Działać pewnie będzie,ale tak niedbałe wszycie zamka dużo mówi już o całości .
Niech Ci ciepło w nim będzie,skoro wyrocznia tak wskazała .

_________________
http://rejsy.org.pl/
Ze względu na cenzurowanie forum i promowanie niesportowych zachowań od 04.08.2011,brak zainteresowania forum.

W kwestii ciuchów Olek jest najlepszym doradcą. Marek to nawet nie chce słyszeć o ciuchach a Olek rozumie powagę sytuacji. Przynajmniej jeden:)

Błąd[*].
Jest dokładnie na odwrót.

Pod sztormiak (o oddychającym mowa) powinniśmy zakładać windstopper (oczywiście przy wietrznej pogodzie) lub nawet goretex (przy wietrznej/ mokrej pogodzie).

Sztormiak, szczególnie ze sztywniejszej oceanicznej tkaniny, nigdy nie jest idealnie dopasowany i zawsze pod niego wwiewa, choćby od dołu pod kurtkę, nie zawsze też zaciskamy sztormiak wokół kostek czy nadgarstków. Podobnie z falą, no niestety w trudnych warunkach morzę potrafi wejść czy to pod kurtkę, czy to przez kołnierz, czy to przez nogawki przy butach. I wtedy zestaw z windstoppera czy gore-texu tenże wiatr i wodę może powtrzymać. Oczywiście co innego, gdy siedzimy za kołem w sterówce, a co innego gdy jesteśmy w otwartym kokpicie, przy maszcie, na dziobie czy wręcz na bukszprycie.

[*]Sam popełniałem ten błąd przez lata, pewnie z braku winstoppera bo drogie były i jakieś "podejrzane" (cienkie, włochate, namokliwe, bardzo dopasowane). Gdy wreszcze zanabyłem windstopper (a właściwie Hi-Mountain Wind) na rower, wziąłem na rejs i ubrałem pod sztormiak to poczułem, że nareszcie mnie nie przewiewa tak od 6°B w górę, niebo a ziemia. Teraz szukam podobnie nieprzewiewnych spodni, wysokich (salopetek) osłaniających z tyłu plecy. Do skracania jakiegoś bimbombramsla na pozycji niewymownej wyartykułowanej do wiatru jak znalazł

Eh... Naprawdę, znacznie prościej jest założyć Fladena czy inne tego typu na t-shirt

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

No no... jeśli mnie nick nie myli to zawitał do nas na forum niejaki znany z pl rec zeglarstwo Jacuś 666.
Długo się wahał, bo odpowiedział na post z maja 2011 roku

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

W sumie minęły 4 już lata od tego postu a ja nadal się ubieram tak jak to wtedy Olek zalecił.

I szczerze mówiąc mi się to sprawdza;)

Nigdy nie zakładałam softshelu pod sztormiak. Ale mam dobry sztormiak który nie puszcza wody.
Zdarzało mi się zakładać tylko tą kurtkę z primaloftu jak potrzebowałam by polary nie ograniczyły moich ruchów. Kurtka jest lekka, cienka i bardzo ciepła i poprostu miałam mniej rzeczy wtedy na sobie;)

Fladena czy Mustanga wypornościowego to może do RIB-a lub pontonu, ale cały czas w tym siedzieć?
Kolega dał się przekonać przez sprzedawcę i oszczędził na żeglarskim sztormiaku kupując Fladena, w efekcie na rejsie klął na czym świat stoi, bo się strasznie pocił od środka (podobnie zresztą pisał Marek Grzywa o Fladenie swojego brata). Na dodatek kumpel kupił jeszcze w sklepie BHP jakieś super-hiper buty na wibramowej podeszwie, i nie mógł zrobić w tym kroku na stalowym malowanym pokładzie nie trzymając się trzema rękami (tak te buty okazały się śliskie). W rezultacie masz w załodze o jednego tak ubranego załoganta mniej, bo instynkt samozachowawczy nie pozwoli mu we Fladenie pokręcić kabestanem, a wysłać go w takich butach do masztu lub na dziób to prokurator.
Mam oceaniczny sztormiak HH tyle że nieoddychający niestety (kupiony w Dublinie w 1994 r., jak ten czas leci ), ale w tym da się jeszcze pływać (przy ciężkiej pogodzie, przy lekkiej to katorga także dlatego, że jest za duży i niewygodny bez kilku warstw pod spodem), bo dwoma trzema ruchami odpinasz suwak i się wentylujesz, pod sztormiakiem jest jeszcze sporo ciuchów. Jak się zgrzejesz to rozpinasz ocieplanego wypornościowego Fladena mając tylko bawełnany t-shirt pod spodem? No chyba, że pod pokładem.


-----
To wszystko przez pralkę i jako pokutę za chęć życia w czystości nowy sztormiak muszę kupić Wrzuć w lornetę "sztormiak kupię dobry jakiś" i od razu Ci surfująca Katrine wyskoczy i to w gustownym kolorze Podejście Kasi do tematu mi się podoba, możemy razem na te zakupy Bylebym z torbami nie szedł

Tak się składa że też muszę sobie spodnie kupić Tylko w tej kwestii ja wiem co chce Najchętniej kupiłabym musto mpx s

Ale chciałam poczekać na targi;) Bo kurtkę swą (takoż samą) kupiłam na targach i to w bardzo dobrej cenie;)

Ogólnie S można dostać dość łatwo w wyprzedażach różnego rodzaju ale przypuszczam że z Twoimi rozmiarami może być trudniej.

pojechałem do sklepu by przymierzyć i kupić podobny. Po 5 minutach chodzenia w zimny wrześniowy dzień tak się zgrzałem,że odstąpiłem od zakupu Te sztormiaki super ale naprawdę musi być zimno

_________________
pozdrowienia piotr

Pewnie chcesz spodnie z odpinaną pupą Na dobrą sprawę to i dla facetów takie powinni robić
Nie to, żebym zazdrościł rozmiaru S , ale faktycznie w tej chwili jest masa wyprzedaży XS, S, XXL, trzeba szukać Sale Clearance Offer Size Small.
Kupowanie sztormiaka ma jedną poważną wadę, o której i Ty i ja dobrze wiemy

NIe no co Ty

Nie chce takiego z rozpinaną pupą To jest tylko dodatkowe miejsce które może przeciekać a umówmy się sztormiak nie jest po to żeby wglądać tylko by spełniał swoją funkcje;)
Zresztą nawet nie wiem czy Musto robi takie damskie;) Ja tak czy inaczej chce męską wersję

No, fakt! Rzeczywiście pupa to miejsce, które może przeciekać.
Lekarze zalecają w takim przypadku stoperan, a nie Musto.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Wy sobie zdajecie sprawę, ze ja pływam we Fladenie? W Hiszpanii?

Piotr, nie musi być zimno. Wystarczy, że wieje...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Jest parę fajnych sklepów z wyprzedażami jak choćby ten (są też na eBay'u):
http://www.wetsuitoutlet.co.uk/mpx-offs ... 6_177.html
Zwróć uwagę, że salopetki w odróżnieniu od spodni na szelkach nie mają klamer do rozpinania szelek (chyba jakieś nowe modele salopetek Gill na 2016 rok już mają możliwość rozpięcia z rzepa na ramionach), więc w razie nawet małej damskiej potrzeby trzeba zrzucać i kurtkę sztormiaka. No chyba, że do rozebrania każdy pretekst dobry
Dość przypadkowo stałem się posiadaczem salopetek Gill KB1 i dość ciężko się je i zakłada i zdejmuje, jest mało miejsca na wygodne przełożenie ramienia pod pasem naramiennym, nie wiadomo czy lepiej zaczynać z łokcia czy z piąchy Jak zakładasz salopetki na kurtkę (na jakiś midlayer), to poukładanie tego żeby nic nie uwierało zajmuje trochę czasu. Szybka akcja i to jeszcze pod bujającym pokładem niemożliwa

Ja też kiedyś na Atlantyku zmarzłam więc popieram.

Nawet powiem więcej dopiero ostatnio zaczęłam doceniać urok chodzenia non-stop w czapce.
Odkąd zaczęłam nawet spać w czapce już nigdy nie zmarzłam Więc jakimś zmarzluchom polecam

-- 15 lis 2015, o 15:12 --



Myślę że jak jest szybka akcja to akurat ostatnia rzecz o której się myśli to to by było wygodnie/ nie uwierało

Kasiu, złotko, czy Ty musisz za każdym razem o tej cholernej UKF-ce?

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Zbieraju, złotko, czy Ty mógłbyś wreszcie dać mi spokój?:)
Bo już to przestaje być śmieszne, no.

Ile lat można no.

Też pływam we Fladenie od wielu już lat i czasami, owszem, bywa ciepło. Ale żeby się w nim gotować? Cały czas? Eeeeee.
Za to jak wieje we wrześniu szóstka w mordę, i jest się na małym jachcie (co chyba jest kwestią kluczową), to Fladen jak znalazł.
Dla mnie ma tylko ten feler, że kołnierz jest zbyt niski i za mało rozbudowany i zawsze w końcu mam szyję i górę mokrą. Ale też dlatego, że ja się dokładnie nie zapinam i potem klnę na siebie samego. Albo zakładam sztormiak jak jest już za późno.
Ale ja pływam na młaych jachtach, gdzie do wody da się sięgnąć ręką, bombramsle znam tylko z literatury, tak samo jak śliskie, stalowe pokłady...

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

waliant napisał(a):

Też pływam we Fladenie od wielu już lat i czasami, owszem, bywa ciepło. Ale żeby się w nim gotować? Cały czas? Eeeeee.
Za to jak wieje we wrześniu szóstka w mordę, i jest się na małym jachcie (co chyba jest kwestią kluczową), to Fladen jak znalazł.
...

Cholera, zawsze mi się wydawało, że przesadzam z ubiorem nie mniej jak mam gumowy sztormiak to się mi skończyły kłopoty

_________________
pozdrowienia piotr

Ja pływam na dużych i też we Fladenie - jest idealny, gdy trzeba długo stać przy sterze lub przy sterniku.

A po pokładzie nie biegam.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Było, było, było, było, było i zapamiętać sobie:
Nieoddychające na dużych nie przeszkadzają, bo schodzisz pod pokład i wieszasz przy kaloryferze, idąc umyć się pod ciepłym prysznicem.
Na małych (w morzu, nie z Sopotu do Gdańska i do domu) bardzo trudno wysuszyć. Oczywiście w latach 70-tych czy 80-tych taki Fladen to byłoby marzenie warte grzechu

Na Chiefie mamy na stałe dwa takie kombinezony.
https://www.jula.pl/catalog/wypoczynek/ ... wy-901203/

_________________
Mirosław Dados