Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 28 cze 2025, o 23:31




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Mój Laysan
PostNapisane: 15 sty 2015, o 20:28 

Dołączył(a): 21 gru 2013, o 19:49
Posty: 19
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 18
Uprawnienia żeglarskie: o.m.c. sternik stawowy
Bez szczególnego wstępu rozpoczynam ten post jako, że „zaczyn” poczyniłem na tym forum, lecz w innym wątku czyli viewtopic.php?f=5&t=4313&p=267049#p267049

09.11.2014
Rocznica zakupu Laysana.
Coś długo nie mogłem się zebrać do „pióra”. Widać pisanie to nie moja domena. Tak sobie w duchu myślę, że MJS zakwalifikował tego Laysana do tych kategorii, które zmieniają swój stan ze stanu „jacht” na stan „lotny”, czyli wysoko kaloryczny, a mój zapał wręcz odwrotnie z początkowo wysoce naenergetyzowanego na co najmniej obojętny. Może go zaskoczę?
Otóż przywiozłem coś takiego.
Obrazek
Niewiele się spodziewałem, lecz jeszcze weryfikacja była bardziej brutalna. To są resztki stępki.
Obrazek, Obrazek
A ten pomysł chyba jakiegoś budowlańca dopełnił reszty. Pianka zrobiła swoje.
Obrazek

Więc cóż pozostało wszystkie bebechy od linii wodnej zamienione w zgniliznę.
Sama robota szła pomału, acz cały czas do przodu. Od połowy sierpnia zdecydowanie przyspieszyła. Mam dodatkowe 2 dni w tygodniu przez kilka ostatnich lat poświęcone na opiekę nad mamą. Każdy weekend od dobrych kilku lat miałem wyłączony. Mama mieszkała w Kołobrzegu, więc moje dojrzewanie do posiadania czegoś pływającego było podsycane dobrymi wzorami w kołobrzeskim porcie.
Dziś można powiedzieć, że coś już widać. Szkielet w swoich zarysach jest już prawie kompletny. Stępka nowa połączona ze starą dziobnicą.
Obrazek Obrazek
Pozostało jeszcze wykonać niektóre wzmocnienia, węzłówki.
Kokpit już ma ostateczny zarys. Trochę sobie skomplikowałem robotę małymi, ale konkretnymi przeróbkami. Otóż zmieniłem kąt nachylenia pawęży jednocześnie trochę ją poszerzając.

Wszystko to spowodowane zostało decyzją o przeniesieniu silnika do studzienki. Mój Laysan ma być wykorzystany przede wszystkim jako jednostka wędkarska, również, a może najczęściej, w strefie przybrzeżnej Bałtyku. Na pewno silnik będzie głównym, a w początkowym okresie jedynym źródłem napędu. Umieszczenie silnika w studzience uznałem za lepsze rozwiązanie, choć niewątpliwie skomplikowałem sobie wiele rzeczy. Jednocześnie nie chcę rezygnować z możliwości postawienia żagli, więc wszystko musi być przewidziane i w tym kierunku.
Stan poszycia i konstrukcji był na tyle kiepski, że w rzeczywistości ze starej konstrukcji pozostała tylko kabina, nadwodna część dziobu i kawałek pokładu w centralnej części.

24.11.2014
Zdecydowanie robota idzie lepiej niż pisanie.
Zainwestowałem w końcu w niezbędną sklejkę. Wcześniej kupiony 1 arkusz grubości 6,5 utwierdził mnie w przekonaniu, że ta grubość będzie właściwa. Nie będzie problemu w profilowaniu łuków i sztywność niezła, a jeszcze trochę wzmocnię laminowaniem zewnętrznym.
Zamiast męczyć się z wyprowadzaniem powierzchni dachu kabiny, uzupełniłem ubytki wklejkami ze sklejki i pokryłem nową warstwą sklejki:
Obrazek
Tu mogłem pozwolić sobie na cienką 4 mm, bo dotychczasowe 2 warstwy po 5 mm dawały dostateczną sztywność. Być może uda mi się pozostawić tę powierzchnię w naturalnym kolorze.
Dokupione 4 arkusze to tak na styk i bałem się, że nie starczy mi na wszystkie ubytki. Muszę więc wyciąć wszystkie płaszczyzny po kolei by nie zmarnować żadnego elementu. Całe szczęście, że obracanie idzie mi bardzo sprawnie i sam mogę to uczynić bez większych problemów. Pomysł oczywiście z tego forum, ale jakoś umknęło mi autorstwo tego rozwiązania. Dziękuję więc bezosobowo. Naprawdę robię to jednoosobowo. Nawet wysokość do stropu jest wystarczająca, muszę tylko manewrować stojakami i nie mogłem wykonać wózka na kołach, bo by mi przeszkadzał. Jedna jest jedynie przestroga przy rozwiązaniu, które ja wybrałem. Otóż do podnoszenia wykorzystałem wyciągarkę do wciągania na lawetę. Kupiłem taką niby o uciągu 750Kg. Niestety zdarzyło się tak, że pękło małe kółko zębate, które jest odlewem. Całe szczęście w taki sposób, że zapadka przyblokowała opuszczanie. Nie jest to sprzęt do podnoszenia, tylko do przyciągania. Nie ma więc żadnych atestów.
Obrazek Obrazek

Przy okazji trochę się posprząta i odszuka niektóre narzędzia. Tak więc mój Laysan jest znowu dnem do góry i płaszczyzny prawie docięte.
Tu będzie silnik. Ewentualność, że doczepię go na pawęży w miejscu steru też brana pod uwagę. To na wypadek gdybym pływał po płytszych wodach.
Obrazek
Z poszyciem to się teraz nie pospieszę a to z kilku powodów. Garaż jak to garaż. Nie musiał być ogrzewany i kiedyś, jak przechodziłem na ogrzewanie gazowe, zlikwidowałem grzejniki. Teraz by się przydały, bo temperatura wewnątrz spadła do 11 stopni, chociaż jesień całkiem delikatna. Do roboty to nie przeszkadza, ale na klejenie to się nie decyduję. Małe elementy to dogrzewam „kwoką”, ale duże powierzchnie to raczej marne szanse. Jak już przyjdzie czas, to uruchomię grzejnik gazowy, który czeka na swoją kolej, ale wtedy to już ciurkiem kilka dni będę musiał utrzymać temperaturę. Jeszcze jeden powód dla którego nie mogę się za bardzo pospieszyć z poszyciem, choć to bardzo widowiskowy etap i nie mogę się go doczekać. Sterowanie jachtem będzie odbywało z miejsca przy zejściówce do kabiny i rozprowadzenie mechanizmów pod pokładem będzie łatwiejsze teraz niż po wykonaniu poszycia.
Oczywiście mógłbym sobie uprościć i pozostawić silnik na pawęży i sterować rumplem. Niewątpliwie mogą się zdarzyć sytuacje, że tak będzie, jednak moje założenie jest takie, by przede wszystkim pływać na silniku, wprawdzie na razie tylko w strefie przybrzeżnej ale jednak Bałtyku i przeloty mogą być dosyć długie. Kości już nie te, by wytrzymały siedzenie bokiem i obserwowanie przodu przez dłuższy czas. Nie ukrywam, że kasa zmusza mnie do rozwiązań niekonwencjonalnych. Koło sterowe usytuowane na skośnej ściance kabiny z wałem głównym sterowania biegnącym pod prawym półpokładem będzie przekazywać ruch obrotowy na cięgno połączone z dźwignią steru. Podobnie zmiana biegów będzie się odbywała manetką za pomocą sztywnych cięgieł. Niestety znajdujące się w handlu manetki łączące dwie funkcje sterowania gazem i biegami są przeważnie wielkie, a ich konstrukcja nie daje możliwości zamontowania w miejscu gdzie ją zaplanowałem, a więc przy lub w prawej falszburcie. Mam również obawy co do zachowania wodoszczelności takiego rozwiązania. Nie pozostaje nic innego jak własna koncepcja. Przemyślenia już mam, trzeba tylko trochę nierdzewki lub mosiądzu i przeprosić się z tokarnią. Stoi taka u mnie w piwnicy o imponujących możliwościach i jeszcze bardziej imponującej historii.
Obrazek
Rok produkcji 1905, miejsce produkcji – Berlin. Długość toczenia 2m, średnica toczenia 700mm. Toczenie gwintów tylko calowych. Mankamenty? No parę by się znalazło. Nieprzelotowe wrzeciono, niemożliwe smarowanie płaskiego łoża, a więc i dokładność już wątpliwa, więc częściej suwmiarka w użyciu, ale do mych potrzeb wystarczy. Trochę zaniedbana a jednak ciągle sprawna. Tak więc niedługo przerwa w robotach szkutniczych nieunikniona ale na pewno czasu nie zmarnuję. Ale to zostawię na największe mrozy. A może i tego roku zimy nie będzie? U nas to się zdarza.

25.11.2014
To moje pisanie z myślą o późniejszej publikacji jest tak trochę z obawy, że gdybym opublikował za wcześnie, chęć podzielenia się z zaglądającymi do tej publikacji byłaby silniejsza i presja byłaby większa. Jednak równoległe do postępu prac pisanie ma też swoje zalety. Czasem pozwala uniknąć niektórych pomyłek. Zdaję sobie sprawę, że absolutny brak doświadczenia w szkutnictwie jest przyczynkiem wielu rozterek i czasem zbędnych rozważań w sytuacji gdy inni to już przeszli, a ich wskazówki mogą zastąpić wiele godzin przemyśleń i często zbędnie wykonanej pracy.
No to co ! Ujawniamy się?
Jeszcze tylko skompletować fotki, może parę świeżych i w sieć.

12.01.2015
Znowu minął niespodziewania długi okres od moich ostatnich zapisków.
Nieprawdą jest jednak, że całkowicie bumelowałem. Tak naprawdę rzeczywista przerwa to od świąt. Na usprawiedliwienie mam jedynie to, że cały czas miałem na głowie moje wnuki, które dopiero wczoraj wyjechały. Temperatura w mojej stoczni remontowej spadła poniżej 10º i bez dogrzania klejenie jest ryzykowne. Uruchomiłem piecyk gazowy, ale gazu starczyło tylko na niecałe 2 tygodnie a i tak temperatura nie wzrosła powyżej 14º. Przez cały ten czas skupiałem się na wzmacnianiu węzłówek i dopasowywaniu poszycia. Można powiedzieć, że już dużo zrobione w kierunku przystąpienia do poszywania. Jeszcze tylko skosy na łączenie sklejki.
Poradziłem sobie tak:
Najpierw ułożyłem wszystkie sklejki jedna na drugą z uskokiem 10xgrubość, ścisnąłem w kilku miejscach by się nie przesunęły, pod spodnią grubszy podkład, by się nie uginała ale jednocześnie nie może wystawać. Potem to na początek heblarka zgrubnie, a na końcu szlifierka z grubym papierem.
Obrazek
Efekt jest zadowalający pomijając trochę pyłu gdy szlifierka nie ma odpylania.Obrazek
Niby wszystko jest dzisiaj w sklepach, ale gwoździ miedzianych nie znalazłem. Jakoś przecież trzeba spiąć sklejane arkusze.
Wymyśliłem coś takiego
Obrazek
Biorę przewód miedziany, pozbawiam go koszulki, ucinam odpowiednią długość i rozbijam główkę. Trochę dłubania, ale efekt jest taki:
Obrazek
Nie zapomniałem o przepływach wody po dnie:
Obrazek Obrazek
Wprawdzie obawiam się, że są trochę za małe i mogą się zatykać śmieciami, ale nie chciałem zbyt osłabiać konstrukcji. Nie należy też zapominać o zabezpieczeniu przed nasiąkaniem, bo później to pozamiatane. Wprawdzie zabezpieczenie wszystkich elementów drewnianych (tych nowych) planuję wykonać technologią zalecaną przez MJS czyli olejowanie olejem lnianym, ale w tych miejscach trudno będzie tę czynność wykonać.
Przy demontażu zgniłych konstrukcji rzuciło mi się w oczy, że kokpit wisi w powietrzu i na pewno uginał się gdy „dwójka ze sternikiem” siedziała w nim. Na dodatek odpływ z kokpitu był poprowadzony dwoma rurkami pionowymi do dna. Niemożliwe jest, by sztywne rurki nie wyrywały się z dna kokpitu, z co gorsze z dna jachtu. Wzmocniłem to tak:
Obrazek
Z odpływem z kokpitu nie mam problemu, bo będzie spływało bezpośrednio do studzienki silnikowej:
Obrazek
Te dwa odcinki pokładu i pawęż, to jeszcze nie przymocowane. Na pawęż przygotowałem sklejkę 12mm.
Obrazek

Dziś jest 14 stycznia i postanowiłem dać pod ocenę moje dokonania.
Oczywiście obiecuję kontynuację pod jednym wszak zastrzeżeniem. Rytm mojej pracy i relacji czasem może być inny niż oczekiwany. Z góry więc się usprawiedliwiam.

_________________
Najgorszy dzień na rybach jest lepszy od najlepszego dnia w pracy.



Za ten post autor autowig otrzymał podziękowania - 3: boSmann, Marian Strzelecki, Wojciech
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Mój Laysan
PostNapisane: 30 sty 2016, o 18:56 

Dołączył(a): 13 lis 2015, o 20:29
Posty: 24
Podziękował : 2
Otrzymał podziękowań: 1
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy, motorowodniak, SRC
Witam
Robisz cos dalej czy juz koniec ? Jak chcesz wyposażyć swój jacht ?

Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Mój Laysan
PostNapisane: 30 sty 2016, o 19:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 kwi 2006, o 13:57
Posty: 3996
Podziękował : 657
Otrzymał podziękowań: 613
Uprawnienia żeglarskie: szkutnik drewkarz,motorówkarz
autowig napisał(a):
Wymyśliłem coś takiego

Nie Ty pierwszy :-P
U nas miedziane bywają ale kiepskiej jakości (nie to co kiedyś)
Szukaj w sklepach/hurtowniach oferujących rynny miedziane.
autowig napisał(a):
w tych miejscach trudno będzie tę czynność wykonać.

z jednej strony zaklejasz taśmą a z drugiej strzykawką z wężykiem podajesz olej, czekasz parę dni i odklejasz taśmę

_________________
Zbyszek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Mój Laysan
PostNapisane: 30 sty 2016, o 19:49 

Dołączył(a): 9 lut 2011, o 19:45
Posty: 4826
Lokalizacja: ES
Podziękował : 400
Otrzymał podziękowań: 985
Uprawnienia żeglarskie: galernik
Jak ja lubię takich "wariatów". :D
To oczywiście pozytyw a nie krytyka.
Ze starego złoma zrobić fajne pływadełko
Pełny szacuneczek.

_________________
Pozdrawiam
Wiesław



Za ten post autor Bombel otrzymał podziękowanie od: autowig
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Mój Laysan
PostNapisane: 30 sty 2016, o 20:52 

Dołączył(a): 7 maja 2013, o 08:14
Posty: 1380
Podziękował : 246
Otrzymał podziękowań: 150
Uprawnienia żeglarskie: sj
Jezus Maria


Załączniki:
Jezus.jpg
Jezus.jpg [ 37.74 KiB | Przeglądane 9215 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Mój Laysan
PostNapisane: 30 sty 2016, o 22:32 

Dołączył(a): 9 lut 2011, o 19:45
Posty: 4826
Lokalizacja: ES
Podziękował : 400
Otrzymał podziękowań: 985
Uprawnienia żeglarskie: galernik
emeryt napisał(a):
ezus Maria

No co?
W stajence też były wióry i strzępy.
Wszak Józef był cieślą.

_________________
Pozdrawiam
Wiesław



Za ten post autor Bombel otrzymał podziękowanie od: Vlad
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Mój Laysan
PostNapisane: 31 sty 2016, o 18:30 

Dołączył(a): 7 maja 2013, o 08:14
Posty: 1380
Podziękował : 246
Otrzymał podziękowań: 150
Uprawnienia żeglarskie: sj
Ciekawe skąd się tam wzięły, czyżby cieśla "strugał" jakieś kopytne :roll:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Mój Laysan
PostNapisane: 31 sty 2016, o 19:40 

Dołączył(a): 9 lut 2011, o 19:45
Posty: 4826
Lokalizacja: ES
Podziękował : 400
Otrzymał podziękowań: 985
Uprawnienia żeglarskie: galernik
emeryt napisał(a):
Ciekawe skąd się tam wzięły, czyżby cieśla "strugał" jakieś kopytne :roll:

Myślisz że jak remontowałem Bombla w stodole to robiłem to.. cepem :-P

_________________
Pozdrawiam
Wiesław


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Mój Laysan
PostNapisane: 31 sty 2016, o 20:53 

Dołączył(a): 7 maja 2013, o 08:14
Posty: 1380
Podziękował : 246
Otrzymał podziękowań: 150
Uprawnienia żeglarskie: sj
Bombel napisał(a):
Myślisz że jak remontowałem Bombla w stodole to robiłem to.. cepem

Fajne ! :lol:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Mój Laysan
PostNapisane: 1 lut 2016, o 09:30 

Dołączył(a): 4 sty 2015, o 10:43
Posty: 1147
Podziękował : 434
Otrzymał podziękowań: 411
Uprawnienia żeglarskie:
emeryt napisał(a):
Bombel napisał(a):
Myślisz że jak remontowałem Bombla w stodole to robiłem to.. cepem

Fajne ! :lol:


To Twoje powiedzonko przypomina mi Edwarda, księcia Walii, który był się urodził gdzieś w Walii właśnie.
Jak wiadomo, Anglicy nie darzyli szczególnym szacunkiem Walijczyków, więc i książę Edward nie podkreślał miejsca urodzenia, ale kiedyś ktoś go publicznie i wprost o to zapytał, na co książę odparł:
"Nawet jeżeli ktoś się urodził w stajni, to nie znaczy że jest koniem".
______________________________

Pozdrawiam
tomasz



Za ten post autor tomasz piasecki otrzymał podziękowanie od: emeryt
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Mój Laysan
PostNapisane: 1 lut 2016, o 18:00 

Dołączył(a): 7 maja 2013, o 08:14
Posty: 1380
Podziękował : 246
Otrzymał podziękowań: 150
Uprawnienia żeglarskie: sj
Tomaszu, super ! :D
Dzięki


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Mój Laysan
PostNapisane: 1 lut 2016, o 18:56 

Dołączył(a): 4 sty 2015, o 10:43
Posty: 1147
Podziękował : 434
Otrzymał podziękowań: 411
Uprawnienia żeglarskie:
emeryt napisał(a):
Tomaszu, super ! :D
Dzięki


Ale książę - jak mówią historycy - naprawdę tak powiedział.
Całkiem jak Bombel :D
Również dziękuję !

___________________________

Pozdrawiam
tomasz


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Mój Laysan
PostNapisane: 24 lis 2016, o 11:49 

Dołączył(a): 21 gru 2013, o 19:49
Posty: 19
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 18
Uprawnienia żeglarskie: o.m.c. sternik stawowy
Remontu Laysana ciąg dalszy
-
W styczniu tego roku zacząłem pisać taki tekst: „Żeby nie było całorocznej przerwy piszę dziś, choć powodów do pochwalenia się jakoby niezawiele. Cokolwiek by nie powiedzieć będzie to tylko próba usprawiedliwiania się Jasia, czemu lekcji nie odrobił …”
Dziś jest 25 listopada 2016 i wygląda na to, że to już następny rok mija, a my jeszcze daleko w polu. Najważniejsze, że wcale mi nie przeszła ochota kontynuacji remontu. Prawdę mówiąc kolejne fotki niewiele zmieniają ogólny wygląd moich dokonań i tak to widzi moja żona i najbliżsi.
Ile roboty jest w tych detalach to ja tylko wiem i ci, którzy przez to przeszli i serdecznie próbowali mnie od tego wariactwa odwieść.
Elementy mechaniczne prawie gotowe, a przynajmniej na tyle, że mogę kłaść poszycie. Przekładnię i wszystkie cięgła steru (za wyjątkiem przegubów) wykonałem z nierdzewki.
Załącznik:
DSCF3510.JPG
DSCF3510.JPG [ 214.05 KiB | Przeglądane 8586 razy ]
Załącznik:
DSCF3503.JPG
DSCF3503.JPG [ 186.23 KiB | Przeglądane 8586 razy ]

Silnik na swoim miejscu.
Załącznik:
DSCF3507.JPG
DSCF3507.JPG [ 251.67 KiB | Przeglądane 8586 razy ]
,
Na sterowanie gazem jednak najlepsza jest linka Bowdena. Te w wykonaniu motorowodnym działają w obie strony, tylko przerobiłem trochę przy silniku.
Załącznik:
DSCF3502.JPG
DSCF3502.JPG [ 228.1 KiB | Przeglądane 8586 razy ]

Moja manetka będzie wyglądała tak
Załącznik:
DSCF3509.JPG
DSCF3509.JPG [ 205.02 KiB | Przeglądane 8586 razy ]

CDN wkrótce

_________________
Najgorszy dzień na rybach jest lepszy od najlepszego dnia w pracy.



Za ten post autor autowig otrzymał podziękowanie od: Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Mój Laysan
PostNapisane: 25 lis 2016, o 10:11 

Dołączył(a): 21 gru 2013, o 19:49
Posty: 19
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 18
Uprawnienia żeglarskie: o.m.c. sternik stawowy
Część dalsza remontu Laysana
-
Zbiornik paliwa będzie tutaj
Obrazek
Jest w tej chwili zamocowany tak jak ma być, ale będzie zdemontowany przy konserwacji wewnętrznej.
Trochę kombinacji było przy hundkojach, bo też muszą być zdemontowane. Obrazek
Oczywiście na elementy wewnętrzne zabrakło mi sklejki, więc jeszcze 2 arkusze grubszej (6,5mm) i 1 arkusz cieńszej (4mm) musiałem dokupić.
Sen z powiek spędzały mi bakisty rufowe, bo nie mogłem się zdecydować jakie pokrywy zastosować. Ostatecznie zdecydowałem się na okrągłe i z tego rozwiązania jestem zadowolony (na tym etapie). Obrazek
Zawiasy i zamknięcie to już na późniejszym etapie.
Zejściówka do kabiny już ma swoją konstrukcję
Jeszcze tylko parę wzmocnień wręgowych i już można brać się za poszycie. Jeden kawałek wklejony. Tu jest już efekt końcowy
Obrazek
Miałem jednak problemy z właściwym przyleganiem płaszczyzn poszycia i konstrukcji. Sklejka 6,5 ma jednak swoją sztywność i w miejscach bardziej zawiniętych powoduje konieczność zastosowania wielu ścisków. W następnych etapach chyba zacznę moczyć zewnętrzną powierzchnię sklejki. Wiem, że przy części dziobowej będą „schody”.

Muszę się jednak trochę usprawiedliwić (na pewno przed sobą). Są okresy gdy prawie każdy dzień można poświęcić na dłubanie. Właśnie to „prawie każdy” jest elementem istotnym. Funkcjonujemy w cyklu tygodniowym. O ile od poniedziałku do czwartku możemy przyjąć, że te dni są do wykorzystania po obiadku przez 4-5 godzin, o tyle pozostałe dni to już gorzej. Piątek dzień gospodarczy, a w tym zakupy do lodówki na następny tydzień i przygotowanie się do soboty. Sobota w okresie kwiecień-listopad to już zarezerwowane na wędkowanie. Niedziela to już tylko kościelno-rodzinnie. Wychodzi na to, że już dom i wokół domu trzeba zaniedbać. Są jednak rzeczy, które musisz wykonać, tak więc wypada ci 1, 2 dni, albo 1 –2 tygodnie. Żona nie podziela moich pasji, więc dla świętego spokoju trzeba czasem jakiś inny urlop zaliczyć, wnuki nad morze zawieźć. Cholera, za krótki ten tydzień. Jak już trochę odpuścisz, to te tygodnie uciekają.
Jeszcze na dodatek jak ci się trafi taka okazja.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Kupiłem łódkę wędkarską jak widać ładna, sklejkowa. Jest to Mini Patalasa, i jak tu takie cudo puścić od razu na wodę. Znowu cały miesiąc straciłem na przygotowanie tego do pływania. A może nie straciłem?
Nie powiem za ile to kupiłem, bo mnie wyśmiejecie, ale w komplecie była jeszcze przyczepka (zarejestrowana). Tu już na nowych oponachObrazek, wiosła, pokrowiec, a zadowolony z szybkiej transakcji sprzedawca dodał jeszcze komplet dokumentacji i silnikObrazek. Podobno na chodzie, ale nie miałem jeszcze czasu się za niego wziąć, a że mam jeszcze w zanadrzu malutkiego johnsona do uruchomienia, to nie bardzo się rwę do tego saluta. Łódeczka już pływała i na silniku elektrycznym i wiosłach sprawuje się bez zarzutu. Teraz marzą mi się żagle, choćby w wersji mini, być może zarażę żeglarstwem moje wnuki, choć sam jestem na razie potencjalny….
A może ktoś ma jakąś propozycję do tego?
Można zrobić samemu maszt i choćby grota, ale skąd na to czasu?
Na razie łódeczka czeka wiosny.
Ja biorę się dalej do klejenia poszycia.

_________________
Najgorszy dzień na rybach jest lepszy od najlepszego dnia w pracy.



Za ten post autor autowig otrzymał podziękowania - 3: Marian Strzelecki, pasza73, Walen
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Mój Laysan
PostNapisane: 2 gru 2016, o 20:06 

Dołączył(a): 21 gru 2013, o 19:49
Posty: 19
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 18
Uprawnienia żeglarskie: o.m.c. sternik stawowy
Przypadkowo natknąłem się na stronę http://wojtekzientara.pl/files/jachty_polskie.xlsx.
Ponieważ na kabinie mojego Laysana są jeszcze szczątki oryginalnej nazwy.....
Załącznik:
Elfi 1.jpg
Elfi 1.jpg [ 89.62 KiB | Przeglądane 8428 razy ]

...nie mam wątpliwości, że figuruje on w rejestrze PZŻ pod nazwą ELFI, a armatorem rejestrującym był Piotr Skrzypczak z Gdyni. Prawdopodobnie był on budowniczym tego jachtu, a za rok budowy przyjęto 1974 r. Jak na sklejkę 42 lata to już zabytek. Ciekawe, czy chciałby poznać dzisiejsze losy swego rękodzieła. Podejrzewam, że dawno skreślił go z użytkowanych jednostek. Z szacunku dla trudu jaki włożył on w zbudowanie tego jachtu pragnąłbym zaprezentować mu moje dokonania w odzyskanie świetności Elfi'ego.
Kiedyś wnuczka zapytała mnie czy nazwę jacht jej imieniem Weronika. Taktycznie przyjąłem taką ewentualność za możliwą, ale wiadomo, trza cię zasłużyć.
Jednak zachowanie tej historycznej nazwy byłoby chyba najbardziej właściwe.


Załączniki:
Rejestr jachtów ELFI.xlsx [11.13 KiB]
Pobrane 169 razy

_________________
Najgorszy dzień na rybach jest lepszy od najlepszego dnia w pracy.
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Mój Laysan
PostNapisane: 5 gru 2016, o 13:50 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 gru 2010, o 21:29
Posty: 791
Lokalizacja: Hythe (Southampton), UK
Podziękował : 250
Otrzymał podziękowań: 199
Uprawnienia żeglarskie: jsm
Czesc,

Sledze od samego poczatku historie remontu Twojego Laysana.

Robie to ze szczegolna atencja gdyz, po pierwsze z Laysanem projektu naszego forowego Kolegi mam przewspaniale wspomnienia - moj Tata zbudowal Laysana w latach, o ile dobrze pamietam, 1975-1978 no i na nim zdobywalem swoje pierwsze zeglarskie szlify.

Po drugie kilka lat temu przezywalem podobne chwile, kiedy budowniczy mojej lodki odnalazl mnie po prawie 40 latach od jej zbudowania i podarowal mi wiele oryginalnych zdjec z czasow jej budowy i pierwszych plywan. Wymienilismy wiele e-maili tak wiec teraz znam bardzo szczegolowo historie budowy i pierwszych 5-ciu lat mojej lodki. Troche pisalem o tym tutaj:

viewtopic.php?f=5&t=11601&hilit=triple+rhumb&start=30#p376885

Pisz dalej o remoncie swojego Laysana, na pewno bedzie to ku uciesze zarowno mnie jak i wielu forowych czytaczy. Dzieki.

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

"If I had been God
I would have rearranged the veins in the face to make them more
Resistant to alcohol and less prone to ageing"



Za ten post autor cinas otrzymał podziękowanie od: autowig
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Mój Laysan
PostNapisane: 7 gru 2016, o 10:42 

Dołączył(a): 21 gru 2013, o 19:49
Posty: 19
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 18
Uprawnienia żeglarskie: o.m.c. sternik stawowy
Pomocy!
-
Narobiłem bigosu ze zdjęciami i teraz tylko część z nich jest widoczna w moich starszych postach.
Część fotek umieszczałem jako załączniki, a część jako odnośniki do serwera Google, gdzie mam zainstalowany katalog. Chciałem zrobić porządek na serwerze, bo za dużo tego było i poprzenosiłem do innych katalogów. Okazało się, że są one teraz niewidoczne.
Posty stały się przez to nieczytelne.
Nie mogę już edytować postów.
W tym miejscu ten wpis traktuję jako usprawiedliwienie niedogodności dla czytających, a na dziale technicznym umieściłem taki sam wpis dla znawców tematu

_________________
Najgorszy dzień na rybach jest lepszy od najlepszego dnia w pracy.


Ostatnio edytowano 7 gru 2016, o 10:49 przez autowig, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Mój Laysan
PostNapisane: 7 gru 2016, o 10:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17636
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4515
Otrzymał podziękowań: 4272
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
autowig napisał(a):
Pomocy!
Nie przejmuj się. Podaj nowy link (linki) do zdjęć i już.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/



Za ten post autor robhosailor otrzymał podziękowanie od: autowig
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Mój Laysan
PostNapisane: 7 gru 2016, o 12:31 

Dołączył(a): 21 gru 2013, o 19:49
Posty: 19
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 18
Uprawnienia żeglarskie: o.m.c. sternik stawowy
Dziękuję robhosailor.
Planowałem tak zrobić, ale może uzyskam dostęp do edycji.
Na razie kontynuuję remont i w tej chwili przygotowałem się do odwrócenia kadłuba. do poszycia pozostała część podwodna, a tak wygląda to teraz.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Jutro odwracam.

_________________
Najgorszy dzień na rybach jest lepszy od najlepszego dnia w pracy.



Za ten post autor autowig otrzymał podziękowania - 2: Marian Strzelecki, robhosailor
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Mój Laysan
PostNapisane: 7 gru 2016, o 13:47 

Dołączył(a): 21 gru 2013, o 19:49
Posty: 19
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 18
Uprawnienia żeglarskie: o.m.c. sternik stawowy
cinas
Szczególne podziękowania. Właśnie takie historie jak Twoja tworzą wyjątkową aurę i sprawiają, że to co robimy ma sens.
Wielokrotnie powtarza się sytuacja, że wymarzony jacht powstaje nie w np 10 miesięcy jak beztrosko podają konstruktorzy, ale przeciąga się to na kilka lat. Tak samo jest przy nowych konstrukcjach jak i remontach odtworzeniowych. Rodzina i znajomi po kilku miesiącach skazują twoje przedsięwzięcie na porażkę, a od twojej determinacji zależy, czy cel zostanie osiągnięty. W ten sposób się hartujemy i szczególnie to cenię u młodych tak jak usek (patrz viewtopic.php?f=5&t=12502&hilit=usek&start=0).
A jeżeli łączy nas jeszcze ta sama osoba konstruktora naszych marzeń, to jesteśmy sobie bliżsi niż rodzina.
pozdrawiam
Grzegorz

_________________
Najgorszy dzień na rybach jest lepszy od najlepszego dnia w pracy.



Za ten post autor autowig otrzymał podziękowania - 2: cinas, Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Mój Laysan
PostNapisane: 8 gru 2016, o 01:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13983
Podziękował : 10542
Otrzymał podziękowań: 2484
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
autowig napisał(a):
Szczególne podziękowania. Właśnie takie historie jak Twoja tworzą wyjątkową aurę i sprawiają, że to co robimy ma sens.

Miło mi, że mogę łączyć; to takie rzadkie dziś zjawisko (zwłaszcza w necie)
MJS


Załączniki:
_J.Holcomb - Laysan od dzioba.jpg
_J.Holcomb - Laysan od dzioba.jpg [ 17.91 KiB | Przeglądane 8105 razy ]

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":

"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Mój Laysan
PostNapisane: 8 gru 2016, o 13:01 

Dołączył(a): 21 gru 2013, o 19:49
Posty: 19
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 18
Uprawnienia żeglarskie: o.m.c. sternik stawowy
Ponieważ namieszałem w fotkach na serwerze, umieszczę albumy oddzielnie. W kwestii edycji starszych postów nie wskórałem nic, więc będzie tak jak będzie.
Najpierw przedstawiam to co kupiłem latem jako przerywnik głównego tematu:
Mini Patalasa

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Tutaj widać, że opony ze starości popękały
Tu gdzie to sine był przeciek
Obrazek
Przyczepka zarejestrowana
Obrazek
i jeszcze silnik; ruski ale sztuka
Obrazek

_________________
Najgorszy dzień na rybach jest lepszy od najlepszego dnia w pracy.



Za ten post autor autowig otrzymał podziękowanie od: robhosailor
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Mój Laysan
PostNapisane: 8 gru 2016, o 14:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 gru 2010, o 21:29
Posty: 791
Lokalizacja: Hythe (Southampton), UK
Podziękował : 250
Otrzymał podziękowań: 199
Uprawnienia żeglarskie: jsm
Pomyslalem, ze ku uciesze 'ucz' wszelakich wrzuce kilka fotek Laysana mojego Taty (mysle, ze nic nie bedzie mial na przeciw, a wrecz przeciwnie). Zwroccie uwage na poszczegolne lata ('roki' :-P ) w podpisach zdjec - jak dla mnie lodka z roku na rok wyglad coraz ladniej!


Załączniki:
04 2012 Zalew Zemborzyck.jpg
04 2012 Zalew Zemborzyck.jpg [ 107.79 KiB | Przeglądane 7997 razy ]
03 2001 Zalew Zemborzyck.jpg
03 2001 Zalew Zemborzyck.jpg [ 315.54 KiB | Przeglądane 7997 razy ]
02 1991 Zalew Zemborzycki.jpg
02 1991 Zalew Zemborzycki.jpg [ 304.73 KiB | Przeglądane 7997 razy ]
01 1978 Dorotka 2 - budowa Franciszkow.jpg
01 1978 Dorotka 2 - budowa Franciszkow.jpg [ 330.61 KiB | Przeglądane 7997 razy ]

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

"If I had been God
I would have rearranged the veins in the face to make them more
Resistant to alcohol and less prone to ageing"

Za ten post autor cinas otrzymał podziękowania - 2: Marian Strzelecki, robhosailor
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Mój Laysan
PostNapisane: 8 gru 2016, o 18:50 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13983
Podziękował : 10542
Otrzymał podziękowań: 2484
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
Mam jeszcze jedno:
Załącznik:
Dorotka II - wzorcowy.jpg
Dorotka II - wzorcowy.jpg [ 108.15 KiB | Przeglądane 7962 razy ]

Który (z tych nygusów) to Ty? :roll:

MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":

"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Mój Laysan
PostNapisane: 8 gru 2016, o 18:54 

Dołączył(a): 9 lut 2011, o 19:45
Posty: 4826
Lokalizacja: ES
Podziękował : 400
Otrzymał podziękowań: 985
Uprawnienia żeglarskie: galernik
Marian Strzelecki napisał(a):
Który to Ty?

Cinasa nie widać. On właśnie robi zdjęcia. :lol:

_________________
Pozdrawiam
Wiesław


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Mój Laysan
PostNapisane: 8 gru 2016, o 22:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 gru 2010, o 21:29
Posty: 791
Lokalizacja: Hythe (Southampton), UK
Podziękował : 250
Otrzymał podziękowań: 199
Uprawnienia żeglarskie: jsm
Bombel napisał(a):
Marian Strzelecki napisał(a):
Który to Ty?

Cinasa nie widać. On właśnie robi zdjęcia. :lol:

I tu sie zgadza! To moje baniaki :mrgreen:

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

"If I had been God
I would have rearranged the veins in the face to make them more
Resistant to alcohol and less prone to ageing"



Za ten post autor cinas otrzymał podziękowanie od: Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Mój Laysan
PostNapisane: 9 gru 2016, o 15:23 

Dołączył(a): 21 gru 2013, o 19:49
Posty: 19
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 18
Uprawnienia żeglarskie: o.m.c. sternik stawowy
No to doszliśmy do dna.
Pierwsza część operacji odwracania
Obrazek
Już na swojej pozycji odwróconej
Obrazek
Jeszcze skontrolować czy kabina nie będzie opierać się o podłogę
Obrazek
I już na miejscu
Obrazek

Teraz przed klejeniem sklejki muszę poprzycinać pod odpowiednim skosem nadmiar z burt, sprawdzić przyleganie płaszczyzn do klejenia i pokrywać.
cdn wkrótce

_________________
Najgorszy dzień na rybach jest lepszy od najlepszego dnia w pracy.



Za ten post autor autowig otrzymał podziękowania - 3: cinas, Marian Strzelecki, robhosailor
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Mój Laysan
PostNapisane: 18 gru 2016, o 11:59 

Dołączył(a): 21 gru 2013, o 19:49
Posty: 19
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 18
Uprawnienia żeglarskie: o.m.c. sternik stawowy
Moment ten odwlekałem, by nie zapomnieć o czymś, czego nie da się zrobić w niedostępnych przestrzeniach, a jednocześnie nie mogłem się doczekać zamknięcia skorupy, bo to bardzo widowiskowy moment. No ale stało się. Wszystkie płaszczyzny poszycia są na swoim miejscu.
tutaj jeszcze prezentacja z głównym wykonawcą remontu
Obrazek
a tu już efekt mojej dotychczasowej pracy
Obrazek Wprawdzie ostatni kawałek jeszcze nie pobcinany, ale klej jeszcze świeży.

Obrazek Na dziobie jeszcze dwa małe kawałeczki, ale to drobiazg

Obrazek

Niestety, następny etap jest mniej przyjemny, bo dużo kurzu, a i zaplanowane laminowanie nie jest moją mocną stroną.
Zdjęcie starej powłoki na elementach pozostałych z oryginału przewiduję ograniczyć tylko do zewnętrznej warstwy widocznej na burtach jako czarne przebarwienia. Sam podkład trzyma się doskonale i pozostawiam go we wszystkich możliwych miejscach.
Najbardziej przy przyszłym laminowaniu boję się krawędzi i zacieków na pionowych płaszczyznach.
Ale do laminowania to jeszcze trochę czasu. Wprawdzie dużo już przeglądałem, ale nie znalazłem bardziej szczegółowych wskazówek. Wszystko przed nami.
ahoj

_________________
Najgorszy dzień na rybach jest lepszy od najlepszego dnia w pracy.



Za ten post autor autowig otrzymał podziękowanie od: Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Mój Laysan
PostNapisane: 18 gru 2016, o 12:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 sie 2010, o 05:58
Posty: 2835
Podziękował : 438
Otrzymał podziękowań: 721
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
autowig napisał(a):
Najbardziej przy przyszłym laminowaniu boję się krawędzi
Ja bym te krawędzie nieco stępił i pokrył wzdłuż dwoma paskami laminatu. Pierwszy pasek węższy drugi nieco szerszy. To jest sposób łączenia płatów sklejek pożyczony z metody szycia i klejenia. Przed położeniem pierwszego paska poczekać aż sztorce sklejek napiją się porządnie żywicy. Mam na myśli oczywiście żywicę epoksydową.



Za ten post autor Marian J. otrzymał podziękowania - 2: autowig, Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Mój Laysan
PostNapisane: 18 gru 2016, o 13:09 

Dołączył(a): 21 gru 2013, o 19:49
Posty: 19
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 18
Uprawnienia żeglarskie: o.m.c. sternik stawowy
Marian J. napisał(a):
Ja bym te krawędzie nieco stępił i pokrył wzdłuż dwoma paskami laminatu. Pierwszy pasek węższy drugi nieco szerszy. To jest sposób łączenia płatów sklejek pożyczony z metody szycia i klejenia. Przed położeniem pierwszego paska poczekać aż sztorce sklejek napiją się porządnie żywicy. Mam na myśli oczywiście żywicę epoksydową.

Zaokrąglenie planowałem, ale przy sklejce to nie może być zbyt łagodne. Co do wstępnego położenia żywicy to chciałem iść dalej z tym poczekaniem. Myślałem o cienkiej warstwie z E-5 a dopiero jak zacznie trochę wiązać to położyć pierwszy pasek tkaniny, a potem przesączyć rzadszym E-53.

_________________
Najgorszy dzień na rybach jest lepszy od najlepszego dnia w pracy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL