Nu da, smotri, Ryś, kitajskije oni, eti dremeły, ili niet ?

_____________________________

Pozdrawiam
tomasz

Możet byt', kitajskije oni. Nu sztoż. Wsiem nrawitsa, a jemu niet?
Bitte schön http://www.amazon.co.uk/Robert-Schroede ... crewdriver

A u mienia i originalnyj toże jest'. Ino że aboard, bo nierdzewien. "Yankee" Stanley.

Koledzy
Bardzo serdecznie dziękuję za Wasze uwagi. Miałem dzisiaj dzień urlopu ( niestety warunkowego. Będę musiał odpracować w sobotę 6 godzin - taki układ )
więc postanowiłem popracować trochę przy mojej przyszłej "ręcznej" stolarni.
Dlatego nie miałem czasu odnosić się na bieżąco do kolejnych postów.
Starałem się jednak, w miarę możliwości, na bieżąco klikać "kciuki", żeby Koledzy mieli
informację, że czytam i analizuję Wasze posty.
Jeszcze raz serdecznie dziękuję za uwagi

A teraz postaram się jakoś odpowiedzieć
Alterus
Wiertarkę, o którą pytałeś, wyprodukowała firma Ixion z Hamburga ( tyle dowiedziałem się przed chwilą z sieci
Jest ona rzeczywiście dwubiegowa, ale inaczej jak w tzw "typie francuskim" zmienia się
te biegi. Nie posiada mianowicie dwu gniazd do przekładania osi wielkiej tarczy...
A fajny mechanizm zamkowy sprzęgający mniejsze tarcze z osią wrzeciona.
Dlatego właśnie kupiłem ten zestaw...
Bardzo lubię wszelkiego rodzaju zamki mechaniczne
Jak się niedługo pewnie domyślisz w niegdysiejszym wątku o prawie do posiadania
broni palnej napisałem o wieeeeele mniej, niż mógłbym napisać

Niestety wiertarka miała poważnie uszkodzony uchwyt mocujący wiertła i tutaj prośba do Kolegów...
Gdyby ktoś miał podobny uchwyt i zechciał rozkręcić i sfotografoawać wnętrze.
Był bym niezmiernie zobowiązany.
Wprawdzie miałem kiedyś wiertarkę z takim uchwytem, ale daaawno to było i skleroza
poczyniła zatrważające postępy
W tym egzemplarzu brakowało jakiejś części i szczęki nie schodziły się do końca...
Na razie poradziłem sobie dotaczając taką stożkową tulejkę ( druga i trzecia fotka pod postem ) i problem w zasadzie przestał istnieć. Niemniej jednak interesowało by mnie, jak rzecz powinna wyglądać w oryginale

W kwestii przydatności korb wiertarskich.
Uważam, że Ryś przywołał tutaj bardzo ważną kwestię:

Dodajmy do tego fakt, ze uchwyt korby wiertarskiej umożliwia mocowanie narzędzi
z kwadratowym chwytem i już mamy najdoskonalszą jaką wynaleziono - pokrętkę
do gwintowników

W kwestii ostrzenia pił ręcznych tarczą...

Nie wiem, jak Alterus, ale ja posiadam takową
Niemniej rzecz wymaga wyjaśnienia
Oto, kiedy ostrzysz piły ręczne, korzystanie z pilnika nie przysparza problemu.
Sprawa jednak "urasta do rangi", kiedy eksploatujesz piły taśmowe
I tutaj ostrzałka staje się niezbędnym uzupełnieniem...
Wiem co mówię, bo używam dwu rodzajów pił taśmowych ( do drewna i do metalu ) w trzech egzemplarzach
I szlag jasny trafił by mnie, gdyby przyszło ostrzyć te taśmy ręcznie
W szczegółach sprawa wygląda jednak tak, że o ile brzeszczot piłki włosowej mogę na takim koromyśle naostrzyć bez problemu ( robiłem to już kilka razy, jak mi się nie chciało do sklepu po nowy zasuwać )...
O tyle piły płatnicy na takiej ostrzałce naostrzyć się jednak nie da...
Dlaczego ? Ano dlatego, że bazą do pozycjonowania jest tutaj druga krawędź taśmy...
Ta, bez ząbków... Dlatego na typowych ostrzałkach do pił taśmowych możemy naostrzyć
wszystko, co jest taśmą... Tzn tylna krawędź jest równoległa do prostej przechodzącej
przez wierzchołki zębów...
Przy okazji pstryknę fotkę tego mojego koromysła, bo pocieszne jest i wbrew szumnej
nazwie - niezwykle prymitywne
Co się zaś tyczy ostrzenia pił z krawędzią zbieżną...
Jak dokładnie przeanalizujesz zdjęcia, które wklejałem w tym wątku, ujrzysz i takie ustrojstwo ( przystawkę do "kołyskówki" bazującą na pozycjonowaniu zęba "kluczem" )

Odnośnie ręcznych narzędzi w ogólności...
Przyszło mi na myśl, żeby skompletować sobie podstawowe narzędzia z dawnych lat,
popracować nimi i nabrać trochę... Może nie tyle "kultury technicznej", co ogłady
Niedawno podjąłem decyzję o budowie jeszcze jednego stołu stolarskiego z imadłem
typu Roubo.
W sumie będę miał zatem trzy takie imadła i jeden typowy zacisk strugnicy.
Dzisiaj wyrzeźbiłem do tego gwinty ( trapezowe skok 4 średnica 25 ) i prowadnice
do zacisku strugnicy...
I tutaj się zastanawiam, czy stosować jakiekolwiek wstawki z brązu, żeliwa etc...
Czy niektóre elementy ciutkę podhartować i po prostu częściej skrapiać oliwą
Na razie wykonałem wszystko w myśl tej drugiej wersji ( ze stali St45 ) i myślę
co dalej...
Jak Koledzy sądzicie ? W sumie używane będą nie tak znowu często...
Z drugiej strony - profesjonalnym podejściem było by zrobić co najmniej tak, jak zrobiłem
śrubę do pierwszego imadła...
Gdybyście zechcieli przekazać jakieś uwagi na ten temat - będę zobowiązany

PS:
Ryś
To ruskie furkadło jest o klasę lepsze od Sandvika
Jedna z niewielu rzeczy, które im się naprawdę udały

Prośba o fotki rozebranego uchwytu nieaktualna
Znalazłem w sieci jakimś cudem
Jak widzę poszedłem "całkiem nie tą drogą" ( chociaż mimo to działa )
Brakowało elementu drugiego od prawej, na załączonym zdjęciu...
( To ten gwint na osi wrzeciona ma "zamykać" uchwyt )
Trzeba będzie dotoczyć taki i wypróbować.

O to to takie właśnie :
http://www.amazon.co.uk/Drill-Tools-Dou ... A8KK7MPDB8

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Znów wygrałem licytację i czekam na gratulacje
Zapłacili byście 225 PLN za takie graty jak na fotkach ?

ad. 1. Gratulujemy!

ad. 2. Nie, bo już mamy
i już nie używamy... i nie wiedzieć po cholerę leży...

Wystaw na Allegro. MarekSCO kupi.
Korzyść obopólna

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Leży - jeść nie woła, prąd wyłączą, a coś pilnego, może się przydać. Albo z dala od cywilizacji. Albo jak cywilizację szlag trafi...
Jednak dziś i na co dzień większość tych szacownych zabytków zwyczajnie spowolni każdą pracę. Świat poszedł do przodu i zamiast strugać felc hebelkiem błyskawicznie zrobię to frezareczką za parę złotych. I tak dalej, i tym podobnie.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Całkiem niegłupia idea

Tu w pełni się zgodzę. Z zastrzeżeniem jednak...
Spowolni, jeśli będziemy używali tych zabytków zamiast współczesnych
obrabiarek.
Mam nadzieję, że niedługo będę mógł spróbować przekonać Was do tego, że takie zabytki mogą bardzo tą pracę przyspieszyć... Ale jeśli będą użytkowane wspólnie z obrabiarkami...
Wiem, że to śmiała teza i szczerze mówiąc sam nie jestem pewien rezultatu...
Ale analizując dotychczasowe doświadczenia z użytkowaniem sporej ilości ( ponad 30 )
stacjonarnych obrabiarek stolarskich... Oraz kilkunastu (jedynie) ręcznych narzędzi...
Uknułem pewien plan modernizacji, który tej wiosny będzie miał szanse się sprawdzić ( lub nie )

Dzisiejszych zakupów ciąg dalszy...
Wiertarki już wyremontowane, pomyślałem sobie, że pora była by za wiertłami się rozejrzeć... Znalazłem w internecie sporą ilość różnorodnych kompletów wierteł do drewna. Niektóre z nich już posiadam i użytkuję...
Niestety moja opinia o jakości popularnych "chińskich" wierteł do drewna jest, delikatnie mówiąc, nie najlepsza...
Ale udało mi się znaleźć naprawdę fajną aukcję z narzędziami jak na fotce.
Z porządnymi wiertłami przeostrzonymi na podobieństwo wierteł do drewna ( do wiercenia poprzecznego - " z pilotem" )
Najmniejsze wiertła ( dwa po lewej ) mają średnicę 6mm
Za całość zapłaciłem 50 PLN
Będą gratulacje udanej transakcji ?

Nie wiem, jak Altertus Ale...

To i takiego czegoś powinieneś poszukać
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/ ... _55_01.jpg

_________________
Zbyszek

Myślałem i o tym... O kształtowych...
Ale z dwu powodów odłożyłem ten plan na bliżej nie określoną przyszłość.
Pierwszy powód to finanse. Właśnie kończę wydawać na allegro kasę, którą
otrzymałem za wysokopłatną fuszkę z przed dwu tygodni.
A takie zabawki z katalogu Stanleya tanie nie są ( nawet podróby )
Drugi powód to taki, że tutaj frezarka rulez
Bo możesz frezować krzywizny... Z prowadzeniem rolką/łożyskiem...
I najważniejsze z najważniejszych - Możesz frezować takie kształty w poprzek włókien
I tutaj akurat skoncentruję się na powiększeniu ilośc posiadanych głowic do dużej dolnowrzecionówki. Na dzień dzisiejszy mam dwie z wymiennymi płytkami kształtowymi...
Ale niedawno pociąłem na plasterki zużyty ( łożyska się zatarły i rozkalibrowało bazy pod nimi ) wałek do wyrówniarki. Tak, że właśnie przybywa mi powoli jeszcze sześć do ośmiu nowych głowic

Interesuje mnie natomiast inna sprawa. Czy widziałeś strug kształtowy z nożem osadzonym
pod kątem ( różnym od 90 ) do krawędzi. Jak wręgownik, tylko do strugania kształtowego.
Czy w ogóle takie cuda "występują w przyrodzie" ? To bardzo by mnie ciekawiło

Występują*. Możliwe nawet, że któryś u mnie tak ma. Mam zdobinowego (byka) do futryn i coś mi tak chodzi po głowie, że to on tak może mieć.
-----
* kilka lat temu widziałem. Inne dziwy również, teraz żałuję, że fotek nie robiłem. Trzy pokolenia stolarzy zbierały a jak kolega zmarł to wszystko poszło w p....

_________________
Zbyszek

I tutaj trafiłeś w sedno ( moim zdaniem ).
Dlaczego tyle fotek z aukcji wstawiam Ano dlatego, że wykupuję zestawy skompletowane nie przez niewiadomego autoramentu producentów...
Czy kolekcjonerów ( chociaż wiertarki to akurat kolekcjoner wystawił )...
Ale przez spadkobierców dawnych mistrzów. Tak - mistrzów. Nie bójmy się tego słowa
Takie ręczne płatnice... Długie, każda z inną podziałką... Ten komplet kiedyś wiernie służył
jakiemuś rzemieślnikowi...
Czy gwintowniki 3-sztukowe VIS-a... Albo wiertła... Ktoś przetoczył stożki i przeostrzył...
Widać ślady częstego użytkowania na cylindrycznych chwytach...
Tego nie zrobił byle "jelonek" zapatrzony w CNC-technikę
Albo sedniki "pod jeden kaliber chwytu"
A, ze teraz "wołają" za to 50 PLN za komplet
No bo używane... No bo "kudy im" do współczesnych cacek
Nie Na to narzekał nie będę

Dzisiaj przyszła kolejna paczka. Znowu zapłaciłem 50 PLN ( plus 16 za kuriera )
W paczce było dziewięć pił tarczowych z warsztatu jakiegoś stolarza
Największa o średnicy 450... Najciekawsze to piła widiowa własnej roboty.
Kiedyś, kiedy w kraju nie było widiówek w obiegu handlowym, stolarze zamawiali
sobie takie samodziały... Powstawało to to przez nalutowanie na wyciętą tarczę
spieków z tokarskich przecinaków... Jaki to dawało efekt - chyba nie muszę Ci mówić
W każdym razie cacko
Ale najbardziej zaskoczyło mnie odkrycie, jakie prezentuję na trzeciej fotce
Tej z zapalniczką
Jak spojrzysz uważnie, łatwo zorientujesz się co to jest
Zagadka dla dociekliwych:
Ile pilników potrzeba, żeby naostrzyć ząbki tej piły ?
( Podpowiedź - Ile set tuzinów pilników ? )

jeden

_________________
Wiosna

Anka
1200 pilników powinno wystarczyć powiadasz ?
Hmm... Może... Na jeden ząbek
Tak wygląda porządny pilnik, po przejechaniu jednoostrzowym frezem z materiału, z jakiego wykonana jest ta "piłka"
Naprawdę szybkobieżne skrawanie. Bez żadnych subtelności

PS: W paczce był jeszcze dodatek nie wymieniony na aukcji...
Ale za to wypadało by powiesić kuriera za jaja u sufitu
Na szczęście to tylko elektrokorund...
Gdyby to była tarczka z węglika krzemu, to nieostrożny "kuryer" już dawno by wisiał
Druga fotka obrazuje bezmiar niedbalstwa doręczyciela

A gdyby przesyłka była przez Pocztę Polską to miał byś 2x więcej części.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Możliwe
Ale normalnie wpienił mnie ten kuryjer chrzaniony. Paczka była misternie zapakowana...
Sprzedający dołożył wszelkich starań... Tarczę dostałem w formie bonusa.
A jakiś matoł, który najwyraźniej minął się z powołaniem... Ech...
Przecież prędzej czy później ( raczej prędzej ) ktoś mu za takie "doręczanie" dupę skopie
a i mordę obije.
Ja tego nie rozumiem po prostu. Co komu szkodzi przesyłkę potraktować delikatnie.
Jeśli jełop jeden z drugim nie wie co jest w środku... A jakąś odpowiedzialność za dostarczenie ( zapewne ) ponosi...
No nie rozumiem tego postępowania. Nie dlatego, że akurat mnie rzecz dotyczy...
To jest po prostu proszenie się o kłopoty... Jak to wytłumaczyć - nie wiem

Możesz dostarczyć szerokiej publiczności informację, która to firma kurierska tak traktuje przesyłki? Przyda się, aby unikać...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Jak oznaczysz jako delikatną to potraktują delikatnie



Owszem, musisz jednak w obecności kuriera rozpakować i stwierdzić uszkodzenie. Wklepie w komputerek i masz podstawę do reklamowania.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Warto też przeczytać
http://neopak.pl/wielkie-neopak-owanie- ... -przesylke

_________________
Zbyszek

Ile Ci takich znaleźć:


Tak, tak, będą się obchodzili jak z jajkiem.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Ależ oczywiście
Chodzi o firmę FedEx Express:
http://www.fedex.com/


Tak. Ja oczywiście rozumiem logikę negatywną
Zastanawia mnie tylko do jakiego stopnia mogą się posunąć z nieoznaczonymi ( "fragile" ) przesyłkami
A tak bardziej w sedno patrząc, to zastanawia mnie po co ?
Dosłownie - Po co oni to robią ? Ułatwia to coś ? Satysfakcję daje ?
Po jaką cholerę tłuc te paczki o glebę, to nie wiem

Tutaj nie ma reguły, bo to nie firmy niszczą przesyłki, a pracujący w niej ludzie.

_________________
Wiosna

A co szkodzi wywalić tych szkodników na bruk i przyjąć bardziej starannych?

MJS

ps Jak przychodzi do mnie coś Pocztex'em (z P.P.) to zwykle mam maila od jakichś oszustów, żeby kliknąć im gdzieś - bo nie odebrałem jak przynosili.
Potem się okazuje, że P.P. nic o tym nie wie i mailami nie dysponuje... (tylko SMS)

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Nie wywalą, bo nie sposób dojść kto uszkodził przesyłkę - Maciek, który odbierał od nadawcy, Stefan który przyjmował do pierwszego magazynu, Jadzia która sortowała, Kazik który gdzieś dalej przekazywał, magazynier, kierowca, wózkowy ?
Wskażesz winnego?

_________________
Wiosna

Tak Winna jest firma która zobowiązała się dostarczyć przesyłkę
Przecież już dawno wskazałem
Nie mój cyrk - nie moje małpy. Czemu miałbym rozstrzygać który z nich winien ?
Inaczej nie ma sensu na to patrzeć moim zdaniem

Tak: pierwszy z brzegu, a jak będzie mało to drugi itp.
W końcu paczki zaczną być porządnie obsługiwane i po kolei będzie można przyjąć tych niewinnie wyrzuconych.
takie czasy, że ludzie proszą się o pracę. (no chyba, że tniemy koszta).

Nie ma tak; że się nie da.
Jest; że się nie chce.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Wczoraj, przed snem, przeglądałem sobie kilka książek poszukując odpowiedzi na pytanie
o rozrachunek listew zębatych... Przy okazji przypomniała mi się jedna nieścisłość, która tutaj w wątku kiedyś wystąpiła.
Prawdę mówiąc chwilę zastanawiałem się, czy to sprostowanie umieszczać...
Ale, skoro materiały akurat wpadły mi w ręce... A może się zdarzyć, że kiedyś ktoś przeczyta wątek od początku Dlaczego nie zamieścić...
Sprawa dotyczy zarzutu, jaki wystosował tutaj jeden z Kolegów, odnośnie nieprawidłowo
( jakoby ) użytego sformułowania "frezowanie gwintów".
Zarzut był adresowany do mnie, chociaż sformułowania użył Marian Strzelecki w pytaniu
Tak, czy siak - błędu nie było Bo niby co przeszkadza frezarce w nacinaniu gwintu frezem
W załączeniu fotokopie z książki p. Wacława Brodowicza "Skrawanie i narzędzia"...
Znaczy - termin jest jak najbardziej poprawny... Nigdzie temu nie przeczyłem, acz przyznaję, że pewności nie miałem... Jak dotąd nie nacinałem gwintów frezem, chociaż
gdybym miał to zrobić - obyło by się bez problemów zapewne
Nie byłem tylko pewien poprawności samego sformułowania...
Tzn, czy w literaturze fachowej występuje taki zwrot.
Wczoraj wyczytałem, ze występuje. Więc na wszelki wypadek chciałbym to zaakcentować
I to by było na tyle - w temacie frezowania gwintu

Gwint można wykuć, wydłutować, wytoczyć, wycisnąć więc można i wyfrezować. Wszystko zależy od tego jaki gwint, na czym i czym go robimy.
Pytanie pomocnicze. Jak, czym zrobić gwint o okrągłym kształcie nitki?