Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 10 lis 2024, o 20:40




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 71 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Stary poliester
PostNapisane: 2 sie 2017, o 20:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2017, o 20:11
Posty: 863
Lokalizacja: Heinsberg
Podziękował : 80
Otrzymał podziękowań: 333
Uprawnienia żeglarskie: posiada
Kochani- za chiny nie mogę czegoś sensownego wyszukiwarką złapać.
Chcę się kopnąć w weekend celem obadania starej łódki. Wlepiona zresztą tutaj w > okazjach<
Chodzi o : http://morganmarine.com/boats-for-sale/ ... -9697.aspx

Ta cena też już nieaktualna bo staniał o kolejne 5 stów. A ja się zastanawiam dlaczego?
Jak widać plastik z 1971 roku, niby młodszy trochę niż ja :lol: ale czy takie dobre samopoczucie i ogólny stan idealny działa też na poliester prawie tak samo stary?
Nie znam się na plastikach i miałbym prośbę- jeżeli komuś się zechce skrobnąć na co patrzeć?
O ile jakie bąble osmotyczne to sam rozpoznam ale może jest jakiś myk? O którym nie mam zielonego pojęcia. I wogóle czy warto bo nawet jak wszystko OK czy nie pójdzie mi to na dno od byle fali i sobie odpuścić to cacko.
Mam niestety ze 200 mil jazdy do tej mariny i chcę się trochę przygotować >teoretycznie<


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 sie 2017, o 21:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 wrz 2009, o 16:50
Posty: 8961
Lokalizacja: 17 E
Podziękował : 1774
Otrzymał podziękowań: 2105
Uprawnienia żeglarskie: sternik
Podobno te stare poliestry są solidniejsze niż dzisiejsze. Grubsze skorupy, bez przekładek, stare styrenowe żywice (bez parafiny)... Jeśli nie miał kolizji, to kadłub przetrwa następne 46 lat, spoko. Gorzej z drewnianym wyposażeniem, które wygląda na solidne, ale mało estetyczne. I nie można mieć pretensji, bo to wiekowy ship, więc jakieś zużycie musi być. Klasyczne kształty - modne wtedy, dzisiaj jak kto lubi. Solidna gigopodobna jednostka morska, która jest w dobrych rękach (tent nad kokpitem, portowana na brzegu, dobry lakier antyporostowy). Na co zwracać uwagę? Na zawory w dnie - czy są szczelne. Na ster, maszt, takielunek. Na silnik i akumulator, stan instalacji elektrycznej. Itp.


_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie
https://www.naffy.io/mj-sziwa/sztuka-pl ... nictwa-S1f



Za ten post autor Mir otrzymał podziękowanie od: kokop
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 sie 2017, o 21:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2017, o 20:11
Posty: 863
Lokalizacja: Heinsberg
Podziękował : 80
Otrzymał podziękowań: 333
Uprawnienia żeglarskie: posiada
Dzięki bardzo :D
Właśnie o taką informację o skorupie mi chodziło. No a drewienko jakie jest to widać ale nawet gdybym miał wypruć wszystko to mnie nie rusza i roboty nie boję się. Pojadę więc, sprawdzę korki :mrgreen:
I jeżeli nie przeciekają to zapewne kupię klasyka.
- mnie się podoba-


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 sie 2017, o 22:07 

Dołączył(a): 21 lis 2010, o 14:43
Posty: 462
Podziękował : 49
Otrzymał podziękowań: 149
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
I jeszcze poklad, czy sie nie ugina pod nogami. Czesto w jachtach z tego okresu byla robiona przekladka z balsy, jesli sie tam woda dostala to mogla przegnic. Czy sa pajaczki na pokladzie, zwlaszcza przy wiazaniach, knagach. Jesli sa to tylko powierzchowne w zelkocie, to nie ma sprawy, jezeli glebsze w poliestrze to trzeba dokladniej sprawdzic. Wazne ze poklad jest sztywny.Czy nie smierdzi na stechlizne we wnetrzu, czy nie stoi woda w zezie, czy nie ma plam oleju pod silnikiem, czy komora silnikowa jest czysta czy zbiornik na paliwo nie jest zardzewialy. Jezeli to wszystko plus to co napisal mjs sie zgadza, mniej wiecej, to szczotka srodki czyszczace, tydzien "pucowania" i mozna ruszac "dookola swiata". Moim zdaniem fajna lajba.

pozdrowienia bartoszek



Za ten post autor bartoszek otrzymał podziękowanie od: kokop
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 sie 2017, o 22:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 kwi 2006, o 13:57
Posty: 3996
Podziękował : 657
Otrzymał podziękowań: 613
Uprawnienia żeglarskie: szkutnik drewkarz,motorówkarz
mjs napisał(a):
Grubsze skorupy, bez przekładek,

To tylko część prawdy.
Laminat, jak każdy inny materiał konstrukcyjny podlega degradacji (procesom starzenia). W grubszym to się zauważa później niż w skorupie regatowej. Z jakiegoś powodu stocznie nie udzielają zbyt długich gwarancji a np. płatowce szybowców mają ograniczony resurs.

_________________
Zbyszek



Za ten post autor boSmann otrzymał podziękowanie od: kokop
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 sie 2017, o 22:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2017, o 20:11
Posty: 863
Lokalizacja: Heinsberg
Podziękował : 80
Otrzymał podziękowań: 333
Uprawnienia żeglarskie: posiada
Czytam, czytam, cały czas :D
Pojedzie ze mną kumpel, facet kompletnie nie ma zielonego pojęcia o jachtach. Ot tak, dla rozrywki.
Ale waży ze 120 kilo, chyba styknie jako probierz sztywności pokładu?
Ja się przyceluję okami gdzieś po stycznej i będe obczajać jak idzie
:rotfl:

ed: a tak fizjologicznie od mena 120 kilo to może się jakoś >wizualnie< ugiąć?
Ten pokład oczywiście.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 sie 2017, o 23:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 wrz 2009, o 16:50
Posty: 8961
Lokalizacja: 17 E
Podziękował : 1774
Otrzymał podziękowań: 2105
Uprawnienia żeglarskie: sternik
Nie powinien nawet zatrzeszczeć, przecież to jacht kilkuosobowy, więc na pokładzie mogą być wszyscy w jednym miejscu np. koło masztu. Przy takich przetłoczeniach nadbudówki i wypukłości pokładu dziobowego nie powinno być żadnego problemu.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie
https://www.naffy.io/mj-sziwa/sztuka-pl ... nictwa-S1f



Za ten post autor Mir otrzymał podziękowanie od: kokop
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 sie 2017, o 23:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2017, o 20:11
Posty: 863
Lokalizacja: Heinsberg
Podziękował : 80
Otrzymał podziękowań: 333
Uprawnienia żeglarskie: posiada
Jasna sprawa :)
Obiecam małej że może przyhaczymy o jaki fajny sklep, taki co to ona się na nich zna :mrgreen: To zaś zapewne nakłoni ją do wycieczki.
I będą skakać koło masztu. Jeżeli nie zatrzeszczy to OK, a jeżeli wpadną do środka to wiadomo
:roll:
I pojedziemy do sklepu
:evil:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 sie 2017, o 00:25 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8045
Podziękował : 1875
Otrzymał podziękowań: 2416
Uprawnienia żeglarskie: -
Jeśli roboty się nie boisz, to OK. Widać że gość powymieniał wszystko dziesięć lat wstecz, znaczy maszt, takielunek, kuchnia; to zatem będzie jeszcze dobre, wystarczy przejrzeć. Zaworki denne pewnie też zmienione; bym sprawdził tylko czy się płynnie zamykają, i to fizycznie od zewnątrz czy faktycznie zamknięte, znaczy zajrzeć lub szturchnąć; warto miec pewność przed wodowaniem ;)
Z pancernością skorup to niekoniecznie w tej łódce, robiona lżej, pod regaty. Od fali się nie rozpadnie, spokojnie :D
Na co patrzeć: ewidentne ślady uderzenia, w rodzaju spękań promienistych lub po linii; ślady napraw; płynność kształtu (znaczy spojrzeć wzdłuż skorupy czy linie kadłuba idą równym łukiem, etc); podejrzane miejsca można opukać na słuch (plastikowy młoteczek, rączka śrubokręta, moneta funtowa, w/g gustu) rozwarstwiony laminat brzmi głucho w porównaniu do reszty. Uwagę zwróciłbym na podstawę skegu steru, także podstawę kila - tam wszelkie pęknięcia, czy ślady szpachli, źle wróżą. Ster sprawdzić czy chodzi łatwo i w obie strony tak samo/tyle samo. Czy da się wyczuć luzy w łożyskach.
Takoż za śrubę chwycić i poszarpać czy nie ma luzu w łożysku (cutlass bearing). W te dziesięć lat nie powinno luzów zrobić.
Od wewnątrz w zęzach zajrzeć na przylaminowanie grodzi czy denników i ich stan, odspojone, albo pęknięcia w grodziach mogą świadczyć o jakiej poważniejszej przygodzie.

Łączenie pokłądu z kadłubem od wewnątrz - pod kątem śladów przecieków. Takoż wszelkie przykręcane okucia od wewnątrz, ślady rdzy na nierdzewnych śrubach sugerują że woda włazi do śrub i może przyjdzie odkręcić, sprawdzić czy nie zeżarte. Szczególnie to istotne na podwięziach wantowych, boć maszt na nich wisi; acz najczęstsze są nieszczelności na podstawach stójek relingu, te mniejszy ból.

Czy pokład ma przekładkę ( i z czego) to należy się dowiedzieć. Jeśli ma to czujność wzmóc.
Pokłąd ma ewentualnie prawo ciut się ugiąć pod kawałem chłopa, jeśli jest lity: to nie oceaniczny pancernik, mogli robić cieniej. A sprawdzić należy czy podstawa masztu/dach nadbudówki nie ma oznak wgięcia pod naciskiem, i czy podskoki go nie ruszą ;)
Natomiast przekładkowy pokład jest po to by usztywnić - i jeśli taki ugina się w niektórych miejscach, to podejrzane... i tej w okolicy tym bardziej sprawdzić czy jakieś okucie przez pokład nie cieknie, tudzież opukać pokład i porównać z solidnymi rejonami.



Za ten post autor Ryś otrzymał podziękowanie od: kokop
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 sie 2017, o 07:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2017, o 20:11
Posty: 863
Lokalizacja: Heinsberg
Podziękował : 80
Otrzymał podziękowań: 333
Uprawnienia żeglarskie: posiada
Trzeba mi będzie fajną listę wypunktować :D
Dzięki wam mogą wyjść bardzo interesujące i wartościowe oględziny. Najsłabszym ogniwem będę ja oczywiście, bo jeżeli zbytnio się podjaram do czego mam tendencje. To mogę przestać obiektywnie oceniać i ew. solidne pęknięcia mogą stać się drobnymi ryskami w moich oczach. No ale będzie jeden przynajmniej bezstronny to dostanie instruktarz żeby w razie co walnąć mnie po łbie :lol:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 sie 2017, o 20:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2017, o 20:11
Posty: 863
Lokalizacja: Heinsberg
Podziękował : 80
Otrzymał podziękowań: 333
Uprawnienia żeglarskie: posiada
No to po oględzinach :D
Bardzo wcześnie rano w drodze

Obrazek

Na miejscu:

Łysy szarpie się ze śrubą

Obrazek

Nie wyrwał, kręci się OK- luzów brak

Ja łapię za ster- buja się lekko- tak samo w obie strony ale komentuję że niemnoszko pocarapan
od bidy na moje ujdzie :

Obrazek

Po czym opukaliśmy jak dzięcioły całą skorupę. No więc wprawdzie ja nie mam tzw. słuchu muzycznego, niemniej zmiana barwy i tonu wydobywanego dźwięku dźwięku obejmowała zbyt duży zakres po mojemu. Jakie ze trzy oktawy.
Po lekkim oskrobnaniu tu i ówdzie pod farbą jest tak:

Obrazek

Tak jak już napisałem- nie znam się na plastikach ale taka łaciatość to mnie podpada. Poproszę o zaopiniowanie przez was tegoż :D Takich miejsc wyskrobaliśmy z dziesięć i nam się znudziło.

Miejsce gdzie kadłub zaczyna przechodzić w linię kilu:

Obrazek

Po mojemu to chyba najmocniejsza część jachtu- tak więc musiał na moje nieźle przydzwonić gdzieś w pomost przynajmniej- jaki betonowy po mojemu drewniany chyba by pokancerował. Zdjęcie lipne i nie odzwierciedla tego co widać z bliska. Ale to spory kawałek jest i był lepiony. Niemniej też proszę napiszcie co sądzicie.

Obrazek

Potem wleźliśmy na pokład. Nie trzeszczy i nie ugina się. Maszt bez zarzutu i jego podstawa również

Obrazek

Kotwica fajna ale wysuszona na pieprz
Obrazek

Przy wszystkim co dośrubowane jest do pokładu widok jest mniej więcej taki

Obrazek

Ponadto pełno jest takich miejsc

Obrazek

Farba raczej zmyta przez deszcz już, tak więc mniemam że stoi dosyć długo i czeka na nowego skipera.

Obrazek

Widać też szlałch przeciągnięty przez dziurę po zaworze którym zlewano wodę z niego.
Pozostałe nie działają albo ich nie ma :rotfl: Nie chce mi się lepić zdjęć.
Ponadto jak widać na jednym ze zdjęć tent z pokładu już dawno stracił kolor i rozłazi się ze starości. Zdjęcia więc są zdeka nie aktualne, te które nakłoniły mnie do przedrałowania 500 mil dzisiaj w ta i wewta.

Z tego co mi się podobało to : Silnik pierwsza klasa- ale chyba nigdy od swojego montażu nie był na wodzie. Reduktor, przekładnia działają prima sort. Ponadto fajny log jest na pokładzie.
Niezły czajnik z nierdzewki na 12V i drugi na palnik, jest również ładna patelnia i trochę sfatygowany garnek- ale raczej nie przecieka jeszcze. Łysy urwał gałkę od kuchenki ale udałem że nie widzę :rotfl:
Ośka cóś jakby przyrdzewiała lekko. W środku nie śmierdzi, jednakowoż stoi uć jak widać w okolicy betonowej- słońce nam tu praży jak na kanarach już od marca i wyschło wszystko na pieprz. A z doświadczenia wiem że jak suche to nie śmierdzi :mrgreen:
Ożaglowanie w prawie takim samym stanie jak tent- kropka w kropke ten sam kolor. Kiedyś chyba było białe. Na dowolnej linie bałbym się powiesić z obawy że spadnę i rozbiję se paszcze.

Reasumując. Uważam że tekst z ogłoszenia kłamie i ta uć :mrgreen: nie nadaje się do zwodowania - chyba że na cóś płytkiego. Zrobienie klaru zajęłoby na pewno o wiele więcej czasu niż tydzień na wyszorowanie w środku i na bank kosztowałoby więcej nie kilka baniaków cifa czy innego Ludwika.
No ale ja się nie znam i wypowiedzcie się proszę.
Poza tym o wiele lepsze wrażenie na mnie sprawiły np ta:

Obrazek

Albo nawet ta :

Obrazek

Tyle że maciupkie zdeka


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sie 2017, o 13:35 

Dołączył(a): 14 lut 2011, o 14:17
Posty: 371
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 40
Uprawnienia żeglarskie: Starszy oficer
Bardzo fajny jacht . wyprujesz wszystko ze środka wyremontujesz kadłub, zrobisz nową zabudowę , elektrykę, zbiorniki instalacje sanitarną pomalujesz z zewnątrz, dasz nowy maszt, żagle, i będzie git :)))

Generalnie za darmo by się nie opłacało tego wziąć no chyba że chcesz za remont zapłacić tyle co za nowy.

_________________
Adam



Za ten post autor adaswa otrzymał podziękowanie od: cors
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sie 2017, o 19:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2017, o 20:11
Posty: 863
Lokalizacja: Heinsberg
Podziękował : 80
Otrzymał podziękowań: 333
Uprawnienia żeglarskie: posiada
Wiecie co. Tak sobie dzisiaj pomyślałem że skoro znam lokalizację tej łajby co do kroka, to wezmę zobaczę czy w google st. da się tam dojść.
No i ten Van de Stadt stoi sobie jak byk w tym samym miejscu gdzie z łysym go dopadlim.
Maszt jeszcze na nim postawiony, tent jest niebieski itd.... całkiem jak na tych zdjęciach z ogłoszenia.
Tyle że zdjęcia google mobil robił w marcu 2009 :rotfl:
Pewno został porzucony w marinie. O to nie zapytałem.
--- a tak prywatnie to chyba już nie chcę jeździć i oglądać jakieś plastiki. Rozejrzę się w mojej okolicy za jakimi żelaźniakami, betonowcami czy drewniakami. W sumie to osobiście najmniej boję się siatkobetonowców. Ani to osmozy się nie szuka na takim- ani rdza i robale nie zeżrą
:mrgreen:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sie 2017, o 20:16 

Dołączył(a): 17 lis 2014, o 20:08
Posty: 1433
Podziękował : 532
Otrzymał podziękowań: 653
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
kokop napisał(a):
ani rdza i robale nie zeżrą


Oj, żebyś się nie zawiódł. Siatka rdzewna, beton bez iniekcji epoksydowej chłonie wodę jak gąbka i korozja jak talala.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sie 2017, o 20:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2017, o 20:11
Posty: 863
Lokalizacja: Heinsberg
Podziękował : 80
Otrzymał podziękowań: 333
Uprawnienia żeglarskie: posiada
:roll:
No to kurna same stalowe na celownik :evil: Jak zeżarty to widać bez rentgena. Albo się całkiem w.....
:evil: i chromole szukanie. Rozważę tylko czy ze sklejki strugać czy w znajomej firmie pochlastają laserem blache tak jak należy i spawerkę sobie tylko większą kupię.
Ew. przeliczę czy tym pijakom zapłacić nie będzie taniej :rotfl:
Małego pancernika coś koło 7-8 metrów lepiej robić ze sklejki czy stali ?
(jak szaleć to szaleć- na wypadek gdyby mnie się zachciało oglądac pingwiny w naturze)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 sie 2017, o 00:19 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8045
Podziękował : 1875
Otrzymał podziękowań: 2416
Uprawnienia żeglarskie: -
Przesadzasz. Jak robić, to taniej zrobić z czegoś co jest. Nawet ten - nie żeby zachwycał - dałby się ogarnąć taniej i szybciej niż stara rdza; a wielokrotnie taniej niż robić nowe. Toć to raptem parę tysi. Za tyle nie zrobisz nawet samej skorupy.
A tu jest motorek i maszt prawie nowy, kadłub cały, pokład może do poprawy (chyba że to zgniła przekładka). Jeśli wnętrze też w porządku to ile zostaje do zrobienia?
A ile trzeba by dać za to nowe, w sklepie?
I kto tu zapodawał że żadnej pracy się nie boi? ;)
Gdyby ten akurat typ pasował do Twych potrzeb i gustu, to zaoferować połowę, wziąć fachowca do oględzin by mieć jasność...
Ale radziłbym najpierw rozeznać się co byłoby odpowiednie do Twych potrzeb z dostępnych na rynku, jak skonstruowane, i szukać okazji. Ten to akurat nie cud, ni pancernik; do odwiedzania pingwinów daleko mu...

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

kokop napisał(a):
Małego pancernika coś koło 7-8 metrów lepiej robić ze sklejki czy stali ?
(jak szaleć to szaleć- na wypadek gdyby mnie się zachciało oglądac pingwiny w naturze)
Z laminatu - a jak szaleć z pingwiny to z alu. Stosunek ciężaru do wytrzymałości, panie dzieju.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 sie 2017, o 07:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2017, o 20:11
Posty: 863
Lokalizacja: Heinsberg
Podziękował : 80
Otrzymał podziękowań: 333
Uprawnienia żeglarskie: posiada
Generalnie to pasuje mnie tenże z obrazka.
Jeżeli miałbym tak szczerze z ręką na sercu powiedzieć, to przede wszystkim ja sam jestem zakręcony i jak mój stary znajomy mówi> za wiela się ciepię i nie wiem co chce :rotfl:
Tyle że z remontem łajby to chyba jak z remontem np. łazienki. Myślisz że ogarniesz w tydzień a to wypadnie raczej miesiąc albo dwa i dziura budżetowa oczywiście bo wszystko kosztowało więcej.
No więc z takiej bardzo pobieżnej analizy to mnie wychodzi że aby było w miarę bezpiecznie dla mojego komornika z kieszeni, zmniejszyć kaliber. Zejść do czegoś co ma 7-8 metrów a w czym jeszcze się zmieszczę :lol: Tutaj zaś wyłazi opcja że zaprzyjaźniony bardzo właściciel firmy, trza powiedzieć że szwagier :D który dłubie w metalach i na codzień produkuje wszelkiego rodzaju metalowe szafki czy regały jakie w marketach stoją. Byłby raczej na 100% w stanie łajbę wykroić z metalu.
Jeżeli więc on ze mnie nie chce zdzierać to koszt materiałowy na zbudowanie stalówki mógłby okazać się do przyjęcia.
I takiego gdybania ciąg dalszy: Trzeba to zebrać do kupy a więc wynająć jakąś budę bo w firmie szwagra :mrgreen: nie byłoby opcji żeby takie coś wykończyć. Ale mam takie jakieś wewnętrzne przeczucie że stalowy, gdyby był już w puzlach, złożyłby stosunkowo szybko. A dla mnie czas to pieniądz a jak to mówią - nie sram nim.
Może się mylę z tymi kalkulacjami co do tempa pracy.
Ponaddto stalowy chyba nie wymagałby jakiegoś super hiper pomieszczenia i wystarczyłaby byle szopa.
I może wszystko byłoby nieco drożej niż reanimowanie starego plastika ale byłoby nowe i bez nieprzewidzianych niespodzianek.
No i powiedzmy za rok byłoby gotowe do drogi.
Ja za rok też już mogę sobie pozwolić na wakacje bez odwołania bo będę miał wypacowane świadczenia emerytalne w dwóch krajach.
A ponieważ pracowałem od maleńkości :) to mam plan żeby to chromolić całkiem.
Bo dlaczego nie? Większą emeryturę o parę pandów wypracuję? Mam to gdzieś po prostu.
Nie zamierzam tego odkładać na jakąś tam bliżej nieokreśloną przyszłość- bo póki co sam nie mam przecieków i chodzę jeszcze na fabrycznych częściach które nie powodują dolegliwości.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 sie 2017, o 19:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2017, o 20:11
Posty: 863
Lokalizacja: Heinsberg
Podziękował : 80
Otrzymał podziękowań: 333
Uprawnienia żeglarskie: posiada
Ryś napisał(a):
Przesadzasz. Jak robić, to taniej zrobić z czegoś co jest. Nawet ten - nie żeby zachwycał - dałby się ogarnąć taniej i szybciej niż stara rdza; a wielokrotnie taniej niż robić nowe.


Dobra, minęło parę godzin :D Pisałem chyba że ja mam tendencje do wpadania w skrajności albo do >zaślepiania się < nieuzasadnionego. Oczywiście Ryś, masz rację i trza mnie naprawdę na zimno wszystko brać. W tutejszej krainie jachtów to w zasadzie dosyć sporo, zawsze coś się znajdzie. Byle nie srać ogniem jak ja to robię.

Dla odmiany ja dzisiaj w pracy ale drugi Ryś :mrgreen: ma wolne. Znaczy ten łysy tam na fotce co się ze śrubą szarpał. Pojechał sobie w inną mańkę oglądać łódki i znalazł taką jedną która też już w anonsach siedzi.

https://www.boatsandoutboards.co.uk/Sai ... -77/160533

Trochę mniejsza, trochę droższa ale łysy nie zauważył rozbieżności pomiędzy fotkami a stanem faktycznym.
Tak więc na luz- pojadę też oglądać i ew. potargować troche. W końcu tylko coś koło 80 mil będzie


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 sie 2017, o 21:04 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Gdyby to była cena w euro to okazja.

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 sie 2017, o 18:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2017, o 20:11
Posty: 863
Lokalizacja: Heinsberg
Podziękował : 80
Otrzymał podziękowań: 333
Uprawnienia żeglarskie: posiada
:roll:
Właściwie to cena w euro prawie taka sama :evil: jak dla mnie. Poleciał funt okrutnie co oznacza że dostałem w d...... i odpadają w/z tym zakupy gdzie we Francji czy innej Holandii. Pisze w anonsie za to że skłonni negocjować. Wypłace w banku gotówkę z zaokrągleniem do drugiego tysiąca w dół i poproszę o same dychy. Położę im im tą paczuszkę :twisted: i może zmiękną ?
Tylko czy to działa na marynarzy :lol: bo motocykliści zwykle wymiękali.
Będzie jak będzie, mam ochotę obejrzeć ten jachcik. Gdzieś kiedyś ktoś mi mówił gibsea 77 dobrze pływa, a może to o jaki inny numer chodziło :roll:
Miał ktoś z was doczynienia z tą łódką?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 sie 2017, o 21:49 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8045
Podziękował : 1875
Otrzymał podziękowań: 2416
Uprawnienia żeglarskie: -
Lekka łódka, na przybrzeżnie, do pingwinów bym się nie wybierał. Na rodzinne pływanka wokoło wyspy. Zapewne dobrze pływa w dobrej pogodzie, czytaj od czwórki sie refuj i morduj.

Właściwie jakiej szukasz łódki? I po co? Pooglądać, poprzymierzać, powybrzydzać, potargować... wybór jest ;)
Np.:
Szybko i zwinnie: http://www.boatshed.com/trapper_300-boat-237370.html a jak dalej http://www.boatshed.com/achilles_9m-boat-236477.html

Bezwysiłkowo dla emeryta http://www.boatshed.com/hurley_27-boat-234230.html

Zgrabny klasyk, dla wyglądu http://www.boatshed.com/morgan_giles_30 ... 33100.html

Stalówką do pingwinów http://www.boatshed.com/maurice_griffit ... 61730.html
albo i ferro http://www.boatshed.com/hartley__32-boat-221041.html

A jakby coś tanio na włóczęge dookoła http://www.boatshed.com/halcyon_27-boat-236672.html czy nawet http://www.boatshed.com/colvic_sea_rove ... 32776.html
A dla majsterkowicza domek w passaty do urządzenia podług gustu :cool: http://www.boatshed.com/bruce_roberts_s ... 15010.html


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 sie 2017, o 23:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2017, o 20:11
Posty: 863
Lokalizacja: Heinsberg
Podziękował : 80
Otrzymał podziękowań: 333
Uprawnienia żeglarskie: posiada
Ryś napisał(a):
Lekka łódka, na przybrzeżnie, do pingwinów bym się nie wybierał. Na rodzinne pływanka wokoło wyspy. Zapewne dobrze pływa w dobrej pogodzie, czytaj od czwórki sie refuj i morduj.

Właściwie jakiej szukasz łódki? I po co? Pooglądać, poprzymierzać, powybrzydzać, potargować... wybór jest ;)


W zasadzie to odwiedzanie pingwinów jest gdzieś na samym końcu potrzeb.
Jakiej szukam? Skłaniam się do, jak to napisałeś > szybko i zwinnie < z opcją bezstresowego oddalenia się poza zasięg GSM-a z brzegu. Tak np. gdzieś w sezonie o jakie Kanary przyhaczyć albo spróbować ostrożnie dobrać się do karaibów. Rzucanie się na jakie ekstrema raczej sobie odpuszczam. Łódka nie musi spełniać jakichś extra zachcianek odnośnie komfortu bo ja jakby taki jakby trol z natury jestem. Miejsc do spania nie musi być 5 bo w użyciu będą dwa (albo nawet jedno bo na zmianę :roll: ), tak więc żadnych tłumów na pokładzie. Generalnie jeżeli o mnie chodzi osobiście to z powodzeniem mogę się zapakować w jacht sześciometrowy. Niemniej celuję w nieco większy, chociaż 10-cio metrowe po przeanalizowaniu odpuszczam. Okolice 8 metrów wydają mi się w sam raz i pewno dałoby się wcisnąć dwa rowery.
Ew. jeden motocykl
:rotfl:
--spoko, nie jest duży. Po rozczłonkowaniu wsadziłem go do bagażnika VW Golfa i tylko jedno koło było na tylnym siedzeniu.
W sumie zdziwiłem się.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 sie 2017, o 07:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2017, o 20:11
Posty: 863
Lokalizacja: Heinsberg
Podziękował : 80
Otrzymał podziękowań: 333
Uprawnienia żeglarskie: posiada
Znowu ja :mrgreen:

W poszukiwaniach łajby postanowiłem zawęzić obszar >oglądanych < do jednej godziny jazdy. I tak wczoraj jakie 30 min. jazdy od domu, w tym 15 min. w korku trafiłem na taki fajny jak na moje 26 stopowy.
- Centaur 26. Szwagier by pewno powiedział że to do pływania pomału i niedaleko od brzegu :D
No ale on w zasadzie zna się tak jak i ja :rotfl:
Pomału to chyba nawet się zgodzę. No ale ja tak na czuja swojego, taka mała łódka a waży ponad 3 tony i balastu ma zdaje się coś koło 1300 kilo. Mniemam więc że delikatnie nie jest ulepiona :roll: i chyba przewidziana żeby byle co jej nie ruszyło. Mylę się?
Pokład ma przekładkowy z balsą w środku i w jednym miejscu wydaje mi się ugina się. Czy jeżeli ta balsa zgniła to już kaplica? Czy ew. daje się to do dłubania w zimowe wieczory. Bo tak poza tym nie ma co przy niej robić, nawet w środku wylizana lepiej niż gabinet mojego dentysty. Co najwyżej można prysnąć dezodorantem :lol: Kupa papierów z niedawna potwierdzająca że nowy kibelek, nowe uszczelnienia na wale, kwit 4 stówy za części do silnika, otaklowanie z zeszłego roku i jakieś inne drobiazgi. Na pokładzie komplet elektroniki w tym chartplotter i nawet radyjko z pundlanda na korbkę
:rotfl:
(no a na co komu chartplotter jeżeli to niby miałoby pływać od mariny do plaży i nazat. Dwukilowa łódka- mnie się to podoba bo stawać można w wielkim uproszczeniu- byle gdzie)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 sie 2017, o 17:33 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8045
Podziękował : 1875
Otrzymał podziękowań: 2416
Uprawnienia żeglarskie: -
kokop napisał(a):
Dwukilowa łódka- mnie się to podoba bo stawać można w wielkim uproszczeniu- byle gdzie
Ano, ino to we wielkim uproszczeniu. Oby nie było twardo, nierówno, albo fali ;) Tyle że w mule trzymać taniej. Co zatem idzie - tak mogła być trzymana. Czyli stale w wodzie, czasem lodzie, czasem w dno waląc.
Pierwsza rzecz w nich to jak się kile trzymają; znaczy "czy" :-P Druga - osmoza.
W ogóle czujność rewolucyjną. viewtopic.php?f=18&t=23588&p=402034#p402034

Balsa nadaje się do dłubania we wieczory. Jak kto się lubi grzebać w... to technicznie nie jest problem. Z "zimowe" bym był atoli ostrożny. W temacie suszenia :mrgreen:
Jak wygląda koło podwięzi, pod masztem, no i przy stójkach.

Tego kwiatu mają pełno, w sumie udana i pakowna; jeśli się typ spodoba to duży wybór ich... a zastanowiłbym się jeszcze właśnie nad częściami do silnika. W sęsie czy do tego co jest jeszcze będą. ;)



Za ten post autor Ryś otrzymał podziękowanie od: kokop
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 sie 2017, o 19:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2017, o 20:11
Posty: 863
Lokalizacja: Heinsberg
Podziękował : 80
Otrzymał podziękowań: 333
Uprawnienia żeglarskie: posiada
Ryś :D Robisz tutaj dla mnie za mapę GPS z weypoint-ami i dzięki temu wiem na co patrzeć.
Winnym ci browara kratę.

Co do uginania pokładu to tak sobie popatrzyłem na plan tego potencjalnego u-bota :rotfl: Wypada tak jakoś z lewej strony kabiny na wysokości tylnego okna. W sumie to ono chyba większe niż to co mam w chacie przy schodach :roll: Obok jest przyśrubowany handlebar. Tak więc pewno gdzie tymi śrubkami od niego musiało pocieknąć do środka. Nic ważnego w okolicy nie ma, po prostu miejsce do podreptania za masztem.
- jutro czeka mnie zły dzień- wizyta u dentysty na 1000 :evil: No to po dentyście- jeżeli wyjdę żywy, pojadę se oblukać dokładnie co i jak. I albo się dobiję albo wyleczę.
Trza mi będzie z gościem pogadać żeby rejsa zrobić gdzie w jakie błoto obok miejsca gdzie stoi. Taka mini marina wybagrowana w czynie społecznym to jest i wody w niej zawsze tyle że ona pływa nawet przy odpływie. Wiem tylko że nie przecieka - ale czy kile się dobrze trzymają to już nie.
Jeżeli przystanie na to, to mnie się ta łajba zacznie podobać :lol:
Prawdę mówiąc w/g mnie to paskuda jest nawet gdy makijaż OK. No ale podobno ważniejszy jest charakter. Właściwie to ja nawet lubię paskudy techniczne. Większości minusy przesłaniają plusy i dzięki temu łatwo je wyrwać :lol:
Tak np. moja lądowa paskuda która okazała się niezwykle dzielna i dowiozła moje cztery litery 9 tys mil od chaty w jedną stronę i przywiozła okrężną trasą. Jeżeli morską dzielność przełożyć jakoś na lądową to trzeba powiedzieć że Paskuda jest wybitną jednostką. Nie straszna jej ruska benzyna- ukraiński asfalt- stepowe szutry- woda do wysokości wlotu powietrza :rotfl: Wogóle nic jej nie rusza tylko po prostu jedzie, a najpierw zawsze odpala na dotyk nawet jeżeli woda mi i jej z fajki kapie.
Wypatrzyłem ją kiedyś przyrośniętą do ściany- przerośniętą dosłownie krzakorami. Wysrały się na nią wszystkie mewy z powiatu i sąsiednich chyba też. Żeby ją wydobyć dosłownie chlastałem te badyle jak Indiana Jones ścieżkę w dżunglii.

Paskuda po wstępnym oczyszczeniu

Obrazek
a potem troche dłubania

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

No i na końcu :D

Obrazek

Wiem że to inny wehikuł niż tutejsze forumowe, ale też służy do przygody.



Za ten post autor kokop otrzymał podziękowania - 2: kooniu, Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 sie 2017, o 19:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2017, o 20:11
Posty: 863
Lokalizacja: Heinsberg
Podziękował : 80
Otrzymał podziękowań: 333
Uprawnienia żeglarskie: posiada
tam se jechalim

Obrazek Obrazek Obrazek to jest knajpa gdyby kto pytał Obrazek Obrazek Gdyby coś nie wyszło :lol: Obrazek
No a teraz trzeba dobrać się z drugiej mańki



Za ten post autor kokop otrzymał podziękowania - 2: kooniu, Ryś
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 sie 2017, o 09:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2015, o 15:50
Posty: 897
Podziękował : 891
Otrzymał podziękowań: 436
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
off topik żeglarski on * Honda revere? lubie ta marke, miałem CB750 z 80 (miala takie same zegary i lampę jak u Ciebie ) a nadal mam CBR 750 hurricane z 87 i nadal na chodzie :) a wyciągnąłem ja z kurnika i działała ;) *off topik ''off''

ps. podobnie jak Ty po latach oglądania świata z siodełka motocykla zapragnąłem zobaczyć ją od strony wody :cool:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 sie 2017, o 20:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2017, o 20:11
Posty: 863
Lokalizacja: Heinsberg
Podziękował : 80
Otrzymał podziękowań: 333
Uprawnienia żeglarskie: posiada
Oczywiście że Revere :mrgreen: Teraz to już pora żeby zaczął wbijać się w >kultowy :)
Chociaż mój jak widzisz pochlastałem i ogona podniosłem, musiałem przez to dorabiać plastiki i nowe siodło wydłubać. Oryginalnie to tak smutno po mojemu wyglądał- jak zmęczona szkapa. Dopiero na końcu pomyślałem że rury można było staraniej zrobić i olać plastiki. Mam jeszcze cebre F - tysiączke ale to z sentymentu. Jeździ fenomenalnie niczym nieco późniejszy blackbird bo wiercona na 1200 z groszami :lol: i oczywiście nie ma blokad. No ale chla jak messerschmitt podczas ataku. Gadkę zaczyna od 7,5 litra a i to musi być z góry i z wiatrem :rotfl: Dlatego do kulania w cywilizowanych krajach w użyciu stara SV 650s. Sprzedam je to może na żagiel starczy :roll:
Wracając do żeglarstwa.
Obejrzałem dzisiaj Centaura ze szczególną uwagą na miejsca gdzie się trzyma maszt i nic. Znaczy nie ma czego się czepiać. Właścicielstwo :) że tak powiem nie ma nic przeciw żeby wypłynąć na suche celem oględzin od dołu. Zapowiedzieli że w niedzielę będą mieli trochę czasu i postawią go w błocie :lol:
No wiec umówiliśmy się na niedzielę, na porę po odpływie (a ja psia kość nie wiem kiedy on będzie) wracam do samochodu i dzwoni do mnie gościu z Gostportu w Portsmouth i najpierw mnie przeprasza że nie odpowiadał na moje maile bo go nie było po prostu.
No i też na niedzielę rano ustaliłem z nim oglądanie Trappera 300- togo co Ryś go podsunął we wcześniejszych postach. To tak dla zasady właściwie pojadę go obadać.
Jeżeli mi się spodoba to będę musiał wybierać pomiędzy w zasadzie dosyć odmiennymi jachtami :roll:
Takie prawie kowadło Centaur i lżejszy trochę Trapper który w błocie stać nie może.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 sie 2017, o 21:38 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8045
Podziękował : 1875
Otrzymał podziękowań: 2416
Uprawnienia żeglarskie: -
kokop napisał(a):
... oglądanie Trappera 300- tego co Ryś go podsunął ...
Ej, tam bez przesady, coby na mię nie było :lol:
To racer, stary "ćwierćtoner". Można się zabawić na zatoce, niczem ścigaczem na torze, nie przymierzający... ;) . http://www.yachtingworld.com/features/q ... ival-60050
Centaurem zaś włóczęgę, na te Kanary, a i Bahamy, gdzie zwłaszcza poręczny. To zresztą nie taki znów ślimak, spod dobrej ręki konstrukcja - i nie bez przyczyny te kile takie skośne...
Acz, jak to mówią, sprawnie jechać ciężką i 'wolną' maszyną, to trzeba umieć :D

Oczywiście że warto je sobie porównać, gwoli lepszy orientacji :cool:
A tu orientacyjnie, różnica prędkości - jest np Trapper 500 i Centaur 26 http://www.jesterinfo.org/jac2008entrylist.html


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 sie 2017, o 23:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2017, o 20:11
Posty: 863
Lokalizacja: Heinsberg
Podziękował : 80
Otrzymał podziękowań: 333
Uprawnienia żeglarskie: posiada
No to se popatrzył na wyniki.
:roll:
W zasadzie to ten Trapper d.. nie urywa :lol: Fakt że był wcześniej ale ja na czuja to dałbym mu więcej przewagi niż jedna nocka na tej trasie.
(z wyglądu to raczej jak przecinak przy kutrze rybackim- gdyby je postawił obok siebie)

A tak z innej pary kaloszy.
Często widzę tutaj podwójne kile z dziurami :mrgreen: Sporymi zresztą.
Ma to jakieś szczególne uzasadnienie? W typie > sposób tłumienia kołysania czy co innego. Bo hydrodynamicznie to chyba zdaje mi się sensu nie ma. No chyba żeby celowo zwalniać :D .
Nie łapię tego i pytam.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 71 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kurczak, Wojtek Bartoszyński i 54 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL