Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 23 cze 2025, o 18:20




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 22 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 8 cze 2017, o 17:08 

Dołączył(a): 8 cze 2017, o 16:53
Posty: 3
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Szukam POMOCY...jestem poczatkującym zeglarzem a już mam taki problem jak pekniety po zimowaniu blok silnika Volvo Penta MD 7B. Czy mam szukać nowy silnik, czy może tylko blok i remont..co robić aby nie zniechęcić się do zeglarstwa przez doradców żeglarskich? Ludomir


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 cze 2017, o 17:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 maja 2016, o 20:25
Posty: 2261
Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
Podziękował : 177
Otrzymał podziękowań: 504
Uprawnienia żeglarskie: sternik motorowodny
Jeśli stać Cię to szukaj nowego, no chyba że lubisz się grzebać. Pękniety po zimie czyli od wody, to tam raczej nie ma co zbierać, bo niekoniecznie pękło w jednym miejscu.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz



Za ten post autor bartuss1nowy otrzymał podziękowanie od: Colonel
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 cze 2017, o 19:09 
*** Ban ***
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 mar 2015, o 23:16
Posty: 1403
Podziękował : 464
Otrzymał podziękowań: 271
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Spawanie żeliwa to droga zabawa. Często nieopłacalna.
Sprzedaj na części i kup inny. Chyba żeby jakimś cudem ktoś miał taki sam...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 cze 2017, o 00:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2013, o 14:47
Posty: 1328
Podziękował : 918
Otrzymał podziękowań: 237
Uprawnienia żeglarskie: jkżb
Jest jeszcze super klej wymyślony dla amerykańskiej armii - Belzona


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 cze 2017, o 07:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14362
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1957
Otrzymał podziękowań: 2053
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Ja bym się w klejenie nie bawił. Żeliwo jest kruche, skoro rozsadził je lód pęknięć może być więcej. Zakleisz/zaspawasz - to co widać zzewnątrz. Później kontrola szczelności i wielce prawdopodobna kolejna zagwozdka...

Ja bym to zrobił tak:

- rozebrał silnik do gołego bloku.
- poszukał fachowca, który ciśnieniowo sprawdzi blok. Takie rzeczy robią warsztaty regenerujące głowice. Chodzi przede wszystkim o szczelność kanałów wodnych i olejowych. Uszkodzenia między kanałami a zewnątrzna ścianą bloku da się pospawać. Spawałem kiedyś pęknięty a właściawie przepołowiony kolektor wydechowy w 5 cylindrowym dieslu Audi i pomimo wibracji i temperatury działał bez problemu.
- jeżeli są popękane kanały od wewnątrz blok nadaje się na złom. I tu masz dwa wyjścia:
1) zdemontowane częsci i osprzęt sprzedasz na Alledrogo cy cóś i kupisz inny kompletny silnik,
2) kupisz używany blok lub silnik do remontu. Weźmiesz z niego blok i ewentualnie potrzebny osprzęt. Zbędne graty patrz punkt 1.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.



Za ten post autor Kurczak otrzymał podziękowanie od: Colonel
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 cze 2017, o 12:58 
*** Ban ***
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 mar 2015, o 23:16
Posty: 1403
Podziękował : 464
Otrzymał podziękowań: 271
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Piotrze, spawanie kolektora a rozsadzonego bloku to przepaść. I technologiczna i cenowa.
Kolektor można "po prostu" pospawać. Odpowiednie elektrody, może w jakimś gazie, etc.
Natomiast blok czy głowicę (żeliwne) to już całkiem inna zabawa.
Grzeje się to w piecu do bardzo wysokiej temperatury, na pograniczu "płynięcia" żeliwa i dopiero wtedy jakimiś magicznymi technologiami spawa na gorąco.
Po takim zabiegu blok trzeba od nowa zrobić czyli wszystkie szlify, gniazda, tuleje, zaślepki itd.
Opłacalne tylko w bardzo drogich silnikach.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 cze 2017, o 14:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14362
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1957
Otrzymał podziękowań: 2053
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
No przecież pisałem, że pospawać można tylko jekieś zewnętrzne uszkodzenia.
Dobry spawacz da radę. Tam nie ma takiego ciśnienia ani wibracji jak w przypadku "portek" kolektora, który nie dość, że jest narażony na gwałtowne i bardzo duże skoki temperatury - to jeszcze telepie nim silnik i układ wydechowy.

Jeśli są uszkodzenia między kanałami, gniazdami tulei cylindrowych/tulejami gra nie jest warta świeczki.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 cze 2017, o 21:57 

Dołączył(a): 12 lip 2011, o 16:55
Posty: 377
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 90
Uprawnienia żeglarskie: sj
A może wymiana ?

http://www.boatsandoutboards.co.uk/inboard-diesel-for-sale/volvo-penta-penta/19112


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 cze 2017, o 22:15 

Dołączył(a): 8 lis 2015, o 10:53
Posty: 1938
Lokalizacja: W-wa
Podziękował : 52
Otrzymał podziękowań: 244
Uprawnienia żeglarskie: jkzw, IYT Master of Yachts Ocean 200 ton
Zimował na lądzie, czy na wodzie?

A tak swoją drogą co przeszkadza, żeby w pierwotnym obiegu chłodzenia był płyn (glikol - borygo, petrygo itp.)? :roll:
Nie ma chyba wiosny, żebym nie słyszał o kolejnym rozwalonym przez zimę silniku, bo nie było czasu wody spuścić :oops:

-----
minex@minex.szczecin.pl napisał(a):
mam taki problem jak pekniety po zimowaniu blok silnika Volvo Penta MD 7B


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 cze 2017, o 20:08 

Dołączył(a): 13 mar 2016, o 20:43
Posty: 84
Podziękował : 27
Otrzymał podziękowań: 6
Uprawnienia żeglarskie: jsm
Jeśli nie masz na nowy silnik to zaczął bym od:

reed napisał(a):
Jest jeszcze super klej wymyślony dla amerykańskiej armii - Belzona

Jakieś lat 30 temu skleiłem blok od silnika marki żuk. wyryłem bruzdę szlifierka katowa i zapaćkałem tak zwanym metalem w płynie, coś jak grządkę do kartofli. Wytrzymało ponad 3 lata i nie żeby problem z silnikiem tylko karoseria się rozsypała i całość poszła na złom.
Koszt takiej operacji to koszt relatywnie żaden, wiec na początek zakleił bym to pękniecie i przetestował silnik w zaciszu portowym przez "x" godzin. Po czym sprawdził bym stan oleju i wtrysków. Jeśli OK to pływam bym na ryzyk i zbierał na nowy silnik. :mrgreen:

_________________
Wybaczcie proszę moja pisownie. Taka przypadłość.
Pozdrawiam Jarek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 cze 2017, o 20:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 sty 2015, o 17:38
Posty: 1272
Podziękował : 604
Otrzymał podziękowań: 559
Uprawnienia żeglarskie: takie tam
Zanim posłuchasz rad kolegów proponujących cudowne kleje, rozejrzyj się po okolicy za starym zakładem spawalniczym. Niech pęknięcia obejrzy fachowiec i powie, czy da się je pospawać. Klejenie zostaw na koniec.
Anka

_________________
Wiosna


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 cze 2017, o 21:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14362
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1957
Otrzymał podziękowań: 2053
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Anka, przeczytaj cały wątek. Pospawanie widocznych pęknięć to nie jest problem. Problem jest z naprawą pęknięć, do których nie dojdziesz elektrodą.
Do tego potrzebny specjalistyczny warsztat, a to są duże koszty. Kwestia czy się skórka opłaca za wyprawkę :)
Zacząć należy od sprawdzenia szczelności tzn. w tym przypadku nieszczelności...

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 cze 2017, o 21:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 sty 2015, o 17:38
Posty: 1272
Podziękował : 604
Otrzymał podziękowań: 559
Uprawnienia żeglarskie: takie tam
Piotrze. Jeśli blok jest popękany, to i na pewno będzie nieszczelny, więc nic tu po badaniu na szczelność, zwłaszcza że drobniejsze pęknięcia (jeśli takowe są) podczas próby ciśnieniowej nie mają szans się ujawnić. Dlatego najlepiej zacząć od konsultacji i oględzin u fachowców. Obejrzą i może doradzą przed rozbiórką silnika, czy w ogóle go warto rozbierać.
I nie strasz człowieka, że spawanie żeliwa musi być bardzo drogie, bo nie musi
:)

_________________
Wiosna


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 cze 2017, o 22:15 

Dołączył(a): 13 mar 2016, o 20:43
Posty: 84
Podziękował : 27
Otrzymał podziękowań: 6
Uprawnienia żeglarskie: jsm
taka_jedna napisał(a):
Klejenie zostaw na koniec.

Na koniec to klejenie wyjdzie najdrożej. Wiec jest absolutnie bez sensu.

Kilka problemow:
1. To nie samochód ze można podjechać do warsztatu.
2. wizyta mechanika na łódce to spory koszt (bezsensowny! Każdy mechanik powie - trzeba rozebrać sprawdzić dokładnie.) PO CO PŁACIĆ ZA COŚ CO SIĘ JUŻ WIE?
3. Ażeby rozebrać to trzeba wyjąć z ludki, przetransportować rozebrać do rosołu.
4. Sprawdzenie - kłopotliwe i nie tanie
5. Kleić/Pospawać lub kupić inny i poskładać wszystko z powrotem. Przy czym mechanik i tak namówi nas na wymianę polowe części na nowe bo skoro już generalnie, ... .(sami się namówimy),(pomijam rzeczy które i tak musza być nowe, czy chcemy czy nie)
6. Zamontować z powrotem (transport, dźwig, i kupę roboczogodzin)

Wiem bo robiłem ostatnio generalny remont podobnego silnika
Jak policzyłem to co musiałem wydać na części konieczne. 2 razy usługi dźwigu, czas własny który na to poświeciłem.
Zgadnijcie co mi wyszło??
Gdybym poświecił ten czas na zarabianie pieniędzy a nie na remont to kupił bym nówkę sztukę z montażem, gwarancja, serwisem na kilka najbliższych lat i jeszcze by mi zostało.

Moim zdaniem sklejenie tego to 2 roboczogodziny i koszt kleju. (male koszty pierwszego sprawdzenia uszkodzeń) Wyjdzie taniej niż wizyta mechanika, który powie trza wyjąć i t d. Durze szanse ze załatwi sprawę.
Jeśli będzie wyglądało ze jest OK to i tak dla spokoju dokupił bym jakiś 4 konny zaburtowy w razie co by nie zostać bez napędu w stacji awaryjnej. i zbierał na nowy

:-P ale to tylko moje zdanie :-P

Ap-ropo
taka_jedna napisał(a):
cudowne kleje

W zdecydowanej większości nasze "pływadła" to są zbudowane z kleju.
Nie ma mebla, sprzętu AGD, mieszkania czy samochodu bez użycia kleju.
Klejów jest cale mnóstwo i właściwy klej, właściwie użyty spełni swoje zadanie do jakiego został stworzony.
Musimy tylko nabrać trochę pokory!
-czytać instrukcje
-przestrzegać zasad

:mrgreen:

_________________
Wybaczcie proszę moja pisownie. Taka przypadłość.
Pozdrawiam Jarek



Za ten post autor jarras37 otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2017, o 03:30 
*** Ban ***
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 mar 2015, o 23:16
Posty: 1403
Podziękował : 464
Otrzymał podziękowań: 271
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Tu macie cytat z fachowca jak się spawa blok silnika.
To zupełnie inna zabawa niż przy spawaniu innych detali żeliwnych. Np. kolektorów. Nie chodzi Piotrze o żadne wstrząsy czy wibracje a o szczelność spawu w zmiennych warunkach (temperatura, ciśnienie).
" Trzeba grzać materiał na kolor ciemno czerwony czyli jakieś 700'C. Detal powinno chłodzić się razem z piecem. Generalnie chodzi o to by schładzanie odbywało się wolno nie więcej jak 100'C na godzinę. A i spawanie na gorąco wykonuje się tylko w pozycji podolnej. Spawając żeliwo wierci się też otwory na końcach pęknięć. Te otwory trzeba zaspawać jako ostatnie. Sprawa też jest taka,że niektórych rodzajów żeliwa nie da się niestety pospawać tzn żeliwa białego. Teoria mówi też, że spoinę powinno się młotkować by zredukować naprężenia. Można też żeliwo spawać z podgrzaniem 400-600'C i spawać w tej temperaturze.

A tu metoda "chemiczna".
https://www.youtube.com/watch?v=Mby0EyZmITg


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2017, o 04:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 sty 2015, o 17:38
Posty: 1272
Podziękował : 604
Otrzymał podziękowań: 559
Uprawnienia żeglarskie: takie tam
cine napisał(a):
Tu macie cytat z fachowca jak się spawa blok silnika.
To zupełnie inna zabawa niż przy spawaniu innych detali żeliwnych. Np. kolektorów. Nie chodzi Piotrze o żadne wstrząsy czy wibracje a o szczelność spawu w zmiennych warunkach (temperatura, ciśnienie).
" Trzeba grzać materiał na kolor ciemno czerwony czyli jakieś 700'C. Detal powinno chłodzić się razem z piecem. Generalnie chodzi o to by schładzanie odbywało się wolno nie więcej jak 100'C na godzinę. A i spawanie na gorąco wykonuje się tylko w pozycji podolnej. Spawając żeliwo wierci się też otwory na końcach pęknięć. Te otwory trzeba zaspawać jako ostatnie. Sprawa też jest taka,że niektórych rodzajów żeliwa nie da się niestety pospawać tzn żeliwa białego. Teoria mówi też, że spoinę powinno się młotkować by zredukować naprężenia. Można też żeliwo spawać z podgrzaniem 400-600'C i spawać w tej temperaturze.

A tu metoda "chemiczna".
https://www.youtube.com/watch?v=Mby0EyZmITg


Jest jeszcze metoda spawania żeliwa "na zimno". Nie potrzeba wygrzewania i wielogodzinnego procesu studzenia. Wręcz przeciwnie. Chodzi o ty by spoiny nadmiernie nie rozgrzać.
Anka

_________________
Wiosna


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2017, o 07:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8150
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2488
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
cine napisał(a):
Natomiast blok czy głowicę (żeliwne) to już całkiem inna zabawa.
Grzeje się to w piecu do bardzo wysokiej temperatury, na pograniczu "płynięcia" żeliwa i dopiero wtedy jakimiś magicznymi technologiami spawa na gorąco.
Po takim zabiegu blok trzeba od nowa zrobić czyli wszystkie szlify, gniazda, tuleje, zaślepki itd.
Opłacalne tylko w bardzo drogich silnikach.

Gdyby jakiś "fachowiec" potraktował w ten sposób blok mojego silnika, to bym go pozwał :lol: Nawet nie oglądając wyników jego pracy :lol:
Dlaczego ? Powód wymieniłeś tutaj:
"Po takim zabiegu blok trzeba od nowa zrobić" Oczywiście, że trzeba.
Wypierdzielić ten pospawany i zrobić nowy ;)

Spróbujcie spojrzeć na sedno problemu.
Jeśli zakładamy ze po spawaniu z wygrzewaniem blok pokręci, to co mamy w efekcie takiego założenia? Jakie dalsze kroki nasuwają się ?
A konkretnie jaką powierzchnię bazową mamy do dalszej obróbki czy pomiarów ?
Ano żadnej!!! Przecież pokręciło - prawda ?
Czyli technologia obróbki winna wyglądać tak:
Zapinamy nasz detal na stół frezarki, strugamy nową bazę...
I względem tej nowej bazy robimy wszystkie ( DOSŁOWNIE WSZYSTKIE ) powierzchnie...
Od nowa i w nominał :lol:
Jest na to jeden w miarę tani sposób - moim zdaniem...
Przetopić to co mamy, dołożyć materiału i odlać ten blok od nowa :lol:

Ja wiem, że w Polsce panuje ciągle moda na przekuwanie lemieszy na kosy a tych znów stawianie na sztorc... Ale ludzie - miejcież litość nad kolegą, który pytanie zadał ;)

taka_jedna napisał(a):
Niech pęknięcia obejrzy fachowiec i powie, czy da się je pospawać. Klejenie zostaw na koniec.

Aniu. Fachowiec nie zaproponuje klejenia ;) Oboje wiemy dlaczego...
Fachowiec, jeśli powie, że da się pospawać... To oczywiście z ładnym zastrzeżenie, że "nie będzie jak nowe" ale "zaryzykować przecież warto"...
I jeśli tak powie, to pospawa i weźmie kasę ;)

I na koniec:
minex@minex.szczecin.pl napisał(a):
co robić aby nie zniechęcić się do zeglarstwa przez doradców żeglarskich? Ludomir

Ludomirze :)
Może moja odpowiedź na coś Ci się przyda ( z taką nadzieją piszę )
Gdyby ktoś przyniósł mi taki blok do naprawy to pospawałbym...
Oczywiście, gdyby w mojej ocenie miało to sens...
Pospawałbym ( nieskromnie powiem ) dobrze... Bywały już takie przypadki w mojej "karierze" ;)
Gdybym zaś ja miał taki problem... To blok mojego silnika - bym sobie skleił...
Bez względu na to, że np nadawałby się do pospawania doskonale ;)
Jaśniej nie napisze, ale mam nadzieję, że rozumiesz i się nie zniechęcisz ;)



Za ten post autor MarekSCO otrzymał podziękowanie od: jarras37
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2017, o 12:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14362
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1957
Otrzymał podziękowań: 2053
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Masz świętą rację.

Tyle, że ja cały czas przypominam, że pokleić/pospawać metodą "tradycyjną" można widoczne uszkodzenia. Pęknięć wewnątrz kanałów wodnych lub np. między wodnym a olejowym nie da rady.

Dlatego najpierw kontrola szczelności i ocena uszkodzeń. Jeśli tylko zzewnątrz - naprawa. Jeśli uszkodzenia są miedzy kanałami blok na złom.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.



Za ten post autor Kurczak otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2017, o 14:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 maja 2016, o 20:25
Posty: 2261
Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
Podziękował : 177
Otrzymał podziękowań: 504
Uprawnienia żeglarskie: sternik motorowodny
Złomiarze jacyś, pękł to wymienić blok albo kupić nowy silnik, a pęknięty na częsci sprzedać.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz



Za ten post autor bartuss1nowy otrzymał podziękowanie od: Colonel
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2017, o 19:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8150
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2488
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Kurczak napisał(a):
Tyle, że ja cały czas przypominam, że pokleić/pospawać metodą "tradycyjną" można widoczne uszkodzenia. Pęknięć wewnątrz kanałów wodnych lub np. między wodnym a olejowym nie da rady.

Dlatego najpierw kontrola szczelności i ocena uszkodzeń. Jeśli tylko zzewnątrz - naprawa. Jeśli uszkodzenia są miedzy kanałami blok na złom.

Piotrze :)
Tak. W pełni się zgodzę. Ale... Ekonomia, i to nie polityczna ;) Wciska tu swoje trzy euro ;)
Z doświadczenia powiem Ci...
Może najpierw powiem Ci z jakiego doświadczenia.
Oto mieszkam sobie w podkarpackiej wiosce. Wokoło pełno małorolnych... Każdy małorolny jakiś tam traktor posiada i kilka osób na utrzymaniu.
Traktory różne mają. Większe/mniejsze... Czasem samorobne - a tu egzotyka pełna.
O glikolu nie słyszeli. O borygo wiedzą tyle, że nieźle wali w dekiel ;)
Czasem przyjdą przymrozki i jeden z drugim zapomni wodę spuścić ;)
Ergo - znaczy się, do rzeczy...
Diagnostyka to bardzo poważna sprawa jest i niezwykle ułatwia naprawę.
Ale... U mnie pospawanie bloku kosztuje tyle, co "przedmuchanie" go w zakładzie moich kumpli ( 40 PLN jeśli o konkretach mówimy )
I teraz achtung! Poskładanie traktrka kosztuje dokładnie dwa razy tyle ( złożenie silnika z uwzględnieniem materiałów jakie musisz zakupić...
Wiesz... Ja nikomu nie opowiadam, że spawanie żeliwa jest trudne. Bo nikt by mnie nie słuchał...
Ja biorę zużyte pierścienie z tłoków. Przełamuję na pół... Zakładam krótki korek do tiga i szyję to co widać, że dziurawe ;)
Potem te traktorki realizują "orkę na ugorze" przez kilka sezonów po kilka godzin dziennie...
Nie będę się zatem spierał, że moja metoda poprawna jest ;)
Ale. Zawsze namawiam na diagnostykę - po spawaniu. Wtedy, przy obecnych cenach usług, ma to ( moim zdaniem ) największy sens.
Poskładanie silnika na powrót też kosztuje - prawda ?
Natomiast co do diagnostyki przed spawaniem...
Tym sposobem najłatwiej "odsortujesz na minus" Czyli zinterpretujesz wynik eksperymentu tak, żeby dać sobie z tym spokój.
Oczywiście - gdyby to nic nie kosztowało - to zaczynałbym od diagnostyki i wszystkim polecał :)
Tu masz rację. Również w tym, co się tyczy peknięć w niedostępnych miejscach, czy między kanałami...
Ale z doświadczenia ( opisanego wyżej ) powiem Ci, że one najczęściej pękają ładnie :D
bartuss1nowy napisał(a):
Złomiarze jacyś, pękł to wymienić blok albo kupić nowy silnik, a pęknięty na częsci sprzedać.

No to się przejedź do mnie na Podkarpacie ;)
Zobaczysz złomiarzy w akcji i ręczę, że wiele mógłbyś się od nich nauczyć.
Tyle, że chłopaki wiesz... Nie mają za bardzo innego wyjścia niestety... :(
I to smutne jest...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2017, o 20:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 maja 2016, o 20:25
Posty: 2261
Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
Podziękował : 177
Otrzymał podziękowań: 504
Uprawnienia żeglarskie: sternik motorowodny
Co innego jesli masz wyjscie co innego jesli go nie masz, bo wtedy kombinujesz jak usunąc usterkę.
Generalnie szkoda zachodu, jesli wlasciciel utki ma wyjscie ze moze kupic albo nowy blok albo nowy silnik, to zwyczajnie niech to zrobi. Ja osobiście majac zapas gotowki kupiłbym cały silnik zeby w końcu pływać, a nie grzebać sie w olejach przez cały sezon.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz



Za ten post autor bartuss1nowy otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2017, o 20:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8150
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2488
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Tutaj się zgodzę. Zwłaszcza, że wiesz... Na dobrą sprawę w efekcie takich działań okazuje się, że orzesz te ugory samą tylko technologią wykonania traktorka ;)
Zdecydowanie szkoda zachodu.
Powiem Ci nawet więcej. Szkoda czasu na samo rozbieranie silnika.
Tyle, że żeglarz też czasem "jest" żeglarzem ;)
Czyli ma swoje wyobrażenie i chce za wszelką ( no, może nie wszelką ) cenę, żeby to wyobrażenie było niezachwiane ;)
Znaczy - chce tanio, bo inaczej się zniechęci ;)
Czyż nie o tym pisze kolega - autor wątku ? ;)
A tu najpierw nasłucha się o szamanizmie spawania żeliwa... Potem inne pitu pitu ;)
Ech... W rzeczy samej masz rację tutaj:
bartuss1nowy napisał(a):
Co innego jesli masz wyjscie co innego jesli go nie masz, bo wtedy kombinujesz jak usunąc usterkę.

Taki pospawany blok to już całkiem inna para kaloszy jest. Ważne, żeby kolega nie odniósł przekonania, że załatanie dziur to "reanimacja na lata"...
To się czasem udaje ( często nawet ) ale tak, czy siak... Loteria trochę...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 22 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL