Przeczytałem sobie ostatnio sporo znalezionych w necie regulaminów rejsów i lektura ta daje sporo do myślenia. Pomijając regulamin STAP-u, wszystkie inne regulaminy poświęcają dużo miejsca sprawom związanym z kasą natomiast obowiązki uczestnika rejsu, nie mówiąc już o zasadach zachowania na jachcie to temat marginalny, sprowadzający się najczęściej do jednego zdania, że uczestnicy mają słuchać kapitana.
Na rejsy pływa coraz więcej nowicjuszy zachęconych kolorowymi folderami organizatorów - jeśli organizator nie da im żadnej wiedzy na temat tego że rejs, to nie tylko przyjemności ale także obowiązki to trudno się później dziwić że konieczność wstawania na wachtę o 4 rano jest dla nich szokiem.
Może więc organizatorzy rejsów powinni przygotować taki tutorial w którym te kilka podstawowych zasad udziału w rejsie zostanie zawarte. Myślę że będzie to z pożytkiem zarówno dla organizatorów jak i dla uczestników.

to działa w dwie strony, jak organizator coś napisze to będzie musiał się z tego wywiązac



zgadzam się

_________________
pozdrowienia piotr

ja gdzieś widziałem taki regulamin, ale może ktoś go znajdzie przede mną chyba 3 słowa zawierał ,albo 5 i był bardzo właściwym przekazem - jak odszukam to podeślę

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Mówisz o regulaminie Kuracenta? Tam chyba było więcej słów.

Może to był "Regulamin Zbieraja" ?:

1. ma być bezpiecznie
2. ma być miło
3. koniec regulaminu

Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

pomyliłem się - to 6 słów , biorę pod uwagę - ma być i dwukropek

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Piszą tych regulaminów a potem i tak nikt nie robi regulaminowo tylko tak jak każe kapitan.

bo to On ustala regulamin?

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Regulamin ustala Armator a kapitan jest pierwszy po Bogu czyli ponad regulaminem.

jak na zdjęciu

Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

A ja rozumiem, choć nie popieram, organizatorów, którzy nie walą prosto z mostu. Wszak mogłoby to odstraszyć potencjalnych klientów ;)
Dziwię się natomiast ludziom, którzy zapisują się na rejs nie zdobywszy minimum wiedzy o realiach życia na jachcie, a potem zgłaszają pretensje.
A źrodeł takiej wiedzy sporo, wśród nich sam organizator.

Jak ktoś kto płynie pierwszy raz na rejs i wie tylko że "ma być miło", ma zrozumieć np. to że ilość wody słodkiej jest ograniczona, i po półgodzinnej kąpieli dla innych może już nic nie zostać? Może tytuł "regulamin" źle oddaje moje intencje. Nie chodzi mi o jakiś "regulamin służby", co raczej o pewne kompendium wiedzy które pozwoli nowicjuszom zrozumieć czy różni się rejs jachtem od "All Inclusive" w Hurgadzie. Może tam powinna być zawarta np. informacja, że na pokładzie nie będzie kucharza a drinki z parasolką to są dostępne tylko w porcie...

Od tego, to raczej strona www jest, a nie regulamin...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Bohatersko zmierzamy w stronę instrukcji - Uwaga, kawa jest gorąca...

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła

No właśnie.
A jeżeli jakiś organizator rejsów, w celu podniesienia frekwencji obiecuje gruszki na wierzbie i nie powie nowicjuszowi, że na fali to nawet zmiana spodni jest problemem, to sam sobie winien.
Po co mamy w to wnikać? Co nas to obchodzi?

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Dobrze jeszcze dodać, że:
1. rzyga się na zawietrzną (i co to jest ? )
2. jak się tam nie trafi to się po sobie sprząta
3. a jak sie komuś zachce koopę i ma chorobę morską to powierzchnia do sprzątania może być naprawdę duża a warunki tegoż sprzątania - delikatnie mówiąc - niekomfortowe ...
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Taki był mój pierwszy pomysł:


Słowo "regulamin" wzięło się stąd, że tak to nazywa większość organizatorów.

Strona www to gruszki na wierzbie

_________________
pozdrowienia piotr

To jest sprawa każdego organizatora.
Jego oceny celowości takiego rozwiązania.
Przy czym zauważ, że próba opisania wszystkiego musi skończyć się źle - zawsze okaże się, ze coś jest nieuregulowane i ten fakt, wobec szczegółowych regulacji stanie się wystarczającym argumentem w konflikcie.

A wiec jednak pozostawiłbym rzecz rozsądkowi i interpretacji,

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Tak to można wszystko sprowadzić do absurdu.
Kiedyś mi się zdarzyło, że pojechałem na zorganizowane wakacje. I tam pierwszego dnia przedstawicielka organizatora zrobiła spotkanie, na którym opowiedziała gdzie są sklepy, gdzie jest wypożyczalnia samochodów, jak rozmawiać z taksówkarzami, co warto w okolicy zwiedzić itp. Na koniec rozdała ulotki na których to wszystko było opisane i uzupełnione obrazkami i mapkami. Nawet gdyby wtedy powiedziała że "kawa jest gorąca", to nie czułbym się obrażony, a dzięki tej wiedzy udało się nam zaoszczędzić sporo czasu i pieniędzy.

Zakres wiedzy związanej z pływaniem na jachcie, jest znacząco większy niż pobyt w hotelu więc chyba lepiej taką wiedzę przekazać wcześniej.

Toteż dokładnie to napisałem. Jest to sprawa organizatora. Niestety, przynajmniej na stronach internetowych organizatorów jak już coś piszą to głównie o tym ile i kiedy im trzeba zapłacić. A o tym jak wygląda życie na jachcie - poza fotkami z Zakynthos - nie ma nic. A żeglarstwo zrobiło się masowe, więc trzeba tą masę edukować.

jarek556 - jak zauważyłeś co poniektórzy drą łacha i robią podśmiechujki, ale w sumie powiem Ci, że sam sobie jesteś winien. Nie napisałeś wprawdzie czy chodzi Ci o rejs na wycieczkowcu, gdzie koja a raczej kabina kosztuje kilka tysięcy dolców, czy o rejs na żaglówce 8m długości za 600 peelenów za tydzień.
W tym pierwszym przypadku, możesz kąpać się do woli w wannie w gorącej wodzie, a w drugim często możesz mieć do dyspozycji wiadro z wodą zaburtową. Sam bym się wkurzył, gdybym miał na takim wycieczkowcu przygotowywać sam posiłki i nie mógł pić drinków z palemką przy znacznej fali i wietrze 6b. Na jachcie takie picie groziłoby co najmniej tym, że szklanka zjechałaby ze stołu a czasem i ta palemka mogła by się wbić w oko. Co do kucharza na małym jachcie, czasami jest tak , że ktoś z załogi podejmuje się roli kucharzenia podczas całego rejsu i nijak go z kambuza nie wygonisz. Więc jak widzisz i tu może być opcja, że kucharz lub kucharka w cenie .
Także ciężko stworzyć regulamin / instrukcje na cały powiedzmy sezon, bo wszystko zależy od indywidualnego podejścia pasażerów lub załogi. I w obu przypadkach ciężko znaleźć elementy wspólne ....chociaż zauważyłem ,że zarówno na statkach pasażerskich i na jachtach nie wolno jednego : wyrzucać podpasek i tamponów do kibla.
Więc by uniknąć krytyki i podśmiechujek ( jak wiesz zapewne jest tu kilka tysięcy zarejestrowanych żeglarzy znających się na żeglarstwie, polityce i innych rzeczach ) bo jak widzę po ilości postów doświadczenia nie masz - określ proszę o jakie rejsy Ci chodzi a wówczas wiele osób z pewnością podpowie co i jak.
Jeżeli przypomnisz sobie, że zapomniałeś dodać odpowiednich emotikonek pod swoimi wpisami to też daj znać, bo temat ten rozwinie się do kilkunastu podstron, z których znów nic nie będzie wynikało.
Pozdrawiam

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Bo organizatorzy uznają to za słuszne. I bądź łaskaw zrozumieć resztę mojego posta.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

a możesz sprecyzować czego np Cię nie nauczyli i co Cię zaskoczyło z siłą wodospadu ? Bo rozumiem, że masz jakieś smutne doświadczenia ?

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

A nie lepiej jakby się to masowe żeglarstwo samo edukowało ?
Patrz jak to działa w takiej np. Szwecji - a tam żeglarzy procentowo w skali kraju więcej niż u nas.
Wykonanie tego siłą - a tak chyba należy odebrać Twój czasownik "trzeba" - słabo to widzę...
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

myślę, że trzeba rozdzielić w edukacji żeglarstwo, jachting i turystów - ale być może się mylę. Bo turysta to wiadomo - jak ma np drynka z palemkom trzymać by się nie rozlał

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Mnie akurat nie zaskoczyło. Ale z ostatnich dyskusji które się tu przetoczyły, wnioskuję że trochę ludzi zaskoczonych jest. Ostatnio organizowałem charytatywnie kilka rejsów dla młodzieży, która pływała pierwszy raz i choć nie miałem jakichś radykalnych przypadków, to w kontekście tego co tu czytałem doszedłem do wniosku że warto sobie przygotować jakiś materiał wprowadzający. Myślałem że ktoś coś takiego już zrobił, ale widzę że nie. Tak więc siedzę sobie i wymyślam, zupełnie nie przejmując się złośliwościami "bardziej doświadczonych"

aaaaaa no tak dyskusje powodować mogą ,że będziesz specjalistą w każdej dziedzinie zza ekranu komputera
wszystko jasne, pytaj jak coś na PW, osób, które uważasz, że są w stanie Ci pomóc . I pamiętaj - liczba postów tu na forum nie zawsze świadczy o doświadczeniu, ale to już chyba wiesz

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Jako odwieczny zwolennik liberalizmu w żeglarstwie, nie mam najmniejszej ochoty nikogo do niczego zmuszać. Jak pewnie pamiętasz z wojen o zmianę prawa, zawsze podkreślaliśmy rolę DOBROWOLNEJ EDUKACJI przeciwstawianej urzędowemu przymusowi.
Jeśli piszę o "tutorialu dla uczestników" to mam na myśli materiał edukacyjny. Teraz jest OK?

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *


A nie uważasz za celowe przekonanie ich do zmiany tego stanu rzeczy?

Np. taki?
http://www.cwm.edu.pl/system/files/30/a ... 1465992152

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664