Albo jak ma walka z żelazkami.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Oj, jak Cię PAC-nę!

Widzisz Ryś? Tak wygląda rzucanie pereł przed.... Mariana.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Jusz ja Ciebie rżucem! ...emotikonem
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Libra w Dźwirzynie.

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Rozumiem, że zamierzasz z jachtu zrobić motosailera?
... słuszna droga na starość.

Co to za typ, i co jest na nim dorobione?
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Ę?

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Metal MA wady, brak siły tam; a baba MA tył i skarby da wam. Latem.
A więc:
Folgujmy paniom nie sobie, ma rada

Poczekam na zrozumiale wyjaśnienie.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Tu Samozwańcza Forumowa Poradnia Językowa.
Czego nie rozumiesz?
Wyraz "ma" jest czasownikiem (3 os. lp. od "mieć"). Może być wprawdzie używany jako zaimek (forma skrócona od "moja"), podobnie jak mojego - mego, twojego - twego, ale używa się go od wielkiego dzwonu i raczej w tekstach górnolotno-poetyckich ("miła ma").
Użycie "ma" tak, jak to zrobił Marian, jest błędem.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

MJS, tak między nami (byłymi) rybakami dalekomorskimi i kutrowymi
liczyłem na teoretyczną ocenę linii kadłuba Libry (Delphin 66, 10 m długości kadłuba).
Yardstick 112, taki sam jak Shipman 28.

Łódka była kupiona z myślą o Bałtyku - chociaż zostało skonstruowana na wody pływowe Morza Pólnocnego. Ma wewnętrzny balast, małe zanurzenie i powierzchnie żagla dobrą na dobrą pogodę. Na dobrą pogodę używam gennakera, przymierzam się do nowego Code 0.
Stary stracił kształt.
Obydwa na miękkim rolerze.

Jutro będę miał dostęp do całego rysunku. Bedę na Librze.
Nadbudówka z drewna to pomysł kilku właścicieli Delphinów 66 na początku lat 80-tych.
Teraz to się nazywa deck salon - przynajmniej w D.
Z reguły steruję rumplem. Nawiguję w kabinie przy pełnej widoczności wokół.
W tym czasie ster przejmuje autopilot. Przy złych warunkach pogodowych mogę sterować
z wewnętrznego stanowiska. Niechętnie moknę i marznę tylko dla zachowania regatowo sportowego stylu. Starość ma swoje prawa.

Yanmara 3GM30 (24 hp) można odpalić korbą. Zastąpi 4 cylindrową Kubotę 32 hp.
Musiała być wyjęta do przeglądu po 10 latach.

Piotr6 chyba miał na myśli nie-piwniczny charakter, pogodowo niezależne i w miarę
OK osiągi żeglarskie oraz dzięki małemu zanurzeniu łatwą nawigację po płytkim
oceniając potencjał Libry.
Mam nadzieję, że w 2016 uda mi się spędzić kilka miesięcy na Bałtyku.
W 2017 zaczynam najdłuższe wakacje.

Ilu jest miłośników longkilerków na forum?
Monia dokonała swojego wyboru bardzo świadomie.
Ja też.
Jest nas więcej?

Pozdrowienia,
Andrzej

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Po pierwsze primo postu Rysia, co nie jest niczym nadzwyczajnym.
Po drugie secundo nie wiedziałam, że ta nieszczęsna "ma walka" jest błędna. No i w sumie błędna nie jest, tylko dzwon za mały.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

wiecie co, tu jest poważna dyskusja a Wy o pierdołach.

proszę na inne forum

_________________
pozdrowienia piotr

Bo i palindromy mógłby Ryś cytować w tej ładniejszej wersji
"Metal MA wady, brak sitka tam, a baba MA takt i skarby da wam. Latem"
A teraz przeczytaj to samo od tyłu nie zwracając uwagi na spacje i znaki przestankowe
A dalej Kochanowski Jan:
"Folgujmy paniom nie sobie, ma rada;
Miłujmy wiernie nie jest w nich przysada."

PS:
Ale osssochodziło ? To nie wiem

Som niebezpieczne w każdem wykonaniu, nawet gdy nie czują dowcipa... te ortodoksy.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

[quote="Zielony Tygrys"]
A drugi akapit to klasyczne "raki". Czyta się całymi wyrazami.
Pierwszy, palindrom, pokazuje zastosowanie "ma".
Ps - Ale Piotr słusznie prawi, można to przepchnąć do jakiegoś śmietnika..?

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Nie możemy. Na forum językowym zatłuką nas pagajem za używanie słowa longkilerek. Ciesz się, że Ryś nie zacytował najdłuższego palindromu Tadeusza Morawskiego "Żartem w metraż", który ma 33 tysiące liter.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Łomatkoboska! Nie znałem tego Jest tam w dodatku pięć pięknych fragmentów częstochowskim rymem

powiem tak zdecydowanie jestem zwolennikiem longkillerów, a zwłaszcza takie jak Twój.

Pierwszy najważniejszy powód to,że Libra jest prześliczna
2. Hotel bardzo fajny,zwłaszcza dech salon.
3 Małe zanurzenie, dzieki niej mógłbym powrócić na rzeki.
4. Podoba mi się jakość wykonania.

Dlaczego takiej łódki nie mam?
pierwsze to cena.
2 szukałem łódki mniejszej i jak były longkilerki to albo cena albo niezadawalający hotel.
albo stan techniczny.

Aktualną łódkę, powiedzmy "nowoczesnego kształtu" polubiłem bardzo w tym roku ponieważ.
Pływa jak dla mnie znakomicie, ostro do wiatru i jest szybka.( wychowałem się na regatowych mieczówkach)
Pływa b. sucho, także pomysł z szprycbudą zaniechany.
Pływa dzielnie i jak na Bałtyk jest ok.Choć schody się pewnie zaczną od 9B
Ma bardzo dobry hotel.
Kupiłem ją przypadkowo ponieważ wspólczynnik jakość cena był miażdzący i choć celowałem bardziej w Schipmana lub w Vegę nie żałuję.Uważam, że na Bałtyk dla 3 osób jest idealna.

Co do mojego Kelta to miałem wątpliwości co do stateczności kursowej i dzielnośći teraz mogę powiedziec,że nie ma problemu i przy 6B żegluga pod wiatr była całkiem konfortowa.
Jedyne co trzeba to bardziej się przyłozyc do zrównoważenia żaglowego i szybciej się trzeba refować.
To truizm ale warto sobie zadać parę podstawowych pytań co do potrzeb i wtedy wybierać jacht. Z mojego punktu widzenia( pływanie po Bałtyku) to kształt kila może i ma znaczenie ale chyba nie tak decydujące i ważne.

_________________
pozdrowienia piotr

A tać wątek cały ów rozwinął się był - a nad spodziewanie wszelakie - dzięki nieprecyzyjnemu słów użyciu a terminów mieszaniu. Które to bestyje do nieporozumień pośród czytaczy zawdy prowadzić zdolnemi.
Albo jak ma walka z żelazkami (MJSa) siem odbywać, jeźliby nie na słowa?
A jak waćpan myślisz?

Jeżeli byśmy odrzucili na chwilę aspekt finansowy to czy Librę czy LM 30 czy Hallberg Rassy czy Sirusa 32 wybrałbym tego nie wiem ale jak rzeki to Libra a jak morze to chyba Hallberg .Na 100% bym się z każdą z łódek przepłynał

_________________
pozdrowienia piotr

A tymczasem w Ujściach Piany... na razie wciąż 2 tysie. http://www.ebay.de/itm/Segelboot-Segely ... 419b888e55
http://sailboatdata.com/viewrecord.asp?class_id=6837

Ale co tam w ogłoszeniu napisali o wysyłce do Polski?
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Jestem wielkim miłośnikiem longkilerków przede wszystkim za doznania estetyczne, ale na dzień dzisiejszy nie stać mnie

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

Chętnie pomoge w korespondencji w języku niemieckim. Jeżeli jestem w kraju, również
w rozmowach telefonicznych. Pracuję w różnych strefach czasowych.

Ceny płacone za łódki będą spadać. Tak ocenia się sytuację w D.
Średni wiek właścicieli łódek morskich zbliża sie do 70-tki.
Łódki dla 1-2 osób z miejscem dla 2-3 gości. Wielkość przeważnie powyżej średniej.
Nie liczyłbym jednak na spadek, raczej na spadek cen.

Druga grupa jachtów morskich pochodzi z czarterów.
Reprezentuje trendy portowo biesiadno szybkościowe - to nie moja bajka.

Zgadzam się z Piotrem, na otwarte wody, Atlantyk moim pierwszym wyborem też jest HR (Rasmus).

Kupiłem Libre ze względu na nietuzinkowy kształt kadłuba, koncept umożliwiający żeglugę w pojedynkę (nie wszyscy chętni znoszą bujanie na fali).

Szybko okazało się, że dostęp do wszystkich zakamarków łódki jest nie mniej ważny.
Zmiany konstrukcyjne są - to moje doświadczenie - łatwiejsze niż powrót do sprawności młodzieńczej sylwetki.
Libra jest w stanie "rozgrzebanym".
Yanmar kupiony na ebay jeszcze nie dotarł do Kamienia.
Kilka telefonatów zmotywowało w końcu sprzedawcę do udostępnienia silnika dla spedycji.

Po wyjęciu Kuboty mam wspaniały dostęp do wału śruby.
25 mm średnicy pozostanie, rozważam uzupełnienie sytemu o python drive, czyli Kardan
z łożyskiem oporowym.
Wrócę też do śruby 3-płatowej Boyens ("samoustawnej").

Wybrałem opcję kupna łódki i stopniową przebudowę wg. własnych potrzeb.
Ważne było, by od początku można było żeglować bezpiecznie w pojedynke, wiele dni, bez
ryzyka spędzenia całego czasu na pokładzie.
Ruch statków w zachodniej części Bałtyku to inna bajka.

Pierwsza podróż była z Rendsburga (Kanał Kiloński) do Grossenbrode.
Załamanie pogody po wyjściu ze śluzy Holtenau było dobrym sprawdzianem dzielności łódki na Bałtyku.
Poprzednie żeglarskie lata spędziłem na Morzu Śródziemnym.

Pozdrowienia,
Andrzej

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

http://bluewaterboats.org/hallberg-rassy-35-rasmus/

można powiedzieć,że kultowa łódka i long

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

z drugiej strony pomarzyć można

_________________
pozdrowienia piotr

Jak już miał bym marzyć, to przy takim ujęciu:a z tych realniejszych marzeń, ja bym wybrał coś takiego :no chyba, że koniecznie marzysz o szerokiej rufie to taki:ale to już nie longkiler, a szkoda.

MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

A mnie sie właśnie nie spodobał
Niby koncepcja klasyczna ("kecz-motorsailer") lecz ją Szwedzi "unowocześnili", a imho bez sensu: ten "długi kil" podcięty pod dziobem ciut nadmiernie, a i od tyłka podcięli i ster jest pod kątem, a jeszcze w nim dziurę na śrubę też wycięto...
Jak już obrzynać od tyłu "powierzchnię zmoczoną kila" to można było przecie tak jak na "Librze".

Pierwotnie robili takielunek kecza, ale spójrzcie na to: bezanik malutki, dla ozdoby chyba, nic nie daje a wadzi. Szybko zrezygnowano...


Kokpit osłonięty owiewką, ino żywcem nie wiem po co ster ustawiono za nią, z tyłu. Żeby kokpit zagracić? Dzięki czemu sternik, moknąc i marznąć, może tęsknie spoglądać na "osłaniającą owiewkę" która za to widok mu zasłania... Niedługo później dodano drugie koło sterowe - tam gdzie być powinno od początku.
Ale gdyby ktoś nie uparł się powiększyć kokpitu kosztem kabiny rufowej - byłaby całkiem miła. A tymczasem głowy kojek wepchnięte są pod kokpit, specjalnie dla tych co szukają guza; zaś zejściówka wypada (i polewa) w środek kabinki. Połączyć kojek w solidne łoże nie ma możności zatem ... i jak tu żyć...
Niby życie rodzinne można jeszcze w dziobie, aleć wszak tam już nie ta przestrzeń, a i zależy od halsu, a i jeszcze potrząsa... choć różne som zboczenia, powiadają...
A skoro o halsach: wypoczynek w morzu, gdy wieje a łódka w przechyle po fali jedzie, mozliwy jest tylko na halsie prawym, a zaś ugotowanie obiadu na halsie lewym. To taki drobny aspekt wnętrza z "dinetą i linearnym kambuzem". Ale to już drobiazg, zważywszy że jachty służą w istocie do stania w marinie.
Tylko ten akurat niekoniecznie, bo jak cofać longkilerkiem z dziurą w sterze?


Co zresztą spowodowało że, choć śledziłem Rasmusy na rynku oferowane, łapnąłem starszą a pomniejszoną wersję pierwowzoru Rasmusa.
Klasyczne, sprawdzone koncepty miewają swój sens praktyczny (ten czy innen), o ile ktoś zbytnio nie zakombinuje
co by tu jeszcze ulepszyć, panowie, co by tu jeszcze?

Wyklepali tych Rasmusow z 800 szt jednak z niczego się to nie bierze.

_________________
pozdrowienia piotr

Z ceny, z konkurencyjnej ceny.
Jak by to dziwnie nie brzmiało przy HR
Bo nie jest łatwo zrobić klasyczny jacht, solidnie, z dobrych materiałów, a w cenie jeszcze akceptowalnej.
O ileż taniej i łatwiej klepnąć obłą wannę, cienko, wkleić jakiesi 'usztywnienie/moduł wnętrza', ubrać w środku fornirkiem i dyktą, poprzykręcać do niej kupne kawałki od producentów: odlew kila, ster z kolumną, seryjny takielunek. I kampania marketingowa która nagoni dość klienteli by masową produkcję utrzymać. Bo inaczej się nie opłaca opłacać kosztów stałych.

To taki komentarzyk w temacie - jaka jest prawda o longkilerkach

niie wiem jaka cena była ale to jest przełom lat 60-70tych.
Niedmiennie mi się podobają HR , wykonanie, jakość znakomita ale sądzę,ze odniosły sukces przede wszystkim,że znakomicie pływają tzn. Udaje się stoczni uchwycić balans między ergonomią a walorami nautycznymi. Warto na to zwrócic uwagę jet ot ale nie tylko longkillery są ok

_________________
pozdrowienia piotr