Nie wiem, nigdy nie byłem w Bieszczadach, ale pewne jest ze tesknota to jedno a ludzie to drugie - albo coś robisz albo nic nie robisz i wiecznie Ci źle, gdzie byś się nie znalazł w otoczeniu i czasie. Każdy jest kowalem swojego losu, zdarzają sie potknięcia, ale wtedy pracujesz nad tym aby naprostowac swoją ścieżkę zamiast zwalać winę na system itd.
Nawet jeśli system zawinił, to starasz się przystosować. Wszędzie jest tak samo - jednym lepiej drugim gorzej. Ja póki co szukam przyczyny dlaczego mi gorzej, że raczej wegetuję zamiast się rozwijać itd, owszem potworzę coś, ale co z tego wyniknie to ch wi, ale przynajmniej się nie poddaję. Więc sytuacja każdej jednostki ma swoje uzasadnienie, ale mysląc swoim trybem zawsze można zrobić coś lepiej, dlatego nie żal mi tych ludzi, bo sie nie starali.
Człowiek stary lysy itd nie znaczy ze ma leżeć do gory brzuchem i wspominać, a jedynie wsiąść się w garść. &0 lat to jeszcze nie oczekiwanie na śmierć. Musi być jakaś pasja, bez tego szybko poumierają.
Mnie nikt nigdy nie głaskał po główce.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Ty na prawdę nie kumasz bieda będzie z tą duszą !!! bartuss1nowy. Zdrowia życzę

_________________
Ciężko żyć lekko !

To może napisz obrazowo żebym zakumał, jakis kurna paralelizm symboliczny, niuanse mi umykają.
No zdrowym heh.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

A pracuj, pracuj, a garb ci wyrośnie.
A pasożyty sie upasą.
A vanitas vanitatum.
Tak obrazowo.

Bartus robi (ostatnio) kajaki mjs,a : a tam duszy jest "aż nadto", wiec się podzielą.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

No nie tylko kajaki, bo jeszcze piękna nadbudówka mjsa, rzuć sobie okiem w moim wątku z dory jest zrzut z fs'a, poki co zaczynam zbierać materiały na nią.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Ok rzucę... ale wracając do tematu:
"Majster bieda" to jeszcze jeden z niepoprzerabianych jachtów: ma "latające salingi" dwa boczne miecze, rozszerzający się u dołu dziób: (w kształcie klasycznego "zwisu męskiego") i co najważniejsze "wklęsłość Mariana".
Niestety nie "posiadłem wiedzy": jak pływa, ale widzę, że raczej wszystko tam gra.

MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

A co wiesz na temat tego egzemplarza, ostatnio wystawionego na OLX?

_________________
Zbyszek

... znów nowy wątek?
viewtopic.php?f=5&t=27063#p483029
Może by tak scalić co by się nie mnożyło nadaremno.



Nic oprócz tego, że to jest 14 egzemplarz o jakim wiem, że pływał. (nie licząc prototypu).
Według teorii Norberta Patalasa: "Razem z planami łódek sprzedajemy głownie marzenia"
około 10-12% planów jest realizowanych.
Tak więc jesteśmy już (dzięki internetowi) blisko końca listy zbudowanych PIPów.
Bo budowniczowie bardzo rzadko zawiadamiali o wodowaniu. (znaczy się wcale )

Więcej się już nie powinno pojawić.

MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Moje pierwsze wejście na forum, zainspirowane kontaktem z Panem Marianem. Pozdrawiam wszystkich. Jest na 100% jeszcze jeden PIP o nazwie "Naja". Dobrze znam właściciela i uczestniczyłem w jego budowie (PIP-a oczywiście, a nie właściciela).

To może wreszcie by ktoś zamieścił relację fotograficzną z budowy PIPa . Nawet taką skromną może być czarno biała. Tu na forum lub na "Szkutnik amator".
Swoją drogą na "Szkutnik amator " jest wiele relacji z budowy . Ale jest to albo Maderski albo Kasprzak. Czemu nie może być Strzelecki , Piasecki czy Workert .

Czy aby nie dlatego, że obecnie takich budów jest relatywnie mało - jeszcze mniej, niż tych pierwszych?

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Bo to najdłuższa i najtrudniejsza doga do własnej łódki , więc coraz mniej się na to decyduje

Na taka doga mówi się "jajnik"

A w sprawie łódek - prawo Kopernika.

znacz sie co? odbudowa utki czy budowa od zera? (do milionera).
Od zera jest łatwiej, bo nie trzeba się wk ... denerwować na temat tego co sp ... zepsul budowniczy pierwotny.
A jak tam grzyby? Ile w tym sezonie postawileś?

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *


wstrzymał wodę ruszył łódkę?

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Uj, braki w edukacji biznesowej?

No, nie uczyli a i samemu nie było kiedy.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Mówię to na podstawie własnych doświadczeń , bo pierwszy raz w życiu wziąłem się za budowę sporej łódki i konsekwentnie doprowadziłem do jej zakończenia. Błędów nie popełnia ten co nic nie robi , trzeba umieć się do nich przyznać , a później ich nie powtarzać.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

To moja wersja żeglarska prawa Kopernika-Greshama

No nie wiedziałem , że mówię prozą... "gorszy pieniądz wypiera lepszy" prawo Kopernika - Gershama, a dla mnie bardziej, (oczywiście) ogólnie znana zasada z projektowania jachtów.

MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

To drugie w praktyce niewykonalne, ale jakby jakby ważniejsze.
Bo przyznać się mogę do wszystkiego (co nie zabronione).
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

No pływasz i gut, Pośmiać się trzeba czasem, Zwykle ogranicznikiem czasowym jest zasób kasy, ale 2 - 3 lata na zbudowanie utki pieknej slicznej to niczego sobie. a mając do dyspozycji dużą kaskę , to wiadomo można większą i szybciej. Tyle stóp ile lat.
Moze dozyję do zbudowania takiej jednostki srodlądowo - morskiej.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

U nas to najwyżej w decymetrach można sobie policzyć.

MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

I to nowe prawo Mariana na w kraju Kaczora jak najbardziej sens. Sam się o tym przekonałem. Mając 59 lat na łódkę o długości 5 metrów 90 centymetrów mogłoby mnie jeszcze stać ale byłby to limit limitów moich możliwości finansowych tak więc będąc prorokiem we własnej sprawie od dawna przymierzam się do jachtu pięcio metrowego,zostawiając sobie te 90 centymetrów jako rezerwę finansową aby póżniej nie zamieszczać ogłoszenia że sprzedam jacht do wykończenia bo on mnie już wykończył.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

I wcale nie jestem bezrobotnym tylko prowadzę małą firmę. Może zbyt małą jak na luksus jakim jest żeglarstwo.

jak chcesz mieć łódkę to może trzeba prowadzić firmę i być bezrobotnym?

_________________
Pozdrawiam
Marcin B.

ja mam mikro a nie małą, a moja dory bez silnika ma 5,9. Po kawałeczku i sie zrobi, codziennie cos tam, albo prawie codziennie popoludniami.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Przeniosłem pytania szczegółowe o zachowanie się Pipa po morskiej przeróbce tutaj łódki Mariana:, aby nie męczyć czytelników wątku o pływaniu po zalewie Szczecińskim.


A czy w ogóle (znaczy nie na morzu) pływałeś ostro pod silny wiatr tak aby móc porównać zachowanie się łódki przed ... i po przeróbce?
Chodzi mi o to jak taki grzebień zmienia zachowanie się łódki (ostrzenie) w szkwałach z przechyłem.
Może być, że w przechyle ten grzebień nie przeszkadza, bo jest przecież pochylony, czyli nie musi orać wody jak w żelazkach.

O takim przechyle mówię
... wtedy prototyp był całkowicie sterownym: mogłem skręcać w obie strony, a dziób był nad wodą.
(Lewa fotka pokazuje moment odpadania).
Czy same proporcje kadłuba (wąska rufa) wystarczają do niewywożenia jachtu na wiatr?

MJS

ps
W rozprowadzanych planach dodałem nieco wyporu (po 5? cm szerokości na burtę) na rufie, aby tak bardzo nie siadała w wodzie


(załamanie poszycia wpierw dochodziło do rogu kokpitu.) - co na pewno zmniejszyło podnoszenie się dziobu, a więc i zachowanie się jachtu przy silnych wiatrach.

_________________
"Ważne są Pomysły. Nawet te absurdalne, czy nieudane.
Nie tłamście Pomysłów! Komu one szkodzą?"
- Catz
"Wyobraźnia jest ważniejsza niż wiedza." A. Einstein

Zapraszam fejsa:
Dla tych co nie lubią szerokich ruf .
i na:"Marian Strzelecki".
MJS (nie mjs)

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Ja wykonałem PIP-a w wersji z mieczem lekkim, który jak zauważyłem w pierwszym sezonie cofał mi się do skrzynki mieczowej. Dociążyłem go dwoma krążkami ołowiu odlanymi w metalowych miskach i każdy krążek ważył 9 kg czyli cały miecz ważył tyle ile przedtem plus 18 kg. Przed wieloma laty gdy wiało do 7B w porywach zmierzone ręcznym wiatromierzem na pomoście Zbąszyńskiego Klubu żeglarskiego to dopłynąłem do tego pomostu z południowej części jeziora korzystając wtedy ze sztormowego foka i na drugim refie pod wiatr z kierunku północno zachodniego. Płynąłem sam i zanim założyłem drugi ref to miałem krótkotrwałe gwałtowne przechyły. Było to na pewno przed przeróbką dna.
Jeziora zbąszyńskie gdzie stacjonuję łódkę można przepłynąć z góry na dół i z powrotem w ciągu jednego dnia, a na spokojnie w dwa dni. Tak, że jak mocno wieje to ja sobie znajduję jakąś miejscówkę i włączam do programu żeglowania inne atrakcje i wtedy nie żegluje.
Taka miejscówka:

Pierwsza inna atrakcja:

Druga inna atrakcja:

Do tego dochodzą spacery po lesie

Do takich przechyłów nie dopuszczałem gdyż mając świadomość lekkiego miecza wcześnie się refowałem przy samotnej żegludze. A taki przechył miałem tylko raz i opisałem go tu:
http://forum.zegluj.net/viewtopic.php?p=484276#p484276

Prace ruszyły już po zimie?
Macie nowe zdjęcia?
Pozdrawiam
robitak

Miałem to napisać już dano, ale ciągle znajdowałem sobie jakieś wymówki. Teraz początek sezonu więc chociaż na razie tylko w ten sposób i ja go rozpocznę. W roku 1989 w Rucianem (stanica PTTK), Pan Marian na prototypie PIP-a wygrał regaty i to wtedy wszyscy po raz pierwszy zobaczyliśmy to cudo. Jakiś czas potem przeczytałem o nim w „Żaglach”, kupiłem plany i rozpocząłem budowę, która trwała…, aż w międzyczasie mojemu guru żeglarstwa (drużynowy HDW) zgnił Mak 666. Kupił plany PIP-a i tak w jedne wakacje skończyliśmy moją i od zera wybudowaliśmy jego skorupę. Wiele rzeczy zrobiliśmy źle, bo nie tak odczytane plany, nie takie materiały i brak umiejętności. Kolejne lata to kompletowanie osprzętu, też okazyjnego bo brak kasy, ale w końcu w roku 2007 wywiozłem „Majstra Biedę” do Rynu (GAT), spuściłem na wodę i pływam, i wzbudzam duże zainteresowanie bo TAKICH jachtów jest mało. Pozdrawiam Wszystkich i zazdroszczę Tym, którzy już na wodzie.

A ja majówkę wykorzystałem do usunięcia "naskórka" z mojej "Biedy". Mam zamiar położyć na to nową warstwę laminatu, potem szpachlówka z mikrobalonami (jeszcze nigdy jej nie robiłem, ale może się uda), a malunek farbami Olivy (część z dodatkiem antypośligu). Mam nadzieję, że do głównego sezonu zdążę.