Jeśli myślisz, że nie ma antagonizmów... (bez pomocy Plitkina? )
pomiędzy żeglarzami regatowymi i nieregatowymi , to poczytaj którąkolwiek (moją) wypowiedź na temat konstrukcji bezpiecznego jachtu.
i komentarze regatowców na ten temat.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Marianie, oczywiście są ale opowiadanie że rekreacyjni chcą założyć kaganiec jest dużą pomyłką

_________________
pozdrowienia piotr

Jak na ten moment, to wszystkie pomysly dot. "poprawienia bezpieczenstwa" w regatach padaly tutaj ze strony osob, ktore sie nie scigaja.
Ja lecz serdecznie te osoby prosze o to samo co Ty: chce plywac bez ich pomyslow.

A od kogo jak nie od turystow padaja rozne "znakomite" propozycje dotyczace poprawy bezpieczenstwa w regatach ?

Widzisz Marianie, sytuacja wyglada podobnie My sie na mozru scigamy, z wlasnego doswiadczenia wiemy jaki jacht jest bezpieczny i dajacy szanse na rywalizacje a jaki sie do scigania nie nadaje. Ty plywales i projektowales jachty na srodladzie a wiedze o konstrykcji bezpiecznego regatowego jachtu morskiego czerpiesz z literatury i internetu.
Tak samo Koledzy, ktorzy na morzu sie nie scigaja, morskich regat nigdy nie organizowali maja tysiace 'znakomitych" pomyslow.

Tylko to sa pomysly, luzne dywagacje nie majace wplywu na Twoje i moje plywanie.nie mają one nic wspolnego z kancem o ktorym mowisz.Kaganiec narzucają organizacje zajmujące się regatami na tyle skutecznie, że Polonez jest imprezą zeglarska i Sailbook pewnie też. Rozumiem ze bardziej Ciebie bolą luźne pomysły forumowiczów niż surowe przepisy bonzow czyli dzialaczy regatowych polskich i zagranicznych.Rozumiem że znudzeniem przyjmujesz wybujale obstawy regat śródlądowych bo bardziej cie interesuje wolność i kaganiec forumowy.Wiktor prosze nie rozmawiajmy w ten sposób. Jestem w stanie tobie udowodnić ze moje plywanie rekreacyjne ma mniej kagancow i smyczy niz Twoje regatowe.Tylko ze to nie ma sensu i logiki

_________________
pozdrowienia piotr

Wiktor, mało brakowało a wystartowalibyśmy z Micusiem w regatach Poloneza jego lub moim jachtem. Zabiło nas tylko wpisowe... Niestety marinę opłacić trzeba...

Czy wówczas bylibyśmy już regatowcami i moglibyśmy zabierać głos w temacie ?

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Zapomniałem ! Dwa razy startowałem w regatach, z czego jednych całkiem poważnych.

Więc jestem regatowcem

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Marku czy pływając na morzu rekreacyjnie jestem bezpieczniejszy niz bym plywal w regatach? W gruncie rzeczy jestem skazany na siebie, pływam na swoją odpowiedzialność niekiedy jacht forsuje jak w regatach Ma świadomość, że jak się coś stanie to na pomoc nie mam co liczyć. Takie mam założenie choć cieszyłbym się jakby fachowcy mnie uratowali

_________________
pozdrowienia piotr

Piotrze, chyba mowimy o innych rzeczach. Ja uwazam, ze ograniczenia dot. bezpieczenstwa w regatach w zadnych przypadku urzedowo nie wprowadzaja regatowcy. Regatowcy z powodu tych ograniczen cierpią i traca kase.
Zreszta, zadnych "dzialaczy i bonzow regatowych" nie znam. Znam natomiast paskudnych urzedasow, kladacych swoje lapska na regaty.
Wybujale obstawy regat srodladowych wymyslone przez bezmyslnych urzedasow przyjmuje z ogromnym bolem serca i portfela. I na forum pisze o tym, by cholerne urzdasy nie znajacy sie na regatach przestaly sie w te regaty wpieprzac. Apeluje tez do osob nie zwiazanych z regatami by nie podsuwaly swoich dziwnych pomyslow takim urzedasom, gdyz moga oni potraktowac Wasz glos jako glos ludu wolajacy o "poprawe bezpieczenstwa".

Piotrze, mysle, ze nie zrozumiales moich poprzednich postow lub postow do ktorych sie one odnosily. Przeczytaj raz jeszcze pls, bo sugerujesz mi, ze akceptuje cos, z czym wrecz usilnie walcze.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



I jeszcze dla jasnosci: to nie sa organizacje zajmujace sie regatami, tylko cholerne urzedasy psujace nam zycie. Zaluje, ze musze walczyc nientylko z nimi, ale i z pomyslami zeglarzy, dazacymi do odgornego "poprawienia" mojego bezpieczenstwa (skutkujacego jedynie oproznieniem mojego portfela lub odstawieniem mnie od regat).

Nie wiem czy jestes bezpieczniejszy bo z mojego doswiadczenia wynika ze o bezpieczenstwo dba sie samemu. W regatach mozna liczyc na Kolegow Konkurentow bo jeszcze sie nie spotkalem z sytuacja zeby ktokolwiek odmowil pomocy a konkurenci sa stosunkowo blisko .
Bywa ze w regatach jade na granicy ryzyka liczac sie z tym ze np. maszt moze nie wytrzymac. W plywaniu turystycznym nigdy tego nie robie.

Marku nie wchodzą w dysputy to jest to mniej więcej to samo i w regatach i w rekreacji sam dbam o siebie, pływam na własną odpowiedzialność. oczywiście zdarza się pływać na maksa w rekreacji ale rzadziej.



nie chcę krakać ale w Bitwie o Gotland jest już znakomity pomysł w talszipach jest już ogromny pomysł kto wie co będzie za rok w Polonezie? coś czuję,że wrócimy do rozmowy...

Z drugiej strony jak uczestnikom bitwy o Gotland będzie raźniej to czemu nie.

_________________
pozdrowienia piotr

Wiktor zrozumiałem, chciałem Tobie zwrócić uwagę,że wytoczyłeś ciężkie działa w obronie wolności pisząc o kagańcu i przypisując żeglarzom rekreacyjnym złe intencje.
Nie podoba mi się również nazwanie przez Colonela Reeda trollem to równiez psuje dyskusję.
Zdecydowanie wolę czytać opinię z którymi się nie zgadzam, częściowo się zgadzam niż takie, które wprowadzają mnie samozachwyt bo ktoś ma takie samo zdanie jak ja. Znaczy klakierom mówimy nie bo w ten sposób się nie rozwijamy i nie mamy samorefleksji

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Reed wspomniał coś że tracking był elementem bezpieczeństwa regat .
Mnie też się kołaczę ,że jak wchodził to organizator tak twierdził ( linków nie mogę znależć więc jeśli się mylę to przepraszam)

Uczciwie trzeba powiedzieć że tracki w tym roku były dla kibiców

_________________
pozdrowienia piotr

Mnie tez nie.

Mnie takoż.


Będzie razniej;
i coraz więcej ryzykantów zacznie to czuć, a co za tem idzie bardziej ryzykować.

MJS

ps
Marku przestań w końcu krytykować konstruktora za konstrukcje, bo stwierdzę
(tak samo autorytatywnie jak Ty), że się nie znasz na regatach, bo nie startujesz na śródlądziu i przy tym i nie projektujesz łódek.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Nie dalej jak wczoraj startowalem na jeziorze na Delphii 24 a co do projektowania to tez sobie co nieco narysowalem (QT)ale poniewaz poza rysunek nie wyszedlem uwazam ze nie ma sie czym chwalic

chętnie bym pooglądał

_________________
pozdrowienia piotr

Tracki zawsze są dla kibiców. Gadanie o bezpieczeństwie to medialny dupochron.
Obstawa w regatach to też dupochron, ale może się przydać w przypadku awarii na którymś jachcie. Bitwa to regaty samotników, a w obstawie płyną jachty z pełną załogą, to spora różnica.
Tak się składa, że w Sailboooku i w tym roku i poprzednim dwa jachty miały awarię sterów, i holowanie do portu bardzo im pomogło.
Czyli bardziej chodzi o medialny dupochron i o pomoc w awariach. A awarie zdarzają się znacznie częściej niż poważne wypadki.

Żeby nie było, to ja jestem przeciw ogólnie. Ale rozumiem organizatorów, bo medialna i forumowa nagonka w razie wypadku będzie. Niestety. Odezwie się cała masa ludzi, którzy się nie ścigają i wiedzą lepiej i uważają życie ludzkie za najważniejsze i bezcenne.
Reasumując: zawsze można coś zrobić więcej, żeby uniknąć wypadku albo skutków. Ale to prowadzi do paranoi. Z kolei jak organizator czegoś nie zrobi, to dostanie po tyłku od...
Każde zabezpieczenie kosztuje, a nie gwarantuje pewności.
Acha, stwierdzenie, że życie ludzkie jest bezcenne i najważniejsze, to dość nowy wynalazek.
Tyle że człek skłonny do większego ryzyka znajduje się pod ogromną presją otoczenia, mediów, ubezpieczycieli.

Wiktor, tak nawiasem OSR-y to wymysł jednak ISAF-u. I są naciski, żeby to w Polsce częściej stosować. Też jestem przeciw, bo to wykosi wszystkie małe jachty (a jestem fanem takich jachtów).

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Ale to bylo w poprzednim tysiacleciu kiedy wchodzil Dufur, ktory mi sie nie podobal a QT Petersona jeszcze nie bylo. Bylem na wymianie we Francji gdzie pare ciekawych lodek widzialem i podobna sobie narysowalem.

ale nie musi, pomijając medialny zgiełk i pijar to zawsze o czym się nie mówi to szacowanie kosztów, jeżeli można coś zrobić małymi kosztami to chyba warto, często drobne szczegóły decydują o nieszczęściu i jest jak możliwość to czemu nie.Z drugiej strony dla wszystkich powinno być jasne,że płyną na własną odpowiedzialność, zreszta jak w każdym innym wypadku

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



to dobrze się składa, bo mam łódkę 1980 roku

_________________
pozdrowienia piotr

I w ostatnia sobote tez na jeziorze

http://www.portalzeglarski.com/news_sai ... ,6100.html

Obawiam się, że jednak musi. Zawsze naciski i medialne i obserwatorów, w razie wypadku (a wypadki zawsze się trafaiają i będą trafiały) powodują powstanie dupochronów. Ot, choćby na śródlądziu już to jest.
A co słychać teraz? Że organizator powinien to czy tamto. I za rok pewnie coś tam organizator wprowadzi. W imię czego?

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

w imię kasy chce mieć frekwencje musi bajerować.

Tomku na forum również słychać głosy o pływaniu na własną odpowiedzialność.
Gdyby organizator miał jaja to w stopce swoich portali czy ogłoszeń by wytłuścił

Pływamy na własną odpowiedzialność i ryzyko, liczymy tylko na sar, pomoc najwcześniej za kilka godzin.

tej prostej i oczywistej prawdy jakoś na głos nie przekazuje a powinien bo zdaje się,że niektórzy uczestnicy o tym nie wiedzą

_________________
pozdrowienia piotr

Jak na razie, to nie wiedzą o tym ci, którzy nie startują...

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

niekoniecznie jak się okazuje, trochę ludzi np. w Polonezie startuje amatorsko, bez wielkiego doświadczenia, realizują swoje marzenia.Zresztą to w tym jest siła tych regat

ps. spotkałem kolegę co do Poloneza się przygotowywał i powiedział że chętnie popłynąłby solo, nawet się zapisał ale jak się żona o tym dowiedziała to mu powiedziała że albo w dwóch albo wcale. Popłynął w double . Na tym przykładzie widać,że procedury już zostały w domu

_________________
pozdrowienia piotr

Sparafrazuję mistrza:
startowalem na jeziorze na Delphii 24... ale ...uwazam ze nie ma sie czym chwalic

Ja też trochę startowałem (i na morzu) ale ponieważ nie wyszedłem (łódką 550) powyżej trzeciego miejsca w M.P. (w klasie 620) to uważam, że się nie mam czym chwalić.
...Ale Jacht na którym to zrobiłem" owszem chwalę
MJS

ps
I nic z tego w dyskusji o bezpieczeństwie nie wynika.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Piotrze, zawsze mozemy liczyc na pomoc konkurentow , ktora przychodzi zazwyczaj szybciej i jest skuteczniejsza niz SAR
A co do tego kolegi, to moze ten sam co w ub.r. zapisal sie do double a solo poplynal jego kolega z ktorym mial plynac ?

nie on w zeszłym roku też startował ale chyba w double.

_________________
pozdrowienia piotr

Marianie, jesli zaprojektujesz morski jacht regatowy, ktos go zbuduje i zacznie plywac to pewnie sprobuje go ocenic. Na razie nic o tym nie wiem i nie mam co krytykowac.
Troche startuje i w Kraju i za granica, widze jak zegluja w roznych warunkach rozne konstrukcje i z tego wyciagam wnioski. Doradzalem w wyborze i zakupie paru jachtow i wlasciciele z moich rad sa zadowoleni.

Może... skończmy bo tu nie czas i miejsce na kolejny ciąg naszych zwykłych, codziennych, bezsensownych, przepychanek.

MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Miałem się już tu nie odzywać ale widzę że co niektórzy zauwazyli jednak to co sugerowałem . Tak, organizator nie raz wyrażnie stwierdzał ze track jest zabezpieczeniem. Owszem, moze byc pomocny. Tu raczej słuzył przy okazji do reklamowania portalu z forum organizatora.
Co do mojego "trollowania"....jak to nazwał któryś z forumowiczów... to sie nie obrazam i zyczę mu 40 lat bezpiecznego zeglowania.
Co do doswiadczenia regatowego... startowałem w przeszło 10 MŻMP, w Warnemunde Woche, Rund um Rugen i dziesiatkach regat pomniejszych.

Mareczku Peterseny juz były ale i tak na głowe i je i Dufury biło Amigo - QT ze stoczni Teligi którym wspaniale powoził Andrzej Pecherzewski.