Zwalniak hydrostatyczny, do małych tratw, ten na zdjęciu.
Producent zaleca po dwóch latach wyrzucić i kupić nowy.
Traktować to serio?



Nowy kosztuje ok. 250 zł. Ten bywał na pokładzie przez 4 sezony.
Czy w tym zwalniaku jest coś, co powoduje, że naprawdę wypadałoby zastąpić go nowym?

Marcin

_________________
Marcin Palacz
http://marcinpalacz.pl

Kup nowy, a ten prześlij do mnie:... trochę się pouczę budowy i działania .
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Teoretycznie ; nie sadze,ze mechanism po dwoch latach skorodowal,zabrudzil sie ,tak,ze po aktywacji nie zadziala/.
Sugeruje wymienic,a ten zostawic I na sucho aktywowac.Pozniej sprobowac samemu go dobrze przejrzec i probowac przywrocic do sprawnosci.
Albo jak Pan Marian zasugerowal;On to przetestuje.

_________________
jedrek

Korozji w starych, z ciekawości rozbieranych zwalniakach nie widziałem. Plastik, stal nierdzewna i trochę smaru.
Natomiast sprężyny (ta gruba, uruchamiająca ostrze i ta cienka, przy membranie) mogą z czasem tracić swoje właściwości.
Jak toto działa widać tu:
http://www.cmhammar.com/products/onboard/h20/
i tu:


Decyzja należy do Marcina. Ja myślę, że działanie zwalniaka jest ostatnim, najrzadziej chyba spotykanym sposobem na wodowanie tratwy z jachtu, chyba tylko w okolicznościach ekstremalnych (brak czasu na ręczne uruchomienie tratwy i przesiadkę zanim jacht zatonie).

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Ze dwa lata temu wymienialiśmy zwalniaki na jachtach klubowych, a w nasze ręce wpadło kilka starych zwalniaków. Nie mogliśmy się powstrzymać, by je przetestować w porcie
Wszystkie odpaliły i zwolniły linkę, najstarszy odpalił ~1m te "nowsze" odpaliły trochę głębiej ~2-2,5m. Patrząc na budowę zwalniaka, skłaniał bym się do opinii, że zadziałać zadziała, ale w pierwszej kolejności szlak może trafić sprężynę membrany i może "odpalić" od zalania falą, chociaż i to jest moim zdaniem wątpliwe, bo fala musiała by być ogromna, co najmniej jak te na mazurach.

Dzięki za uwagi.

A więc zdecydowałem nie wyrzucać na razie - pojeździ jeszcze trochę.
Ciekawe, że podejrzewacie sprężyny o korozję, zużycie. Ja myślałem, że raczej membrana może z czasem tracić swoje właściwości.
Ten zwalniak przez 4 lata spędził na pokładzie pewnie z 5 miesięcy, resztę czasu przeleżał razem z tratwą w kabinie - to też może mieć jakieś znaczenie.

Marcin

_________________
Marcin Palacz
http://marcinpalacz.pl