A napisałeś gdzieś ile osób podpisało się pod twoimi narzekaniami? Bo o to cały czas pytam. I w jakich stosunkach rodzinno towarzyskich z tobą pozostawały, że dopytam od razu? I czemu, twoim zdaniem, reszta załogi waszego /twojego?/ stanowiska nie podziela? Chętnie przeczytam odpowiedzi na powyższe pytania. Uważnie i ze zrozumieniem. Czesławie Dudo.

fakt ale to dawne harcerstwo było

zdecydowanie popieram

_________________
Zbyszek

o co chodzi z tym online?
czy są jakieś linki do tych komentarzy?

_________________
pozdrowienia piotr

W sumie dobrze, że podpisałeś reklamację imieniem i nazwiskiem. Proponuję też nie używać określenia "kapitan Wojtek Z." a kapitan Wojtek Zientara. Sorki, ale czytając Twoją reklamację miałem wrażenie, że jak bym był na miejscu Wojtka odprawił bym Ciebie podobnymi słowami, na szczęście nigdy tak zrobić nie musiałem mimo, że jednego "łepka" wysadziłem kiedyś z jachtu.

Poważnie kazał wstawać na nocne wachty, Panie toż to było wstrętne żeglarstwo, a nie jachting w najwspanialszej postaci! Nie było demokracji, i powiedz jeszcze, że kapitan też nie został wybrany w drodze głosowania? Mam nadzieję, że chociaż parytety były zachowane?

Tak na poważnie osoba, która ma ponoć kwity kapitana, nie potrafi dobrać sobie odpowiedniego rejsu, przykre to trochę. Ja np. wiem, że jak wybrał bym rejs na:
1) s/y Jagielonia to jacht mógłby ciec, większość wyposażenia mogła by być zepsuta lub zepsuta, ale działająca i w rejsie było by żeglarstwo starej daty, co nie zmienia faktu, że nadal fajne
2) s/y Zjawa IV jacht powinien być sprawny, ale jakieś mankamenty mogły by się pojawiać typu zepsuta lodówka, czy konieczność łatania żagli, wachty rozumiem normalne przecież jestem załogą nie pasażerem
3) dowolna Bawaria w Grecji, czy Chorwacji, wszytko powinno działać jak chcę to steruję, jak nie to czytam książkę pod pokładem
4) s/y Józefina pijąc drynki z palemką proszę Tego złego Wojtka W, by mi walnął fotkę jak stoję za sterem, a bosmana proszę by zrobił kolejnego drynka z palemkom:)

Nie znam Wojtka ale podejrzewałem, że to awanturnik

_________________
Zbyszek

Jeżeli KAPITAN mówi przy obiedzie, że mu żagiel nie pracuje, to mówię "wybierz, bo jem".

Zgadza się, powiedziałem "wypierdalaj".
Wystarczy spojrzeć na mapę podejścia do portu i tablicę pływów, żeby zrozumieć

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Pytanie jest zasadnicze w tego rodzaju rejsach. Jak wygląda akcja promocyjna poprzedzająca
realizację rejsu. Wiadomo że organizator nie opowiada o reżimie wachtowym tylko o przyjemnościach z spędzania nocek w romantycznej atmosferze w towarzystwie gwiaździstego nieba. Potem realizacja spada na skippera.
Jak to fajnie, że są Kapitanowie spełniający tę niewdzięczną rolę, obsługi nie swoich klientów.

Piotr Siedlewski

Czedu, uzgodniles wczesniej z kapitanem jachtu lub kims odpowiedzialnym za zaprowiantowanie fakt przywozki prowiantu z Polski? I czy bylo ustalone przy tym ze obnizy to koszt skladki?

"Mimo to Kapitan wymagał od wszystkich sterowania jachtem, wstawania w nocy na wachtę, po czym ostrymi słowami komentował ich poczynania nie tylko podczas rejsu, ale również online! A gdzie profesjonalizm Pana Kapitana? Albo dajemy komuś się wykazać i nauczyć udzielając cennych rad, albo nie wyznaczamy go do odpowiedzialnych funkcji. Ale na pewno nie poniżamy w obecności innych uczestników czy tez na Facebooku!! "

A czy taka sytuacja miała miejsce ? Oczywiście że poniekąd częścią rejsu są wachty ale to nie ma być tylko obowiązek ale i przyjemność a z dość chaotycznego tekstu wyczytałem że kapitan miał w D.... dbanie o "czyste powietrze" na jachcie.

Co do autora tekstu to wydaje mi się że ktoś chciał aby na jachcie był więcej niż jeden kapitan .

Na początku zadałem pytanie czy ten wątek to aby nie pomyłka.

IMHO nie jest to miejsce na rozpatrywanie reklamacji na konkretny podmiot.
Nad Centrum Wychowania Morskiego ZHP jest kolejny szczebel zarządzania/kierowania - Główna Kwatera ZHP i jej szefostwo. To jest adresat skargi na brak odpowiedzi na "reklamację"...

Popieram zdanie Wiktora. Nie wiemy jak wyglądała akcja promocyjna, nie wiemy na co się Czesław umówił z organizatorami rejsu. Także moim zdaniem to zbyt mało informacji aby bezstronnie orzec o winie stron. I jest także wielce wątpliwe, czy Forum jest dobrym gremium do tegoż.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Ale od tego są internety sądowe
Wyrok i tak nie będzie prawomocny

Hmmm...
I na tym zakończmy, bo to OT.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

a mógłbyś wyjaśnić rozumiem,że masz coś na poparcie tej tezy?

_________________
pozdrowienia piotr

Czesław
moja siostra była w zeszłym roku miesiąc na Kubie z koleżanką. Zwiedziły całą wyspę i zapewniam Cię, że nie brały kilograma jedzenia z Polski. Po powrocie bynajmniej nie wyglądały na skrajnie wynędzniałe istoty ludzkie.
Dziewczyny wracały do kraju dosłownie bez grama bagażu. Wszystko co miały ze sobą pozostało u tubylców.

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

Można to zrozumieć tak: była taka bieda że musiały oddać wszystkie bagaże żeby mieć co jeść

No tak, następnym razem zabiorą ze sobą koraliki i inne świecidełka

No zgoda - ale AFAIR w tym konkretnym rejsie żadnej znaczącej "akcji promocyjnej" nie było.
Była informacja, np. organizator wyprodukował to:
http://www.cwm.edu.pl/etap-xvi-kubanskim-szlakiem

Poza tym - promocja promocją, a kupujemy to, co zapisane w umowach, prawda?
I coś mi podpowiada, że w umowach jakie zawierał z członkami załogi organizator rejsu "Zjawą IV" w etapie XVI nie znajdziemy zapisów - ani o romantycznej atmosferze, ani o gwiaździstych nocach, ani o drynkach z palemkom.

Anyway - czytamy tu czarno na białym spisane dąsy pana Czesława Dudy, który mimo swego żeglarskiego doświadczenia (...w końcu kojotem się pisze), skarży się, że w trakcie rejsu kapitan jachtu wymagał aby członkowie załogi jachtu... sterowali jachtem! A nawet, by członkowie załogi... wstawali na nocne wachty!
Zupełnie niezależnie od wszelkich innych okoliczności - mnie osobnik epatujący publicznie tego typu żalami najzwyczajniej pod słońcem... śmieszy (nie, nie tumani i nie przestrasza ).

I to już wszystko co mam do powiedzenia w tej "sprawie".

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Kurczak patrzac na CIebie nalezy zlikwiidowac ZHP

A jeżeli ów osobnik wykupił miejsce na rejsie, na którym miał wyłącznie odpoczywać i być dostarczonym z punktu a do punktu b, mieć codziennie przygotowane żarcie, podane na tacy przekąski i uprane gacie wysuszone i wyprasowane codziennie, a na miejscu się okazało, że ma sam sobie prać, gotować i przy okazji prowadzić łódkę?

Nie masz pojęcia co było sprzedane, nie masz merytorycznych podstaw do śmiechu. Co, oczywiście, nie pozbawia Ciebie prawa do śmiechu i wyrażania swoich poglądów.

Rozumiem, że nie miałbyś nic przeciwko temu, gdyby kapitan wycieczkowca, którym podróżujesz sobie po śródziemnym, po tym jak się dowiedział, że ma do czynienia z doświadczonym w morzu na statkach osobnikiem, obudził Ciebie na psią wachtę w nocy? A Twój kumpel, podróżujący obok, zawodowy kucharz, zostałby zmuszony do szykowania żarcia dla całej załogi (i przy okazji pasażerów)?

Powtórzę się jeszcze raz: nie mamy pojęcia (tutaj, w tym wątku nie padły żadne informacje od żadnej z zainteresowanych stron) na temat co konkretnie zostało sprzedane. Jako żeglarze domniemywać możemy, że miejsce na standardowym rejsie i jako żeglarze mamy pewne skojarzenia jak taki rejs powinien wyglądać. Jednak czy stanowi to podstawę dla inteligentnych ludzi do sformułowania swojej jednoznacznej opinii na temat konkretnego rejsu/reklamacji/sytuacji? Wątpię. W każdym razie ja się tej oceny nie podejmuję. Oceniam jedynie to co widzę tutaj. A widzę reakcję kapitana i wpisy uczestnika, który zrezygnował z rejsu. Jedno i drugie pozostawia w mojej ocenie wiele do życzenia, wiele niedopowiedzeń. Ale zaprezentowana tutaj i potwierdzona tutaj reakcja kapitana w mojej subiektywnej ocenie jest żenująca i tyle.
Oczywiście wiele kwestii poruszonych przez autora wątku również w mojej ocenie są mocno kontrowersyjne, ale, tak jak już podkreślałem (i nie tylko ja): nie jesteśmy ani sądem ani stroną by to wyjaśniać. Dlatego ja oceniam jedynie fakty które widzę na własne oczy tutaj, a nie wydarzenia, jakie miały miejsce tam.

Taki cytat ze strony armatora, który rzuca jakby trochę światła na charakter obecności na jachcie podczas tego rejsu:

http://www.cwm.edu.pl/rejsy-s-y-zjawa-iv

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

Dwa pytania Wiktorze:

Czy gdyby było tak jak piszesz /a co jeśli po drabince z włosów księżniczki w oparach oddechu smoczycy weszli do studni/ miał być to rejs all inclusive to Czesław zabierałby jak sam pisze sterty konserw i innego żarcia z Polski?

Czy kiedykolwiek płynąłeś na jakiejś jednostce należącej do CWM i podpisywałeś z nimi umowę?

to oferta jest dość ogólna, warto by sprawdzić jak było w umowie. nie mniej się założę, że w umowie nie będzie przyzwolenia na



rzecz nie leży przecież w jachcie a raczej w osobie kapitana. Choć swoją drogą brak lodówki jest jakimś mankamentem

_________________
pozdrowienia piotr

Za to pewnie znajdziesz w umowie przyzwolenie na złośliwe parogodzinne opóźnianie opuszczenia jachtu, aby uniemożliwić wyjście z portu, co możliwe było tylko w okresie od jednej godziny przed HW do jednej godziny po HW. Na dodatek następna HW wypadała w środku nocy (co raczej uniemożliwiało wyjście), a odprawa w USCG została już dokonana.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Przyczepiliscie się początku zupełnie ignorując resztę zdania

"Albo dajemy komuś się wykazać i nauczyć udzielając cennych rad, albo nie wyznaczamy go do odpowiedzialnych funkcji. Ale na pewno nie poniżamy w obecności innych uczestników czy tez na Facebooku!! "

Jeśli bym kiedyś myślał o podobnym rejsie z tym kapitanem do poważnie bym się zastanowił nad tym, jedyne co zostało potwierdzone to "pożegnanie na do widzenia".

Trochę się wyjaśniło.

Wypierdalaj znaczy:
Spróbuj proszę kolego, nieco szybciej opuścić jednostkę pływającą, gdyż obiektywny wpływ księżyca może pokrzyżować realizację napiętego planu rejsu.

v

viewtopic.php?f=73&t=21525

"Czas na podsumowanie i zrewanżowanie się kapitanowi za opinię z rejsu
Wojtek na poważnie wziął sobie do serca groźbę wysadzenia go na bezludnej wyspie / gdyby podpadł w czasie rejsu / i wycisnął z Zawiasa i mojej 34 osobowej załogi wszystko co najlepsze i najgorsze. Przewietrzył naszymi rękoma wszystkie szmaty Zawiasa, szpicę Klubu Wysokogórskiego z Gliwic na czele z Prezesem" poprosił "/ padło hasło : "albo zawiśniecie na rei, albo to będzie zrobione"/ o wykonanie poważnych prac wysokościowych na fokmaszcie podczas postoju na Visby. Przechodził sam siebie podczas manewrów portowych na cumach.Niejeden pająk nie potrafi pleść takiej pajęczyny z cum jak to czynił nasz Kapitan.Wykazał się dużą odpornością na stres , chorobę morską i dodatkowo ludzkim podejściem do części załogi- nie kazał wyrzucać zwłok do morza i pozwolił je z poszanowaniem godności człowieka dowieźć do Gotlandii.Przepłynięto 505 Mm w dobrej pogodzie aury i ducha. Większość na żaglach. Dodatkowo przed szczytem NATO sprawdził czujność Rosjan. Jak się okazało- nie spali Brał czynny udział wraz z załogą zawodową w pirackim zajęciu miasta Hel ,a grabieży przechodniów, gwałceniu białogłów i porywaniu dzieci z wózków matek nie było końca. I tu znów okazał się człowiekiem wielkiego serca: na jego skamlenie nie puściliśmy z dymem tawerny Kutter na Helu,a w drodze wyjątku nawet zapłaciliśmy za siebie. Wchodząc do Gdyni udało mu się nawet zmieścić się miedzy główkami falochronu , a załoga Daru Młodzieży widząc zbliżający się pełną prędkością nasz szkuner w pośpiechu odbiła od nadbrzeża ,a my w pełnym majestacie powiewającego Jolly Rogera , za pierwszą próbą !!!!!,zajęliśmy ich miejsce.
Generalnie z czystym sumieniem / o ile go mam/ mogę polecić tegoż osobnika przyszłym załogom."

PS
Pierwszy raz płynąłem pod rozkazami tego delikwenta, tak samo jak reszta mojej 33 osobowej załogi. Około 70% majtków było pierwszy raz w życiu na jachcie i jak zapowiedzieli ---- chcą następne rejsy!

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

i myślisz,że to Ciebie rozgrzesza? Nie wyobrażam sobie, żeby kapitan któremu było nie było płacę za rejs tak się do mnie odzywał, fakt, że zapewne bym to inaczej załatwił.

_________________
pozdrowienia piotr

Może byś się zastanowił nad tym, że na ponad cztery miesiące pływania (14.11-20.03) jest jeden niezadowolony, bo musiał wachty pełnić i sterować.

Z pewnością po czterech godzinach durnych dyskusji miałbyś jeszcze cierpliwość. Gratuluję.

PS. Zamiast mówić "wypierdalaj" mogłem przecież wezwać amerykańską policję - oni byliby na pewno delikatniejsi.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

No i super, tak powinno być jednakże tu coś nie "pykło"
Zejście przed końcem rejsu, niezrozumienie załogi co do swoich obowiązków, wzajemnego poszanowania kto tam wie co jeszcze. Tekst napisany dość zwięźle, więcej domysłów i teorii spiskowych niż faktów.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *


Ależ masz absolutną rację (jeśli tak stanowiła umowa)
Jednak oprócz tego że musiał sterować to dopisał "Albo dajemy komuś się wykazać i nauczyć udzielając cennych rad, albo nie wyznaczamy go do odpowiedzialnych funkcji. Ale na pewno nie poniżamy w obecności innych uczestników czy tez na Facebooku"

Uważasz, że wykazanie braków w wykształceniu posiadaczowi patentu KAPITANA jest poniżaniem? Masz rację, poniżył się strasznie sam.

Na Facebooku zostały zamieszczone trzy obrazki z trzech różnych rejsów pokazujące, jak dziwnie niektórzy sterują. Nigdzie nie zostało wskazane, kto osobiście tak sterował. Ale jeśli ktoś się do tego przyznaje, to już nie moja wina.

https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =3&theater
https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =3&theater
https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =3&theater

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664