ze chromo molibden :D
Szukałem filmu który pokazywał by w miarę wyraźnie jakieś spawane fragmenty mikrolota... Żebyśmy mogli o coś zaczepić oko i ustalić z grubsza o czym mówimy :)
Niewiele czasu miałem. Wziąłem co pokazał wyszukiwarka na pierwszej stronie ;)
Ja się w końcu przełamię i fotki tego swojego cudaka wstawię też kiedyś...
Nawet te w "locie" ;) Tylko najpierw chciałbym Cię odpowiednio przygotować...
Żebyś ze śmiechu nie pękła - co wyjątkowo moim zdaniem prawdopodobne jest ;)
taka_jedna napisał(a):
Jeśli tak, to bardzo odważne. Ja bym się nie odważyła.

A odważyła byś się pojeździć rowerem z aluminiową ramą ? ;) :rotfl:
Przecież nie dość, że aluminiowe i spawane ( te chińskie z prawdopodobnie goownianych stopów )
To jeszcze rama w takiej damce ma konstrukcję otwartą :rotfl:
Znaczy - tylko jedna rura łączy oba koła...
A obciążenia sporo większe jak w trajce "sunącego" po niebie paraplanu ;)
Osobliwie w chińskim rowerze tandemie, którego to możesz nabyć na allegro za circa 1500 PLN :)
Z uwagą przeczytałem Twoje porady, bo dowiedziałem się z nich również tego.
Jaką techniką i czym spawacie aluminium :)
I - powiem szczerze - zazdrość mnie zżerała troszkę :) Przede wszystkim dla tego, że mnie
nie stać żeby nauczyć się tą techniką spawać :D Dosłownie - nie stać mnie, ,finansowo, żeby się nauczyć :)
Z rozbawieniem przeczytałem co napisałaś ( Ty i cors ) o tym co stosuje się w lotnictwie a czego nie... I broń Boże z Metalzbytu ;)
Do tej pory wydawało mi się, że to co uprawiam to nie lotnictwo a WDPN
( Wożenie Dupy Po Niebie ) :lol:
Po zapoznaniu się z Twoją analizą różnic w eksploatacji paraplanu a motolotni...
Której broń Boże nie podważam Doszedłem do wniosku...
Ile mamy oboje szczęścia w tym, że nie widziałaś moich podniebnych "wyczynów" :rotfl:
Rzecz w tym, że nie jestem pilotem... certyfikowanym :lol:
Znaczy - żadnych papierów na latanie nie mam...
Nie jestem też certyfikowanym konstruktorem "statków powietrznych" :lol:
Sedno tkwi w tym, że ja na tym paraplanie nauczyłem się... Może nie tyle latać...
Co jakby "rozmaślać" po niebie :rotfl:
A wyglądało to z grubsza tak... Po pierwszym udanym starcie ( znaczy takim że wszystkie koła oderwały się od Ziemi... Następował lot... Chociaż czy lotem można nazwać to co tak naprawdę następowało :lol:
( Wybacz, że wstawiam tyle emotikonów, ale ja się tu naprawdę ze śmiechu kończę jak
przywołuję wspomnienia )
Następnie przechodziłem do końcowej fazy... Znaczy lądowania :lol:
Piszesz, że:
taka_jedna napisał(a):
Paraplan pomyliłam z motolotnią - mój błąd rzeczywiście. Paraplan nie podlega takim obciążeniom podczas startów i przyziemień - inne prędkości i inny charakter.

I tu bym się spierał :rotfl:
Czego, jak czego... Ale obciążeń mojemu wynalazkowi nie brakowało.
Zwłaszcza w ostatniej fazie lotu... Gdzie słowo "ostatnia" mogło w każdej chwili zmienić znaczenie :rotfl:
Tak w ogóle to najpierw chciałem latać zwyczajnie, jak człowiek. Na PPG...
Ale jak wlazłem na wagę, szybko przekalkulowałem, że taniej wykonam wózek i doposażę go w "niezawodny" napęd produkcji zakładów IFA ;) :lol:
Niż będzie mnie stać na zakup mocnego i lekkiego napędu PPG...
Tak... Takiego w którym nie tylko składany kosz ale i "łoże silnika" spawane jest
ze stopów aluminium ( z dodatkiem tytanu czasem )
...
Naprawdę nie widziałaś takich ? ;)
Skutkiem tego ( nieco dołującego - trzeba by zrzucić 35 kilo :( ) doświadczenia
z wagą, była decyzja o pospawaniu wózka do lekkiego paraplanu...
I tak się zaczęło moje ikarowanie :rotfl:
( Porównanie do ikara jest tu o wiele bardziej na miejscu jak do jego ojca :lol: )
Latający wynalazek przechodził w między czasie sporo modyfikacji...
Które w efekcie jakimś cudem ( i przy konsultacji z kolegami z większym doświadczeniem ) z "wynalzka" zupełnie nie latającego stał się najpierw wynalazkiem skaczącym...
By w końcu zasłużyć na miano "wynalazka" prawie latającego ;)
"Pilot" również przechodził coraz to nową metamorfozę...
Zrozumiałem np maksymę "Cokolwiek by się nie działo - nigdy nie przestawaj się uśmiechać " ;) I naprawdę potrafiłem śmiać się z bulu :rotfl:
Ale najistotniejsze. W całej tej historii, pełnej wzlotów i upadków ( rozumieć można też dosłownie ) żaden spaw nie puścił Mimo że łączone były ze sobą nie do końca
zidentyfikowane przez "konstruktora" gatunki stopów aluminium :)
Przykładowo zastrzały z łyżek do opon, które kupiłem w sporej ilości na bazarze w latach 90' od jakiegoś "ruska" "Któren" to zapewniał mnie, że wykonane są ze stopu
aluminium ze sporą zawartością tytanu :D
Co o tyle prawdopodobne, że były lekkie, wytrzymałe... I do ściągania opon zupełnie się nie nadawały :lol:
I po tym wszystkim. Gdybym miał teraz budować kolejną trajkę do paraplanu...
To spawał bym moim wynalazkiem z aluminiowych ram rowerowych - serio :)
Jeśli oczywiście udało by mi się je tanio pozyskać. Bo myślę o elementach używanych
ze złomu :) Aż do tego stopnia zaufał bym tej technologii...
Mimo, że - jak już pisałem - wiem, że nie potrafię spawać aluminium :)
Ani pilotować paraplanu.

Ale staram się zawsze zaczynać od źródeł i patrzeć szeroko... Pewnie dlatego jeszcze żyję :lol:
Teraz bawię się wózkiem latawcowo-żaglowym... Pospawanym z jakiegoś "czarnego"
barachła... ( Które może leżakowało kiedyś obok St35 ;) )
A właściwie, jak sugerowała Janna "Zostaję wieszczem w zadniej jego części" ;)
I niedawno oglądałem zdjęcia żaglowozów ze słynnej ( czy osławionej ;) ) wyprawy
na pustynię Gobi... Do ich budowy wykorzystano między innymi aluminiowe rury, które
łączono metodą skręcania. Tego samego dnia oglądałem reklamówkę pewnej polskiej
firmy, która usiłuje wprowadzić na rynek swój żaglowóz. ( Właściwie ze zdjęć wynika
że bezczelnie skopiowali "Sirocco" ;) ) Otóż wózek ten w całości wykonany jest
ze spawanych elementów ze stopów aluminium...

Kiedyś spawałem też aluminiową hulajnogę dziecku mojej koleżanki z pracy...
Nie wiem ile lat miało to dziecko, ani nawet płci się nie domyślam... Ale
musiało być dosyć energiczne skoro hulajnogę dostarczono mi w trzech kawałkach...
Znaczy "poszły" wszystkie kluczowe połączenia.
Pospawałem jak umiałem i od dwu lat dziecko śmiga pojazdem bezawaryjnie... Tzn pojazd
nie uległ awarii, bo co do dziecka, to nie mam danych... Nie moje dziecko przecież i wszelkie insynuacje w tym zakresie zdecydowanie odrzucam :lol:
Nie sądzę, żeby było to zasługą moich spawów... Raczej te chińskie były goowniane...

W każdym razie, nie wiem jak w lotnictwie...
Ale w WDPN, "żaglowożnictwie" i "hulajnogiźmie" - spawy metodą zmiennoprądową TiG
sprawdzają się naprawdę doskonale :)
I naprawdę nie widzę powodu, żeby miało być inaczej. Mamy metodę, odpowiednie stopy, wzory kształtek i połączeń :) U nas w Polsce jeszcze sobie trochę z tym nie radzimy...
Ruskie robią tak rakiety i sojuzy już od dawna ;)
A Chińczycy - rowery :rotfl: Które na co dzień widzimy na ulicach ;)
taka_jedna napisał(a):
Jestem pod ogromnym wrażeniem Twojej pracy.

Nie przesadzajmy :) Raz, że nie mojej. Amatorska spawarka elektronowo-jonowa z tego
wątku jest konstrukcją mojego przyjaciela Alka... Mnie interesowała przede wszystkim
w zakresie jonowego spawania aluminium... Bo z racji odmiennej technologii spawania
jak u Ciebie. Te drobne niuanse związane z oddziaływaniem na poziomi jonowym są tutaj
bardziej istotne.
Dwa, że Alek zajmuje się w swojej piwnicy techniką próżni...
Więc, jak sam o sobie mówi - jest próżniakiem :lol: A widziałaś kiedyś pracującego próżniaka ? ;)
Ja zatrzymałem się na spawaniu mikroplamowym :) Kiedy już jedyny człowiek jaki mnie rozumiał - mój psychiatra - zaczął mówić do mnie po łacinie :rotfl:

Co spawacie MiG ? Jakie elementy ? O jakim charakterze obciązeń ? Bardzo by mnie interesowało...



Za ten post autor MarekSCO otrzymał podziękowanie od: Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 mar 2015, o 21:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13996
Podziękował : 10551
Otrzymał podziękowań: 2485
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
MarekSCO napisał(a):
...Tak w ogóle to najpierw chciałem latać zwyczajnie, jak człowiek.

Fajnie się czyta...
Też bym tak chciał...
"bo każdy człowiek powinien sobie, kiedyś polatać".
MJS
ps
cytat z pamięci - czyli z niczego ;)

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":

"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 mar 2015, o 21:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 sty 2015, o 17:38
Posty: 1272
Podziękował : 604
Otrzymał podziękowań: 559
Uprawnienia żeglarskie: takie tam
MIG-iem spawamy przede wszystkim elementy o dużej masie, tj takie, przy których Tig sobie nie radzi, lub radzi sobie ciężko, ew. przy jakichś większych seriach produkcyjnych, wymagających dużych ilości spawów. Kiedyś produkowaliśmy aluminiowe systemy klatek schodowych, w których spawaliśmy koryta stopni.
Czasami MIG-iem spawamy urwane elementy mocowań silników.

Dysponujemy urządzeniem Mig-Mag - SELCO Genesis 503 GSM

http://1.cstest.pl/clearsense/serwer882 ... PL_low.pdf
strona 23

Przeważnie jednak korzystamy z Tig-a AC. Spoina jest czyściejsza, przetop znacznie lepiej kontrolowany, przez co i połączenie pewniejsze.

Tig SELCO Genesis 200 AC/DC
http://1.cstest.pl/clearsense/serwer882 ... PL_low.pdf
strona 14

Również kiedyś marzyłam o lataniu. Zaczęłam od paralotni. Później "przesiadłam się na motolotnię", a że w miarę jedzenia apetyt rośnie, w końcu kupiłam samolot. A kiedy już sobie trochę polatałam, to mi trochę przeszło i teraz wystarczy od czasu do czasu z kimś się gdzieś przelecieć, lub zadrzeć głowę i popatrzeć jak latają inni.
:)

Był taki moment, kiedy przymierzałam się do budowy motolotni z rur aluminiowych. Kupiłam w tym celu przerobiony na lotniczy silnik trabanta, później trafiła się okazja i kupiłam nowiutkiego Suzuki swifta z przekładnią i specjalną miską olejową. Odbyłam wiele rozmów z ludźmi, którzy budowali motolotnie. Wszyscy odradzali mi spawanie na tyle skutecznie, że dziś sama jestem przeciwniczką. Zaliczyłam wiele lądowań w przygodnym terenie, więc wiem na co narażona jest taka konstrukcja - przyziemienie na motolotni następuje przy prędkości 70-80km/h - mały dołek, górka, czy zwykłe kretowisko, nagle staje się poważną przeszkodą.
Wózek paraplanu z zasady przyziemia zdecydowanie spokojniej. (Nigdy na takim nie latałam. Opieram się na obserwacjach)
:)

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Żeby aż tak nie rozwalać głównego wątku napiszę, że osobiście nie podjęłabym się naprawy polegającej na spawaniu kadłuba tego jachtu. Jak już wcześniej wspomniałam dostrzegam całą masę problemów z tym związanych. Ze swojej strony namawiałabym ewentualnego nabywcę do poszukiwań alternatywnej metody naprawy - choćby polaminowania kadłuba.
:)

poprawiłam odnośnik do MIG-a którego mamy. W katalogu SELCO występuje kilka podobnie wyglądających źródeł. My mamy to z 23 strony, a nie z 12

_________________
Wiosna



Za ten post autor taka_jedna otrzymał podziękowania - 2: MarekSCO, Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 mar 2015, o 22:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8150
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2488
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Najpierw na temat, żeby nie było za bardzo OT:
Nie przeglądałem zbyt dokładnie materiałów dotyczących budowy tego jachtu...
Rzuciłem tylko okiem na obrazki... Rozumiem, że planki są klejone i nitowane na całej
długości i spawane do dziobnicy ( a pewnie i do pawęży też - choć tego nie widać - tylko moje domysły )
W takim razie, wykorzystując całą swoją skromną "wiedzę" ( jakkolwiek zabawnie by to nie
brzmiało ;) ) całkowicie zgadzam się ze zdaniem przedmówczyni.
Chyba, że mylę się co do klejenia i nitowania ( to akurat również lotnicza technologia ;) )
Ale nawet wtedy bym się za to nie brał spawaniem :)
Przepraszam szanowne grono za OT, ale trudno się powstrzymać jak widzę w jakim stopniu barwna może być codzienność :)

taka_jedna
Serdecznie dziękuję za informacje. Naprawdę bardzo serdecznie :)
Żyjemy w innych światach normalnie :) Widzimy te same rzeczy i zjawiska z różnego punktu widzenia ( siedzenia ), z innej perspektywy. I to jest dla mnie niezwykle interesujące bo prawdziwe :D
Fajne machinki tam macie :D Wiesz czego teraz zazdroszczę Ci najbardziej ?
Chłodnicy przy TiG-u :D
Przy AC spawanie czy rozmaślanie nawet, bez chłodnicy to męka jest.
Miałbym teraz sporo pytań... Np:
Czemu nie kupiłaś u tego producenta TiG-a z zasilaniem 3 fazowym ? Bo macie wiele roboty w terenie ?
Czy rzeczywiście "pojedzie" to na bezpieczniku zwłocznym C16 na pełnych obrotach 140A/100%? ( Bo arytmetyka "się buntuje" - nawet z tymi procentami )
I wiele innych :D Ale postaram się niedługo założyć jakiś wątek o spawaniu kadłubów i
"zwabić" tam Ciebie na pogawędkę :D
Żebyś miała bardziej kolorowe sny i trochę zdrowego uśmiechu wrzucę kilka "odpowiedników" z mojej menażerii ;)
Tylko proszę mocno trzymaj się krzesła bo u mnie prawie wszystko home made w tym zakresie :D
Świat jest przebogaty po prostu :D
Jeszcze raz serdecznie dziękuję za wrażenia, których mi dostarczyłaś :)

Marian Strzelecki napisał(a):
"bo każdy człowiek powinien sobie, kiedyś polatać".

"Wniebowzięci" ?


Załączniki:
Komentarz: To chyba nazywają air plasma ;)
Ale z tym palnikiem to jest raczej "wydmuszka" ;)

airpl.jpg
airpl.jpg [ 117.95 KiB | Przeglądane 3116 razy ]
Komentarz: Tig DC - czyli Oerlikon po liftingu :)
Bo u mnie AC i DC całkiem osobno ;)
Jedyny z zasilaniem międzyfazowym... 1x400V

tigDC.jpg
tigDC.jpg [ 97.11 KiB | Przeglądane 3116 razy ]
Komentarz: MiG DC 400 A sto procent ale co z tego, jak na porządny palnik mnie nie stać ;)
I tych parametrów nie osiągnie nigdy...

mig.jpg
mig.jpg [ 99.94 KiB | Przeglądane 3116 razy ]

Za ten post autor MarekSCO otrzymał podziękowanie od: Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 mar 2015, o 23:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 sty 2015, o 17:38
Posty: 1272
Podziękował : 604
Otrzymał podziękowań: 559
Uprawnienia żeglarskie: takie tam
Kupiliśmy tego Tiga 12-13 lat temu trochę przez przypadek, (za kosmiczne jak na tego rodzaju urządzenia pieniądze) - prawie 20.000zł jako urządzenie "na wyrost", na które nawet nie mieliśmy obłożenia pracą. - Na zasadzie, a nuż się przyda. Wcześniej radziliśmy sobie z powodzeniem zwykłym Migiem 270 amperowym.
Piszę "przez przypadek", ponieważ urządzenie to ściągnął do Łodzi zaprzyjaźniony salon, który zaopatrywał nas w materiały spawalnicze i skutecznie do zakupu namówił (był koniec roku, czas na zrobienie kosztów, itd.) Gdyby ów salon nam zaproponował Tiga 3-fazowego, pewnie byśmy go kupili. A że nim nie dysponował.
Ba... Nie robił sobie nawet specjalnych nadziei na sprzedanie tego urządzenia, ponieważ jego cena przekraczała kilkakrotnie cenę podobnych "zabawek" innych firm.

Chwilę później, kiedy prace ruszyły poczuliśmy niedosyt mocy i stanęliśmy przed wyborem - kupić mocniejszego Tiga, czy Mig-a przystosowanego do spawania aluminium. Wybraliśmy Mig-a, który znowu kosztował krocie. Dlaczego również SELCO? Ponieważ wcześniej kupiony Tig nigdy nas nie zawiódł, oraz okazał się urządzeniem przyjaznym w zakresie regulacji, itd.

Chłodzenie wodne uchwytów docenia się pewnie wtedy, kiedy go brakuje, więc pewnie nawet nie wiemy jak mamy dobrze :D

Urządzenia są praktycznie rzecz biorąc w pełni skomputeryzowane. Posiadają funkcje ustawień wszystkich parametrów spawania - od kształtów przebiegu sinusoida, prostokąt, trójkąt, poprzez czasy narastania, opadania, wydmuchu gazu przed i po zakończeniu spawania, itp itd. Mig ma do tego sterownik z ekranem ciekłokrystalicznym, oraz czytnikiem kart, dzięki którym możesz programować ustawienia parametrów spawania.
Z większości możliwości regulacji ustawień nigdy nie korzystaliśmy i pewnie korzystać nie będziemy, dopóki nie dopadnie nas jakaś szczególna potrzeba. - Czytaj - Klient nie wywrze presji pospawania czegoś, czego jeszcze nie spawaliśmy
:D
A spawaliśmy już żeliwa, wszelkiego rodzaju aluminium, stale, miedź, mosiądz, tytan.
Magnezu nie spawaliśmy, choć jest on w zakresie możliwości naszych urządzeń. Przeszkodą póki co zbyt małe zainteresowanie w porównaniu do kosztów materiałów spawalniczych, jakie musielibyśmy ponieść aby zacząć. (paczka 10kg drutu to wydatek ok 10.000zł)

Chłodnicę do tiga możesz sobie wykonać sam bez większych problemów. Wystarczy zwykła pompa, jakakolwiek chłodnica i nowy uchwyt.

_________________
Wiosna



Za ten post autor taka_jedna otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2015, o 00:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8150
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2488
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
taka_jedna napisał(a):
Chłodzenie wodne uchwytów docenia się pewnie wtedy, kiedy go brakuje, więc pewnie nawet nie wiemy jak mamy dobrze :D

O tak :D Żyjecie sobie w błogiej nieświadomości.
I tego Wam zazdroszczę :D
taka_jedna napisał(a):
Chłodnicę do tiga możesz sobie wykonać sam bez większych problemów. Wystarczy zwykła pompa, jakakolwiek chłodnica i nowy uchwyt.

Chłodnicę zrobiłem kiedyś właśnie tak jak napisałaś. Chłodzi teraz cewkę takiego pieca indukcyjnego...
Problem z nowym uchwytem jest. Trzeba by go kupić, a to dla amatora koszta niestety.
Jak widzisz palniki przy tych moich "wynalazkach" to raczej najtańsze badziewie :)
Nie spawam zawodowo i na razie mi to wystarcza... W większości wypadków...
Zawsze obiecuję sobie, że kiedyś, jak zajdzie konieczność, kupię profesjonalny i wymienię :)
Najzabawniejsze, że jak do tej pory wymieniłem jeden profesjonalny na nieprofesjonalny...
W tym Oerlikonie jest taki starego typu uchwyt z manipulatorem w rączce... I komplet elementów eksploatacyjnych do niego ( porcelany i obsady ) znalazłem kiedyś w necie za 2000 PLN...
Zrozpaczony "zmodernizowałem" uchwyt do typowego badziewia ( widać na drugiej fotce ) Było to o tyle łatwe, że uchwyt miał wymienne główki na zacisku nożowym.
Dokupiłem giętką główkę od typowego uchwytu i odpiłowałem kawałek...
Za jedno ze złącz zacisku robi teraz miedziana rurka główki :)
Sprawdza się to doskonale, no i koszty eksploatacji są wreszcie normalne :lol:

Aluminium spawałem ostatnio ( a właściwie napawałem ) jakieś koło od takiego marketowego chińskiego ogrodowego ustrojstwa do rąbania ( prędzej mielenia ) gałęzi...
Kolega głowę mi zawracał ;)
Jak wiesz w tigu DC rozkład ciepła jest 30% na elektrodzie - 70 na spoinie...
W AC właściwie "pa pałam" :) Powiem Ci tyle, że w rączkę nie zmarzłem przy tym napawaniu :lol: I nie z powodu rękawicy :lol: Robiłem co mogłem ;)
Igła 2,4 zielona świeciła chyba na całej długości ( w korku chyba też ) :rotfl:
Miałem porcelankę 8 z siatką i w odruchu rozpaczy próbowałem nawet przepływ argonu zwiększyć do nieprzyzwoitosci ;) ( spawam tą samą klasą czystości co przy DC - czyli pewnie o klasę niżej jak Wy )
Było gorąco :rotfl:
Ech... Nie wiecie co tracicie po prostu ;)

Przeglądałem ten katalog dokładnie i dziwię się, że mikroplazmowych nie robią...
Mają porządnie rozpracowany inwerter...
Pewnie ta technika mikroplazmowa nie przyjmie się nigdzie poza automatami i robotami...
A tak się dobrze zapowiadała ;) Widziałem kiedyś jak jadą tym rury do wkładów kominowych na automacie ( robot taki prymitywny spawał )...
Powiadam Ci prędkość kładzenia spoiny powalała z nóg. A efekt jak po zgrzewaniu normalnie :)
Z katalogu to najbardziej podobały mi się te synergiczne migomaty, jak Wasz :)
Niestety nie moja liga jeśli chodzi o ceny :)


Załączniki:
uchwyt.jpg
uchwyt.jpg [ 65.92 KiB | Przeglądane 3042 razy ]

Za ten post autor MarekSCO otrzymał podziękowanie od: taka_jedna
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2015, o 04:06 

Dołączył(a): 22 gru 2014, o 03:08
Posty: 27
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 4
Uprawnienia żeglarskie: patent żeglarza
Uważam że każda technologia wnosi coś nowego. Kiedyś zaczęto budować jachty z siatko-betonu i wtedy było wielu oportunistów ale okazało się że nie jest to takie złe i ta metoda znalazła wielu naśladowców.Ciekawe rozwiązanie dotyczące łączenia poszycia.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2015, o 06:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 sty 2015, o 17:38
Posty: 1272
Podziękował : 604
Otrzymał podziękowań: 559
Uprawnienia żeglarskie: takie tam
SGraczyk napisał(a):
Uważam że każda technologia wnosi coś nowego. Kiedyś zaczęto budować jachty z siatko-betonu i wtedy było wielu oportunistów ale okazało się że nie jest to takie złe i ta metoda znalazła wielu naśladowców.Ciekawe rozwiązanie dotyczące łączenia poszycia.


Technologia fajna, bo umożliwia szybką i dość tanią budowę lekkich skorup kadłubów.
I na tym według mnie kończą się jej zalety, a mogą pojawić problemy. Bo kiedy łódka nowa, zdrowa i pięknie sobie pływa, to jest ok. Spróbuj ją jednak naprawić. A do gdzieś daleko od cywilizacji - w przygodnym terenie... Pół biedy kiedy zrobi się mała dziurka. A co jeśli rozedrzesz poszycie wzdłuż zamka profilu? Uszkodzonego profilu nie wymienisz nawet w warunkach dobrze wyposażonego warsztatu, bo jego nie da się ot tak wysunąć, jak to bywa w przypadku choćby burt wywrotek - budowanych w identyczny sposób z podobnym systemem zamków. Dlatego może się okazać że ta technologia nie przyjmie się tak, jak inne, które nawet po wielu latach od wyprodukowania i po wielu "przygodach" nadal pływają.


Siatkobetonowiec - mała dziurka - garść specjalnej zaprawy i po paru minutach nie ma śladu. Duża dziura - usunięcie uszkodzonego fragmentu, spawarka kielnia i już mamy wymienione zbrojenie, zaklejoną dziurę i wszystko cacy.

Jacht stalowy - byle jaka spawarka, byle jakie źródło prądu (albo i nie, w przypadku spawania gazowego) oraz spawacz, jakiego znajdziesz w każdej wiosce i lepiej gorzej, ale skutecznie załata dziurę choćby po torpedzie.

Laminat - również do naprawy - akurat w innym wątku koledzy się zastanawiają nad opłacalnością takiej naprawy.



Marku
Gdybyśmy się nie zajmowali spawalnictwem to i pewnie nie kupowalibyśmy tak drogiego sprzętu, bo i po co? A że z tego żyjemy więc po prostu musimy. Przecież nie pojedziemy do poważnego klienta na naprawę z byle czym. Klient musi widzieć że jest poważnie traktowany, a naprawa wykonana na najwyższym poziomie. Tylko wtedy nam zaufa i zgodzi się uczciwie zapłacić za uczciwą pracę. Z tego również względu nawet te naprawy nie wymagające zastosowania najnowszych technologii, pomimo iż posiadamy więcej spawarek - takich "prostszych" i tak wykonujemy sprzętem z najwyższej półki.
Przyłbice Speedglas z systemem nadmuchu Adflo, choć potwornie drogie, to u nas standard.
:)

Przypomniałam sobie - mamy jednego Tiga bez wodnego chłodzenia. Kiedyś podczas pracy upalił się nam w nim uchwyt, więc i pewnie musieliśmy odczuć temperaturę
:D

Napisz coś więcej na temat pieca indukcyjnego i cewki, o której wspomniałeś. Swojego czasu myśleliśmy nad taką cewką, w której można by lutować końcówki przewodów klimatyzacji. Byłbyś w stanie coś takiego wykonać?

_________________
Wiosna


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2015, o 20:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8150
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2488
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
taka_jedna napisał(a):
Przyłbice Speedglas z systemem nadmuchu Adflo, choć potwornie drogie, to u nas standard.
:)

Ech... Znowu zazdrość mnie żre ;)
taka_jedna napisał(a):
Napisz coś więcej na temat pieca indukcyjnego i cewki, o której wspomniałeś. Swojego czasu myśleliśmy nad taką cewką, w której można by lutować końcówki przewodów klimatyzacji. Byłbyś w stanie coś takiego wykonać?

Z tym piecem sprawa jest o tyle zabawna, że jest jakby prowizorką obsługiwaną z
"niskiego poziomu"...
W tych spawarkach, które pokazałem do tej pory. Technika inwerterowa stanowiła jakby
uzupełnienie ( zapalanie i podtrzymywanie łuku itp ) Główne źródła prądowe stanowiły
klasyczne transformatory i prostowniki sterowane ( tyrystorowe ). Zbudowałem takie dlatego, że nie byłem w stanie tanio wykonać porządnych inwerterów o dorównującej klasycznym źródłom niezawodności.
W przypadku pieca sprawa jest inna... Tutaj musiałem zrobić inwerter większej mocy...
Ale, że technologia nagrzewania indukcyjnego miała służyć właściwie tylko do
obróbki plastycznej stali typu SW i SK ( popularnych narzędziowych ).
A potrzebuję tego do robienia narzędzi do swoich frezarek...
To cały piec jest właściwie prowizorką.
Z technicznego punktu widzenia to przetwornica półmostkowa pracująca ze stałym wypełnieniem z regulowaną częstotliwością.
Obciążeniem przetwornicy jest cewka ( grzejna ) chłodzona wodą... Ta pozwijana
rurka z przodu...
Częstotliwość reguluje się jednym pokrętłem na obudowie a stopień odstrojenia od
rezonansu możesz śledzić na mierniku wychyłowym...
To jeszcze wygląda jakby całkiem normalnie, ale w przypadku braku jakiejkolwiek
automatyki śledzenia procesu... Musisz ręcznie dostosowywać czętotliwość i wartość
prądu ( regulowana autotransformatorem widocznym na pierwszej fotce ) ...
W zależności od parametrów objętościowych próbki.
Dalej jest jeszcze zabawniej, bowiem przy niektórych elementach musisz zmienić
parametry układu dopasowania i rezonansu...
Tutaj już jest pełna prowizorka. Na trzeciej fotce widzisz że nie wszystkie elementy
podłączone są do układu ( przykładowo ten dławik nawinięty żółtym drucikiem )
Tutaj przełączenia dokonuje się metodą dosyć widowiskową :rotfl:
Oto do cewki pracującego pieca na krótki moment wsadzasz śrubokręt :D
Następnie nurzasz rozgrzany śrubokręt w cynie i... Lutujesz lub odlutowujesz
stosowny element :lol: Wszystko podczas pracy przetwornicy oczywiście.
Najzabawniejsze, że układ to wytrzymuje :lol:
Jak widzisz taka technika nie jest raczej do zastosowania w profesjonalnej firmie :)
Raczej nie podjął bym się konstruowania nagrzewnic indukcyjnych...
Po prostu nie mam zbyt dużego doświadczenia... Albo inaczej...
Nie mam zaprojektowanego i sprawdzonego układu...
Sprawdzonego " w boju", czyli pod kątem niezawodności w warunkach konkretnego
zastosowania :)
PS: Zdjęcia sa pierwszymi fotografiami tego dziwoląga, z pierwszych jego testów...
Kiedy jeszcze nie miał chłodnicy, a przednia ścianka nie była solidnie przykopcona ;)


Załączniki:
Komentarz: Układ dopasowania.
ind3.jpg
ind3.jpg [ 66.94 KiB | Przeglądane 2850 razy ]
Komentarz: w środku
ind2.jpg
ind2.jpg [ 61.04 KiB | Przeglądane 2850 razy ]
Komentarz: Piec jako taki ;)
ind1.jpg
ind1.jpg [ 49.12 KiB | Przeglądane 2850 razy ]

Za ten post autor MarekSCO otrzymał podziękowanie od: taka_jedna
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2015, o 21:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 sty 2015, o 17:38
Posty: 1272
Podziękował : 604
Otrzymał podziękowań: 559
Uprawnienia żeglarskie: takie tam
Z tą cewką sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że lutowane rurki, oraz końcówki byłyby nie stalowe, a z aluminium. Lut na bazie cynku, więc bardzo agresywny, zatem i proces musiałby być bardzo stabilny w zakresie - temperatura/czas.

_________________
Wiosna


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2015, o 21:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8150
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2488
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Nigdy nie zastanawiałem się nad takim zastosowaniem.
Tzn uzyskaniem stabilnej temperatury w nagrzewaniu indukcyjnym...
Właściwie to zapoznałem się z tą technologią jedynie w zakresie jaki mnie interesował.
Czyli nagrzewnice do kuźni, walcowni itp... Takie grzejące w zasadzie na full :)
Nie jestem pewien w jakim zakresie dało by się stabilizować temperaturę...
Ale wydaje mi się, że w przypadku stosunkowo małych mocy, jak przy lutowaniu takich rurek... Dało by się to zrealizować w wystarczającym stopniu.
Prawdopodobnie takie urządzenia są produkowane seryjnie. Ale nigdy na oczy nie widziałem.
Przypomniało mi się właśnie, że kiedyś zrobiłem jeszcze jeden mniejszy grzejnik indukcyjny
do zastosowania troszkę może zbliżonego...
Nagrzewał tulejki, które potem wciskało sie na osie. Tulejki stygły i uzyskiwało się trwałe
połączenie nierozłączne.
No, ale tam miałem inną jednak sytuację. Ilość ciepła i temperatura stabilizowała się jakby
sama przez się. Tzn tulejki były jednakowe a przetwornica pracowała na swojej maksymalnej
( stosunkowo niewielkiej mocy ) zaś kontrolowało się tylko czas grzania i to ze spora tolerancją :)
Widziałem natomiast katalogi nagrzewnic z wymiennymi cewkami. Nie pamiętam już do
jakich zastosowań, ale były tam rozmaite fikuśne kształty cewek. Niektóre rozłączane jak
w mierniku cęgowym :)
Tzn można je było rozpołowić, nałożyć na nagrzewany materiał i zamknąć...

Co do lutowania stopów aluminium, to kiedyś próbowałem stosować technologię
lutowania ultradźwiękowego. Lutujesz jakby lutownicą z grotem nagrzanym do odpowiedniej temperatury. Z tym, że na grot nawinięta jest cewka a przez nią przepuszczasz prąd zmienny o częstotliwości rzędu 15 - 25 kHz...
Skutkiem czego zachodzi zjawisko magnetostrykcji. Tzn grot zaczyna drgać z tą częstotliwością w zakresie wiązań sieci krystalicznej.
Co ma po prostu mechanicznie nadążać z usuwaniem tlenków aluminium...
( zdrapywać tlenki )
Oczywiście grot wykonywany jest na bazie metali, gdzie zjawisko magnetostrykcji zachodzi z odpowiednio dużym nasileniem. Np niklu )
Próby stosowania tej technologii w przemyśle podejmowano zdaje się w latach 50...
A zaniechano w połowie 60 :lol: I chyba wiem dlaczego ;)
Żadną miarą nie udało mi się tym sposobem pozbyć się tlenków...
Skuteczność metody określił bym krótko - do dupy :D
Ale gdzieś ostatnio czytałem że do tego wracają...
Gdyby ktoś próbował podsunąć Ci ultradźwiękowe lutowanie Alu jako "lek na całe zło" ;)
To radze - poszczuj go psem :lol:

Nie wiem czy najtańszym nie było by lutowanie gazowe po prostu ?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2015, o 22:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13996
Podziękował : 10551
Otrzymał podziękowań: 2485
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
MarekSCO napisał(a):
Marian Strzelecki napisał(a):
"bo każdy człowiek powinien sobie, kiedyś polatać".
Cytuj:
"Wniebowzięci" ?

Dopiero teraz widzę jak mi/nam daleko do Waszego "sobie polatania"
z poważaniem
MJS

ps
Czytam uważnie i z fascynacją... :cool: ale bez zrozumienia. :rotfl:

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":

"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 83 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 44 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL