I kalichlorkiem

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Niestety, popłynął sobie dalej.

_________________
Darek Olsztyn.

Witam. A była jakaś korespondencja radiowa z tym statkiem?

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski

Sajmon i pozostali których jeszcze nie znam osobiście - dajcie sobie chwilowo na wstrzymanie i z ... badelka. Chwila przerwy czasami czyni cuda w rozwiązywaniu problemów zdawałoby się nie do rozwiązania. Pozdrawiam i wytrwałości do osiągnięcia pływalności...

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.

Ale taka chwila "czynna".
Dlatego proponuje kolejny spacerek wokol Stacji i moze dostrzezecie "cos", co pozwoli
rozwiazac problem z "wodowaniem"/np; zrobienie "dragi" ,ktora przy pomocy spychacza pomoglaby Wam zrobic kanal skracajacy droge przesuwania loza na glebsza wode/.

_________________
jedrek

Może macie jakiś pojemnik albo tzw. Big bags z PE, które można by było napełnić kamieniami przez np. rure po zatopieniu.
Mogło by to służyć jako kotwica, jeżeli lina-łańcuch dobrze przymocowane.
2 tony z 1 m sześciennego mogło by wyjść.
Przepraszam, jeżeli już było rozważane.

Pozdrowienia,

Andrzej

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

A może by tak już w tym momencie wykorzystać wyporność jachtu i położyć Polonusa na jedną z bury w taki sposób by nie utracić łoża z pod balastu?
Hol jachtu byłby być może łatwiejszy.




Na filmiku widać, że jacht leżąc na burcie podczas holowania ma znaczną wyporność...



Oczywiście pomysł pod rozważenie.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

To moim zdaniem zły pomysł. Za duże ryzyko uszkodzenia. Ponad to jak było by coś wystarczająco silnego by jacht położyć to i było by w stanie go wypchnąć lub wyciągnąć na głębokie.

_________________
Zapal fajkę z wrzośca – na świecie jest tylko wiatr i dym.

Ponadto jak byłoby coś wystarczająco silnego by jacht położyć to i byłoby w stanie...
Poza tym zgadzam się w 100%.
A ten filmik o mało nie przyprawił mnie o zawał.

Hej Pawej. Hej...
Pogoda wymusila na nas skorzystanie z Twojej podpowiedzi. Musimy czekać, czekamy, bezczynność mnie rozwala na łopatki. Jutro popracujemy nad pomagajkami ktore mogą przyslużyć sie w momencie gdy będziemy walczyc o kolejne centymetry przesuwu w głąb zatoki.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Jacht na wszelki wypadek zabezpieczono oponami, które na głębszej wodzie w przypadku gdyby miał przewrócić się na bok nie zamortyzują uderzenia dlatego, że wyporność kadłuba nie pozwoli na to aby burtą oparł się o dno.
Dotąd cała masa jachtu spoczywa na łożu. Dlatego przesuwanie jachtu wymaga użycia większej siły. Gdyby jacht leżał burtą na wodzie, podparty kilem o łoże, to myślę, że mniejszej siły można użyć do pchania bądź holowania zestawu.
Położyć jacht na burtę można byłoby wykonać po odcięciu jednego boku podpór asekurując opuszczenie jachu przy pomocy holu przypiętego do spychacza z burty przeciwległej, tej, która byłaby podparta stojakami łoża.
No cóż, to tylko teoria. Praktyka może być zupełnie inna.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

skąd
takie przypuszczenia ?




a co jeśli się nie "położy" skręcimy stojak i wrócimy do punktu wyjścia? Rozmawiałem z osobą kompetentną i musielibyśmy na HW + ...cm położyć jacht o 90 stopni.


I nie jest Wojtek to mój zarzut w stosunku do Twojej wypowiedzi, ale apel by w tym wątku znalazły się ewentualnie rady do zrealizowania. Osobom, które nie wiedzą o czym mówię polecam :




A wszystkie mądre rady prosimy na PW. W 2014 roku, też zrobił się śmietnik w wątku Polonusowym, dajmy sobie spokój .

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Mialem dzisiaj zły dzień. Bezczynność, brak wpływu na bieg spraw, przygnebienie...
Sebus polecil mi ww środek...
Jutro zobaczymy, czy dziala!

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

1.Musialaby byc bardzo spokojna wysoka woda/niedziela/.
2.Jak spojrzec na ostatnie zdjecia jeszcze mimo wszystko nawet na polozenie bokiem jest plytko.
3.Kontrolowane polozenie na bok watpliwe/pamieta,ze jest jeszcze ster,ktory latwo wowczas uszkodzic.
4.Ewentualne komplikacje po "polozeniu" na bok moga okazac sie trudniejsze do opanowania.
Nie rozwijam tematu pletwonurka,bo na ten moment /jak sadze/dzialalnosc w wodzie sprowadza sie do uzycia jedynie drysuit/patrz;Marcin/ .
W przerwie polecam ciekawe wspomnienia z budowy Stacji Arctowskiego.
Ciekawe i z perspektywy czasu momentami zabawne.Dowiedzialem sie przy okazji co to sa plyty JOMB/czesto na zdjeciach je widac chociazby przed "samolotem"

http://www.arctowski.pl/arctowski/bibli ... stacji.pdf

ps.oczywiscie idac z duchem czasu radiostacja zostala kilka lat temu zlikwidowana/zastapila ja komunikacja sat./a budynek przerobiono na mieszkanie.

_________________
jedrek

Ptaszku, jak piszesz -"miales" ,wiec glowa do gory !
Jak stolyce przeniesli do Warszawy,to wy nie dacie rady Poldka przesunac?

_________________
jedrek

Rozumiem, że rozwałka na plecy, czyli odsypiasz (-cie) zmęczenie, zbierając siły na lepsze jutro?

Brawo! I tak trzymac! Widzę że szklanka robi się do połowy pełna z do połowy pustej. Pozdrawiam i trzymam kciuki za

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.

Sajmon, jak bezczynnosc Cie zabija, to usun rdze w okolicy dziobu Polonusa (byrtu). Bedzie ladniej na zdjeciach. Ja bym usunal, tez nie lubie bezczynnosci.

Bez sensu.
Łatwiej rdzę usunąć ze zdjęć. W tym możesz wyręczyć Sajmona.
v

To i ja podrzucę radę przy pomocy jakiegoś fotoszopa mozna Zrobić że Polonus już pływa Nikt na to nie wpadł wcześniej i się ekipa antarktyczna niepotrzebnie męczy

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

A to nie wiedziałeś ???

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

A da się znaleźć w okolicy kilka płyt IOMB? Można by z nich łatwo zrobić doskonałą martwą kotwicę (jak do mooringu), lub prosiaka do obecnej

jesli nikt nie zauwazy http://dompodbiegunem.pl/sylwester-i-no ... amera-155/

_________________
jedrek

Pozwalam sobie przypomnieć ten fragment posta tym, którzy tu "umilają" sobie czas.
Przed napisaniem czegoś warto popatrzeć kto i ilu oczekuje na konkretne komunikaty w części "Kto przegląda forum" ...

_________________
Zbig A. Gintowt

Już łapałem szlifierkę, już brałem szczotkę, pakowałem farbę, kiedy Sebuś mnie przekonał, że praca na trzymetrowej drabinie w wodzie, przy tym zafalowaniu, wietrze 9B i szkwałach 12B, to pomysł "taki sobie"

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Popracujemy nad pomagajkami, które, mamy nadzieję, ułatwią ruch sań po kamienistym dnie zatoki.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

O, cały magazyn doskonałych "martwych kotwic" i "prosiaków"

Poniżej facebookowa relacja kapitana Selmy ze spotkania z ekipą ratunkową Polonusa:
"2.01.2016
Maxwell Bay
Ostatnia noc to niesamowita żegluga aleją gór lodowych wzdłuż Snow Island i Livingston. Szkwały, wszystkie odcienie szarości i zgaszonej bieli. Niesamowity spektakl. Niektórym trudno było oderwać się od aparatów.
Po południu, po prawie tygodniu od startu z Ushuaia rzuciliśmy kotwicę w Zatoce Admiralicji Wyspy Króla Jerzego przed Polską Stacją Antarktyczną "Arctowski" (dokładna pozycja geograficzna Stacji to: 62°09'41''S i 58°28'10''W). To kolejny etap naszego rejsu. Jak zwykle zostaliśmy serdecznie przywitani i ugoszczeni przez załogę stacji. Wspaniała atmosfera tego niezwykłego miejsca, a jednocześnie tak polskiego pomimo odległości ponad 14 tys. km od kraju.
Spotkaliśmy się też z ekipą ratunkową Polonusa, remontującą od dwu miesięcy jacht i walczącą o jego powrót na morze. Kontaktowaliśmy się z nimi już wcześniej. Poszliśmy razem zobaczyć czy Selma może tu w czymś pomóc. Niestety okazało się, że Polonus stoi na drewnianej kobyłce już w wodzie, ale tuż przy brzegu, ciągle wysoko i przy przypływie woda ledwie zakrywa balast. Selma jest niestety za mała żeby pociągnąć taki 17 tonowy jacht i ciężką konstrukcję drewnianą. Polonus musi znaleźć się znacznie głębiej w wodzie. Mimo najlepszych chęci nic tu na razie nie wskóramy.
Teraz i tak, ze względu na prognozę pogody, ekipa Polonusa zarządziła przerwę w pracach związanych z wypychaniem całej konstrukcji dalej ku głębokiej wodzie. To bardzo żmudne i jak nam opowiadali postępuje bardzo wolno. Teraz nie można kontynuować prac bo istnieje duże ryzyko, że przesunięty kawałek dalej w morze jacht zdemolują nadchodzące sztormowe fale. Niestety dla ratowników Polonusa prognozy na najbliższe dni nie są najlepsze. Większego okienka dobrej pogody z małym zafalowaniem na razie nie widać. Muszą czekać, ale czas nie działa na korzyść Polonusa. Cieszyliśmy się ze spotkania, ale jednocześnie wszyscy są zmartwieni wspólnymi wnioskami.
Oprócz wizyty na Stacji i odwiedzin Polonusa była jeszcze wycieczka naszej załogi po okolicy, a potem wieczorne rozmowy i wizyty na Selmie. Nad ranem nadchodzące pogorszenie pogody zmusiło nas do podniesienia kotwicy i poszukania schronienia przed silnym wiatrem. Bezpieczne miejsce znaleźliśmy w niedalekiej, ale bardziej osłoniętej zatoce Maxwell Bay. Stoimy na kotwicy i prowadzimy stalą obserwację pogody.
Piotr"

_________________
Pozdrawiam !
Zbyszek "Zgrzyb" Przybyszewski
http://www.samoster.org.pl/index.php?dzial=7

Cóż dodać. Zafalowanie, "cielące się" lodowce, sa wielkim zagrożeniem dla jachtu, dlatego na razie nie decydujemy sie na dalsze próby ruchu w głąb

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

A liczyłem na widok Sajmona wiszącego na ławeczce bosmańskiej przy burcie!

Walczcie tam, walczcie! Ja półżartem pisałem. Z daleka moja rada była tak samo abstrakcyjna jak każda inna. Najlepszą radą może być np. odpoczynek. Z daleka tego nie widać.

Taka abstrakcja chodzi mi dziś po głowie...
- A jakby spiętrzyć wodę pod kadłubem? Niechby ona popracowała jak Archimedes przykazał. I przesunęła jacht do przodu.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie