Kastela!
Jestem uzależniony! W kastelańskim Konzumie, nie mogłem sie powstrzymać, żeby nie kupić świeżych krewetek, kalmarów. Co bedzie dalej niech pozostanie tajemnicą.
O siedemnastej ruszyliśmy, z myslą o osiagnieciu wieczorem, ktorejś z pobliskich zatok. Może gdzieś na Solcie, ale może jednak na Brač, która to wyspa oferuje nieco wiecej możliwości...
Plyniemy w kameralnym sześcioosobowym skladzie, więc mamy dużo życiowej przestrzeni na naszm F-boat'cie.
W tym tygodniu przyszlo nam powozic Fisbeda.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Widzę iż załoga jest jeszcze spięta, gdyż nikt nie siedzi na "ważkę"...

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.

będzie i ważka a tymczasem była Milna z oliwouzupełnieniami!

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Po poludniu slabiutko wiało, ale twardo na żaglach z predkością 2 kts pomknęliśmy do Palmiżany. Było życzenie zobaczyć wieczorem Hvar, a u mnie na łódce życzenia, marzenia się spelniają!
Zaloga śmignęła łódkotaksowką na poboj Hvaru, a ja delektuje się temperatura powietrza, która po zniknieciu słońca za linia drzew, spadla do 20 st. C

Dzisiaj był prawdziwie letni dzień, z letnimi temperaturami. Dzisiaj dopiero zdecydowalem sie na rozpoczęcie sezonu wpław pływania...

Palmiżana, mimo, że jeszcze nie sezon, wypelniona co najmniej w 70%!

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Moje ulubione miejsce

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Nie kuś Tomek, nie wódź mnie na pokuszenie Tomaszu...

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.

Wieczór w Palmiżanie... Żadnych rewelacji

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

brakuje dwóch półmisków z jedzeniem

_________________
pozdrowienia piotr

Za to nie brakowało łakomczuchów

Dzisiaj rano w Palmiżanie afery od rana!
wiało paręnaście, do dwudziestu knotów, wzdłuż pomostów, od strony wyjścia z mariny. Troche ruchu na łódkach, odrobina adrenaliny, niewiele zniszczeń, trzy dzwony. Im bardziej sie przerzedzało przy pomostach, tym wyjscia byly bardziej udane, bo można sie bylo pouczyc na błędach poprzednikow.

Po wjściu z mariny mamy na wyswietlaczu 25 - 30 kts wiatru. Nie walczymy. Pozwalamy by wiodl nas za soba na północ, w kierunku Sibenika, w kierunku kornatów...

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Caly dzien wczoraj rześko wiało. Siła wiatru oscylowała między 5 a 7 Beauforta. Mniej wiecej w środku dnia dziewczyny poczuly się co nieco zmęczone wzrastającym zafalowaniem. Akurat bylismy u zachodniego krańca Solty, zatem skręciliśmy do Maslenicy i przy wydatnej pomocy restauratorow, stanęliśmy na bojce u Netoperka, czyli przy restauracji Šišumi. O siedemnastej byliśmy już po obiedzie i po kawie. Netoperki zaoferowaly ryby, krewetki i nareszcie dobra zupę rybną. Zup rybnych generalnie w Chorwacji nie polecam. Pewnie gdzieś w którejś z setek konob można trafić na coś wyjątkowego, ale zwykle jest to cienki rybny bulionik z kawalkiem ryby o wielkości naparstka.

Chociaż restauratorzy rekomendowali pozostanie w zatoce, straszyli nadciagającą "bad weather" popłyneliśmy dalej na pólnoc.
Tuż po zachodzie slońca, przy niemilym bocznym wietrze, stanęliśmy na mooringach w marinie Frappa.
Staneliśmy na trzech mooringach, bo jeden zlapalismy od razu i zapięliśmy na knadze, drugi marinero tak umiejetnie podawal, że mamy go zawinietego wokół propelera, trzeci, bez sensacji poszedl na druga burtę.
Nawiniecie nie jest chyba opresyjne, bo zdążylismy wrzucic luz, zanim lina ścisnela i zatrzymala wał.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Poranek przywital nas deszczem. No, niech będzie, że mżawką. Prognozy mówią o opadach do czternastej. Hmmm. Nie plywamy za karę! Zrobimy sobie do obiadu porting!

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

U dołu woda, u góry woda (przynajmniej do południa), to śrubę czas uwolnić przez ochotnika (-czkę) .

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.

Śrube uwolnil marinowy nurek. Rzeczywiscie lina ledwie zdążyla otoczyc wal jednym kregiem. Akcja trwala 6 sekund. Poczekalismy w Rogoźnicy aż deszcze ustaną. Kolo 13 tej ruszylismy na polnoc. W porze lunchu zatrzymalismy sie w arcyspokojnej zatoczce wcietej w lad w okolicach brodaricy. Musielismy przejsc pod mostem, ktory w świetle ma około 20 metrow. Niby czlowiek wie, że mamy 17,5 metra... no ale
Mielismy na noc zawitac do Mandoliny, ale jedna z zalogantek zostala zachecona przez stację brzegowa, by odwiedzic wodospady. Jak mnie nie bylo w Skradin przez dwa lara, tak teraz jestem tutaj co tydzien

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

A wrzucę jeszcze kilka fotek obrazujących proste chłopskie życie w Rogoźnicy.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

zabawilismy w marince i w miescie do czternastej. Przeczekalismy wichury i deszcze, prosto z których do mariny weszła wymordowana załoga polskiego, armatorsliego jachtu. Przyjaciel Burin'u.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Aleź ten czas ucieka! Zaliczywszy po drodze Skradin, odwiedziwszy marine w Vodice, poplywawszy w drodze na poludnie na żaglach, stoimy w ACi w Trogirze.
W trogirze akcenty polskie zdominowaly pirs "B"

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Z Trogiru wybraliśmy się do Splitu. Zaszaleliśmy! Przy miejskiej kei, dwie trzy godzinki to wydatek okolo 40 euro. No ale za to, jeśli chodzi o prad, czy wodę - nic nie jest dostępne. Obok nas zacumowalo motorowe maleństwo O'pari 3. Polecamy! Są jeszcze wolne terminy. Tygodniowy czarter tej jednostki - 550 000 euro. Myślę, że dla dwóch tygodni, zeszliby do bańki euro za 14 dni.
W Splicie, oprocz dobrej kawy i wspanialych widoków, udało mi się wykupić cały dwusztukowy zapas mojego ulubionego modelu klapek!

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Po zwizytowaniu dioklecjańskiego przybytku, wynaleźliśmy sympatyczną miejscowkę, oddaloną o jeden sun* od mariny w Kasteli
43 st 29.964 N
16 st 20.339 E

Miejscowość Slatine. Mały porcik, na kilka miejscowych łódek. Stanelismy przy kei, koło malego promu blue line. Nikt nie robil problemu z tego, że stanelismy tam, na czas kolacji. Restauracja Dido, wszystko jak trzeba! Polecam

*) Jeden sun - chorwacka jednostka czasowa, stosowana w marinach w trakcie przygotowania jachtu do wydania. 1 sun = okolo 50 minut

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!