Na Mazurach dawno nie byłem (niestety), ale taki przypadkiem napotkany news mnie zaciekawił:
http://finanse.wp.pl/kat,1033695,title, ... omosc.html
Może nie tylko mnie.

Marcin

_________________
Marcin Palacz
http://marcinpalacz.pl

"Lokalne władze od lat alarmują, że potencjał tego miejsca nie jest w należyty sposób wykorzystywany".
To, cytat. To niech nie siedzą na tyłkach tylko ruszą głową. Taki port. Takie miejsce. Można na tym zarobić. Ale po co? Lepiej się wewnętrznie zagryźć, doprowadzić do upadku a potem prosić o jałmużnę dla mieszkańców tego uroczego miejsca. Przykre.

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski

Leszku, z ciekawosci: podaj sposoby zarobku na tym przy cenie ca. 40 baniek (niech bedzie 30) i ruinie na ktorej siedzi konserwator zamiast zamku. Zakladajac sezon 2-3 miesiace, bo taki mamy klimat.

A kto ustala cenę?

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Biegły, jak mniemam?

To niech ten biegły poda sposoby zarobku w "zaistniałych okolicznościach przyrody" .
Takie wyliczenie powinno się znaleźć w operacie szacunkowym.

A dlaczego biegły miałby to robić? To nie jego teza.


Pierwszy raz słyszę, a trochę operatów widziałem w życiu.

A co Twoim zdaniem ma w ogóle wspólnego ta licytacja o której rozmawiamy z "ruiną na której siedzi konserwator zamiast zamku"?

Ja przeczytałem, że "licytowaną nieruchomość stanowią działki 37, 38, 39/2, 13/2 i 6/2". I widzę, że sztynorcki "zamek" stoi na działce nr 39/1, czyli na nieruchomości nie objętej objętej licytacją...

Anyway - kluczowa dla wodniackiej przystani w Sztynorcie jest duża (18.6ha) działka nr 37, która obejmuje cały teren od głównej drogi do jeziora, wraz z całą dzisiaj istniejącą przystanią oraz niemal połową brzegów Jeziora Sztynorckiego przy okazji.
Poza tym w skład nieruchomości wchodzi ogromna (31.5ha) działka 39/2 pod drugiej stronie drogi (oczyszczalnia, park podworski, łąki, zabudowania gosp., parking, drogi wewnętrzne, etc), działka 38 (1.2ha), na której stoi pensjonat i restauracja (dawna "Zęza") a także budyneczek ze sklepem żeglarskim i kawał niezabudowanego terenu wzdłuż głównej drogi. Reszta to działki 13/2 (0.3ha, droga za pensjonatem, aż do pałacu i dalej do wsi) i 6/2 (chodnik przed pensjonatem). Mam starą fotkę z Geoportalu z numerami działek jakoś tam widocznymi:



* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *


Serio?
Przy wycenie dla celów licytacji komorniczej?
Hmmm - a na jakiej podstawie "powinno się znaleźć"?

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

To chyba mało widziałeś. Oczywiście 99,99% operatów szacunkowych w tym niedorozwiniętym kraju niedorozwiniętych "biegłych" sporządza się metodą porównawczą bo tak jest najłatwiej.
A słyszał ktoś - przepraszam - o jakieś marinie sprzedanej ostatnio na WJM?
Jeśli nie to polecam lekturę:

ROZPORZĄDZENIE RADY MINISTRÓW Z DNIA 21 WRZEŚNIA 2004 R. W SPRAWIE WYCENY NIERUCHOMOŚCI I SPORZĄDZANIA OPERATU SZACUNKOWEGO
Art. 152.
1. Sposoby określania wartości nieruchomości, stanowiące podejścia do ich wyceny, są uzależnione od przyjętych rodzajów czynników wpływających na wartość nieruchomości.
2. Wyceny nieruchomości dokonuje się przy zastosowaniu podejść: porównawczego, dochodowego lub kosztowego, albo mieszanego, zawierającego elementy podejść poprzednich.
3. Przy zastosowaniu podejścia porównawczego lub dochodowego określa się wartość rynkową nieruchomości. Jeżeli istniejące uwarunkowania nie pozwalają na zastosowanie podejścia porównawczego lub dochodowego, wartość rynkową nieruchomości określa się w podejściu mieszanym. Przy zastosowaniu podejścia kosztowego określa się wartość odtworzeniową nieruchomości.
Art. 153.
1. Podejście porównawcze polega na określeniu wartości nieruchomości przy założeniu, że wartość ta odpowiada cenom, jakie uzyskano za nieruchomości podobne, które były przedmiotem obrotu rynkowego. Ceny te koryguje się ze względu na cechy różniące nieruchomości podobne od nieruchomości wycenianej oraz uwzględnia się zmiany poziomu cen wskutek upływu czasu. Podejście porównawcze stosuje się, jeżeli są znane ceny i cechy nieruchomości podobnych do nieruchomości wycenianej.
2. Podejście dochodowe polega na określaniu wartości nieruchomości przy założeniu, że jej nabywca zapłaci za nią cenę, której wysokość uzależni od przewidywanego dochodu, jaki uzyska z nieruchomości. Stosuje się je przy wycenie nieruchomości przynoszących lub mogących przynosić dochód.

Miłego życzę.

Wlasciwie, to po tym komentarzu dalsza dyskusje uznaje za bezwartosciowa.


Jaromir: afaik na budynku hotelu/pensjonatu siedzi konserwator. Czytalem o tym kilka lat temu. Moge sie mylic. Swoja droga, myslalem, ze ruiny palacu tez sa licytowane, ale faktycznue tam chyba jest inny wlasciciel.

Udowodniłeś tym swój stopień rozwoju. Przez litość pozostawię Twojej domyślności jaki.
A dla poważnych informacja:
Rzeczoznawca wycenia zależnie od sytuacji. Metoda porównawcza jest nie tylko najłatwiejsza, bywa najsensowniejsza. Trzeba sobie odpowiedzieć oprócz formalnego wyboru,czy chce się coś sprzedać, czy zablokować sprzedaż ceną wywoławczą.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Porównawcza ma tę wadę że waszystko zależy od tego, do czego się porównuje. Ale już starożytni filozofowie wiedzieli że wszystko zależy od układu odniesienia...

Ciekaw jestem bardzo, co by odpowiedział autor operatu, na pytanie : do czego Sztynort porównywał? ( Albo ile razy , i na jak długo, patrzył w chmury...).

Biznesowo ta wycena jest absurdalna.

Ale tu na bank nie chodzi o to by to sprzedać, no chyba że po to by " uprać kasę" więc paradoksalnie cena im wyższa tym lepsza.

Rzeczoznawcy nie praktykują wycen dochodowych, bo nie mają o tym pojęcia ( żaden w życiu nigdy nie inwestował swoich TAKICH pieniędzy ) , a w konfrontacji z kimś potencjalnie zainteresowanym, mogliby zostać zmiażdżeni argumentami i wyszłaby ich dyletancja.

Porównawczą zawsze jakoś mętnie , ale wytłumaczą.

Na polskim rynku nieruchomości jest wiele grup interesu którym zależy by ceny były jak najwyższe ( np. agencje nieruchomości), bo prowizje są w procentach , a nauka zwana matematyką nieubłaganie dowodzi że 3% od 300-u, to więcej niż od np. 100-u ...

Zważywszy że te 31 ha to w zasadzie lasy, a całość ponad 50 ha to cena lekko wygórowana.
Ale gdyby urzędnik był cwańszy i podzielił nieruchomości, lasy sprzedał taniej a działki pod jakąkolwiek zabudowę drożej to kto wie czy by tego nie sprzedał.

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

Nieruchomość jest jedna. Złożona z w/w działek.
Aby dokonać jej podziału Twój "urzędnik" najpierw musiałby dla każdej nowo wydzielonej nieruchomości założyć nową księgę wieczystą. Ciekawe na jakiej podstawie i jaki konkretnie "urzędnik" miałby to robić?
Ale to nie koniec - potem ów "urzędnik" musiałby doprowadzić do ugody wszystkich wierzycieli w kwestii szacunkowej wartości każdej z wydzielonych z dotychczasowej KW nieruchomości oraz proporcjonalnego podziału między nowo utworzone księgi długów zapisanych w hipotece dotychczasowej KW - prowadzonej wszak dotąd dla wszystkich wymienionych działek - w całości.
Cóż, aż o tyle cwańszych urzędników nie ma. I całe szczęście

BTW- te 31 ha to kilka budynków, drogi wewnętrzne, parking, park podworski, łaki, oczyszczalnia ścieków, etc, etc... Jaki to k...wa "las"?

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

No... "chyba":
http://www.pnf-sztynort.pl/
http://www.deutsch-polnische-stiftung.d ... hp?lan=pl#

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Proszę Państwa!!!
Po co strzępić języki (i klawiaturę też) po próżnicy. Może lepiej zajrzeć do ksiąg wieczystych tejże nieruchomości o ile ktoś z was jest zainteresowany kupnem a następnie wybrać się do gminy i zajrzeć w miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego (być może jest tylko studium??) Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 2016 dla WSZYSTKICH!!!

_________________
Pozdrawiam
Piotrek

A ma ktoś skan operatu szacunkowego?

Bardzo trudno jest zeskanować coś, co nie istnieje.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Opis i oszacowanie wartości nieruchomości jest obowiązkowe (art. 942-951 kpc) przed licytacją przez komornika.

Czytałeś? To przeczytaj jeszcze raz. Najlepiej ze zrozumieniem.
A jeszcze lepiej - przeczytaj ten wątek od początku.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Może ktoś zna nr KW nieruchomości i/lub dane kancelarii komornika?


-----
Bardzo łatwo: naciskasz guzik "skanuj" i samo się skanuje

Merytorycznie proszę. "Komornik oszacował" zwykle oznacza "komornik zlecił wykonanie operatu szacunkowego nieruchomości rzeczoznawcy majątkowemu wpisanemu na listę biegłych rzeczoznawców majątkowych Sądu Okręgowego w ...".

Merytorycznie:nie, nikt nie ma skanu operatu.

Skan operatu możesz mieć tylko do wglądu w kancelarii komorniczej. Możesz poczytać, porobić notatki i nic więcej zero zdjęć, zero ksero kopii proponuję zajrzeć na stronę www.licytacje.pl tam ten temat wałkowany jest od chyba trzech lat: I licytacja trzy miechy przerwy (ustawowo) II licytacja pół roku przerwy i abarot od początku i jakoś nie ma chętnych chyba ciut drogo

_________________
Pozdrawiam
Piotrek

http://www.zielona-gora.po.gov.pl/magazyn/upload/galerie/warszawa.doc
http://www.antyegzekucja.pl/polemiki/429-komornik-nie-moe-odmowi-wydania-kserokopii-dokumentow?tmpl=component&print=1&layout=default&page=
BTW Kilka lat temu urzędy pytane w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej o operaty szacunkowe nieruchomości próbowały odmawiać posiłkując się prawami autorskimi rzeczoznawcy do operatu, ale sądy ich wyśmiały.

Ok, to próbuj a jak nie dasz rady to zaskarż komornika do sądu niech Ci wyda pisma - a co przecież musi , ja już próbowałem i musiałem wsadzić swoją prostatę w auto i pojechać do komornika aby móc zapoznać się z operatem nieruchomości, którą chciałem kupić na licytacji. Jak komuś zależy na czymś to raczej prosi a nie występuje z pozycji siły (każdy kij ma dwa końce) ale Ty walcz!

_________________
Pozdrawiam
Piotrek