Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 26 cze 2025, o 15:44




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 41 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Autor Wiadomość
PostNapisane: 1 maja 2017, o 17:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13982
Podziękował : 10541
Otrzymał podziękowań: 2484
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
Jak zwykle wszystko zależeć będzie od: "diabeł tkwi w szczegółach".
Jak zrobisz wszystko dobrze to "będzie Pan zadowolony", ale czy ilość wysiłku włożona w dobre zrobienie, będzie adekwatna do spodziewanego efektu?
Co innego gdybyś miał już taki miecz i go tylko dolepiał.


MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":

"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 maja 2017, o 17:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 wrz 2009, o 16:50
Posty: 9243
Lokalizacja: 17 E
Podziękował : 1822
Otrzymał podziękowań: 2213
Uprawnienia żeglarskie: sternik
silver_stas napisał(a):
Zasadnicze pytanie : jaki profil i jaki kształt ?

Powiadają, że kształt elipsy najlepszy, ale stosują bardziej zbliżone do prostokąta/trapezu. Miecz długi, a płytki (chciałem napisać wąski). A profil wg Myszka najlepszy jest SL19, co przy wysokości np. 300 mm daje grubość 57 mm... Może lepiej pomyśleć o kilu? :roll:

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 maja 2017, o 11:37 

Dołączył(a): 27 lip 2010, o 19:45
Posty: 1132
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 242
Otrzymał podziękowań: 439
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
mjs napisał(a):
silver_stas napisał(a):
Zasadnicze pytanie : jaki profil i jaki kształt ?

Powiadają, że kształt elipsy najlepszy, ale stosują bardziej zbliżone do prostokąta/trapezu. Miecz długi, a płytki (chciałem napisać wąski). A profil wg Myszka najlepszy jest SL19, co przy wysokości np. 300 mm daje grubość 57 mm... Może lepiej pomyśleć o kilu? :roll:
Tak naprawdę to chodzi mi o chowany kil , aby móc wykorzystać jego zalety , ale mieć możliwość np. sztrandowania. Sam kil bardziej "regatowy" , czyli dość długi co daje duży moment prostujący i dość wąski , co pozwoli zrobić profil o przepływie laminarnym . Ze względu na szczelinę w stępce nie można dać typowego bulba , czy pogrubienia dolnej części kila. Podobny efekt można uzyskać dzięki stalowemu rdzeniowi i większemu ciężarowi dolnej wydłużonej części kila .


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 maja 2017, o 09:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2010, o 13:20
Posty: 1219
Podziękował : 67
Otrzymał podziękowań: 728
Uprawnienia żeglarskie: zapoznany wynalazca
silver_stas napisał(a):
Pomysł dobry czy do d...y ? Nie rozumiem ciszy w temacie, może ktoś mnie oświeci?


Tak jak Marian pisał: zależy od szczegółów.

Po pierwsze, jaka duża łódka, ile ma to ważyć i ile jest miejsca?
Bo może się okazać, że stalowy rdzeń będzie za lekki przy danych ograniczeniach wielkości.
Np. gruby profil, o którym pisał mjs, powstał właśnie dlatego, żeby pomieścić dużo ołowiu w stosunkowo niewielkiej płetwie bez bulba, z zachowaniem małych oporów (gdyby zastosować zwykły profil o mniejszej grubości, płetwa musiałaby być znacznie większa, co przekłada się na wzrost oporów; a do zapewnienia oporu bocznego akurat taka duża nie była potrzebna). Inna sprawa, że gruby profil ma szerszy "laminar bucket" tzn. opory tarcia nie rosną w większym zakresie kątów natarcia, co może być korzystne.

Po drugie, jakie zanurzenie jest dopuszczalne?
Oczywiście, im większe, tym Twoje rozwiązanie jest bardziej realne. Płetwa może być lżejsza przy tym samym momencie prostującym, a niezbyt korzystny obrys będzie mniej przeszkadzał. Obrys z poszerzoną końcówką nie jest bowiem specjalnie korzystny ze względu na opór indukowany, ale zwiększenie smukłości płetwy (czyli zanurzenia) minimalizuje ten problem. Za to zwiększa się nieco ramię przechylające, ale ta różnica jest na ogół niewielka.

Po trzecie, czy płetwa i jej mocowanie będzie dostatecznie wytrzymałe? Stalowy rdzeń kojarzy się raczej z czymś dość cienkim, a zgięta płetwa miecza obrotowego to raczej nieprzyjemne doświadczenie. Wyłamana skrzynka to doświadczenie jeszcze mniej przyjemne.

Po czwarte, jak rozwiążesz mechanizm podnoszenia?
Weź pod uwagę, że do podniesienia takiej płetwy potrzeba akurat takiego momentu siły, jaki ma ona zapewnić dla stabilizacji łódki. No, prawie takiego...
Technicznie najłatwiej jest doczepić fał do końca płetwy jak w starym Orionie - ale to trochę pokraczne, płetwa o laminarnym opływie i zaraz za nią drgająca druciarnia.
Jeżeli zaś zechcesz ukryć mechanizm podnoszenia w kadłubie, to będą tam działały potężne siły i musisz go bardzo starannie skonstruować i wykonać.

Po piąte, co zrobić, żeby się ta płetwa nie telepała na fali?
Zwłaszcza, jeżeli będziesz pływać po bardziej zafalowanych akwenach. Czy jesteś w stanie dostatecznie precyzyjnie wykonać obsadę miecza? Czy lepiej na wszelki wypadek dorobić jakąś blokadę boczną? Zresztą podłużną też warto dorobić, żeby płetwa nie obijała się w przód i w tył. Blokada podłużna oczywiście musi ustąpić przy kontakcie z przeszkodą - i właśnie, płetwa odskakująca do przodu po przejściu przeszkody może uszkodzić skrzynkę w równym stopniu jak sztywny szyber. Trzeba to uwzględnić w konstrukcji skrzynki.

Po szóste, czym zasłonisz szeroką szparę na swój podnoszony kil? Jeżeli ma on mieć odpowiedni ciężar, będzie dość gruby, więc i szpara szeroka. Zresztą nawet i wąska, opływana pod pewnym kątem, generuje spory opór. Klasycznym rozwiązaniem są gumowe "wargi". Oczywiście, trzeba je zamontować możliwie gładko. Ludzie wymyślali też inne sposoby zakrycia, w każdym razie musi ono być niezawodne i skuteczne, i pewnie masz na nie ograniczoną ilość miejsca.

Na koniec (a właściwie od tego należałoby zacząć) - do czego Ci to potrzebne?
Bo wszystkie powyższe problemy da się rozwiązać, ale pytanie: po co?
Dla przykładu, zmieniając kształt płetwy na taki zwykły, sektorowy, jak od Omegi, unikasz wielu trudności, a może okazać się, że środek ciężkości płetwy podniesie się o kilkanaście centymetrów i dla uzyskania tej samej skuteczności wystarczy dodać jej parę kilogramów więcej. Ale może okazać się, że taka płetwa po podniesieniu nie zmieści się w Twojej kabinie.
Albo być może w ogóle balastem wewnętrznym przy lekkim mieczu możesz uzyskać podobny skutek, kosztem wzrostu ciężaru o kilkadziesiąt kilogramów. I wtedy powstaje pytanie: czy te kilkadziesiąt kilogramów jest ważne dla osiągów Twojej łódki, czy niekoniecznie?
Albo jednak w Twoim przypadku korzystniejszy byłby jakiś wariant miecza szybrowego.
Albo... tu każdy może sobie coś wymyślić :)

pozdrowienia

krzys


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 maja 2017, o 20:23 

Dołączył(a): 27 lip 2010, o 19:45
Posty: 1132
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 242
Otrzymał podziękowań: 439
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
myszek napisał(a):
silver_stas napisał(a):
Pomysł dobry czy do d...y ? Nie rozumiem ciszy w temacie, może ktoś mnie oświeci?


Tak jak Marian pisał: zależy od szczegółów.

Po pierwsze, jaka duża łódka, ile ma to ważyć i ile jest miejsca?
Bo może się okazać, że stalowy rdzeń będzie za lekki przy danych ograniczeniach wielkości.
Np. gruby profil, o którym pisał mjs, powstał właśnie dlatego, żeby pomieścić dużo ołowiu w stosunkowo niewielkiej płetwie bez bulba, z zachowaniem małych oporów (gdyby zastosować zwykły profil o mniejszej grubości, płetwa musiałaby być znacznie większa, co przekłada się na wzrost oporów; a do zapewnienia oporu bocznego akurat taka duża nie była potrzebna). Inna sprawa, że gruby profil ma szerszy "laminar bucket" tzn. opory tarcia nie rosną w większym zakresie kątów natarcia, co może być korzystne.

Po drugie, jakie zanurzenie jest dopuszczalne?
Oczywiście, im większe, tym Twoje rozwiązanie jest bardziej realne. Płetwa może być lżejsza przy tym samym momencie prostującym, a niezbyt korzystny obrys będzie mniej przeszkadzał. Obrys z poszerzoną końcówką nie jest bowiem specjalnie korzystny ze względu na opór indukowany, ale zwiększenie smukłości płetwy (czyli zanurzenia) minimalizuje ten problem. Za to zwiększa się nieco ramię przechylające, ale ta różnica jest na ogół niewielka.

Po trzecie, czy płetwa i jej mocowanie będzie dostatecznie wytrzymałe? Stalowy rdzeń kojarzy się raczej z czymś dość cienkim, a zgięta płetwa miecza obrotowego to raczej nieprzyjemne doświadczenie. Wyłamana skrzynka to doświadczenie jeszcze mniej przyjemne.

Po czwarte, jak rozwiążesz mechanizm podnoszenia?
Weź pod uwagę, że do podniesienia takiej płetwy potrzeba akurat takiego momentu siły, jaki ma ona zapewnić dla stabilizacji łódki. No, prawie takiego...
Technicznie najłatwiej jest doczepić fał do końca płetwy jak w starym Orionie - ale to trochę pokraczne, płetwa o laminarnym opływie i zaraz za nią drgająca druciarnia.
Jeżeli zaś zechcesz ukryć mechanizm podnoszenia w kadłubie, to będą tam działały potężne siły i musisz go bardzo starannie skonstruować i wykonać.

Po piąte, co zrobić, żeby się ta płetwa nie telepała na fali?
Zwłaszcza, jeżeli będziesz pływać po bardziej zafalowanych akwenach. Czy jesteś w stanie dostatecznie precyzyjnie wykonać obsadę miecza? Czy lepiej na wszelki wypadek dorobić jakąś blokadę boczną? Zresztą podłużną też warto dorobić, żeby płetwa nie obijała się w przód i w tył. Blokada podłużna oczywiście musi ustąpić przy kontakcie z przeszkodą - i właśnie, płetwa odskakująca do przodu po przejściu przeszkody może uszkodzić skrzynkę w równym stopniu jak sztywny szyber. Trzeba to uwzględnić w konstrukcji skrzynki.

Po szóste, czym zasłonisz szeroką szparę na swój podnoszony kil? Jeżeli ma on mieć odpowiedni ciężar, będzie dość gruby, więc i szpara szeroka. Zresztą nawet i wąska, opływana pod pewnym kątem, generuje spory opór. Klasycznym rozwiązaniem są gumowe "wargi". Oczywiście, trzeba je zamontować możliwie gładko. Ludzie wymyślali też inne sposoby zakrycia, w każdym razie musi ono być niezawodne i skuteczne, i pewnie masz na nie ograniczoną ilość miejsca.

Na koniec (a właściwie od tego należałoby zacząć) - do czego Ci to potrzebne?
Bo wszystkie powyższe problemy da się rozwiązać, ale pytanie: po co?
Dla przykładu, zmieniając kształt płetwy na taki zwykły, sektorowy, jak od Omegi, unikasz wielu trudności, a może okazać się, że środek ciężkości płetwy podniesie się o kilkanaście centymetrów i dla uzyskania tej samej skuteczności wystarczy dodać jej parę kilogramów więcej. Ale może okazać się, że taka płetwa po podniesieniu nie zmieści się w Twojej kabinie.
Albo być może w ogóle balastem wewnętrznym przy lekkim mieczu możesz uzyskać podobny skutek, kosztem wzrostu ciężaru o kilkadziesiąt kilogramów. I wtedy powstaje pytanie: czy te kilkadziesiąt kilogramów jest ważne dla osiągów Twojej łódki, czy niekoniecznie?
Albo jednak w Twoim przypadku korzystniejszy byłby jakiś wariant miecza szybrowego.
Albo... tu każdy może sobie coś wymyślić :)

pozdrowienia

krzys
Dzięki za odzew, już odpowiadam: 1) Łódka wg. szkicu , długość ok. 7 m , ciężar ok. 600 kg .Miejsca wystarczająco na każde rozwiązanie. Priorytet własności nautyczne , część hotelowa nie ogranicza. Przekroje profili też na szkicu. 2) Jeśli chodzi o zanurzenie to nie ma ograniczeń . Przyjąłem ok. 1,5 m . Chodzi mi o bardziej smukłą płetwę , dzięki czemu opływ laminarny przy ograniczonej grubości . Natomiast dołożenie ciężaru do wydłużenia na dole . 3) Stalowy rdzeń, to blacha ok. 15 mm grubości plus elementy stalowe wyznaczające profil. Profil tworzą płaty sklejki zalaminowanej z zewnątrz. Skrzynka o odpowiedniej wytrzymałości. 4) Mechanizm podnoszenia to największy problem. Najbardziej typowe i najprostsze rozwiązanie z fałem zamocowanym na końcu odpada, bo jak piszesz po co liczyć najbardziej optymalne przekroje skoro drgający fał to niweczy . Wymyśliłem prostą dźwignię z osi obrotu , którą można łatwo podnosić przez rolkę przymocowaną do pilersa i później przez ewentualny system bloczków sprowadzić do kokpitu . 5) Obsadę miecza bez problemu zrobię stabilną . W skrajnym przypadku można zrobić na łożyskach. Przy dźwigni można zrobić kontrafał, zrywalny przy uderzeniu. Uderzenie płetwy zamortyzuje tłumik z gumy z przodu skrzynki , co sprawdza mi się obecnie. 6) Szpara w stępce dość szeroka , bo ok. 44 mm. Tutaj nic lepszego jak gumowe wargi nie przychodzi mi do głowy. 7) Najprostsza odpowiedź na pytanie po co , bo mogę :D . Lubię szukać nowe , niekonwencjonalne rozwiązania , przy okazji radząc się mądrzejszych od siebie . Nie wykluczam balastu wewnętrznego , bo miecz (kil) nie będzie taki ciężki . Licząc na szybko ok 60-80 kg , ale zadziała długa dźwignia i ewentualne dołożenie balastu wewnętrznego dla uzyskania odpowiedniego momentu prostującego . Generalnie chodzi o stworzenie alternatywy dla miecza szybrowego o zbliżonych parametrach i chowanym w kadłubie. Pozdrawiam Staszek


Załączniki:
20170504_195839[1].jpg
20170504_195839[1].jpg [ 257.34 KiB | Przeglądane 2202 razy ]
20170504_195826[1].jpg
20170504_195826[1].jpg [ 238.01 KiB | Przeglądane 2202 razy ]
20170428_200631[1].jpg
20170428_200631[1].jpg [ 263.99 KiB | Przeglądane 2202 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 maja 2017, o 21:02 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
Twój rysunek przypomniał mię ciężki miecz na starych Orionkach, znaczy ten ciężki zaiste, ponad 200 kg, płyta stalowa ponad centymetr gruba (jak nie dwa), chamsko palnikiem urżnięta. Podnosiło się to nawijając stalówkę na szpulkę, korbą, grożącą kalectwem korbowemu. I, teoretycznie, miało zapewniać łódce stateczność... :roll:

A bardziej temat obrazowo ujmując: ciężki a głęboki miecz obrotowy nastręcza wiele kłopotów przez owe obciążenia właśnie o czem wyżej wspomnieli; lecz, pominąwszy już że rozwala skrzynkę z każdem ruchem, a i te zmyślne patenta, fikuśne roleczki i cuda, główny kłopot to jego wpływ na stateczność. Nie ten wpływ co byś o nim myślał, jednakoż... długa dźwignia, powiadasz? :mrgreen:
Jak szkwał łódkę położył na burt, to miecz natentychmiast zjeżdżał do skrzynki i nie dość że było po sprawie, znaczy stateczności dodatniej :-P to leżącej łódki nijak podnieść nie szło, boć zdałoby się zbiórkę na mieczu... wyciągnąć takowego też było nijak. Ba, i taka historia była że łódka wygrzybiła a ćwierć tony miecza walnęło z rozmachem w dół, przecinając wszystko na pół. Jedna ofiara śmiertelna.

Jeśli o hydrodynamike idzie, płyta płaska a cienka może być sprawniejsza od profilowanej, z racji mniejszych oporów, póki pracuje pod małym obciążeniem, tj. małym kątem natarcia. Innymi słowy gdy powierzchni płetwy jest dość by równoważyć duży napór od żagli. Bo jeśli obciążenie duże i łódka pracuje większym kątem dryfu to opływ może się zerwać, a z płaskiej zrywa się wcześniej. Ale i tu jest sposób, mianowicie ustawić krawędź natarcia skośnie: oderwane strugi tworzą wir brzegowy, który zjeżdża po krawędzi zamiast zostawać za płytą, a opływ z powrotem się 'przykleja'. Efekt ten nie występuje na zaokrąglonej krawędzi, zaś płaskiej płycie pozwala pracować w większych kątach i obciążeniach niż profilom, kosztem niewielkiej straty sprawności. Dlatego tez miecze płytowe lepiej robić skośne. Nadto miecz skośnie ustawiony ma mniejszy współczynnik smukłości (co też wpływa na kąt oderwania) niż wisząc pionowo, a to pozwala na niższą skrzynkę przy tych samych parametrach.

Wspomniałem że podobał mi się miecz Foki? Ustawiony pod kątem chyba 60 stopni - niewiele było do podnoszenia, w sensie dystansu. Ciężki (płyta 8mm) ważył gdzieś 80-100 kg( nie pomne), ale dzięki rozsądnemu pomysłowi i układowi fału kłopotu nie robił, także w kabinie.
Zamiast się motać z jakimiś patentami, wciągarkami itede, wyprowadzilim fał wprost w kokpit, poliestrową ósemką (z supłami ;) ), tak by można było z dogodnej pozycji szarpnąć, z krzyża. Człowiek pociągnie parędziesiąt kila, jeśli ma gdzie stanąć i jak chycić. A o to idzie by szybko i bezproblemowo. Co też rozwadze polecam; znaczy zasada KISS :cool:
Tu dodać należy że ciężki miecz nie powinien wisieć na stalówce, ni nawet dynemie jakiejś, bo elastyczność fału jest przydatna, gwoli amortyzacji szarpnięć.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 maja 2017, o 22:44 

Dołączył(a): 17 lis 2014, o 20:08
Posty: 1445
Podziękował : 544
Otrzymał podziękowań: 655
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Ryś napisał(a):
ponad 200 kg, płyta stalowa ponad centymetr gruba (jak nie dwa), chamsko palnikiem urżnięta.


nie ponad 200kg a 120kg i nie z 1 czy 2 cm a 3 cm. I tak przewracał się.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 maja 2017, o 19:42 

Dołączył(a): 27 lip 2010, o 19:45
Posty: 1132
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 242
Otrzymał podziękowań: 439
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
Ryś napisał(a):
Twój rysunek przypomniał mię ciężki miecz na starych Orionkach, znaczy ten ciężki zaiste, ponad 200 kg, płyta stalowa ponad centymetr gruba (jak nie dwa), chamsko palnikiem urżnięta. Podnosiło się to nawijając stalówkę na szpulkę, korbą, grożącą kalectwem korbowemu. I, teoretycznie, miało zapewniać łódce stateczność... :roll:

A bardziej temat obrazowo ujmując: ciężki a głęboki miecz obrotowy nastręcza wiele kłopotów przez owe obciążenia właśnie o czem wyżej wspomnieli; lecz, pominąwszy już że rozwala skrzynkę z każdem ruchem, a i te zmyślne patenta, fikuśne roleczki i cuda, główny kłopot to jego wpływ na stateczność. Nie ten wpływ co byś o nim myślał, jednakoż... długa dźwignia, powiadasz? :mrgreen:
Jak szkwał łódkę położył na burt, to miecz natentychmiast zjeżdżał do skrzynki i nie dość że było po sprawie, znaczy stateczności dodatniej :-P to leżącej łódki nijak podnieść nie szło, boć zdałoby się zbiórkę na mieczu... wyciągnąć takowego też było nijak. Ba, i taka historia była że łódka wygrzybiła a ćwierć tony miecza walnęło z rozmachem w dół, przecinając wszystko na pół. Jedna ofiara śmiertelna.

Jeśli o hydrodynamike idzie, płyta płaska a cienka może być sprawniejsza od profilowanej, z racji mniejszych oporów, póki pracuje pod małym obciążeniem, tj. małym kątem natarcia. Innymi słowy gdy powierzchni płetwy jest dość by równoważyć duży napór od żagli. Bo jeśli obciążenie duże i łódka pracuje większym kątem dryfu to opływ może się zerwać, a z płaskiej zrywa się wcześniej. Ale i tu jest sposób, mianowicie ustawić krawędź natarcia skośnie: oderwane strugi tworzą wir brzegowy, który zjeżdża po krawędzi zamiast zostawać za płytą, a opływ z powrotem się 'przykleja'. Efekt ten nie występuje na zaokrąglonej krawędzi, zaś płaskiej płycie pozwala pracować w większych kątach i obciążeniach niż profilom, kosztem niewielkiej straty sprawności. Dlatego tez miecze płytowe lepiej robić skośne. Nadto miecz skośnie ustawiony ma mniejszy współczynnik smukłości (co też wpływa na kąt oderwania) niż wisząc pionowo, a to pozwala na niższą skrzynkę przy tych samych parametrach.

Wspomniałem że podobał mi się miecz Foki? Ustawiony pod kątem chyba 60 stopni - niewiele było do podnoszenia, w sensie dystansu. Ciężki (płyta 8mm) ważył gdzieś 80-100 kg( nie pomne), ale dzięki rozsądnemu pomysłowi i układowi fału kłopotu nie robił, także w kabinie.
Zamiast się motać z jakimiś patentami, wciągarkami itede, wyprowadzilim fał wprost w kokpit, poliestrową ósemką (z supłami ;) ), tak by można było z dogodnej pozycji szarpnąć, z krzyża. Człowiek pociągnie parędziesiąt kila, jeśli ma gdzie stanąć i jak chycić. A o to idzie by szybko i bezproblemowo. Co też rozwadze polecam; znaczy zasada KISS :cool:
Tu dodać należy że ciężki miecz nie powinien wisieć na stalówce, ni nawet dynemie jakiejś, bo elastyczność fału jest przydatna, gwoli amortyzacji szarpnięć.
Toć o to się właśnie pytam . Pisałem że miecz będzie miał tylko 60-80 kg . Rozważam kwestię podnoszenia za pomocą dźwigni , jeśli straty z typowego fału mocowanego do końca miecza zbyt duże . Jeśli nie, to fał ze zwykłej liny poliestrowej można poprowadzić wprost ze skrzynki przez podłogę do kokpitu (patrz szkic skrzynki). Można nawet podwójne supły zrobić :lol:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 maja 2017, o 20:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 wrz 2009, o 16:50
Posty: 9243
Lokalizacja: 17 E
Podziękował : 1822
Otrzymał podziękowań: 2213
Uprawnienia żeglarskie: sternik
Szyber Maderskiego w PASJI 580:
Obrazek
Szyber Skrzata w Sportinie 570:
Obrazek
później, w wersji 595, był pod większym kątem, mniej więcej takim, jak tu:
Obrazek

Miecz uchylny najlepiej, żeby się mieścił w tunelu, wtedy nie ma problemu z uszczelnianiem skrzyni czy pochylaniem tylnej ścianki np. pod kątem 45*... Oczywiście taki tunel zaczynałby się od krawędzi natarcia miecza.

Jest jeszcze miecz szybrowy o skosie ujemnym czyli tzw. pod włos. Bodajże Workerus 500 taki ma. Wylot w kokpicie.

No i miecze boczne godne rozpatrzenia.

A długiego kila bym nie lekceważył.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 maja 2017, o 19:11 

Dołączył(a): 27 lip 2010, o 19:45
Posty: 1132
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 242
Otrzymał podziękowań: 439
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
silver_stas napisał(a):
myszek napisał(a):
silver_stas napisał(a):
Pomysł dobry czy do d...y ? Nie rozumiem ciszy w temacie, może ktoś mnie oświeci?


Tak jak Marian pisał: zależy od szczegółów.

Po pierwsze, jaka duża łódka, ile ma to ważyć i ile jest miejsca?
Bo może się okazać, że stalowy rdzeń będzie za lekki przy danych ograniczeniach wielkości.
Np. gruby profil, o którym pisał mjs, powstał właśnie dlatego, żeby pomieścić dużo ołowiu w stosunkowo niewielkiej płetwie bez bulba, z zachowaniem małych oporów (gdyby zastosować zwykły profil o mniejszej grubości, płetwa musiałaby być znacznie większa, co przekłada się na wzrost oporów; a do zapewnienia oporu bocznego akurat taka duża nie była potrzebna). Inna sprawa, że gruby profil ma szerszy "laminar bucket" tzn. opory tarcia nie rosną w większym zakresie kątów natarcia, co może być korzystne.

Po drugie, jakie zanurzenie jest dopuszczalne?
Oczywiście, im większe, tym Twoje rozwiązanie jest bardziej realne. Płetwa może być lżejsza przy tym samym momencie prostującym, a niezbyt korzystny obrys będzie mniej przeszkadzał. Obrys z poszerzoną końcówką nie jest bowiem specjalnie korzystny ze względu na opór indukowany, ale zwiększenie smukłości płetwy (czyli zanurzenia) minimalizuje ten problem. Za to zwiększa się nieco ramię przechylające, ale ta różnica jest na ogół niewielka.

Po trzecie, czy płetwa i jej mocowanie będzie dostatecznie wytrzymałe? Stalowy rdzeń kojarzy się raczej z czymś dość cienkim, a zgięta płetwa miecza obrotowego to raczej nieprzyjemne doświadczenie. Wyłamana skrzynka to doświadczenie jeszcze mniej przyjemne.

Po czwarte, jak rozwiążesz mechanizm podnoszenia?
Weź pod uwagę, że do podniesienia takiej płetwy potrzeba akurat takiego momentu siły, jaki ma ona zapewnić dla stabilizacji łódki. No, prawie takiego...
Technicznie najłatwiej jest doczepić fał do końca płetwy jak w starym Orionie - ale to trochę pokraczne, płetwa o laminarnym opływie i zaraz za nią drgająca druciarnia.
Jeżeli zaś zechcesz ukryć mechanizm podnoszenia w kadłubie, to będą tam działały potężne siły i musisz go bardzo starannie skonstruować i wykonać.

Po piąte, co zrobić, żeby się ta płetwa nie telepała na fali?
Zwłaszcza, jeżeli będziesz pływać po bardziej zafalowanych akwenach. Czy jesteś w stanie dostatecznie precyzyjnie wykonać obsadę miecza? Czy lepiej na wszelki wypadek dorobić jakąś blokadę boczną? Zresztą podłużną też warto dorobić, żeby płetwa nie obijała się w przód i w tył. Blokada podłużna oczywiście musi ustąpić przy kontakcie z przeszkodą - i właśnie, płetwa odskakująca do przodu po przejściu przeszkody może uszkodzić skrzynkę w równym stopniu jak sztywny szyber. Trzeba to uwzględnić w konstrukcji skrzynki.

Po szóste, czym zasłonisz szeroką szparę na swój podnoszony kil? Jeżeli ma on mieć odpowiedni ciężar, będzie dość gruby, więc i szpara szeroka. Zresztą nawet i wąska, opływana pod pewnym kątem, generuje spory opór. Klasycznym rozwiązaniem są gumowe "wargi". Oczywiście, trzeba je zamontować możliwie gładko. Ludzie wymyślali też inne sposoby zakrycia, w każdym razie musi ono być niezawodne i skuteczne, i pewnie masz na nie ograniczoną ilość miejsca.

Na koniec (a właściwie od tego należałoby zacząć) - do czego Ci to potrzebne?
Bo wszystkie powyższe problemy da się rozwiązać, ale pytanie: po co?
Dla przykładu, zmieniając kształt płetwy na taki zwykły, sektorowy, jak od Omegi, unikasz wielu trudności, a może okazać się, że środek ciężkości płetwy podniesie się o kilkanaście centymetrów i dla uzyskania tej samej skuteczności wystarczy dodać jej parę kilogramów więcej. Ale może okazać się, że taka płetwa po podniesieniu nie zmieści się w Twojej kabinie.
Albo być może w ogóle balastem wewnętrznym przy lekkim mieczu możesz uzyskać podobny skutek, kosztem wzrostu ciężaru o kilkadziesiąt kilogramów. I wtedy powstaje pytanie: czy te kilkadziesiąt kilogramów jest ważne dla osiągów Twojej łódki, czy niekoniecznie?
Albo jednak w Twoim przypadku korzystniejszy byłby jakiś wariant miecza szybrowego.
Albo... tu każdy może sobie coś wymyślić :)

pozdrowienia

krzys
Dzięki za odzew, już odpowiadam: 1) Łódka wg. szkicu , długość ok. 7 m , ciężar ok. 600 kg .Miejsca wystarczająco na każde rozwiązanie. Priorytet własności nautyczne , część hotelowa nie ogranicza. Przekroje profili też na szkicu. 2) Jeśli chodzi o zanurzenie to nie ma ograniczeń . Przyjąłem ok. 1,5 m . Chodzi mi o bardziej smukłą płetwę , dzięki czemu opływ laminarny przy ograniczonej grubości . Natomiast dołożenie ciężaru do wydłużenia na dole . 3) Stalowy rdzeń, to blacha ok. 15 mm grubości plus elementy stalowe wyznaczające profil. Profil tworzą płaty sklejki zalaminowanej z zewnątrz. Skrzynka o odpowiedniej wytrzymałości. 4) Mechanizm podnoszenia to największy problem. Najbardziej typowe i najprostsze rozwiązanie z fałem zamocowanym na końcu odpada, bo jak piszesz po co liczyć najbardziej optymalne przekroje skoro drgający fał to niweczy . Wymyśliłem prostą dźwignię z osi obrotu , którą można łatwo podnosić przez rolkę przymocowaną do pilersa i później przez ewentualny system bloczków sprowadzić do kokpitu . 5) Obsadę miecza bez problemu zrobię stabilną . W skrajnym przypadku można zrobić na łożyskach. Przy dźwigni można zrobić kontrafał, zrywalny przy uderzeniu. Uderzenie płetwy zamortyzuje tłumik z gumy z przodu skrzynki , co sprawdza mi się obecnie. 6) Szpara w stępce dość szeroka , bo ok. 44 mm. Tutaj nic lepszego jak gumowe wargi nie przychodzi mi do głowy. 7) Najprostsza odpowiedź na pytanie po co , bo mogę :D . Lubię szukać nowe , niekonwencjonalne rozwiązania , przy okazji radząc się mądrzejszych od siebie . Nie wykluczam balastu wewnętrznego , bo miecz (kil) nie będzie taki ciężki . Licząc na szybko ok 60-80 kg , ale zadziała długa dźwignia i ewentualne dołożenie balastu wewnętrznego dla uzyskania odpowiedniego momentu prostującego . Generalnie chodzi o stworzenie alternatywy dla miecza szybrowego o zbliżonych parametrach i chowanym w kadłubie. Pozdrawiam Staszek
Dalej cisza, czy nie można już liczyć na pomoc fachowców? Podałem chyba dość dokładne dane. Jeśli jest to temat z gatunku komercyjnych proszę o odpowiedź na priv. Pozdrawiam Staszek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 maja 2017, o 12:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2010, o 13:20
Posty: 1219
Podziękował : 67
Otrzymał podziękowań: 728
Uprawnienia żeglarskie: zapoznany wynalazca
silver_stas napisał(a):
Dzięki za odzew, już odpowiadam: 1) Łódka wg. szkicu , długość ok. 7 m , ciężar ok. 600 kg .Miejsca wystarczająco na każde rozwiązanie. Priorytet własności nautyczne , część hotelowa nie ogranicza. Przekroje profili też na szkicu. 2) Jeśli chodzi o zanurzenie to nie ma ograniczeń . Przyjąłem ok. 1,5 m . Chodzi mi o bardziej smukłą płetwę , dzięki czemu opływ laminarny przy ograniczonej grubości . Natomiast dołożenie ciężaru do wydłużenia na dole . 3) Stalowy rdzeń, to blacha ok. 15 mm grubości plus elementy stalowe wyznaczające profil. Profil tworzą płaty sklejki zalaminowanej z zewnątrz. Skrzynka o odpowiedniej wytrzymałości. 4) Mechanizm podnoszenia to największy problem. Najbardziej typowe i najprostsze rozwiązanie z fałem zamocowanym na końcu odpada, bo jak piszesz po co liczyć najbardziej optymalne przekroje skoro drgający fał to niweczy . Wymyśliłem prostą dźwignię z osi obrotu , którą można łatwo podnosić przez rolkę przymocowaną do pilersa i później przez ewentualny system bloczków sprowadzić do kokpitu . 5) Obsadę miecza bez problemu zrobię stabilną . W skrajnym przypadku można zrobić na łożyskach. Przy dźwigni można zrobić kontrafał, zrywalny przy uderzeniu. Uderzenie płetwy zamortyzuje tłumik z gumy z przodu skrzynki , co sprawdza mi się obecnie. 6) Szpara w stępce dość szeroka , bo ok. 44 mm. Tutaj nic lepszego jak gumowe wargi nie przychodzi mi do głowy. 7) Najprostsza odpowiedź na pytanie po co , bo mogę :D . Lubię szukać nowe , niekonwencjonalne rozwiązania , przy okazji radząc się mądrzejszych od siebie . Nie wykluczam balastu wewnętrznego , bo miecz (kil) nie będzie taki ciężki . Licząc na szybko ok 60-80 kg , ale zadziała długa dźwignia i ewentualne dołożenie balastu wewnętrznego dla uzyskania odpowiedniego momentu prostującego . Generalnie chodzi o stworzenie alternatywy dla miecza szybrowego o zbliżonych parametrach i chowanym w kadłubie. Pozdrawiam Staszek


Z grubsza szacując, taki stalowy rdzeń 1.5m x 30cm z poszerzoną końcówką ważyłby właśnie koło 70kg, więc do tego miejsca wszystko jest w porządku.
Natomiast jego sztywność budzi wątpliwości: przy wstawaniu z wywrotki końcówka odegnie się o półtora centymetra, a pod działaniem sił hydrodynamicznych może dwukrotnie bardziej. Jeżeli zewnętrzne oprofilowanie będzie niepracujące, to ma wszelkie szanse popękać.

15mm grubości przy cięciwie 30cm to ledwie 5% grubości profilu. Minimalne oprofilowanie takiej płetwy miałoby może 25mm grubości i 40cm cięciwy, czyli 6% profil. Tak cienkiego profilu nie warto robić w wersji laminarnej - przy małych kątach natarcia i tak będą małe opory, a przy większych i tak opływ się urwie.

Pytanie, czy przy tak cienkim profilu wystarczy powierzchni bocznego oporu. Żeby na nie choćby szacunkowo odpowiedzieć, trzeba wiedzieć więcej o łódce: wyporność, powierzchnia żagli, wysokość masztu, szerokość, załoga (czyli ruchomy balast :) ), ogólny charakter...

Oczywiście można oprofilować płetwę na większą grubość, ale nie wiem, czy ma to sens.
Szerokość szpary 44m przy cięciwie nawet 30cm to 15% grubości profilu, już trochę o laminarne się ociera :) natomiast objętość takiej płetwy jest na tyle duża, że szkoda jej na jednorodny 15mm rdzeń. Może lepiej zespawać pakiet z 3 płyt, powiedzmy po 12mm, zewnętrzne okładziny krótsze a środkowa z otworami ulgowymi w centralnej części?
Jakoś tak:
Załącznik:
miecz.jpg
miecz.jpg [ 28.67 KiB | Przeglądane 2055 razy ]


Ważyć będzie tyle co trzeba, położenie środka ciężkości takie jak zakładałeś, a obrys płetwy korzystniejszy i sztywność znacznie większa.
Tyle że do oprofilowania lepiej nadawałaby się tutaj pianka niż sklejka (w ogóle lepiej się nadaje...)

pozdrowienia

krzys



Za ten post autor myszek otrzymał podziękowanie od: silver_stas
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 41 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: silver_stas i 42 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL