Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 28 lip 2025, o 18:37




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 213 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 23 mar 2010, o 01:18 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
Stara Zientara napisał(a):

Wyrażając się tak autorytatywnie sprawiasz wrażenie, że wszyscy IŻ nie odróżniają pewnych podstawowych rzeczy. Już wcześniej nie zgadzaliśmy się w tych sprawach, więc proponuję ograniczenie naszych kontaktów do wątku "Zgadnij gdzie to jest?"


Nigdy nie wypowiadałem się w imieniu wszystkich.
Zawsze wyrażam swój prywatny pogląd.
Dziwi mnie że Ci którzy chcą liberalizacji żeglarstwa nie mogą się zdobyć na liberalizm w trakcie wymiany poglądów.
Nikt się nie musi zgadzać z moim stanowiskiem, tylko po co te zgryźliwe komentarze.
Dlaczego nie można napisac prostym językiem:
"Też jestem instruktorem i mam inne zdanie" i krótko je zdefiniować łącząc to z argumentacją pozbawioną wycieczek osobistych jak i generalizowania.

Jaromirze
Masz rację lepiej podawać jeden numer do MRCC
Dziękuje za zwrócenie uwagi.
Na stronie SAR telefon jest aktualny.
Kontakt z SAR w Trzebieży jest sprawdzony i pewny.

ALRS mam na półeczce i moi kursanci z tego korzystają
Informacje o potrzebie zaopatrzenia się w telefon do SAR na wodach zagranicznych gdy organizuje sie rejsy poza polskimi wodami podaje się na kursie.

Piotr Siedlewski

*** Dodano -- 23 mar 2010, o 02:05 ***

Co ciekawe co poniektórzy przenoszą osobiste animozje nawet na precle.
Poziom godny Instruktora i Kapitana PZŻ oraz członka zarządu Samosteru.
Krótko mówiąc wszyscy na klęczki bo Pan Zientara zacznie rąbać tyłki.
Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2010, o 12:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Podziwiam Wasza odpornosc, zwlaszcza Twoja, Macku. Ten Pan, ktoremu probujesz wytlumaczyc roznice miedzy OBOWIAZKIEM patentowym a szkoleniem, aby nabyc konkretne umiejetnosci, nie jest w stanie pojac takich niuansow. A jesli ktos mysli tylko kategoriami MUSI/NIE MUSI, a nie dopuszcza do siebie mysli, ze jeszcze jest MOZE - to rzeczywiscie moze mu sie wydawac, ze sobie zaprzeczasz...

Zastanawiam sie tylko zawsze, czy wspolczuc takiemu, czy byc wsciekla. W tym pierwszym wypadku sa jeszcze jakies szanse, metoda kolejnych powtorzen da sie cos osiagnac.. W tym drugim, jestem mocno wkurzona bo znaczy to, ze dana osoba doskonale sobie zdaje sprawe o co chodzi tylko usiluje ze mnie robic idiotke. A tego jakos nie lubie.

ps. przepraszam znowu za literki, poradzicie sobie jakos a ten komp mnie nie lubi...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2010, o 16:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17564
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3697
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
ins napisał(a):
Zawsze wyrażam swój prywatny pogląd.
Dziwi mnie że Ci którzy chcą liberalizacji żeglarstwa nie mogą się zdobyć na liberalizm w trakcie wymiany poglądów.
To daj dobry przykład i zdobądź się na liberalizm przy wymianie poglądów odpowiadając - tak całkiem z ręką na sercu i w całkowitym oderwaniu od przychodów, które byś niechybnie utracił gdyby kursy i patenty były nieobowiązkowe.

Czy nie wolałbyś, żeby to najniższy stopień dawany był "za zasługi stażowe" a każdy następny wymagałby egzaminu, którego poziom trudności był wprost proporcjonalny do szczebla drabinki certyfikacyjnej?

I drugie pytanie: Czy nie uważasz, że wówczas "patent" mówiłby coś więcej o wiedzy jego posiadacza?

ps. Zaspokoisz mnie zdawkowym TAK/NIE :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2010, o 16:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13170
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3101
Otrzymał podziękowań: 2699
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
A mnie dziwi, że niektórych stać na publiczne obrażanie, ale przepraszać potrafią tylko prywatnie, a do publicznych przeprosin potrzebują specjalnej zachęty.

Cytuj:
Bardzo przepraszam Ciebie za złą interpretację Tego wpisu na pl.rec. po t/z sondażu x lewiński ?
Ta interpretacja poskutkowała całkowicie bezsensownym moim wpisem /niżej zamieszczonym/. w wątku, w który był zarzewiem sporu, tym razem na zegluj.net
Jeśli sobie tego życzysz mogę to zrobić na wspomnianym forum.
Piotr Siedlewski

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2010, o 17:47 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
1.
Scenariusz rozmów na forum jest stały.

Ktoś się pyta n/p jak wypełnić opinie czy też karty rejsu by bezproblemowo załatwić sprawy z PZŻ, kiedy odpowiadam na forum okazuje się że mój wpis na taki prozaiczny temat nie zawierający obsrania PZŻ, sytuuje mnie automatycznie jako zwolennika obecnie panującego systemu patentowego.

W tym wątku chodziło o jakieś wymysł PZŻ dotyczący sposobu przeprowadzania kursu.
Nie było żadnego wymysłu, tylko AN najprawdopodobniej dotychczas przeprowadzało je z naruszeniem zasad zdrowego rozsądku ( zbyt duża ilość godzin na zalewie, za mała na wodach morskich, o jachtach i ilości ludzi na pokładzie to już się w ogóle nie będę wypowiadał ) a teraz ktoś ich zmusił do przynajmniej częściowego przestrzegania zaleceń PZŻ. Dlaczego nie chcą przeprowadzać części teoretycznej w Warszawie ?
Może chcą ukarać kogoś, może nie lubią?

Ale ponieważ nie zbluzgałem przy okazji PZŻ i nie kryję tego że jestem czynnym instruktorem i egzaminatorem to powstaje możliwość leczenia czyiś żalów i kompleksów.

Po iluś komentarzach nagle ktoś pyta się mnie, a co ja w ogóle na jakiś temat myślę co uważam? Jakie mam zdanie?
Czyli wpierw strzelamy a potem się pytamy do kogo kropiliśmy z ciężkiego kalibru.

Mało tego. Odpowiedzi mają być formułowane według określonego z góry reżimu.

Mi to śmierdzi Chocimską i to sprzed 20 laty.

Mogę odpowiedzieć na pytania, gdy będą sformułowane jak do drugiego człowieka.
Czyli bez tezy z góry szufladkującej moją osobę.
Czy potrafisz zadać takie pytania Maar?

2.
Bardzo przepraszam Pana Kapitana Wojciecha Zientarę za wpis naruszający jego dobre imię.
Nie zamieściłem przeprosin publicznie ponieważ nie wiedziałem czy Pan Zientara życzy sobie dalszego ciągnięcia tego wątku z udziałem swego nazwiska.

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2010, o 18:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 sty 2010, o 11:23
Posty: 251
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował : 142
Otrzymał podziękowań: 4
Uprawnienia żeglarskie: na kajak
Maar napisał(a):

Czy nie wolałbyś, żeby to najniższy stopień dawany był "za zasługi stażowe" a każdy następny wymagałby egzaminu, którego poziom trudności był wprost proporcjonalny do szczebla drabinki

tak powinno być popieram
Juras


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2010, o 18:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17669
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4531
Otrzymał podziękowań: 4285
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Juras napisał(a):
Maar napisał(a):
Czy nie wolałbyś, żeby to najniższy stopień dawany był "za zasługi stażowe" a każdy następny wymagałby egzaminu, którego poziom trudności był wprost proporcjonalny do szczebla drabinki
tak powinno być popieram
Miałem cicho siedzieć, ale chciałem Was zapytać, czy przypadkiem chodzi o stopnie obowiązkowe (dla każdego, kto chciałby swoim jachtem - nawet niedoposażonym i bez dokumentu o przeglądzie technicznym - sam popłynąć np. dookoła Hornu zamiast bez wymaganego stopnia targnąć się na linę)???

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2010, o 18:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 sty 2010, o 11:23
Posty: 251
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował : 142
Otrzymał podziękowań: 4
Uprawnienia żeglarskie: na kajak
robhosailor napisał(a):
(dla każdego, kto chciałby swoim jachtem - nawet niedoposażonym i bez dokumentu o przeglądzie technicznym - sam popłynąć np. dookoła Hornu zamiast bez wymaganego stopnia targnąć się na linę)???

Usrać się każdy potrafi -może by się udało opłynąć Horn każdemu na pontonie nawet
jednak wejscie nawet na wysokość jednego metra w mojej pracy jest już pracą na wysokości i dodatkowo jestem asekurowany sprzętem i badaniami lekarskimi .
(regulują to współczesne wymogi i przepisy )
Juras


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2010, o 19:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17669
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4531
Otrzymał podziękowań: 4285
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Juras napisał(a):
robhosailor napisał(a):
(dla każdego, kto chciałby swoim jachtem - nawet niedoposażonym i bez dokumentu o przeglądzie technicznym - sam popłynąć np. dookoła Hornu zamiast bez wymaganego stopnia targnąć się na linę)???

Usrać się każdy potrafi -może by się udało opłynąć Horn każdemu na pontonie nawet
jednak wejscie nawet na wysokość jednego metra w mojej pracy jest już pracą na wysokości i dodatkowo jestem asekurowany sprzętem i badaniami lekarskimi .
(regulują to współczesne wymogi i przepisy )


Przepisy odnośnie pracy, to jedno*, a prawo obywatelskie do ponoszenia samodzielnie ryzyka, to drugie.



_______
*) weź np. pod uwagę, że pracodawca musi swoim pracownikom obowiązkowo zapewnić różne warunki (pokój socjalny, szatnię, wysokość pomieszczeń, wentylację, klimatyzację, oświetlenie dzienne i/lub ekwiwalentne zgodne z normą, na które w razie braku okien musi uzyskać stosowne odstępstwo itd. itp. miliony innych) , ale sam dla siebie ich spełniać nie musi.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2010, o 19:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17564
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3697
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
robhosailor napisał(a):
czy przypadkiem chodzi o stopnie obowiązkowe
Oczywiście, że o nieobowiązkowe - słowo "patent" umieściłem w cudzysłowie.

ins napisał(a):
Po iluś komentarzach nagle ktoś pyta się mnie, a co ja w ogóle na jakiś temat myślę co uważam? Jakie mam zdanie?
A jak można spytać nienagle?! Miałbym niby wielokrotnie powtórzyć pierwszą literę posta żebyś mógł przyjąć "szufladkujące" pytanie łagodnie?

A tak bardziej poważnie - nie brałem udziału w dyskusji, bo mnie nie było. Gdy wróciłem i przebrnąłem przez te 13 stron, na których koledzy zadali wszystkie pytania, które ja bym zadał i gdy przeczytałem Twoje wypowiedzi, to nie dziw się, że wyrobiłem sobie o Tobie jakieś tam zdanie (nie istotne w tym momencie jest czy zdanie to jest prawdziwe czy zafałszowane chociażby emocjami przeżywanymi w trakcie pisania) i naprawdę ciekawi mnie jakie jest prawdziwe, nie zafałszowane korzyściami finansowymi, podejście osoby związanej z PZŻ i wyrażającej publicznie zdanie, że obecny system jest OK do kwestii takiego prawdziwego sprawdzenia (i potwierdzenia) znajomości rzemiosła o nazwie żeglarstwo.

<szufladkowanie on>
Często, gęsto unikasz odpowiedzi na - według mnie oczywiste - pytania. Być może jest to gra na wynik finansowy. Pamiętaj jednak, że zabawa instrumentami pochodnymi powaliła nie tylko jednostki, wielkie banki od tego też upadały :-)
<szufladkowanie off>


ps. Na początku było o nagle. W załączniku przesyłam zdjęcie mojego ulubionego nagla - świntuszka :-) Dzieci nie oglądać!!!


Załączniki:
Komentarz: Mój ulubiony nagiel.
nagle.jpg
nagle.jpg [ 32.18 KiB | Przeglądane 4870 razy ]

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2010, o 20:30 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
Maar napisał(a):
Cytuj:
Czy nie wolałbyś, żeby to najniższy stopień dawany był "za zasługi stażowe" a każdy następny wymagałby egzaminu, którego poziom trudności był wprost proporcjonalny do szczebla drabinki certyfikacyjnej?

I drugie pytanie: Czy nie uważasz, że wówczas "patent" mówiłby coś więcej o wiedzy jego posiadacza?


Przy obecnym systemie patentowym i szkolenia na oba pytania muszę odpowiedzieć "nie"
Nie chciałbym brać odpowiedzialności za paluchy zdających mających pierwszy raz do czynienia z obsługą jachtu morskiego i posiadających, a jakże opinie potwierdzające staż.
W systemie zwalniającym z obowiązku posiadania uprawnień prowadzących jednostki (nazwijmy je " niekomercyjne" na morzu do 15 m długości ) czyli w sytuacji gdy do egzaminu przystępują ci którzy koniecznie chcą uzyskać jakiś papier system uzyskiwania " papierów" może nie obejmować wstępnego "przymusowego" szkolenia.

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2010, o 21:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17564
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3697
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
ins napisał(a):
Przy obecnym systemie patentowym i szkolenia na oba pytania muszę odpowiedzieć "nie"
Nie chciałbym brać odpowiedzialności za paluchy zdających mających pierwszy raz do czynienia z obsługą jachtu morskiego i posiadających, a jakże opinie potwierdzające staż.
Powiem szczerze, że zaskoczyłeś mnie taką odpowiedzią (i trochę zasmuciłeś).
Wnioskuję z niej, że masz ogromną wiarę w swoje umiejętności pedagogiczne - czy nie obawiasz się, że ocierasz się o ortodoksję gdy twierdzisz, że żeglowanie jest mniej kształcące niż wykłady?
Nie chcę powtarzać tego co poprzednicy napisali i o czym doskonale - tak mniemam - wiesz, że nasz system edukacyjny jest swoistym dziwolągiem na statystycznej mapie świata.
Kraje w których panują liberalne zasady "patentowania" mają więcej spektakularnych rejsów, jachtów i różnej maści żeglarskich osiągnięć a wcale średnia wypadkowość nie jest większa.
Być może ta ilość jachtów/rejsów/osiągnięć w Anglii, Stanach, Australii czy innych Górnych Voltach bierze się z różnicy w zamożności tamtych społeczeństw, ale z drugiej strony - dlaczego ilość wypadków jest taka sama?

Cytuj:
uzyskiwania " papierów" może nie obejmować wstępnego "przymusowego" szkolenia.
A tu - naprawdę szczerze - cieszę się, że nie okopałeś się ze swoimi ideałami i nie zalałeś wszystkiego betonem.
Niestety PZŻ (jako lobbysta przy tworzeniu prawa dot. żeglarstwa) nie jest taki elastyczny jak Ty :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2010, o 21:50 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 mar 2009, o 18:57
Posty: 3242
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 334
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: RYA/MCA Yachtmaster Ocean
Czytam sobie i czytam ten wątek. Przyznam ze od mniej więcej pięciu stron przelatuję jedynie wypowiedzi pana insa, może dlatego, bo już jestem zniechęcony, może dlatego, bo juz ich nie moge ich czytać. Własnie przed chwilą doszedłem do wniosku, że być może marnowałem swój czas i pieniądze wtedy gdy robiłem dość egzotyczny patent sternika jachtowego w dość egzotycznym systemie patentów PZŻ. Myslę, że moich synów będę raczej kierował w stronę przetartej przeze mnie i dużo klarownieszej w mojej ocenie, ścieżce na której końcu znajdują się certyfikaty RYA. Po cóż im balast jaki odziedziczą, gdy nie daj Boże trafią na jakiegoś sfrustrowanego instruktora.

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2010, o 22:01 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
Maar napisał(a):
ins napisał(a):
Przy obecnym systemie patentowym i szkolenia na oba pytania muszę odpowiedzieć "nie"
Nie chciałbym brać odpowiedzialności za paluchy zdających mających pierwszy raz do czynienia z obsługą jachtu morskiego i posiadających, a jakże opinie potwierdzające staż.
Powiem szczerze, że zaskoczyłeś mnie taką odpowiedzią (i trochę zasmuciłeś).
Wnioskuję z niej, że masz ogromną wiarę w swoje umiejętności pedagogiczne - czy nie obawiasz się, że ocierasz się o ortodoksję gdy twierdzisz, że żeglowanie jest mniej kształcące niż wykłady?


Sorry za uszczypliwość, ale wychodzi u Ciebie na wierzch typowa dla "zwalczaczy PZŻ" chęć do przeczytania tego co chciało by się przeczytać, ale nie tego co jest napisane.
Jak nie ma niczego i tylko wystarczy przeczytać, pojawia się dla nich straszny problem.

Nie chcę pisać o swojej praktyce szkoleniowej, ale wierz mi ze obsługi typowego jachtu morskiego na kursie na sternika nie przeprowadzam na salce.
a jako egzaminator nie życzę sobie ani jakiemukolwiek innemu egzaminatorowi, widoku gościa z opiniami (z rejsów przy których moje są czołganiem się kleszcza na psie ) który na 12 metrowym jachcie z silnikiem 40 kM próbuje utrzymać szpring bezpośrednio w rękach, albo wybrać z łapy szot foka 40 m/2 i potem go owinąć na kabestanie przy 4 B.

Piotr Siedlewski

Egzamin jeszcze się nie zacznie, a ja będę zbierał na adwokata


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2010, o 22:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17669
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4531
Otrzymał podziękowań: 4285
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Każdy ma jakieś swoje racje, ale jedno jest pewne, że uzależnianie czyjegokolwiek prawa do żeglowania od chorego systemu obowiązkowych uprawnień jest niezgodne z zasadami panującymi w cywilizowanym świecie. Szkolenia tak, certyfikaty kompetencji tak, ale obowiązkowy system pezetżetowski*, po stokroć, NIE!


______
*) nie dlatego, że pezetżetowski, tylko dlatego, że obowiązkowy, a że PZŻ walczy o jego utrzymanie to... wsio jasno!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2010, o 22:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Myślę Insie, że wiekszość tych problemów rozwiązałaby nieobowiązkowość patentów. Wtedy dana szkoła, czy dana organizacja szkoliłaby według swoich zasad, a rynek bardzo szybko wyeliminowałby te kiepskie. Dziś nie eliminuje, bo patenty są obowiązkowe i zawsze znajdzie się spora grupa ludzi zainteresowanych szybkim i możliwi bezbolesnym uzyskaniem "prawa jazdy na łódkę".

Dla przykładu ja nie uważam patentów za dziecko diabła i prostytutki. Przeszkadza mi ich obowiązkowość, bo pierwsze uważam, że w sposób bezprawny ograniczaja wolność obywatelską, a po drugie generuje patologie w postaci "fabryk patentów" czy patentów za staże.
Sam mam morsa, po drodze szkoliłem się pod okiem wielu wspaniałych żeglarzy, uczyłem się na własnych błędach i za własne pieniadze. Nie mam na to papierów? Po co mi one? Teraz zrobiłem sobie SRC, rozmyślam nad LRC, chcę iść na kurs radarowy, a Oceanmastera nie robię tylko dlatego,że mnie nie stać. Ale robie to dlatego, ze żeglarstwo jest moim hobby, pasją, sposobem na życie.Robię to co uważam za konieczne, przydatne lub interesujące. Nikt nie musi mną dyrygować. Na SRC się nauczyłem, na morsa wypływałem staże prowadząc rejsy, czyli też się umiałem,LRC się uczę, na kurs zbieram kasę.
Obowiązek jest całkowicie zbędny.
Jak będę chciał się nauczyć astronawigacji to pójde i poproszę Zbieraja, żeby mi pokazał o co chodzi, kurs na kapitana i egzamin mi niepotrzebny. Ale komu innemu może będzie potrzebny, to niech sobie idzie, ale dobrowolnie.

pozdrawiam

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 mar 2010, o 06:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2005, o 07:24
Posty: 2639
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 277
Otrzymał podziękowań: 266
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
ins napisał(a):
na 12 metrowym jachcie z silnikiem 40 kM próbuje utrzymać szpring bezpośrednio w rękach, albo wybrać z łapy szot foka 40 m/2 i potem go owinąć na kabestanie przy 4 B.

Piotr Siedlewski

Egzamin jeszcze się nie zacznie, a ja będę zbierał na adwokata


Czemu? Po prostu uwalasz kolesia za takie zachowanie i wysyłasz pod pokład. Nie każdy musi być sternikiem :(

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 mar 2010, o 11:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17564
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3697
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
ins napisał(a):
Sorry za uszczypliwość, ale wychodzi u Ciebie na wierzch typowa dla "zwalczaczy PZŻ" chęć do przeczytania tego co chciało by się przeczytać, ale nie tego co jest napisane.
Olej te srale-wersale i za uszczypliwość nie przepraszaj - skupmy się lepiej na meritum, czyli IMHO na "jak się uczyć żeby umieć?".

Zakładam, że pomimo różnic światopoglądowych jedno nas łączy - chcielibyśmy, żeby wiele osób, wiele wiedziało o żeglarstwie i realizowało wiele rejsów. Czy potwierdzasz moje założenie?

Jednocześnie - nauczony doświadczeniem ze szkół wszelakich "3xZ" (Zakuć, Zaliczyć,Zapomnieć) wiem, że każda forma nauki ograniczona czasowo terminem egzaminu, w mniejszym lub w większym stopniu skażona jest owym "3xZ".
Uważam, że udział w dowolnym rejsie pozostawia w głowie początkującego żeglarza więcej wiedzy niż najlepiej prowadzony kurs na patent. I co najważniejsze jest to wiedza "potrzebna".
Nawet jeśli jakaś ciura przeleży cały rejs na koi z torebką higieniczną przy twarzy, to ważniejszych rzeczy się dowie podczas rejsu niż na kursie - chociażby tego, że żeglarstwo nie koniecznie jest dla niej :-)

Na kursie celem nadrzędnym jest zdanie egzaminu. I żeby nie wiem co robić, to prowadzący w jakiś sposób będzie akcentował elementy przydatne na egzaminie a kursanci będą te elementy starali się zapamiętać najlepiej, i nie ważne jest jak bardzo nieprzydatne w żeglarskim życiu one będą.
W rejsie natomiast każda wykonywana rzecz jest przydatna (no bo ją się właśnie wykonuje). Nie chciałbym definiować ile tych rejsów jest koniecznych, żeby powiedzieć "już umiem tyle, żeby poprowadzić jacht", ale wiem - także z autopsji - że wiara w siebie maleje z każdą odłożoną milą, z każdym sztormem, z każdym podejściem do kei na silnym dopychającym wietrze, etc.

Idea głoszona przeze mnie i przez moich kolegów, którzy są zaangażowani w liberalizację przepisów dotyczących pływania, mówiąca, że wejście w żeglarskie życie nie wymaga żadnych egzaminów nie wzięła się ot tak z powietrza lecz wynika z obserwacji.
Zobacz na takich Szwedów - mogą bez kwitów, bez problemów pływać gdzie chcą, ale niewielu z nich wystawia swój dziób poza ostatni szkier. Anglicy? To samo - choć spotkasz ich w Ushuaia, to jednak mrowie angielskich jachtów żegluje w zasięgu widoczności brzegu. Mogą, ale się nie porywają na słońce z motyką, bo wiedzą, że jeszcze wielu rzeczy nie wiedzą.

Natomiast jak wygląda sprawa w Najjaśniejszej RP? Nawet nie wychodząc poza Nasze forum można znaleźć niezłe kwiatki.

Koleś zrobił właśnie żeglarza, dostał pocztą patent, więc pada pytanie o jakiegoś mazurskiego trzydziestostopowca "czy jest on wystarczająco szybki?".
Inny kolega odebrał sternika, więc pytanie jest bardziej zaawansowane: "czy do Kłajpedy, na Olandię, Bornholm i Kopenhagę zdążę w dwa tygodnie z Gdyni?"

Koledzy mają patenty, magiczne kwity, które daje im przekonanie, że wszystko umieją i doskonale sobie poradzą. Nie mają charakterystycznych dla przywołanych Szwedów i Anglików hamulców i obaw - mają kwity dające przekonanie o umiejętnościach.

Nie zastanawiają się nad rejsem na "bezpatentowej" Sasance 620, która jest łatwa, miła i przyjemna w prowadzeniu czy nad rejsem do Helu i Gdańska w czasie którego mogliby swój pierwszy kapitański staż zweryfikować. Oni wiedzeni "magiczną mocą kwita ze stemplem" chcą dopiero sprawdzić jak jak to jest :-(

Czy moja pisanina przekonuje Cię w jakiś sposób?


Cytuj:
Nie chcę pisać o swojej praktyce szkoleniowej, ale wierz mi ze obsługi typowego jachtu morskiego na kursie na sternika nie przeprowadzam na salce.
Wierzę, a przy okazji - czego uczysz na salce?


Cytuj:
a jako egzaminator nie życzę sobie ani jakiemukolwiek innemu egzaminatorowi, widoku gościa z opiniami (z rejsów przy których moje są czołganiem się kleszcza na psie ) który na 12 metrowym jachcie z silnikiem 40 kM próbuje utrzymać szpring bezpośrednio w rękach, albo wybrać z łapy szot foka 40 m/2 i potem go owinąć na kabestanie przy 4 B.
Nie zauważasz, że te zaświadczenia o odbytych rejsach, przewrotnie nazywane opiniami, koleś trzymający szpring w dłoni, wziął od kogoś dlatego żeby zdać egzamin? Jest przepis prawny, jest w nim napisane ile trzeba wypływać i nie ważne jest, że koleś niczego nie wie - jest rozporządzenie, się kwit należy i nie ważny rozsądek. W atmosferze obowiązkowości i skodyfikowanych zasad nie ma miejsca na rozsądek, jest jedynie twarda litera prawa!

Nadrzędnym celem szkolenia na obowiązkowe patenty jest zdanie egzaminu. Nie wiedza, nie umiejętności - ZDANIE EGZAMINU i fakt zdobycia patentu jest powodem zapisania się na kurs wielu młodych żeglarzy! Do celu tego, wielu dąży krętymi ścieżkami - nie mów, że nie wiesz o procederach handlowania/wystawiania lewych opinii, proszę.

Tak na marginesie, to trzymanie sznurków w dłoni, to śródlądowy nawyk w żaden sposób nie zwalczany przez instruktorów szkolących każdego roku tysiące małolatów :-(

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa



Za ten post autor Maar otrzymał podziękowania - 3: Banan, Moniia, Szaman3
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 mar 2010, o 11:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13170
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3101
Otrzymał podziękowań: 2699
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
ORSP

a dodam tylko:

Maar napisał(a):
Nadrzędnym celem szkolenia na obowiązkowe patenty jest zdanie egzaminu. Nie wiedza, nie umiejętności - ZDANIE EGZAMINU i fakt zdobycia patentu jest powodem zapisania się na kurs wielu młodych żeglarzy!


Efekt jest taki, że świeżo opatentowanych żeglarzy i sterników, trzeba ODUCZAĆ tego, czego właśnie się z takim trudem nauczyli, bo nijak to się ma do praktyki morskiej, a często nawyki nabyte na kursie na patent są niebezpieczne (np. wspomniane "sznurki w ręku")

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 mar 2010, o 12:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17564
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3697
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Stara Zientara napisał(a):
Efekt jest taki, że świeżo opatentowanych żeglarzy i sterników, trzeba ODUCZAĆ
Nie!
Nie tylko świeżo opatentowanych - KAŻDEGO i zawsze, i dziwię się takim jak twoje stwierdzeniom.
Po cholerę produkujesz się w TZH, po diabła siedzisz na forum, po co jakieś pierdolety o pływach tu i ówdzie prowadzisz? Odpowiednio dla piwa/zabicia nudy/funu?
Proszę Cię Wojtek - zdarzyło Ci się kiedyś, że zachłannie broniłeś swojej magicznej wiedzy i nie chciałeś się nią podzielić?

A wracając do świeżo opatentowanych, to smutne jest, że wielu z nich nie wie jak wielkie mają braki w wiedzy :-(

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 mar 2010, o 12:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13170
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3101
Otrzymał podziękowań: 2699
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Maar napisał(a):
Stara Zientara napisał(a):
Efekt jest taki, że świeżo opatentowanych żeglarzy i sterników, trzeba ODUCZAĆ
Nie!
Nie tylko świeżo opatentowanych - KAŻDEGO i zawsze, i dziwię się takim jak twoje stwierdzeniom.


Chyba coś źle przeczytałeś :)

Piszę przecież, że trzeba świeżo nauczonych uczyć od nowa, bo instruktorzy szkolą wg jedynie słusznego programu szkolenia źle. A jak ktoś już trochę popływa, to zaczyna odróżniać prawdziwą wiedzę żeglarską od egzaminacyjnych wymysłów.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 mar 2010, o 12:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17564
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3697
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Stara Zientara napisał(a):
Chyba coś źle przeczytałeś
Być może :-) Ale ciesz się, że nie zostałeś zaszufladkowany :-)

Cytuj:
Piszę przecież, że trzeba świeżo nauczonych uczyć od nowa, bo instruktorzy szkolą wg jedynie słusznego programu szkolenia źle. A jak ktoś już trochę popływa, to zaczyna odróżniać prawdziwą wiedzę żeglarską od egzaminacyjnych wymysłów.

Albo znowu coś czytam źle, albo to Ty bzdury wypisujesz.
Instruktorzy uczą dobrze i program jest dobry. Zły jedynie jest powód dla którego ktoś się uczy. To właśnie w pryncypiach leży prawdziwy problem - ludzie nie uczą się dla wiedzy, lecz dla kwitu. Fokus ustawiają na pierdoły, bo na pierdołach można się wyłożyć.

Wojtek, czy uważasz, że źle uczyłeś? Czy Zbieraj źle egzaminował?
Ja sądzę "dwa razy nie" - to cel był zły a nie metody.

ps. Czechosłowaccy k.j. zdawali manewrówkę na papierze milimetrowym. Rozrysowywali położenie żagli i płetwy :-) Naprawdę.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 mar 2010, o 12:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13170
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3101
Otrzymał podziękowań: 2699
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Maar napisał(a):
Instruktorzy uczą dobrze i program jest dobry.


Mam na co dzień do czynienia ze świeżo wyszkolonymi żeglarzami - uwierz mi: program JEST zły, a p.o. instruktorzy po kursie na żeglarza wiedzą tyle, że z trudem wystarcza to na ich własny patent.

Stara zasada pedagogiczna mówi, że nauczyciel (nawet najlepszy) może przekazać najwyżej 60% posiadanej wiedzy. To co przekazują ludzie, którzy żeglarza zrobili rok wcześniej i przepływali na Mazurach, aż 4 tygodnie?

Tak właśnie wygląda szara, statystyczna rzeczywistość szkolenia żeglarskiego made by PZpŻ.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 mar 2010, o 12:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2005, o 07:24
Posty: 2639
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 277
Otrzymał podziękowań: 266
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Podobno od tego roku, żeby wystartować w konkursie na MIŻa trzeba być żeglarzem (tzn. mieć patent) conajmniej 3 lata.
P.S. W moim pojęciu, "być żeglarzem" to zupełnie co innego niż mieć patent żeglarski (jakikolwiek)

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 mar 2010, o 12:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17564
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3697
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Stara Zientara napisał(a):
Tak właśnie wygląda szara, statystyczna rzeczywistość szkolenia żeglarskiego made by PZpŻ.
Zagalopowałem się.
Moja Kaśka (któregoś roku) w czwartek zdawała na s.j. a w piątek rozpoczęła kurs MIŻowy, aby po dwóch tygodniach na owego MIŻa zdać :-(

... a jej wiedza żeglarska jest taka, że bałbym się jej zlecić wymianę dętki w kole ratunkowym, że o zmianie na zimówki to nawet nie wspomnę :-)

:-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 mar 2010, o 13:17 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
Maar napisał(a):

Czy moja pisanina przekonuje Cię w jakiś sposób?

Wierzę, a przy okazji - czego uczysz na salce?

Nie zauważasz, że te zaświadczenia o odbytych rejsach, przewrotnie nazywane opiniami, koleś trzymający szpring w dłoni, wziął od kogoś dlatego żeby zdać egzamin?

Nadrzędnym celem szkolenia na obowiązkowe patenty jest zdanie egzaminu.
Tak na marginesie, to trzymanie sznurków w dłoni, to śródlądowy nawyk w żaden sposób nie zwalczany przez instruktorów szkolących każdego roku tysiące małolatów :-(


1. Nie Potrzebujesz tyle pisać, jestem zdania że praktyka na wodzie jest lepsza niż ględzenie na wykładzie i przymus patentowy jest zbędny.
I żeby to wiedzieć to nie potrzebowałem istnienia Samosteru.
Pierwszy samodzielny rejs morski realizowałem na zachodzie jeszcze wtedy gdy jeden z b. głośnych obecnych przeciwników patentów był w CKE

2. Opinia jest tyle warta ile umiał wystawiający ją kapitan i tyle ile miał chęci przekazać wiedzy. A nie każdy rejs jest rejsem zasługującym na wystawianie z niego opinii.

3. Salka - co mam powiedzieć, że mogę wyświetlić w godziwych warunkach
film z Pentland firth, że mogę jednocześnie dla 5 -10 ludzi wyświetlić skan z Al.Reed'a i omówić sposób obliczania pływów, że mogę pokazać filmy z borą , jugo, t/z białym szkwałem mazurskim i zwrócić uwagę na błędy popełniane przez załogi, mogę pokazać stymulacje pogodowe.

5. Jak Sądzisz czy po wpisie o moim stosunku do egzaminu / guziczek distress /
ktokolwiek kto chce szybko i bezboleśnie zdobyć patent pojawi się na moim kursie?

Piotr Siedlewski

p.s. Nie odpowiadam za cały tryb szkolenia w Polsce oddziałuję tylko na J. Kierskie


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 mar 2010, o 13:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13170
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3101
Otrzymał podziękowań: 2699
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
WhiteWhale napisał(a):
Podobno od tego roku, żeby wystartować w konkursie na MIŻa trzeba być żeglarzem (tzn. mieć patent) conajmniej 3 lata.


Na MIŻ-a tak, ale P.o.instruktora musi mieć tylko żeglarza -może być od wczoraj.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 mar 2010, o 14:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Stara Zientara napisał(a):
Efekt jest taki, że świeżo opatentowanych żeglarzy i sterników, trzeba ODUCZAĆ tego, czego właśnie się z takim trudem nauczyli, bo nijak to się ma do praktyki morskiej

Np stawiania i zrzucania żagli pod wiatr. Szczególnie dotyczy to rolowanej genuy. Prowadzi to do błyskawicznego podarcia żagla.
ins napisał(a):
p.s. Nie odpowiadam za cały tryb szkolenia w Polsce oddziałuję tylko na J. Kierskie

A jak uczysz stawiać i zrzucać żagle ?

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 mar 2010, o 15:04 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
cape napisał(a):
A jak uczysz stawiać i zrzucać żagle ?

Stosownie do sytuacji.

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 mar 2010, o 15:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
ins napisał(a):
cape napisał(a):
A jak uczysz stawiać i zrzucać żagle ?

Stosownie do sytuacji.

Piotr Siedlewski

No może byłoby lepiej "w zależności od jachtu"

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 213 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL