Nie Jacku Tutaj o większe subtelności chodziło...
Czy wykonywanie gwintu na frezarce nazwiemy frezowaniem ?
Czy specyfika tego sposobu obróbki będzie na tyle rozwinięta, że uzasadni wprowadzenie nowej nazwy ?
Widzisz... Ja większość rzeczy na frezarkach robię jednoostrzowymi narzędziami...
Raz - bo potrafię A dwa, że na wieloostrzowe specjalistyczne mnie po prostu nie stać
I gdybym miał wykonać gwint na detalu akurat na frezarce... To w moich warunkach nazwał bym to toczeniem ( względnie wytaczaniem ) gwintu.
Dlatego nie byłem pewien, czy takie sformułowanie występuje w literaturze fachowej.

O tutaj będzie dobry przykład:

Nie znam pojęcia "kształt nitki" gwintu. Zgaduję, że chodzi ci o zarys ?
W tym tkwił spór... Przynajmniej ja tak to zrozumiałem

tak , istnieje pojęcie frezowania gwintów.
http://www.sandvik.coromant.com/pl-pl/knowledge/threading/thread_milling/choice_of_tools/pages/default.aspx?Country=pl

A dyć to proste Gdy obraca się detal to mamy toczenie a gdy obraca się narzędzie mamy frezowanie, nie dotyczy wiercenia. I tu zagwozdka bo czy nagwintowanie otworu gwintownikiem maszynowym na gwinciarce możne być szczególnym przypadkiem wiercenia?

O to to właśnie
Zastanawiałem się, czy jest jakiś powód, który uczynił by stosowanie zwrotu "frezowanie gwintu" pozbawionym sensu...
Tak po zapoznaniu się z materiałami z książki, które wrzuciłem... I z katalogami Sandvika,
zacytowanymi przez Kolegę kornel ... Wydaje mi się, że "bezpieczniej" było by pozostać przy określeniu "nacinanie" gwintu...
( Ewentualnie nacinanie/wygniatanie/prasowanie etc... W zależności od sedna techniki
którą gwint wykonujemy )
Tak po prawdzie, to jakichś sensownych powodów do odróżniania frezowania od toczenia gwintu, to nie widzę
W sumie "wsio ryba"

No nie do końca. Nie wiem czy bym zaryzykował nakazanie specjaliście frezowanie na tokarce.

Nie było by z tym problemu
Kiedyś, zanim jeszcze kupiłem i odremontowałem frezarki... Wszystko robiłem na tokarkach Przecież frezarka to nic innego, jak tokarka postawiona na sztorc
A tak bardziej poważnie, to widziałem kiedyś manual dla mechaników US Navy...
Gdzie opisywano zastosowanie sprytnej przystawki umożliwiającej nacinanie na tokarce
linii śrubowej napędzanymi narzędziami
( Jak znajdę to wstawię kilka fotek )
Rzecz tkwiła chyba w tym, że na takich okrętach nie było za wiele miejsca na warsztat naprawczy

A jak oba się obracają?

_________________
Zbyszek

Frezarka. Nacinanie obwiedniowe kół zębatych frezem ślimakowym

_________________
Mors Bałtycki

Uff.... kamień z serca
Znaczy, dobrze nazywaliśmy naszą samodziełkę do tworzenia wioseł
Chociaż niektórzy używali określenia wioślarka. Moim zdaniem niezbyt poprawnie, wszak maszty do DZ też na niej robiliśmy

_________________
Zbyszek

Chyba muszę się nauczyć odkuwać toporki, bo na razie idzie mi to raczej kiepsko
Miało być to coś ciosło-toporkiem... A wyszła z tego żenada...
Raz, "okrąg" roboczy ciosła "zahacza" o ostrze toporka...
Dwa. Kiepskie mocowanie trzonka... Łatwo go wyłamać...
Ech... Nie od razu Kraków zbudowano i nie od razu Neron spalił Rzym
Trzeba będzie się nieco więcej naklepać chyba

Na pocieszenie pooglądaj http://www.forum-outils-anciens.com/t80 ... ?start=105

Ciekawe narzędzia (zwłaszcza te na płocie) http://img110.xooimage.com/views/3/2/4/ ... e807a.jpg/

_________________
Zbyszek

boSmann
Dzięki serdeczne za link do tego forum
Wsiąkłem na dobre... Tydzień zajmie mi oglądanie samych fotografii...
Szkoda, że nie znam francuskiego

PS:
Do zobaczenia za tydzień

A Marcin Bober na fejsie zaprasza na: takie tam sobie warsztaty:
https://www.facebook.com/BobroweZeremia ... 4929207291

MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Ja zapraszam ale Peter prowadzi

_________________


Bobrowe Żeremia
https://www.facebook.com/BobroweZeremia/

Ale i tak Marcin jest winny wszystkiego...

_________________
Piwo jest dowodem na to że Bóg nas kocha i chce żebyśmy byli szczęśliwi.

Takiego chyba jeszcze nie masz?
http://allegro.pl/stary-strug-mc-2534-n ... 32591.html

_________________
Zbyszek

Popatrzcie też na inne wystawiane przez niego narządełka

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Faktycznie.
Ale ostatnio wylicytowałem takie cacka, jak na fotce...
Dałem dwie stówki bez mrugnięcia oczkiem

Aktualnie modernizuje obrabiarki przed sezonem i nieczęsto zaglądam na aukcje...
Ale tak naprawdę co do narzędzi, to niewiele już mi brakuje.
Teraz poluję na jakąś fajną długą grzbietnicę z trójkątnym ząbkiem i drobną podziałką.

Dzisiaj dotarły do mnie dwie przesyłki pocztowe.
W pierwszej były wylicytowane niedawno dłuta ( Kirshen i z jeszcze wyższej półki )
W drugiej zaś prezent od Zbieraja
I tutaj podziękowaniom nie będzie końca chyba
Tak się bowiem składa, że od kilku lat bezskutecznie poszukiwałem takich przedmiotów.
Moja żona jest historykiem sztuki i grafikiem. I właśnie cieszy się jak dziecko.
Rylce do linorytu to dosyć egzotyczne narzędzia. A w takiej formie naprawdę rzadko widywane.
Linoryt to stosunkowo nowa technika graficzna. W początkowym okresie rylce do rytowania na linoleum ( i podobnych tworzywach jednorodnych ) nie różniły się od klasycznych rylców do drzeworytu wzdłużnego...
Znaczy - były ostre, sztywne i wyjątkowo niebezpieczne dla rytownika
( Wystarczyła chwilka nieuwagi i, trzymany w prawej dłoni, rylec wyskakiwał ze żłobka, a jego ostrze trafiało zwykle w lewą dłoń )
Z tych to powodów pierwsze linoryty nie grzeszyły specjalnie szczegółami i półtonami
Z czasem zaczęto wytwarzać narzędzia bardziej dostosowane do obrabianego materiału.
Stosowano cienkie, lekkie i sprężysta ostrza, zaostrzone w taki sposób, żeby skutecznie
skrawały obrabiany materiał... A w zetknięciu ze skórą dłoni rytownika, nie czyniły specjalnych szkód...
Prawdopodobnie pierwsze takie rylce wykonywali sami rytownicy. Wykorzystując w tym celu elementy konstrukcyjne parasola... Przynajmniej ja takie kiedyś żonie zrobiłem...
Takie rylce, jak te... Kojarzyły mi się z Yeti
Wielu o nich opowiadało, ale mało kto je tak naprawdę widział...
Zbieraju Miałeś wątpliwości co do jakości stali z jakiej wykonane są ostrza...
Spójrz proszę na ostatnią fotografię. Gdzie starałem się pokazać rozłożony rylec...
Co Ci to przypomina ? Cienkie sprężynujące ostrze, formowane w taki sposób, że
sztywność i kształt uzyskuje się przetłoczeniami i wytłaczanymi otworami...
One nie tylko wizualnie przypominają stalówkę pióra. Materiał z jakiego zostały wykonane, jest taki sam
Jeszcze raz serdecznie dziękuję... Ops... Ktoś mi tutaj przez ramię zagląda i stanowczo
domaga się liczby mnogiej
Jeszcze raz serdecznie dziękujemy za prezent
Marek i Bethh Skoczylas

No i dałem plamę!

Jako Prawdziwy Polak i Katolik, a na pewno alkoholik, powinienem był siem modlić: Panie, spraw, żeby ten cholerny Marek nigdy nie dostał żadnych tam lino-druto-rylco-narządów. Niech siem męczy, skubany, siekierą.

Jako prawdziwy, rasowy pies ogrodnika - sam nie wykorzystałem i jemu nie dam.

A Jego Kobita niech se wbija rylce w lewą łapę, a dobrze jej tak!

Więc tak sobie myślem, kim ja właściwie jestem?
Żydem - nie, bo bym zażądał pieniędzy.
Ruskim - nie, bo bym najpierw Państwa Skoczylasowstwa wyzwolił.
Amerykańcem - nie, bo najpierw bym Im zaprowadził demokrację.

No cóż, trawestując Wieszcza...
Jednak zostanie po mnie ta siła fatalna,
Co mnie, chamowi z Pragi tylko czoło zdobi,
Lecz po śmierci was będzie gniotła niewidzialna,
Aż was, Skoczylasowie - w rytowników przerobi.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Ale wiesz...
My już od pokoleń...

Cholera, znów się spóźniłem.
I to o parę pokoleń.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Nie zamierzam jakoś specjalnie zanudzać Kolegów tematyką rytowniczą
Ale, na wypadek gdyby kto był ciekaw, zrobiłem fotkę porównawczą...
Ma to niby zilustrować to o czym pisałem dwa wątki na zad.
Z lewej widzimy rylec do drzeworytu wzdłużnego. Z prawej rylec do linorytu.
Mam nadzieję, że potraficie sobie wyobrazić ten z lewej wbity w Waszą lewą dłoń

PS:
A, że wywołując ten temat ponownie, "zrodziła się okazja", zeby ponownie podziękować Zbierajowi
Tedy ponownie dziękujemy
Dzisiaj poszła "pierwsza strużka". Trafiłeś tym prezentem idealnie "w punkt".
Serdecznie dziękujemy raz jeszcze

Cieszem siem, że pomogłem byłem i oddałem kota w dobre ręce

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Fiu Fiu; to my tu tak z nim na Ty; a Oni takie tam nawet, chyba i moich dziadków nauczali... profesory akademijne jedne. A nie dość tego; ja musiałem o Nich wkuwać do egzaminów.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

To po cholerę polazłeś na studia, inteligencie parszywy?

A pisał Wieszcz:

O, głupi Marianie, gdybyś na swej łódce siedział,
Nigdy byś się, kto to Skoczylas, nie dowiedział.

A inny Wieszcz też Ci radził:

Byś za wszytki łódź skrobał, za wszytki rysował,
Historyą Skoczylasów swej główki nie psował...

Chciało Ci się - to teraz cierp.
A dobrze Ci tak!

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

No i zostałeś z tą wiedzą jak, za przeproszeniem, Himilsbach z angielskim

_________________
Zbyszek

A i ofszem,
... ale tych lat nauczania licealistek nikt mi nie odbierze.
chyba, że ten Niemiec od skarpetek.

MJS

ps. cytat: "panowie szanujmy wspomnienia... bo"

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Nieprawda:
i tak by mnie Skoczylasy dorwały (na świecie)
bom pierwsze łódki rysował przed akademiją przecie.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Bez paniki Marianie
Ja tak o Skoczylasach i rytownictwie w ogólności... Ripostowałem...
"Są Kiemlicze i wielcy i mali" Jak mawiał Panas Kmitas