witam
mam kolejny problem...
tym razem z masztem.
Po kilku latach pływania, zdobywam coraz większe doświadczenie, pływam na coraz wiekszych wiatrach, i mam coraz wiekszy problem z masztem.
nie moge sobie poradzic z jego elastycznością.
Podczas żeglugi na silnym wietrze, zawietrzne wanty luzują się nieznacznie, i wg teorii salingi nawietrzne, a mam ich 2 piętra, powinny wypychac maszt do przodu wypłaszczając grota. dzieje sie zupełnie odwrotnie. Maszt wygina sie do tyłu, robiąc z grota "wór na kartofle".
Stenwanty mam napiete do granicy możliwosci, wanty kolumnowe natomiast, praktycznie tylko wyprostowane, bez luzu i naciągu, ponadto założone bagsztagi, które pozwalają mi ugiąć top masztu do tyłu i napiąc sztag az "jeczy" i nic to nie dało...
Macie na to jakąś teorię? W czym tkwi błąd?
Kilka zdjęć jachtu i takielunku w poprzednim temacie "dobalastowanie jachtu"
Pomóżcie...

Jaki to jacht?
Jezeli stenwanty napiales, a kolumnowki nie, to masz banan, a nie maszt. Zwlaszcza w sytuacji, gdy masz 2 pietra salingow.
Pokaz zdjecia. Sfilmuj lub sfotografuj maszt podczas pracy, z dolu do gory wzdluz masztu.

A co z achtersztagiem? Jest? Jaki to dokładnie takielunek?

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Może potrzebny jest pilers pod masztowy (jeśli go tam nie ma) i jakieś usztywnianie poprzeczne kadłuba (pomiędzy podwięziami i masztem), żeby takielunek robił co mu kazano?
Z fotek (mało dokładnych) wszystko wygląda na prawidłowe, ugięcie także.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Witam
dziękuję za zainteresowanie. kilka słów o jachcie : to samoróbka sklejony pokład od santera 760 z kadłubem nieznanego mi pochodzenia, kształt typowo regatowy{ostry dziób płaskie dno szeroka pawęż}. Długość 7,67m szerokość 2,4m maszt 10,2m klasyczny ułamkowy 7/8 z dwoma salingami, sztag zaczepiony na końcu want, topstęga zabezpieczona baksztagami. Baksztagi rozdwojone na topie{w początkowej fazie wybieranie uginają maszt o około 8-10cm, pod koniec naciąg przekłada się na napięcie sztagu.Maszt stoi pochylony do tyłu jednak stenwanty na wysokości kolumny są pionowe, przy wyluzowanych baksztagach lekko ugięty około 2-3 cm Wewnątrz kadłuba wstawiłem solidne rozprze podwięzi wantowych bo łódka mi się składała.Uważam, że powinno być ok jednak nie. Jak przychodzą kopy około 12m/s zaczyna się giąć do tyłu. Na ostatnich regatach {żeglarski puchar trójmiasta} kopało nawet 20m\s grot na pierwszym refie wyciągał mi maszt prawie 0,5 m do tyłu , cudem wróciłem z całym masztem,zarefowany grot nie schodzi poniżej sztagu. Zapomniałem, salingi nieregulowane na moje oko standardowo odchylone. To chyba wszystko, jeśli macie pytania proszę pytacie.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

pilers oczywiście jest. Jutro postawię maszt i porobię dokładniejsze fotki. Nie dodałem, że maszt jest łączony pod drugim salingiem, na pewno ma to jakiś wpływ ale że aż tyle???