Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 24 cze 2025, o 17:45




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 100 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 21 sty 2016, o 22:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13982
Podziękował : 10541
Otrzymał podziękowań: 2484
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
plitkin napisał(a):
Chyba jednak nie. W tym sensie, że moim zdaniem wcale nie musi istnieć wyporność konstrukcyjna, przy której jest zapewniona minimalna dopuszczalna stateczność. W sensie, że "dlaczego minimalna"?
Jesteś tego pewien?
...Ano dlatego, że stateczność zależy bardzo-bardzo... od wyporności. :mrgreen:
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":

"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2016, o 22:13 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9032
Podziękował : 4114
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
plitkin napisał(a):
Ryś napisał(a):
A nabywca nadal nie wie jaka jest wyporność konstrukcyjna, przy której wszak jacht zachowuje odpowiednią (czytaj: minimalną normą dopuszczalną stateczność, należycie pływa, konstrukcja na przeciążenie nie cierpi, itepe, itede, ete-cete-ra.


A czy jesteś pewien, że coś takiego istnieje?
Weźmy regatowców - jako żeglarzy, którzy do masy i wyporności przywiązują duże znaczenie. Otóż znam doskonałych żeglarzy, którzy mają zupełnie odmienną filozofię trymu jachtu na takich samych konstrukcjach: np. wojtkowe Stormy 22. Pływają ciężkie (>1300 kg), pływają lekkie (<1200kg). Każde z nich skutecznie. A taki Orson pewnie jeszcze więcej waży i wygrał Puchar Polski...

A teraz weźmy np. Corsa T-2. Nie ma chyba bardziej skrupulatnej osoby w kraju niż Piotr, który zna każdy gram swojej łódki. To bardzo doświadczony konstruktor i żeglarz, a jednak na regaty sailforumowe i otwarte potrafi odciążyć łódkę (przy tej samej załodze), na PPJK zmuszony jest zatopić, a na ME ORC pewnie też dopasował jakoś wyporność do swojej wizji. I bądź tu Panie mądry :)


Victorze, Storm 22 to znakomita konstrukcja ."Orson" w zalozeniu jest przystosowany do zeglowania po morzu i dlatego wazy 1380 kg. Był optymalizowany pod KWR i jak widac dobrze wypada tez w ORC. Z "jeziorowymi" Stormami 22 nie mialby szans .
Sledzilem zmiany swiadectwa "Corsa" i widzialem jaka prace Piotr wykonal :) `


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2016, o 22:18 

Dołączył(a): 9 lut 2011, o 19:45
Posty: 4826
Lokalizacja: ES
Podziękował : 400
Otrzymał podziękowań: 985
Uprawnienia żeglarskie: galernik
M@rek napisał(a):
Marian najchetniej widzialby wszystkich zeglarzy na ciezkich, tzw. "dzielnych" Colin Archerach ktorych przeciazyc jest trudno.

Bo Maniek lubi stare tzw "dzielne" Colin Archery. a w głębokim poważaniu ma regatowe wydmuszki,
I co mu zrobicie :D
A jak się z Wami (ścigantami) nie zgadza to co ??? jest gupi ???
Zawsze będzie różnica zdań pomiędzy regatowcami a takimi którym się nie spieszy o ciężar/wyporność/ szybkość łódki.
Chcecie mieć lekkie i szybkie - wasza wola.
Ktoś inny woli cięższy/stateczniejszy/wolniejszy - wolnoć Jasiowi.
Ale nie zarzucajcie amatorom rodzinnego pływania że są od was głupsi bo płyną 3 a nie 6 knotów.
A Jak już tak rzucasz tymi lekkimi to zabierz na 2-tygodniowy urlop 4 osoby na... Lasera. Ze spaniem, wyżerką, kibelkiem.
I miej z tego przyjemność
Bo wicie rozumicie w życiu to tak jest że jeden woli truskawki ze śmietaną a drugi golonkę z kapuatą.
Który jest lepszy a który gorszy????????
Chyba tylko ten który ""na siłe"" wymusza swoją mojszą mojszość

_________________
Pozdrawiam
Wiesław


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2016, o 22:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 sie 2010, o 05:58
Posty: 2834
Podziękował : 438
Otrzymał podziękowań: 721
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
tomasz piasecki napisał(a):
Jako że wielkość teksu jest chyba bliska granicy cierpliwości Czytelników - na pytanie Brodatego o samostery - odpowiem przy najbliższej okazji.
O to ja też z chęcią przeczytam.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2016, o 22:26 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
Marian Strzelecki napisał(a):
Oczywiście taka krzywa nie dotyczy Kaczorków, ani nawet Setek, ale jachtów produkowanych przez szanujące się stocznie.
O, przepraszam. Krzywą Setki w każdej chwili, jest opublikowana. A stocznie to rzadko udostępniają... chyba że te kilka szanujących się ...
plitkin napisał(a):
W sensie, że "dlaczego minimalna"? Poza tym na stateczność wpływa rozkład masy, a na wyporność już chyba nie bardzo?
Chodziło mi o to, że taki przykładowy Oceanis akurat ma minimum wymagane stateczności (nie wiem czy ten, ale podobne). Na więcej niż przepis wymaga bym nie liczył. Owszem, dlatego między innymi że lekki, a i za tym idą też te 'regatowe' kształty. Oczywista sprawa że jachty regatowe, czy generalniej projektowane pod szybkość, muszą być lekkie; a zarazem muszą wytworzyć wystarczającą (możliwie jak największą) stateczność początkową. Do niesienia żagli. A muszą się starać bo są lekkie.
Wzór na stateczność: ramię x ciężar. ;)

Oczywiście że konstruktor gdzieś na początek musi (i prawnie jest zobowiązany) określić parametry, w tym wyporność, bo z nich liczy stateczność, STIX, i kategorię bezpieczeństwa.
Co nie znaczy że te dane są dostępne dla publiki - klient dowie się jaki współczynnik i kategorię jacht ma, bo do tego producent jest zmuszony przez prawo. A reszta to już łąska pańska.
A czy faktyczny, wyprodukowany egzemplarz ma parametry zgodne z projektem - też nie wie.
A jak będzie chciał wiedzieć ile toto faktycznie waży to niech se jedzie zważyć sam :rotfl:
Ale i to nie odpowie mu na proste pytanie: co będzie gdy załaduje, tyle a tyle, w tym a tym miejscu. Dla regatowwca to mało istotne, bo on nie załaduje; a turysta może choćby chcieć dodać zbiornik wody, większe baterie, zmienić silnik... albo wyposażyć na rejs dookoła.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2016, o 22:35 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9032
Podziękował : 4114
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Bombel napisał(a):
M@rek napisał(a):
Marian najchetniej widzialby wszystkich zeglarzy na ciezkich, tzw. "dzielnych" Colin Archerach ktorych przeciazyc jest trudno.

Bo Maniek lubi stare tzw "dzielne" Colin Archery. a w głębokim poważaniu ma regatowe wydmuszki,
I co mu zrobicie :D
A jak się z Wami (ścigantami) nie zgadza to co ??? jest gupi ???
Zawsze będzie różnica zdań pomiędzy regatowcami a takimi którym się nie spieszy o ciężar/wyporność/ szybkość łódki.
Chcecie mieć lekkie i szybkie - wasza wola.
Ktoś inny woli cięższy/stateczniejszy/wolniejszy - wolnoć Jasiowi.
Ale nie zarzucajcie amatorom rodzinnego pływania że są od was głupsi bo płyną 3 a nie 6 knotów.
A Jak już tak rzucasz tymi lekkimi to zabierz na 2-tygodniowy urlop 4 osoby na... Lasera. Ze spaniem, wyżerką, kibelkiem.
I miej z tego przyjemność
Bo wicie rozumicie w życiu to tak jest że jeden woli truskawki ze śmietaną a drugi golonkę z kapuatą.
Który jest lepszy a który gorszy????????
Chyba tylko ten który ""na siłe"" wymusza swoją mojszą mojszość


Proponuje zebys przeczytal watek od poczatku :) Sam siebie cytowac nie bede.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2016, o 22:40 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
No, nie przerabiajcie Bombelu wątka w kolejne "sportowce kontra dyletanty" :lol:
Inaczej się projektuje, inne są potrzeby i warunki i przepisy i tak dalej, ale jacht jest jachtem, woda wodą, a fizyka jest jedna.
Różnica, tutaj, sprowadza się do zapotrzebowania na ładunek: turysta ma całkiem duże, a regatowiec - ujemne :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2016, o 22:42 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Ryś napisał(a):
No, nie przerabiajcie Bombelu wątka w kolejne


ech a tak dobrze szło :rotfl:

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2016, o 22:57 

Dołączył(a): 9 lut 2011, o 19:45
Posty: 4826
Lokalizacja: ES
Podziękował : 400
Otrzymał podziękowań: 985
Uprawnienia żeglarskie: galernik
M@rek napisał(a):
Proponuje zebys przeczytal watek od poczatku

A wyobraź sobie że przeczytałem . Wiem od jakiego pytania się zaczęło. I wiem w którym miejscu i przez kogo :mrgreen: został temat przewekslowany na różnice co do wyporności/ciężaru/szybkości regatówek. I wyższości W i M nad wypocinami MJsa który Twoim zdaniem pozostał w tyle za zmieniającymi się trendami..... regatówek.

_________________
Pozdrawiam
Wiesław


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2016, o 22:58 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10508
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Bombel napisał(a):
A jak się z Wami (ścigantami) nie zgadza to co ??? jest gupi ???
...
Ale nie zarzucajcie amatorom rodzinnego pływania że są od was głupsi bo płyną 3 a nie 6 knotów.
...
Który jest lepszy a który gorszy????????
Chyba tylko ten który ""na siłe"" wymusza swoją mojszą mojszość


Podasz choc jeden cytat, gdzie ktos ze "scigantow" zarzuca innym osobom glupote? Albo gdzie w tym watku ktos ze scigantow probuje swoja swoszosc wymusic?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2016, o 23:01 

Dołączył(a): 9 lut 2011, o 19:45
Posty: 4826
Lokalizacja: ES
Podziękował : 400
Otrzymał podziękowań: 985
Uprawnienia żeglarskie: galernik
Ryś napisał(a):
No, nie przerabiajcie Bombelu wątka w kolejne "sportowce kontra dyletanty" :lol:
Inaczej się projektuje, inne są potrzeby i warunki i przepisy i tak dalej, ale jacht jest jachtem, woda wodą, a fizyka jest jedna.
Różnica, tutaj, sprowadza się do zapotrzebowania na ładunek: turysta ma całkiem duże, a regatowiec - ujemne :mrgreen:

A dyć to cały czas usiłuję poniektórym wypocić.
A w odpowiedzi na pytanie ( nie moje)o wyporność Reksa czytam wykład o od/dociążaniu ślizgaczy.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

plitkin napisał(a):
Podasz choc jeden cytat, gdzie ktos ze "scigantow" zarzuca innym osobom glupote? Albo gdzie w tym watku ktos ze scigantow probuje swoja swoszosc wymusic?

No tak. Masz rację.
To nie moja ręka
:-P :-P :-P

_________________
Pozdrawiam
Wiesław


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2016, o 23:14 

Dołączył(a): 4 sty 2015, o 10:43
Posty: 1147
Podziękował : 434
Otrzymał podziękowań: 411
Uprawnienia żeglarskie:
plitkin napisał(a):
Marian Strzelecki napisał(a):
Tak istnieje - i to się oblicza np. rysując krzywą stateczności, którą także powinno się dawać do ręki armatorowi. Podobno od tego właśnie zależy bezpieczeństwo jachtu.
Oczywiście taka krzywa nie dotyczy Kaczorków, ani nawet Setek, ale jachtów produkowanych przez szanujące się stocznie.


Chyba jednak nie. W tym sensie, że moim zdaniem wcale nie musi istnieć wyporność konstrukcyjna, przy której jest zapewniona minimalna dopuszczalna stateczność. W sensie, że "dlaczego minimalna"? Poza tym na stateczność wpływa rozkład masy, a na wyporność już chyba nie bardzo?



Plitkin, o czym Ty mówisz ?

"Nie musi istnieć - Twoim zdaniem - wyporność konstrukcyjna przy której jest zapewniona minimalna stateczność" ?

Pomyśl, skąd się bierze stateczność kształtu a zwłaszcza stateczność ciężaru ?

___________________________

Pozdrawiam
tomasz


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sty 2016, o 00:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
tomasz piasecki napisał(a):
skąd się bierze stateczność kształtu a zwłaszcza stateczność ciężaru ?
Tomek, ale masz krechę u Piotra. :rotfl:
viewtopic.php?p=350235#p350235

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski



Za ten post autor Zbieraj otrzymał podziękowanie od: Jaromir
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sty 2016, o 00:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13982
Podziękował : 10541
Otrzymał podziękowań: 2484
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
Ryś napisał(a):
Oczywista sprawa że jachty regatowe, czy generalniej projektowane pod szybkość, muszą być lekkie; a zarazem muszą wytworzyć wystarczającą (możliwie jak największą) stateczność początkową. Do niesienia żagli. A muszą się starać bo są lekkie.
Wzór na stateczność: ramię x ciężar. ;)

Tu ja zacznę od początku:
Twierdzę, że (jeśli nie liczyć ślizgu to) prędkość pływania (nie tylko w regatach) wcale nie zależy od lekkości jachtu! Twierdzę, że trend (istniejący od lat) wyprodukował już tak wyrafinowane wydmuszki, że bardzo ciężko jest dorównać im w jakichkolwiek innych rodzajach kadłubów. A same między sobą mogą rywalizować już tylko żonglując wagą.
Po prostu jachty lekkie muszą być szerokie, aby mogły być wystarczająco stateczne do ilości niesionych żagli.
Żeby mieć wystarczającą ilość żagla do przegonienia przeciwnika, skądś tą stateczność (początkową głównie) trzeba wziąć.
A może można by ... nieśmiało z szerokości obła ? a nie z rufy?
Nieśmiało, bo śmiało by było to z szerokiego dzioba i obła i rufy ... no ale wtedy - wyjdzie nam katamaran.
Wystarczy natomiast ograniczyć powierzchnię maksymalną żagli, aby w przeciągu kilku lat nastąpił całkowity regres żelazek... bo zanikła by potencjalna możliwość ślizgu.

Ponieważ wszystkie teorie opływów początek biorą z motorówek pływających w ślizgu, rzadko kto odważa się na zaprojektowanie do tego celu punta. (pustaka)
A przecież punt będzie dużo łatwiej wchodził w ten upragniony ślizg.

Oddzielnym aspektem jest zachowanie się "trójkąta" w przechyle, w dryfie ... i kontrowanie sterem.
A jeszcze innym jest zagłębianie wąskiego dziobu(dzioba?) w wodę pod wpływem sił działających (u góry), które wyraźnie przesuwa środek bocznego oporu do przodu.

Nie dość tego: rozcinana woda działa na burty części dziobowej ściskając (bezsensownie) kadłub , zamiast (jak w puncie) podnosząc go do góry.
A szeroka rufa jeszcze pomaga w tym niecnym procederze (wpychania dziobu w wodę), zwłaszcza gdy płyniemy już "na długości jednej fali".

MJS

ps Pisałem już o tym wielokrotnie w wątkach o pustakach, żelazkach, dziobach, itp.
więc powtarzam tylko w skrócie.


Zbieraju: na szczęście nie jesteśmy tu w "Conradinum" a na amatorskim forum - chyba dyskusyjnym. ;)
...ja się już naumiałem używać takich eufemizmów, żeby mnie żaden ortodoks nie łapał "za słówka".

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":

"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sty 2016, o 01:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 wrz 2009, o 16:50
Posty: 9241
Lokalizacja: 17 E
Podziękował : 1822
Otrzymał podziękowań: 2213
Uprawnienia żeglarskie: sternik
I tu mamy ciekawy przykład: Farr 280 (nowość), który na rysunkach potwierdza wszystko o czym pisze Maestro:
Obrazek
ale i
widać pewien spryt w kształtowaniu bryły, żeby zagrożenia te zminimalizować...
Obrazek

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sty 2016, o 11:25 

Dołączył(a): 17 lis 2014, o 20:08
Posty: 1445
Podziękował : 544
Otrzymał podziękowań: 655
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Zbieraj napisał(a):
Tomek, ale masz krechę u Piotra.


"Kiepski, pała,pała,pała" :rotfl:

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Marian Strzelecki napisał(a):
ja się już naumiałem

Nareszcie nauka (z Conradinum) nie poszła w las :rotfl:



Za ten post autor cors otrzymał podziękowanie od: tomasz piasecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sty 2016, o 12:40 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
Marian Strzelecki napisał(a):
Żeby mieć wystarczającą ilość żagla do przegonienia przeciwnika, skądś tą stateczność (początkową głównie) trzeba wziąć.
A toć z wywieszenia balastów za burt; zapomniał czemuż lubim rozłożyste pupcie? :-P
Nihil novi sub sole:
Obrazek

To również różnica między ścigantem a turystą. Turysta pływa dla przyjemności :cool:

Z najlepszemni życzeniamni należytej stateczności wszystkim :kiss:
Załącznik:
na dzień Dziadka.jpg


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sty 2016, o 12:44 

Dołączył(a): 4 sty 2015, o 10:43
Posty: 1147
Podziękował : 434
Otrzymał podziękowań: 411
Uprawnienia żeglarskie:
Zbieraj napisał(a):
tomasz piasecki napisał(a):
skąd się bierze stateczność kształtu a zwłaszcza stateczność ciężaru ?
Tomek, ale masz krechę u Piotra. :rotfl:
viewtopic.php?p=350235#p350235


Janusz, masz słuszną rację - mea culpa, nie napisałem że mowa była o stateczności poprzecznej.

_______________________________

Pozdrawiam
tomasz


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sty 2016, o 12:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17633
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4515
Otrzymał podziękowań: 4272
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Ryś napisał(a):
Załącznik:
na dzień Dziadka.jpg


Obrazek

16x30!!! Buzi :kiss:

Obrazek

:) Wyporność... Cudny temat. :D

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sty 2016, o 12:53 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10508
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
tomasz piasecki napisał(a):
plitkin napisał(a):
Marian Strzelecki napisał(a):
Tak istnieje - i to się oblicza np. rysując krzywą stateczności, którą także powinno się dawać do ręki armatorowi. Podobno od tego właśnie zależy bezpieczeństwo jachtu.
Oczywiście taka krzywa nie dotyczy Kaczorków, ani nawet Setek, ale jachtów produkowanych przez szanujące się stocznie.


Chyba jednak nie. W tym sensie, że moim zdaniem wcale nie musi istnieć wyporność konstrukcyjna, przy której jest zapewniona minimalna dopuszczalna stateczność. W sensie, że "dlaczego minimalna"? Poza tym na stateczność wpływa rozkład masy, a na wyporność już chyba nie bardzo?



Plitkin, o czym Ty mówisz ?

"Nie musi istnieć - Twoim zdaniem - wyporność konstrukcyjna przy której jest zapewniona minimalna stateczność" ?

Pomyśl, skąd się bierze stateczność kształtu a zwłaszcza stateczność ciężaru ?

___________________________

Pozdrawiam
tomasz


Nadal nie rozumiem: dlaczego musi byc wypornosc konstrukcyja dla "minimalnej statercznosci"? Moglbys oba te zjawiska zdefiniowac i powiazac ze soba? Ja sie nie znam, wiec sie chetnie doucze.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sty 2016, o 13:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12538
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1766
Otrzymał podziękowań: 4249
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Ryś napisał(a):
Turysta pływa dla przyjemności


Jasne, a my na regatach to się katujemy. Masochiści zapewne... :rotfl:

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl



Za ten post autor waliant otrzymał podziękowanie od: M@rek
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sty 2016, o 13:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
Ryś napisał(a):
To również różnica między ścigantem a turystą. Turysta pływa dla przyjemności
Dzięki, Rysiu, że utwierdziłeś mnie w przekonaniu, że ściganci bardzo tego nie lubią, ale za każdym z nich stoi facet z kałachem, i mówi; "No wsiadaj, qrwa i ścigaj sie, qrwa, bo łeb rozwalę."

A jak potem dziecko pyta: "Tata, a dlaczego ty się właściwie ścigasz?" to tata-ścigant wzdycha głęboko i odpowiada: "No wiesz, synku, tata musi". :rotfl:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski



Za ten post autor Zbieraj otrzymał podziękowanie od: Ryś
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sty 2016, o 18:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13982
Podziękował : 10541
Otrzymał podziękowań: 2484
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
Zbieraj napisał(a):
Ryś napisał(a):
To również różnica między ścigantem a turystą. Turysta pływa dla przyjemności

Znaczy: ścigant pływa dla przyjemności z wygrywania, a turysta dla przyjemności z żeglowania.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":

"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sty 2016, o 18:38 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9032
Podziękował : 4114
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Ja scigam sie z przyjemnosci z rywalizowania z przeciwnikami, to wlasnie jest dla mnie istota zeglarstwa jako sportu. Oczywiscie staram sie poplynac jak najlepiej ale miejsce ma znaczenie drugo lub trzeciorzedne :)
Wiekszosc moich konkurentow mysli podobnie. Inaczej jest wlasnie z tymi, ktorzy chcieliby udowodnic za wszelka cene swoje przewagi i specjalnie im nie wychodzi, wtedy zazwyczaj na regaty sie obrazaja :)
Ciesze sie bardzo ze kilku Kolegow, forumowiczow zacheconych do startow czerpie z tego przyjemnosc i satysfakcje :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sty 2016, o 20:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12538
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1766
Otrzymał podziękowań: 4249
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Marian Strzelecki napisał(a):
ścigant pływa dla przyjemności z wygrywania


Tak oczywiście też bywa. I milo jest wygrać, bo to potwierdza, że się popłynęło dobrze.
Ale regaty to gra i jak w każdą grę (nie mówię o zawodowcach) gra się i dla wygranej i dla samej rywalizacji. Dla samej gry. Są na forum brydżyści, szachiści, narciarze zjazdowi, regatowcy wirtualni i mnóstwo innych graczy. Brydżysta (i każdy inny gracz) gra, bo lubi grać, lubi myśleć, lubi się zastanawiać. Regaty są dokładnie tym samym, tylko dyscyplina jest inna.
Mówienie, że nam, czyli amatorom (nie czarujmy się) chodzi tylko o wygraną, jest nieuprawnionym uogólnieniem. Pisałem już o tym nie raz.
A co do przyjemności żeglowania... Jak lecimy pod spinakerem z dużą prędkością, albo wyprzedzamy jakiś teoretycznie szybszy jacht na ostro, to frajdę z żeglowania mamy ogromną. A na pewno ja mam.
I żeby nie było, to pływam też turystycznie i też lubię.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl



Za ten post autor waliant otrzymał podziękowanie od: M@rek
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sty 2016, o 21:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 wrz 2009, o 16:50
Posty: 9241
Lokalizacja: 17 E
Podziękował : 1822
Otrzymał podziękowań: 2213
Uprawnienia żeglarskie: sternik
Pływanie turystyczne widzę tak:
Załącznik:
turystyka.jpg
turystyka.jpg [ 93.95 KiB | Przeglądane 6810 razy ]

A wyporność - tak:
Załącznik:
stern.jpeg
stern.jpeg [ 23.47 KiB | Przeglądane 6810 razy ]

Co do regat, ścigać się można na wszystkim:
Załącznik:
regaty.JPG
regaty.JPG [ 386.44 KiB | Przeglądane 6805 razy ]

Pierwsze regaty wygrałem na Maku 303, później na Sportinie 595 parę razy. Jedno jest pewne... zwycięstwo daje taką satysfakcję, że kupić jej się nie da w zadnym Pewexie... Warto tego zaznać choćby raz.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sty 2016, o 22:54 

Dołączył(a): 4 sty 2015, o 10:43
Posty: 1147
Podziękował : 434
Otrzymał podziękowań: 411
Uprawnienia żeglarskie:
plitkin napisał(a):

...Nadal nie rozumiem: dlaczego musi byc wypornosc konstrukcyja dla "minimalnej statercznosci"? Moglbys oba te zjawiska zdefiniowac i powiazac ze soba? Ja sie nie znam, wiec sie chetnie doucze.


Część Twojego pytania jest dla mnie trudna, bo o ile mogę definiować wyporność konstrukcyjną , lub stateczność, to wyporności konstrukcyjnej dla minimalnej stateczności nie zdefiniuję - bo nie wiem, co to jest.
Oczywiście można zgadywać, co Autor miał na myśli, ale ponieważ prosisz o definicje - to należy odpowiedzieć ściśle.

Wyporność konstrukcyjna, a potocznie wyporność jachtu/statku jest to ciężar wody wypartej przez kadłub zanurzony do konstrukcyjnej linii wodnej.
Inne określenie mówi, że jest to "wielkość (wartość bezwzględna) wyporu dowolnego ciała, zwana wypornością i oznaczana literą D, (która) określona jest ściśle prawem Archimedesa". *)

Wyporność konstrukcyjna jest powiązana ze statecznością wzorem: Mp = D x R, gdzie Mp - moment prostujący, D - wyporność, R - ramię prostujące dla danego przechyłu

Stateczność poprzeczna lub podłużna jachtu/statku jest to zdolność samoczynnego powrotu do równowagi, po zadziałaniu siły, która tę równowagę zakłóciła. Przykładowo - stateczność poprzeczna statku jest stała (pozytywna, dodatnia) wtedy, kiedy metacentrum poprzeczne M leży powyżej środka ciężkości statku G.

Inaczej mówiąc - jeżeli wypadkowa siły wyporu w przechyle przecina płaszczyznę symetrii statku ponad środkiem ciężkości, to statek powraca do stanu równowagi pod wpływem momentu nazywanego momentem prostującym.

Wielkość tego momentu to nic innego niż siła wyporu D pomnożona przez odległość między wypadkową wyporu a środkiem ciężkości statku R.

To jest właśnie zależność miedzy wypornością a statecznością poprzeczną, lub podłużną, zależnie od tego, co jest przedmiotem analizy.

Stateczność (poprzeczna) minimalna, czyli tzw. kąt bez powrotu - to taki kąt przechyłu statku, przy którym ramię R momentu prostującego wynosi 0. Znaczy to, że w dany momencie nie ma już żadnej siły, której działanie powodowałoby powrót kadłuba do pierwotnego stanu równowagi.
W przypadku jachtów zawsze dążymy do tego by ten kąt był możliwie jak największy.

*) J. Staliński - "Teoria okrętu", WM, Gdańsk 1969, str. 32

________________________________

Pozdrawiam
tomasz



Za ten post autor tomasz piasecki otrzymał podziękowanie od: jedrek
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sty 2016, o 23:45 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10508
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
waliant napisał(a):
Mówienie, że nam, czyli amatorom (nie czarujmy się) chodzi tylko o wygraną, jest nieuprawnionym uogólnieniem...


Tomku, nie bierz na siebie za duzo! Od kiedy to Ty -jako scgant wiesz o co Ci w Twoim sciganiu chodzi? Duzo wiecej o tym wiedza osoby brzydzace sie regatami i scgantami, nie raz to juz zostalo wprost na forum Tobie powiedziane! Ech... ci sciganci... Nawet takich rzeczy nie rozumieja... :rotfl:



Za ten post autor plitkin otrzymał podziękowanie od: M@rek
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 sty 2016, o 00:25 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
tomasz piasecki napisał(a):
Oczywiście można zgadywać, co Autor miał na myśli
Idzie, myślę, o to:
Ryś napisał(a):
A nabywca nadal nie wie jaka jest wyporność konstrukcyjna, przy której wszak jacht zachowuje odpowiednią (czytaj: minimalną normą dopuszczalną ;) ) stateczność, należycie pływa, konstrukcja na przeciążenie nie cierpi, itepe, itede, ete-cete-ra.
Norma wymaga by konstrukcja spełniała wymogi co do stateczności (na kategorię). A stateczność od wyporu zależy wprost. A konstruktor liczy.
Trzeba wyliczyć momenta; trzeba obliczyć STIX; trzeba też podać "maksymalną dopuszczalną ładowność" - prawo nakazuje :)
A to przecież wymaga przyjęcia jakiejś wyporności.
A przy innej te wymogi (bezpieczeństwa wszak) mogą nie być spełnione. Większość łódek na rynku jest projektowana 'do normy i dość'...
Więcej: dla założonego wyporu dobiera się przecie powierzchnie żagla; kila; określa obciążenia konstrukcji... A dobry konstruktor uwzględni też pracę na fali, a nawet okres kołysań rozsądny.
A już o formułkach i przelicznikach zmilczę ;)
A M@rek słusznie przypomina że zwiększając wyporność poza konstrukcyjne założenia zepsujemy łódkę.
A my nie wiemy kiedy ją przeciążymy, ani czy, ani ile wolno - bo nie wiemy jaka owa wyporność ma być! :-?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 sty 2016, o 08:35 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10508
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Ryś, ja uwazam, ze nie jest tak,,ze wiekszosc jachtow projektowana jest do normy i nie wiecej. Jestes moim zdaniem w duzym bledzie. Afaik norma uwzglednia rozne stany zaladowania (wyporu)i rozne rozklady mas (np. z zaglami i bez, zaloga na pokladzie i nie, zbiorniki puste i pelne). Dlatego trudno mowic o jakims punkcie, przyjetym jako wypornosc konstrukcyjna (a wiec i punkcie w ktorym jacht osiaga klw), przy ktorym jacht spelnia jedynie solna granice normy. Owszem, spelnia, ale wcale nie minimalnie -tak wg mnie jest w zyciu.


Statecznosc moim zdaniem zalezy nie tylko od wyporu, ale na moj prosty rozum rowniez od rozkladu mas. Czyli zdanie ktorego nie rozumialem i cytowalem jest bledne z zalozenia. Prosty przyklad: jacht w dwoch stanach zaladowania, ale masa identyczna: 3tony. Raz dajemy 300 kilo na topie masztu (klw, wypor i td sie nie zmienia), a raz ten sam ciezar na dnie przy piecie masztu. Skutek oczywisty:wypor identyczny, statecznosc przerazajaco inna. Twoja teza wiec albo nie jest przeze mnie rozumiana, albo jest nie poprawna..?

Co do punktu wypornosci, w ktorym jachty rzekomo spelniaja granice normy: gdyby tak bylo, to KAZDE wyposazenie dodatkowe, nawet oferowane przez producenta, wplywaloby na przekroczenie normy:np. silnik przyczepny (wyzej) zamiast stacjonarnego lub tez lazy jack lub szafki na burtach w mesie. To nonsens. Na pewno jest w kazdym przypadku duuuuuzy zapas do normy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 100 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 189 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL