Znaczy Pan nie wiedział a powiedział.

Firet to nie pseudo przekładka tylko przekładka. Tylko taka, która łatwiej sie układa od sztywnej pianki. i może mieć od 1mm grubości. Jak jest zalany żywicą na ful to będzie twarda ale czy na tyle żeby przenieść kilka ton nacisku na dodatek jeszcze dynamicznego co kilkakrotnie może zwiększyć ten nacisk. Trzeba wykonać próbkę. To zbyt poważna sprawa, że nie mieć 100 % pewności. Obym się mylił. Ale często używam firet i wiem, że do takich miejsc się nie nadaje. Tam musi być lity laminat. Dlatego Waliant zrób próbkę i ściśnij w imadle zobaczysz jaki to twardy materiał.

_________________
Pozdrawiam
Darek

Oczywiście, że się nie nadaje. A prawidłowo przesycony przeniesie obciążenia. I jak już jest to nie widzę problemu.

Właśnie prawidłowo nasączony firet jest miękki. Bo on ma za zadanie odzielać od siebie pracujace warstwy laminatu i ma być możliwie lekki. Sam praktycznie nie pracuje dlatego nie musi być twardy. Taka jest idea przekładki. A nieprawidłowo nasączony czyli zalany tyle ile w niego jest w stanie wsiąknąć żywicy będzie twardy. Tylko pytanie jak został nasączony w tym przypadku. Nie znam przypadku żeby jakiś konstruktor zaprojektował jakakolwiek przekładkę w miejscu mocowania szpilek balastowych.

_________________
Pozdrawiam
Darek

Jeśli podkładka będzie wystarczająco duża to rozłoży naciski tak, że wystarczy, a jeśli za mała to wyciśnie fireta.
Najlepiej było by na tą przekładkę przykleić z góry "blachę na której wisi balast"
tak "na wsiakij słuczaj".
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

http://en.csv.pl/CSV-Group/CSV-Kompozyt ... iecia-maty

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *


ciekawe ile te by wytrzymały?
http://eti.com.pl/Katalog/Nozyczki-i-no ... Ti812.html

_________________
Zbyszek

...

ja kupiłem fistarsa nozyczki i działaja juz 3 lata. Tną szkło, węgiel i inne takie. Z kevlarem to inna bajka ale też można przyjąć że tną. Na początku to cięły dobrze kevlar. Teraz trzeba by znów podostrzyć ale póki co nic nie robię z kevlaru

_________________
Pozdrawiam
Darek

Żeby nie było, że nic nie robimy. Wczoraj po pracy zebrała się mocna ekipa (bo aż cztery sztuki) i przypasowywaliśmy balast do jachtu. A konkretniej sworznie do otworów. Których to otworów w większości nie było. Wyszło na to, że sworznie są krzywe (no, część). W sensie, że pochylone w różne strony. Dobrze zrozumiałem, czemu stare otwory pod sworznie były takie nadwymiarowe.
W każdym razie przesunęliśmy te 1200 kg pod środek jachtu, potem podnieśliśmy w górę. Przypasowaliśmy, narysowaliśmy korekty, wykonaliśmy korekty otworów przy pomocy czegoś typu zdzierak/frez do wiertarki. Genialne urządzenie. Balast na dół, poprawki frezem, balast do góry, na dół, poprawki, do góry i tak kilka razy. W końcu wlazł. Wyszło na to, że balast poprzednio był lekko nierównoległy do osi jachtu. Odrysowałem sworznie i podkładki, balast na dół. Ustawiony znów z boku sań, ale już znacznie wyżej, czeka na swój czas. A ja mam na weekend front robót.
Że nam się przy tych manipulacjach nie wykopyrtnął, to znak, że Teliga nas wspiera
Można też przyjąć, że stojak do balastu został całkiem niegłupio zaprojektowany i zrobiony

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Czy możesz pokazać fotkę tego stojaka?

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Na 2 stronie tego wątku.

_________________
Pozdrawiam
Marian Jasiński

Dzięki Marian.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Muszę odszczekać opinie o firecie. Hau Hau. Zrobiłem próbkę tak dla spokoju własnego sumienia 2x 450 firet z żywica aż przestała wsiąkać i 2X 450. Wywierciłem fi 6,5 i założyłem śrubkę z podkładkami RBS.To takie zwykłe podkładki tylko trochę większe niż zwykłe i ze zdziwieniem stwierdzam, że nie zgniata się. Może trochę, ale mało. Następnego dnia śrubka nie chciała się bardziej dociągnąć Firet się nie poddał. Śrubka trzymana z jednej strony wkrętakiem to i może siła nie jakaś bardzo duża była ale spora i powierzchnia za to mała. Ale jak by było żywicy tyle ile idzie normalnie przy laminowaniu to nie wiem jak by było. Ponieważ nadal sumienie mnie męczy to zrobię jeszcze jedna próbkę i dam znać.

_________________
Pozdrawiam
Darek

Specjalnie dla Cię

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

kawał ajzola
coś czuje,że będzie kolejka do porzyczenia

_________________
pozdrowienia piotr

Eeee, po zakończeniu prac pewnie zostanie to pocięte, bo nie bardzo jest sens trzymać. Musiałbym najpierw ustalić formę własności tego stojaka
Zrobiony ze złomu, który był w klubie. Leżał taki ceownik w hangarze i zawadzał, to wziąłem po uzgodnieniu. Dlatego taki duży

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Chiba chitry jezdeś.
Nie chcesz porzyczyć

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Ups

_________________
pozdrowienia piotr

cześć . Oj kol. Bombel jesteś troche "kumaty" człek to se swojego ( ze złoma jaki masz pod ręką ) zmajstruj a nie żebraj !!!


Z szacunkiem---- Andrzej

Najpierw co do firetu. Konsultacje powiedziały, że mam zostawić jak jest. Dixi przeprowadził próby, a ja dzisiaj także. Skąd próbki, o tym za chwilę. Wnioski: firet, odpowiednio nasączony, tworzy z żywicą plaster miodu. Jest bardzo twardy, jako całość. Przyłożyłem w imadle maksymalną siłę na jaką mnie stać (a nie jestem drobnym chłopcem), kilka razy. Bez wrażenia. Moim zdaniem świetnie nadaje się na podkładki pod kabestany, knagi, inne zamiast sklejki. Pod balastem też wytrzyma, tak gdzie został.
No właśnie, tam gdzie został. Robiąc przygotówki pod denniki stwierdziłem, że laminując podkładki pod sworzenie, popełniłem błąd. Dupy dałem, mówiąc wprost
A to dlatego, że zostawiłem za dużo miejsca pod denniki. Gdy wyobraziłem sobie, jak laminat otacza denniki, jak z nich wychodzi, zobaczyłem swój błąd w całej okazałości. Mogłem nadmiar miejsca między sworzniami wypełnić pianką i zaszpachlować, z góry zalaminować. Mogłem w to miejsce wstawić firet. Czyli też laminować. W tej sytuacji poszedłem prawie na całość. Częściowo wywaliłem to co zrobiłem, czyli wykułem te dwa wąskie paski pod sworzenie. W wykuwaniu laminatu mam dużą wprawę Nie ruszałem tego trójkąta na końcu i tego co na początku, bo uznałem, że nie warto i że to byłaby już przesada. Ale cały środek został oczyszony prawie do zera i wylaminowany do samej góry. Widać na zdjęciach piękny, zielony kolor. Łącznie 17 pakietów, czyli zestawów mata-biaxial.
Te wykute i rozwalone paski dokładnie obejrzałem, a gruby kawałek użyłem do testów.
Wyszlifowałem boki, wyrównałem do poziomu. Frezem wiertarkowym i pilnikiem zrobiłem na gotowo 8 otworów pod sworznie balastowe (cztery trzeba po laminowaniu ponownie wywiercić, ale wiem gdzie) - to pokłosie środowego pasowania balastu i znakowania flamastrem odchyłek. Jeszcze raz wyznaczyłem położenie denników (są w kilku korekty o kilka mm). Wkleiłem na gotowo dwa denniki, a pozostałe (w tym pierwszy, najtrudniejszy) są w różnym stadium zaawansowania. Denników łącznie będzie siedem, ech. Ale jak sobie je ułożyłem na podłodze, na miejscach, to wyszło mi, że powstaje naprawdę pancerna konstrukcja.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

I wreszcie prawidłowa robota. A tak będzie zgodnie z dokumentacją.

Do Szanownego Mariana. Zobacz jak powinna wyglądać dokumentacja konstrukcyjna.

Hmmmm.
Może najpierw czytaj, potem pisz

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Czesc...chciałem napisać ____rzebrać----- a wyszło jak wyszło

przepraszam

Andrzej

A rapidografem (z 1976 roku) też tak umiesz?

MJS = rozweselony Marian
który uczył grafiki komputerowej prawie 20 lat.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Byłem perfekcjonistą w kreśleniu grafionami w 1965-68 (idealnie prosta linia-np wodnica 0,05mm 2,5m długa, szt. 18, siatka do linii teoretycznych, w 1969-76 grafosami, 1977-2000 rapididografami od 2001 acad. Jak byś zobaczył moje rysunki np. z geometrii wykreślnej, kółka punktów o średnicy 0,6mm ołówkiem lub tuszem byś nie uwierzył, że tak da radę.

Uwierzyłbym: miałem kupę utalentowanych uczniów.

Sam niestety gdyby nie rapidograf (Rotring-0,4mm), to nie zacząłbym swej przygody z kreśleniami, i chyba z jachtami też.
MJS

ps
Zostałbym chyba utalentowanym malarzem marynistycznym.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Preferowałem szwajcarski KERN, mieliśmy w Stoczni im. Conrada. W Austrii pracowałem na Rotringach i mam do dziś szczątki 2 kompletów do "zwykłego" tuszu jak i do "specjalnego" (z rozpuszczalnikiem) do kreślenia na laminacie foliowym.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



To cynizm? Szczęście, że nie byłem Twoim uczniem Choć to raczej niemożliwe, ze względu na zbyt małą różnicę wieku między nami.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Proszę bardzo.

To jeszcze wyjaśnij, proszę, dlaczego uważasz, że tak powinno wyglądać mocowanie kila.

W szczególności, na czym miałaby polegać jego wyższość nad tym, które można znaleźć np. tu:
http://www.sailmagazine.com/boatworks/why-do-fin-keels-fail
i w ogóle jaki jest sens inżynierski przykładać skupione obciążenia do płaskiej, stosunkowo cienkiej skorupy dna, mając 6cm dalej element konstrukcyjny kilkakrotnie grubszy, a więc kilkadziesiąt razy sztywniejszy.
Jeżeli sens jest taki, że denniki wypchane są byle czym i nie wytrzymałyby nacisku śrub, to następne pytanie brzmi: ile zaoszczędzamy na wypychaniu denników byle czym, w zamian potrzebując znacznie grubszej skorupy dna?

Trzecie pytanie jest do M@rka: nie wierzyłeś że Farr w "Cheeki Rafiki" zastosował takie właśnie mocowanie kila (z wiadomym skutkiem). Teraz już wierzysz?

pozdrowienia

krzys