Szkoda, że za ruskich nie zrobiono.

Niespecjalna. Raczej ulga.

_________________
jedrek

Ja tam obok przeczytałem ciekawe dane o szczelinowaniu i jego następstwach.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

I krowy mleka nie dajo… bez pociungi...

Coś na nasz rejon:
http://www.popularmechanics.com/science ... ca-online/
Podwodny generator prądu... już kiedyś o tym, gdzieś -na preclach?) pisałem.
Myślę, że zamiast użerać się z ekologami, od wiatraków, powinniśmy (po cichu )
zainstalować takie turbiny.
Mamy własny stały prąd na wschód i powinien nam "robić dobrze", a nie tylko przesypywać z pustego w próżne.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Marianie, ja się ekscytowałem reaktorem Toshiby na Grenlandii
Wygląda na to, że dopóki nie wydobędziemy ostatniej baryłki ropy (a jest tego dużo) i ostatniego kilograma węgla (a jest tego dużo), to wszelkie pomysły służące zastąpieniu tych surowców służą do wyciągania złota z powietrza.
Dopóki nie pozbędziemy się cwaniaków, dopóty nie ma szans na nowe źródło energii.
Najpierw trzeba skończyć z globalnym ocipieniem, zejść na ziemię, a dopiero potem
pojawią się z nienacka nowe źródła energii.
Globalne ocipienie jest finansowane przez bardzo cwanych ludzi
Wydajemy sporo środków na śmieszne rzeczy, a koncerny, które na tym zarabiają (śledź pieniądze) mają ubaw
Najpierw trzeba cwaniaków odciąć od finansowania
Pozdrawiam

Otóż nie wierzę w globalne odcinanie.
Trzeba wpierw uruchomić alternatywy, a cwaniaczki same przeniosą się w ich kierunku.
Człowiek taki już jest z natury, że tam gdzie dają to się przyssie.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

To może coś z cyklu "Zrób to sam, jak żeś taki Kapanadze" ?

Podziękowałem , ale nie zrozumiałem (rosyjskiego?)
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Co świadczy o jego inteligencji. Pomijając, że to prawo przyrody w którym cały ruch dokonuje się w kierunku mniejszego oporu.
Co to znaczy: uruchomić alternatywy? Kto ma je uruchomić? I najważniejsze, za czyje pieniądze?
Bo widzisz, MJS, jeśli ta alternatywa obiecuje zyski, będzie opłacalna, to chętni do jej uruchomienia znajdą się natychmiast bez niczyjego "trzeba".
Jeśli turbiny, o których wyżej, produkują tańszy prąd niż obecne rozwiązania,
z pewnością zostaną rozpowszechnione.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Żyjąc na tym świecie już kilka ładnych, lat mam zdanie, że nie zawsze jest taka pewność.
Wspomnij, że jezdzimy autami z silnikami wymyślonymi prze wojną (pierwszą?), a wiele rozwiązań (choćby dwusuw na wtrysku) zanikło lub nie zaistniało z braku "z pewnością".
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Ba, tu święta prawda, muszą być wyjątki aby uzasadnić istnienie reguł. Jednak najczęściej, wbrew wieści gminnej co wszędzie doszukuje się zakulisowych działań, zmowy koncernów i korporacji, przyczyna jest prozaiczna - zysk z nowości zbyt mały aby opłacało się inwestować.
Pomijam takie wynaturzenia ekonomiczne jak rum na wiatraki itp. cuda "zielonej" i oczywiście "darmowej" energii, które mają rację bytu pod warunkiem, że rząd wyciągnie z naszej kieszeni pieniądze aby dopłacić na te kosztowne zbytki.
Jak co dobre, po co zmieniać zanim nie pojawi się naprawdę lepsze? Silniki spalinowe, właśnie dzięki bardzo długiej i masowej produkcji, stały się niezawodne i tanie. Przyjdzie czas, znikną i one.
A dwusuwy z wtryskiem istnieją, podobnie jak silniki dolnozaworowe (w książce z 53 roku pewien prof.inż. stanowczo twierdził, że górnozaworowe nie mają przyszłości jako zbyt skomplikowane ), a że mało ich..? Winą są kłopoty z przepłukiwanien cylindra i olejeniem, zasilanie paliwem mniej istotne.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Gienku
Dużą przyjemność sprawiła mi lektura Twojego postu
Tym większą, ze zdanie na ten temat mam trochę odmienne ( chyba ) ale raczej nie sprzeczne z Twoim ( nie jestem pewien )...
W razie, gdybyś miał ochotę na dyskusję, to chętnie i naprawdę z wielką przyjemnoscią
podejmę temat
Pozwolę sobie naszkicować mój pogląd na sprawę...
Rzecz sprowadza się do pojęcia "energia swobodna". Ale rozumianego dosłownie tak, jak
rozumie go definicja stosowana w fizyce.
Energia swobodna, czyli ta część energii układu, którą możesz dysponować wedle upodobań. Problem jest w tym, że aby korzystać z innych źródeł energii...
Innych niż te, z których powszechnie korzystamy...
Musimy zmienić te upodobania
Bardzo celnie ( moim zdaniem skromnym ) użyłeś określenia:

Bo tutaj rzeczywiście ani o glob ani o ciepło nie chodzi
To taki "akumulator energii" obsługiwany mechanizmami ekonomii...
Nazwa ma tylko ( w moim przekonaniu ) kierować naszą uwagę na jakieś makro zjawiska W rzeczywistości jest dokładnie tak, jak sugerujesz...
I walka z tym zjawiskiem ma sens o tyle, że cały front walki został skoncentrowany tutaj.
Globalne ocipienie to abstrakt. Mechanizm wymyślony w konkretnym celu.
Masz 1000% racji, że to niczego nie uosabia. Żadnego procesu w przyrodzie.
Ale to jest jakby gwarantem naszej wygody... Nie musimy zmieniać przyzwyczajeń po prostu. Korzystanie z tzw alternatywnych źródeł energii...
Ja bym nazwał dosłownie tak:
Korzystaniem z dostępnych źródeł energii w niekonwencjonalny ( obecnie ) sposób.
Zresztą... Sytuacja przy powstawaniu i rozwoju Unii Europejskiej uruchomiła już te mechanizmy...
Z jednej strony wychowuje się społeczeństwa do korzystania ze źródeł energii w inny sposób... Silne naciski na ochronę środowiska... Zastępowanie niektórych pierwiastków ( rtęć, ołów ) innymi ( lit ) ...
Ma to ważne znaczenie o tyle, że tzw świadomość społeczeństwa gwarantuje bezpieczne korzystanie z innych źródeł energii...
Konkretnie - wykorzystywanie energii swobodnej dostarczanej przez te źródła...
Problem moim zdaniem niezwykle szeroki i o sporym stopniu złożoności...
Ale chętnie podyskutuję, jakbyś miał ochotę

Cholera !
Problem jest zatem... Takie precyzyjne pytanie by miał... Na ile oceniasz swoją znajomość Niemieckiego ?
( Ja niestety ni w ząb )
Chciałbym Ci pokazać coś fajnego, co robi duuuuże wrażenie, ale w kulturze anglosaskiej się po prostu nie da
Zresztą... Jest okazja to zrobić inaczej. Postaram się niebawem zrobić filmik o doświadczeniach Tesli i Kapanadze... Z polskim ( niestety moim - dubbingiem )
Działa na wyobraźnię w zaskakująco dużym stopniu
Takie techniczne pytanie na wsiakij słuczaj...
Jak tam u Ciebie z niemieckim ?

To On Tam po niemiecku gadał??? już mi się mylą ta obce.

Globalne ocipienie jest nazwą obowiązującą głównie na prawicy, ale jak widać ja lewak też je stosuję - tak jest uniwersalne.
Nie zrozumiałeś moich intencji : wprowadzanie na siłę żarówek czy następnych żarówek, nie jest metodą mądrą, ale jak widać skuteczną - dla producentów. To taki sam chwyt marketingowy jak obsłubkowanie ulic w DC zielonymi słupkami (a na starówce nawet żeliwnymi). Zamiast zarabiać na zakazie postoju wydało się miliony na kolegę z branży metalowej. To samo ze światłami przesz cały rok... co się będę rozpisywał wiesz o czym myślę co, ale skoro nie wierzysz w teorie spiskowe - n ie będę Cię przekonywał.

Tesla hmmm... chciał bym przeczytać realne oceny jego dokonań, bo na moją wiedzę to ...nic nie wiem - wierzę, że był genialny - nawet wierzę że meteoryt tunguski to jego sprawka. Ale ja i w życie pozaziemskie wierzę na wiarę.
MJS

ps
Silniki dwusuwowe były rozwijane w Australii przez wiele lat, ale nie dotrwały do realnego seryjnego wtrysku więc potem przegrały z bezwładem producentów i mamy co mamy.
W dobie eko coraz większe cięższe i paliwożerne 4x4potwory wiozące po mieście zwykle jedną zadowoloną z siebie osobodupę.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Marian
Na litość boską !!!! Proste pytanie - jak tam u Ciebie z niemieckim ?
On gadał po radziecku ale problem w tym, ze tą historię za którą podziękowałeś ( nie rozumiejąc ) można tylko po radziecku albo po niemiecku opowiedzieć !
Po polskiemu ani anglijskomu się nie da łatwo
Powtarzam wapros... Szprechen ?

A jak u Ciebie z którymś chińskim? To daj se siana.
I dziury w niebie nie będzie. (Którą mogłaby energia swobodna bezczelnie ulatać.)

_________________
Pozdrawiam
Alterus

U mnie z każdym chińskim tak samo - ni w ząb
( Z niemieckim też, co zaznaczyłem w poprzednim poście )

Z tym nie będzie problemu...
Marian napisał, że dziękował za post ale nic nie zrozumiał z powodu języka...
Nie miałem pewności, czy dziękował przez grzeczność tylko, czy coś go zainteresowało w filmiku...
Wypadało jakoś zareagować ( IMHO ).
Ale OK. Już znalazłem lepsze wyjście...
Ten sam eksperyment, ale filmik w żadnym języku
https://www.youtube.com/watch?v=_zE11PmLPK8


Tylko mi tu nie imputuj
Definicję energii swobodnej podałem w pporzednim poście.
Ta część energii układu, którą możesz swobodnie dysponować.
Stąd potem różni szalbierze zaczerpnęli słowo i zmienili znaczenie... Ale to własnie sugerowałem pominąć...

Ale OK może rzeczywiście temat za bardzo na temat

No, to masz niezbity dowód. Świeci, więc działa.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Dowód ?!?
Dowód na co, że żarówka może świecić ?
Nie rozumiem... Świeci, bo przez jej włókno płynie prąd...
Płynie, bo podłączył do "kabla z gniazdka" ot i wszystko...
Wszystko pokazał na filmiku...
Podłączył, zaświeciła i świeci - wsio
Tylko usiłował sprzedać to zjawisko jako nienaturalne...

To mamy tak samo "mniej niż zero".
Wtedy to ja się podśmiewać usiłowałem, że elektryka "poza gniazdkowa*" jest dla mnie językiem obcym. Co by i po jakiemu nie mówili to i tak czary panie czary jakieś = wsadził kija w ziemię i odjechał autem, żeby mu go nie poraziło.
Drugi filmik:
Tak na zdrowy rozum to jak wystrzelił na początku to naładował zwoje na tyle, że potem długo te elektrony sie nie umiały uspokoić i świeciły z rozedrgania.

MJS

*
Znaczy w takim 2-CV -425ccm też opanowałem dogłębnie - tam nawet nie ma bezpieczników.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Raczej nadnaturalne.
Ale skoro obaj wiemy, ze to żaden dowód, to po diabła takie bzdurki zamieszczasz?
(Poprzedniego filmiku nie oglądałem, jak widać słusznie)

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Jest powód! Chociaż może okazać się, że to rzeczywiście powód zbyt wysokich lotów, jak a nasze dyskusje
Napisałem, że wykorzystanie tzw alternatywnych źródeł energii wymaga zmiany naszych przyzwyczajeń - i to jest ten powód.
Tutaj właściwie możecie skończyć lekturę, tego postu...

A teraz będzie długo i nudno... Pajechali !

Dlaczego nadnaturalne ?
Jak naładujesz kondensator, to po odłączeniu od źródła zasilania moze on jeszcze
przez jakiś czas oddawać zgromadzoną w nim energię - prawda ?
Jak naładujesz akumulator, to nawet rozrusznik w samochodzie uda się uruchomić - prawda ?
Jak puścisz w ruch koło zamachowe, to będzie się obracało jeszcze chwilę po ustaniu siły napędzającej...
Co nadnaturalnego w tym, że koleś naładował kondensator i żarówka świeciła długo po odłączeniu zasilania ?
Co udowodnił - prawo Coulomba w sumie
Wrażenie robi co ?
Wrażenie robi skala zjawiska!
Ale czy w prawach fizycznych ( Ohma, czy Coulomba ) są jakieś ograniczenia ?
Czy wzory wyglądają tak: U=RI dla I nie większych od...
Oczywiście nie - prawda ?
Koleś zastosował normalny kondensator.
Tylko nie zauważyliśmy tego, że produkowane obecnie kondensatory ( jonistory - to właściwsza nazwa ) mają przy malutkich gabarytach pojemności rzędu Faradów...
Oczywiście nie ma cudów aż tak do końca i nie można w nich gromadzić energii o wysokim potencjale...
No ale od czego przetwornice ?
Tylko, że wykonanie wysokosprawnych przetwornic rezonansowych wymaga przecież
kluczy o niesamowitej szybkości działania i rdzeni o kosmicznych wprost parametrach...
Tylko, że obecnie produkowane - właśnie takie są...
Ergo - układ po prostu normalnie, realnie sobie działa i nie ma żadnych powodów, żeby
działać nie mógł.
I wszystko, zarówno kondensator o którym ględzę, jak i przetwornicę - widać na filmie.

Gdzie haczyk ?
Ano ładuję jonistor krótkim impulsem, którego za cholerę nie zarejestruje żaden licznik energii elektrycznej ( a już na pewno nie w całości;) )
Ot i cała historyja tego ruchu skupionego wokół "free energy"...
Ładuję sobie kondensatorek i świeci się żaróweczka... Za jakiś czas znowu impulsik sobie pobieram z gniazdeczka i mam - "darmową" energię

Dalej będzie jeszcze nudniej i głupiej...
Filmik w żadnym języku... Taa... I nie da się łatwo po angielsku ani po polsku opowiedzieć tej historii... A po rosyjsku i niemiecku się da
Da się i po angielsku, tylko prędzej można za to beknąć - ot takie niuanse prawne w
różnych krajach...
Koleś sprzedaje technologię ( pod filmikiem jest link )
Koleś nakręcił filmik i pokazał w nim wszystko.
Pokazał tak, że nikt mu nie zarzuci oszustwa ani celowego działania na szkodę...
Masz rację Marianie - ten wybuch był arcy ważnym momentem filmu.
Każdy elektronik rozumie, że spowodowany był próbą naładowania całkowicie rozładowanego kondensatora ( jonistora )...
Który, jak doskonale wiemy, stanowi praktycznie zwarcie w układzie. Dopóki nie zgromadzi chociażby odrobiny ładunku...
Wtedy ładuje się już bez spec-efektów...
Ale koleś pokazując to BUM - po prostu powiedział co jest sednem układu...
Powiedział, bo chciał powiedzieć.
Wszystkie - Naprawdę wszystkie publikacje z gatunku "free energy" mają drugie dno.
Możesz czytać tak:
"energia swobodna to cuda za darmo" i wtedy pozostawać w świecie wiary.
A możesz czytać tak, jak przyjęto w fizyce:
"Energia swobodna, to ta część energii układu, którą możesz swobodnie dysponować"
A wtedy widzisz, ze autor mówi do Ciebie to, czego oficjalnie powiedzieć nie może.
Sugerujecie, że są światowe lobby i różne naciski na wszelkiego rodzaju prace inżynierskie w dziedzinie wykorzystania energii...
A ja Wam usiłowałem pokazać, że są i jak to działa. A nawet jak się z nimi walczy...

Dalej będzie jeszcze nudniej i głupiej...

No to masz świetną okazję, żeby przeczytać tą realną ocenę - zaraz ją napiszę
Tesla zmarł w nędzy w sumie...
A teraz Marianie -włącz radio. Słyszysz muzykę ?
Jeśli słyszysz cokolwiek, lub kiedykolwiek słyszałeś, to znaczy, że...
Żadnego z tych tajemnych wynalazków Tesli nie było. Dlaczego ?
Bo w owych czasach ludzkość stanęła przed wyborem...
Albo Tesla... Albo radio Dla obu w eterze miejsca nie było i nie ma.
Ale jeśli w publikacji dotyczącej "free enegry" spotkasz wzmiankę o jakimś cudownym wynalazku Tesli, lub tylko odwołanie do tego nazwiska...
To znak, że właśnie zaczyna się "szyfrowka" i powinieneś wytężyć uwagę...

No i na koniec super głupio i mega nudno...
Marian Especjally4u...
Jak byś kiedyś zajrzał jeszcze raz do mojego wątku o piecyku indukcyjnym...
I zwrócił uwagę na fotki. Świeżo i w pośpiechu położone na ścianach styropianowe płyty.
Moje biadolenia, że nasmrodziłem ocynkiem i musiałem okna otwierać a ciepła szkoda
Przynudzania, że będę musiał znowu nagrzewać...
Na blacie biurka wysokosprawna przetwornica rezonansowa ( wzmiankowany piec indukcyjny ) i moje niewinne pytanie.
Jakie zastosowanie dla niego widzicie... I moje ponaglenia - "popuśćcie wodze fantazji"

Jaki?

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Taki, że to nie bzdurki po protu...
Normalnie żarówka się świeci a Ciebie to nie kosztuje ot i wsio...
Darmowa energia... Alternatywne źródło... I całkiem legalne przecież...
Ot wydawało mi się, że warto coś wiedzieć o świecie w którym żyjemy...

Oczywiście, jeśli chcę zrobić takie coś po to, żeby okradać dostawcę energii - to jestem
złodziejem.
Ale jeśli chcę zrobić po prostu wysokosprawną przetwornicę to wiesz... Nie kradnę...

Wiadomo, że nie.
Ale znam bardziej wydajne sposoby.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Wszyscy je znamy - to przecież żagle
Tylko zaczynając dyskusję na temat źródeł energii zapominamy skąd się wywodzimy...
I możemy nie rozumieć tego, że żeby w pełni korzystać z dobrodziejstw
innych źródeł energii musimy halsować
Widzimy "pierdółki" tam, gdzie sedno się kryje...
Czego potrzebujesz żeby zmienić kurs ? Odrobinki swobodnej energii.
Nanosekundy niezależnej od wiatru prędkości...
Tyle wystarczy, żeby uciec od fordewindu...
Ale muszę dopiero do pejoratywnych odniesień sięgać, żeby w naszej kulturze
żeglarz przypomniał sobie kim jest!
Tak to już się przyjęło w tych nieszczęsnych językach określać te "pierdółki"
Po polsku - złodzieje energii... Po angielsku - Joule thief...
Taka karma Nędzna nasza...
Tymczasem nikt tu nikogo nie okrada. Jeśli już bardzo się upierać, to okradasz nie
człowieka, instytucję, kraj, etc... Okradasz źródło energii po prostu...
I nie ma tu nic nadprzyrodzonego. Nie zabierasz więcej niż ma...
Zabierasz więcej niż może Ci dać - ot i cała filozofia...
Tak można "okraść" każde źródło.
Tomek Janiszewski na przykład okrada dynamo w swoim rowerze
A wiesz, że Tomek to radykał... Grabi to dynamko naprawdę bez litości
Podobnie urządzenia które instalowała na swoim jachcie Moniia ( o ile nie pomyliłem )
regulatory do ogniw, czy wiatraka... To właśnie ci "złodzieje" są...
One pozwalają uciec od fordewindu.

Widzimy wiatr wiejący trzydzieści kilometrów na godzinę i szacujemy jak
woźnica. Toż to kropelka tylko... "Mniej niż niebiesko"...
No niechby nawet. Niech będzie, ze istnieją cuda.
Ile mogły latać te ptaki na Hudson River...
No niechby nawet tylko dychę wolniej niż wiatr...
Ale tutaj szlus! Bo to przecież i tak niemożliwe

Alterusie - nie znasz bardziej wydajnych Za to doskonale znasz te! "pierdółki"

To tak jakby moja teoria ekonomi politycznej:
Dać rządzić złodziejom, ale takim którzy nas okradną* tylko do tego stopnia, żeby nam nie przeszkadzało.
MJS

*rządząc przy tem rozsądnie.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

No i od razu drugi, mniej patetyczny post ( może ktoś z rozpędu przeczyta )
Mam akumulator w samochodzie. Uruchamiam rozrusznik... Rozrusznik pracuje...
W pewnym momencie akumulator wyładowuje się ( napięcie spada poniżej 11 V - przykładowo ) i rozrusznik nie może już pokonać oporów... Przestaje pracować...
Ale w akumulatorze energia jeszcze przecież jest
A gdybym mógł zrobić tak, żeby rozrusznik pracował dłużej, a po wyładowaniu akumulatora zostało w nim mniej energii ?
Oczywiste - prawda ?
Tyle, że tutaj właśnie skala możliwości powala na kolana.
Wydajność takiego układu ( źródło + regulator ) bardziej zależy od właściwości regulatora jak samego źródła.
Doszło do tego, że często porównując wydajność np dwu ogniw słonecznych, czy wiatraków - tak naprawdę porównujemy wydajności ich regulatorów...
Skoro dyskutujemy, które źródło lepsze, bardziej wydajne... Chciałem zilustrować
jaka jest rola samego regulatora... Samego "sposobu eksploatowania źródła"...
Bo alternatywne źródła będą powoli wchodzić w nasze życie...
A to właśnie - ich prawdziwe możliwości - to będzie mocny oręż do walki z nami - odbiorcami energii...
Mam nadzieję, że na "filmiku w żadnym języku" udało się Wam dostrzec skalę zjawiska chociaż troszkę.