Och, tego gościa pytać, dziwa do wyboru, do koloru
I na całość, nie tam ramblerzątka; z tego już by co zmajstrował: http://sprzedajemy.pl/jacht-typu-beryl- ... m,23723947

Jest duża szansa ze ma osmoze ale gdzieś widziałem ogłoszenia plastikowej zoski na zdjęciach dobrze wygladala.Dla tygrysicy jak znalazł

_________________
pozdrowienia piotr

Noć do dłubactwa ma być, wszak. I można dokupić przyczepkę, co też zdaje sie że we w planie.
A ja tam pomnę takiego Beryla ze słomki. Się bym najpierw dopytał z czego ci on, szczególnie opodal Baśkę widząc, poniekąd alternatywnie

A co masz do stałych mieczy i ich pływania " na wiatr"
Dorzynam właśnie trzeciego ze stałymi i jakoś nie zauważyłem tej tendencji o której piszesz.
Ba, Bombel niejedną mieczówkę wycinał na ostrości. Amulet takoż.
Co do wzrostu zanurzenia. No ..niby prawda, ale...Kształt dna. szczególnie w części dziobowej też ma coś do gadania. A u mnie ostre V
W Amulecie to raptem 30 cm różnicy. Nie na każdą plażę muszę suchą nogą. A jak się dupką do brzegu ustawię to mam +/- 20 cm wody. Akurat żeby nogi sobie wymoczyć i przed wieczorem się nie męczyć.
Tygrysa, nie bój się stałych mieczy. No chyba że te Twoje konińskie bajorka to tak poniżej 50 cm nie majom, Ale wtedy to i kajakiem trudno.

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

piotr6
Moja odpowiedź może być nietradycyjna trochę... Ale spróbujmy... Po kolei...
1. Muszę do lipca kupić nowy samochód. Który będzie mógł przewozić wszystkie elementy
mojego dotychczasowego systemu rekreacyjnego i ciągnąć przyczepę.
2. Muszę wejść w posiadanie przyczepy podłodziowej... Np kupić przyczepę zarejestrowaną jako SAM... Albo znaleźć inną drogę do posiadania legalnej przyczepki, którą będę mógł modyfikować... I przewozić na niej łódkę i paraplan
3. Jak już będę miał przyczepkę, to jest sens w tym, na co zwracał uwagę Bombel
Dobrze by było, żebym miał jakiś gotowy do pływania jacht. Przynajmniej na rok, żebyśmy mogli "żeglować" w stylu, o którym pisał Bombel
Że jeszcze raz zacytuję:

Sens był by w tym, żeby ten jacht był sklejkowy.
Wtedy miałbym nad nim pełną kontrolę
Oczywiste jest, że w związku z remontem i modernizacją stolarni, chciałbym budować
czy remontować coś samodzielnie. Ale to zupełnie odrębna historia jest...
Dalej...
Gdzie chciałbym pływać ? Tego jeszcze nie wiem. To zależeć będzie od mobilności systemu... Przyjmijmy "radius" wytyczony przez takie lokalizacje:
Zalew Soliński/Tarnobrzeg/Jez. Białe - Włodawa... To tak orientacyjnie.
Oczywistym jest, że w dużej mierze decyduje tutaj czas dojazdu...
Co do kwoty, jaką chciałbym wydać na ten "sklejkowy jacht na przyczepkę"...
Trudno mi skonkretyzować, ale oczywiście jak najmniej ( w realnych granicach )
Może w ten sposób... 2500 za Laysana wydał bym w tej chwili

A teraz pytanie do Koleżeństwa:
Co to jest i czym to się je ?
http://sprzedajemy.pl/jacht-typu-baska- ... e,24814627

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *


Ryś
Sprzedam połać lasu i połowę "lotniska" jako działki budowlane...
Kupię jacht i będę sobie żeglował po morzach i oceanach
Jest taki plan
Ale jeszcze nie teraz...

toś mnie zdziwił pływałem łódce Plucińskiego z bocznymi kilami i to była porażka, na zalewie się widuje czasami i szału nie ma . Jednak albo nie płyniesz pod wiatr albo płyniesz bokiem. Przynajmniej w porównaniu do kila czy miecza ale skoro masz dobre doświadczenia to rewiduję swój pogląd

_________________
pozdrowienia piotr

"Baśka" - konstrukcja Plucińskiego, 5,5 x 2m, bakdek - rozwiązanie naonczas pionierskie - sklejka, 4 koje, też chyba dwupłetwowy, zanurzenie 0,6m, znaczy oryginalnie ale były wersje, musisz dopytać.
Koleżeństwa reszta będzie znała dokładniej, tak se myślę

A Berylem pływałem po Zalewie Rożnowskim. A Zośką (to samo w sklejce) po Mazurach. Wielkie to one nie są, nie przesadzajmy.
download/file.php?id=9533&mode=view

Inna sprawa że Albina Vegę na Rożnowie spotkałem... tanio kupił, na przyczepkę wchodzi, w skrajni mieści ...

Z tym ostrym czy mniej ostrym pływaniem na wiatr zgoda, nie ma powodu dla którego dwa kile (miecze) miałyby tu bruździć. Opór nieco większy i to wszystko, czyli bez większego znaczenia. Ale zanurzenie znaczenie ma, tak jak dwie stałe ostrogi z dna wystające, co tylko patrzą by się o co zaczepić, łupnąć o kamlot, zakotwiczyć w dnie kiedy najmniej tego potrzeba. O pływaniu między sieciami bez litość wspominał nie będę, a na wielu ciekawych akwenach siatek nastawiane.
A nogi to można moczyć przy każdej łódce, a wolę kiedy mam to kiedy chcę, a nie gdy muszę, bo wtedy słusznej ideologii nie trzeba wymyślać...

_________________
Pozdrawiam
Alterus

A wcale nie, bo Carina !

____________________________

Pozdrawiam
tomasz

A i rozważ Waść opcję takową, coby swego lotniskowca postawić kajś na dłużej.
Do przeliczenia, czy wozić się w te i wewte kosztem zakupu "odpowiedniego" samochodu, czy też zapłacić za postój w jakimsik porciku do którego można....autostopem.
Za swoje postoje bulę 2 tysie rocznie,( część na wodzie, zima na placu) zaś transport wte i wewte to 1200*plus wynajem jakiejsi stodoły ca 100/mc co cuzamen do kupy daje apiać jakieś 2000-2200.
W Twoim przypadku lato na wodzie (np.Solina) to tak 4 m-ce*150, zima na suchym ( własna stodoła) gratis.


* nie mam przyczepy a i samochodzik słabawy pod ciąganie +-700 kg per łódka + przyczepa... . Bierem lawetę czy inszy płaski a długi, załadunek na pasach koparką, rozładunek takoż. a 50 zeta każdy ruch. w górę i wewdół

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Ryś
Ty dobrze kombinujesz, tylko ja nie nadążam trochę
( Depresja mnie dopadła, jak okazało się, że ten Laysan Marianowy sprzedany już )
Ten sam koleś ma i tą Baśkę i Beryla i przyczepkę jeszcze ( 3000 za przyczepkę woła )...
Czemu on tak tanio te łódki ma ? Haczyk gdzie ?

Aaaa...
To widać tych 10-20 stopni gorzej do wiatru dla wersji dwu-płetwiastych każdej niemal konstrukcji - występuje zupełnie bez powodu...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Alterusku drogi, uwierz staremu na słowo.
1 sezon trójnogim Bomblem i 1 sezon trójnogim Amuletem.
Raz ino miałem kłopot ( przez własną głupotę wyłacznie.
A pływam (np sezon ubiegły) odWisły do 103 km Narwi, bez problemów. W Bugum ( od Popowa) miał sęki, ale te same sęki miała mieczówka o 20 centymetrowym zanurzeniu .
A wszak nie tylko na gołe.... na brzegu ale i na wodę trza patrzeć i nie pływać gdzie nas nie chcą.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *


Jaromirze, jak cię lubię tak cię proszę....
Zważyłbyś, że w przechyle słusznym 1 miecz/kil jest prawie w pionie, zaś drugi ( co się zdarza ledwo muska wodę. A że łódka niedobalastowana to i przechył.....

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Oczywiście jest i to do rozważenia
Sprawa jednak w tym, że przyczepka jest i tak koniecznością...
Na chwilę obecną ma nawet większy priorytet, jak jacht na przyczepkę
Ale to co mówisz analizuję dokładnie
Model, który przytoczyłeś, z bazowaniem jachtu na Solinie, jest moim zdaniem, jak najbardziej do przejścia ( finansowo )
Ale na konieczność posiadania przyczepki wpływa jeszcze wiele innych czynników...
Mam taką ( głupią zapewne ) ideę, żeby użytkować nawet dwie przyczepki "na jednych blachach"
Nie wiem na ile realne jest to teraz...

Stare, niemodne, ciasne, a na dokładkę pewnie w stanie do roboty... i komu toto poco, naco?

Co innego przyczepka

A realne, jak najbardziej.
Zauważ że obecnie nawet typowa podłodziówka klasyfikowana jest w papierach jako transportowa.
Masz więc podłodziówkę z demontowanymi ( co ważne) podporami bocznymi. Ewentualnie rolka też.
Po zdemontowaniu podpór narzucasz na ramę jakąś kratownicę i wieziesz np. meble dla cioci Zosi.
Wilk syty, owca cała, blachy jedne.

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Znaczy nijakiego haczyka nie ma ? Same plusy ?

Właśnie tutaj problem jest... Gnać z własną przyczepka do Chorzowa, czy innego Zagórza Śląskiego, czy kupić na miejscu... Ech... To trzeba jeszcze rozważyć... Jutro dzwonię do gościa.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *


Na coś takiego w sumie liczę... Wiesz... Dla mnie zrobić przyczepkę to nie problem

Kombinatorom podpowiem, że za brak OC za "inny pojazd" kara wynosi 620 PLN. Do tego mandat za poruszanie się pojazdem niedopuszczonym do ruchu... a to tylko w przypadku gdy nie będziemy sprawcą jakiejś kolizji czy innego zdarzenia losowego z udziałem naszej ukochanej przyczepki.
Chyba bezpiecznie kupić 'normalną" przyczepkę i montować na niej łoże do łódki.

Jacku
Jak bym się przejmował ile kara wynosi I co do tego
Bądźmy poważni Nie chcę naruszać przepisów...
I jeśli nie będę do tego zmuszony, to naruszał nie będę
Ale pewnej niezależności się nie wyrzeknę - w myśl szeroko pojętego "bezpieczniej będzie"

Znaczy dla miłośnika "Próchna i Rdzy"? Plusy dodatnie!

A w razie próchna brałbym Fokę

Gdzie tam widzisz rdzę ? Z kwasówy te profile wymodelował chyba
A co do próchna, to wybacz głupie pytanie...
Sklejkowe są ( ta Baśka np ) ?
Fokę w mojej wsi ma jeden aptekarz... Chciałbyś, żebym pływał takim samym truchłem, jak byle pigularz w mojej wsi ?!?

Czytać ze zrozumieniem
Kiej piszem "sklejka" to nie myślim "plaśtik"

No dobra - kajam się
Ale on tylko tyle naskrobał:
" witam do sprzedania jacht typu baska posiada caly osprzet oprucz liny do zagli wystarczy kupic 15 m liny i jest wszystko"
A jak mu do głowy przyszło z laminatu cienkiego to wymodelować ? Albo z Papier-mâché

Marek jak kupisz baske to wrzucę Ciebie do ignorowanych łamane przez wrogów. Jak mawia moja koleżanka "dziadostwo ma swoje granice"

_________________
pozdrowienia piotr

Gwarancji nie ma, a jak z blachy?
A pomnę blaszanego Łososia

Nie pyszczcie ludziska... słyszałeś Piotrze co Un śmiał o Foce?

A toć takiego dziwa szukał - stare, małe, ciasne, dykciane, niczym Laysan...

Ale gdyby, to bym dał jej miecz. I by było.
Drobna robótka na zimowe wieczory

gdzie?
ja na razie o kupnie utki tylko gadam, plany są na przyszły rok.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Jak pływam falszkilową Venuską czy Nashem to notorycznie ryję w piachu i muszę włazić do wody żeby wypchnąć.
Jez Pątnowske ma średnią głębokość ok 3-4 m. Bywa mniej niż 50 cm. Poza tym mam skłonność do podglądactwa i podsłuchactwa zwierzyny przybrzeżnej i nieraz nie zauważę że już siedzę.
A że nie zawsze mi się do tej wody chce to wolę mieczówkę.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Ryś
No dobra... Fokę II ma ten pigularz, zdaje się...
Poza tym Ty mi tu kortenowskiej nie wypominaj.
Taka była "nagląca potrzeba chwili" Nie musiał Zbieraj Anki PAC-ać
Napisałem, że 10H jest cool ? - Napisałem.
A, że się z dziesięć razy pogubiłem w tej tyradzie, to mógłbyś zmilczeć przez wrodzoną
grzeczność
Poza tym, kogo miałem się czepić, jak nie Ciebie ?
( Inni by się od razu obrażali A tu, Panie, trzeba było działać
No i nigdzie nie napisałem, że USS nie dał doopy z tym cortenem...
Ani co to jest 10H... Ani o tym, że to nie w tę stronę trzeba patrzyć
Myślałem, żeśmy się już kiedyś dogadali. Ja pokazałem swoje modrzewie, Ty pokazałeś swoje Znaczy bratera
Mógłbyś przez wrodzoną grzeczność nie natrząsać się z mojej kortenowskiej ekwilibrystyki

"Każdej niemal" znaczy tyle samo, co "nie każdej". Większość łódek które widziałem szału nie robi w ostrym pływaniu, choć brak im skazy dwupłetwiastości. Bardzo więc mocno powątpiewam aby to akurat miało decydujący wpływ, wiedząc skądinąd, że liczy się po prostu boczny opór, a czy go wytworzymy jedną, dwiema, trzema płetwami, rzecz drugorzędna. Ważne, aby zrobić to dobrze doborem kątów i profili tak, aby całość pracowała sprawnie w jak największym przedziale prędkości bez wytwarzania nadmiernych sił szkodliwych dla ruchu postępowego. Opinia o gorszych osiągach pewnie o tyle jest uzasadniona, że głównym celem stosowania dwóch stałych mieczy jest równe siadanie na osuchach i temu podporządkowana bywa przede wszystkim konstrukcja, sprawność nautyczna w tych ramach musi się mieścić. Z pewnością godzenie częściowo sprzecznych wymagań udaje się raz lepiej, raz gorzej, więc od tego momentu można już tylko mówić o właściwościach konkretnych egzemplarzy, a nie opierać się na ogólnej famie.

Przecież nie twierdzę, że się nie da. No i na miłość nie ma rady.

_________________
Pozdrawiam
Alterus