Oj naiwny jak dziecko we mgle... Myślisz, że rząd nie potrafi wyłączyć Internetu?

W stanie wojennym w całym sklepie był tylko ocet...
Niemożliwe, w całym Lidlu?

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła

??? Byłeś kiedyś w Kościele w niedzielę w Niemczech ? Są bardzo puste.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Odwiedź kiedyś kościół ironii. Zostaniesz zbawiony.
v

a ja będę. Więc już tak pusto nie będzie. Bo gdzie dwóch.....

_________________
Pozdrawiam
Marcin B.

Tam proboszcz korzysta.
v

I herbata, herbata jeszcze była Jureczku ...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

A wódka była na kartki

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

I był to świetny towar wymienny - moja śp. babcia - nietrunkowa zresztą - świeć za to Panie nad Jej duszą - miała cały barek gorzały bo przecież nie można było przydziału nie wykupić - taka paranoja ale działało.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Dokładnie Co ja osoba niepijąca potwierdzam

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła

A ja oddawałem (nadmiary) potrzebującym... taki byłem.

MJS
ps
Nadmiary kartkowe oczywiście.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

wracając do niehandlowości niedziel:
w roku 19.. pracowało się w soboty tylko do południa, a niedziele były wolne od pracy

Pytanie: Gdzie i kiedy panowała taka niedzielna wolność??
PS. dla utrudnienia wyciąłem dwie ostatnie cyfry rocznika

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

W Polsce pierwsze wolne soboty ( chyba dwie albo trzy w roku ) były zdaje się w 73 ?
( Zapamiętałem, bo 73 wybite morsem to znane krótkofalarskie pozdrowienie )
Ale sądzę, że zmierzasz za granice kraju z tym przykładem...
Nie wiem. Nie odgadnę raczej... Obstawiam że pewnie Niemcy i rok 80

Tak sobie czytam ten wątek i zastanawiam się GDZIE NIE będzie można robić zakupów w związku z poniższymi wyjątkami.

Zakaz handlu będzie wprowadzony częściowo: od marca 2018 roku będą jeszcze dwie niedziele handlowe (pierwsza i ostatnia w miesiącu).

Od 2019 roku zakupy zrobimy tylko w ostatnią niedzielę miesiąca.

Od 2020 roku ma obowiązywać zakaz prawie we wszystkie niedziele. Wyjątkiem będą weekendy przed świętami.

Są jednak miejsca, w których zakaz handlu nie będzie obowiązywał.

Oto lista:

w piekarniach, cukierniach i lodziarniach;
w placówkach handlowych na dworcach, w portach i przystaniach w zakresie związanym z bezpośrednią obsługą podróżnych;
na stacjach paliw płynnych;
w aptekach i punktach aptecznych;
w zakładach leczniczych dla zwierząt;
w placówkach handlowych, w których przeważająca działalność polega na handlu pamiątkami lub dewocjonaliami;
w placówkach handlowych, w których przeważająca działalność polega na handlu prasą, biletami komunikacji miejskiej, wyrobami tytoniowymi, kuponami gier losowych i zakładów wzajemnych;
w placówkach pocztowych;
w placówkach handlowych w obiektach infrastruktury krytycznej,
w placówkach handlowych w zakładach hotelarskich;
w placówkach handlowych w zakładach prowadzących działalność w zakresie kultury, sportu, oświaty, turystyki i wypoczynku;
w placówkach handlowych organizowanych wyłącznie na potrzeby festynów, jarmarków i innych imprez okolicznościowych, tematycznych lub rekreacyjno-sportowych, także gdy są one zlokalizowane w halach targowych;
w placówkach handlowych w uzdrowiskach oraz szpitalach;
w placówkach handlowych w portach lotniczych;
w strefach wolnocłowych;
w środkach komunikacji miejskiej, autobusowej, kolejowej, rzecznej, morskiej i lotniczej, a także na morskich statkach handlowych, statkach powietrznych, platformach wiertniczych i innych morskich budowlach hydrotechnicznych;
w więzieniach;
na terenie garnizonów;
w przypadku handlu towarami z automatów;
w przypadku rolniczego handlu detalicznego;
w hurtowniach farmaceutycznych;
od 1 czerwca do 30 września każdego roku kalendarzowego w placówkach handlowych prowadzących handel wyłącznie maszynami rolniczymi i częściami zamiennymi do tych maszyn;
w przypadku handlu kwiatami, wiązankami, wieńcami i zniczami przy cmentarzach;
w zakładach pogrzebowych;
w sklepach internetowych;
w placówkach handlowych, w których handel jest prowadzony przez przedsiębiorcę będącego osobą fizyczną wyłącznie osobiście;
na terenie rolno-spożywczych rynków hurtowych;
w placówkach handlowych, które są prowadzone przez podmioty nabywające towary na terenie rolno-spożywczych rynków hurtowych;
w placówkach handlowych, w których jest prowadzony jedynie skup zbóż, buraków cukrowych, owoców, warzyw lub mleka surowego;
w kwiaciarniach.

Jakie wnioski z tego płyną? Choć oczywiście wszyscy poczujemy zakaz na własnej skórze, liczba miejsc, gdzie zakupy będzie można jednak zrobić, wydaje się całkiem spora.

Jak ktoś już pisał jest już luka w prawie, która pozwoliłaby także większym placówkom typu Lidl czy Biedronka otwierać swoje sklepy w niedziele. Byłoby to możliwe, dlatego że w większości nich można dostać świeżo wypiekane pieczywo – mogą być więc uznawane za piekarnie (ustawa nie podaje więcej szczegółów).

Trzeba pamiętać także, że wiele dużych sklepów znajduje się przy dworcach, np. Biedronka przy warszawskim Dworcu Centralnym.

Mój najbliższy market czyli AUCHAN, gdzie w większości robię zakupy prowadzi całkiem sporą piekarnię wobec tego powinien być otwarty.

I ciekawym czy otwarte będą również pozostałe sklepy tejże galerii handlowej.

I będę mocno zdziwiony jak pozostałe markety z takich luk nie skorzystają...

Bo co za kłopot na parkingu wokół marketu stworzyć "dworzec autobusowy", otworzyć taka wewnętrzna piekarnię, kwiaciarnię lub postawić wewnątrz sklepu automat do handlu towarami z automatu...

Uchwalający tą ustawę nie wzięli chyba pod uwagę kreatywności naszych ziomków.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Byłeś blisko.
Konzentrationslager Dachau, 1940 rok
"Pięć lat kacetu" S. Grzesiuk

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Jasny gwint ! Moja ( niegdyś ) ulubiona książka Od dawna nie sięgałem...
Miałem dwa egzemplarze, ale pożyczyłem i wsiąkły
Ech... Powinienem skojarzyć

Boso...



Ale w ostrogach...



Oby tylko na marginesie życia nie skończyć

U mnie ta fascynacja zaczęła się jeszcze w liceum.
"Boso ale w ostrogach" przekonało mnie ( jeszcze wtedy ) ze jako taki fachowiec, nawet w trudnych warunkach może się utrzymać na jakimś sensownym poziomie materialnym
Tak mnie Grzesiuk wychował "od maleńkości"...
I to było coś zupełnie innego od tego co widziałem na ulicach i słyszałem od postronnych...
Ale z drugiej strony - właśnie to okazało się prawdziwe
Chyba sobie defa do kompletu kupię, żeby jeszcze raz się utwierdzić, że koleś był kozak

Żyj szeroko. Kup serię Choćby i czecią

Było by grzebania Ech... Lubię takie roboty - dla mnie to relaks
https://www.olx.pl/oferta/land-rover-se ... 4;promoted

A druga rzecz do której mnie Grzesiuk w Boso przekonał to to moje latanie całe
I w ogóle "odporność na bodźce" u mnie wyrobił

Alledrogo!

Co Alledrogo ? Ten ambulans ? Możesz zarejestrować właściwie tylko jako zabytek, albo skanibalizować
Poszukam innego ale niższych cen się nie spodziewam raczej
To nie gelik wprawdzie, ale te LR series III w wersji pustynnej "trzymają się mocno "

A niby że co, że legendy, pijar?
A możem ci ja i nie na bieżąco...
Ale rzuć w gogle temat "pinzgauer", "volvo 303", albo i "land rover forward control", w ostateczności. Znaczy jak chcesz furgonek na wycieczkę.
A przeciez mi żal... uaza 452... i gdyby nie rdza...

A tak poważnie, to jakby wziąć Honkera (tanio z armii) i poprawić co trza, to mało co się równa. Cudze chwalicie.
Co złotym rączkom ku uwadze, bo mię to się już nie chce.

Podobać się może, dla mnie jedna wada - siedzisz przed kołem. Bardzo to działa na wyobraźnię...
Honker awaryjny, zwykłego uaza źle się prowadzi po szosie, już stary Muscel był pod tym względem lepszy. Ale przede wszystkim wolno to jeździło, jakoś dzisiaj wypada tę setkę przekraczać bez szkody dla plomb. No, chyba że tylko w teren, gdzie sześćdziesiąt na godzinę to już szybkość.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Piar to bardziej gelik... Tutaj troszkę legendy i trochę zabytkowej techniki.
Podejrzewam, że Marcin pisząc:

Sugeruje jedną konkretną wersję trzeciej serii. Taką jak na fotce.
( Trochę drwiąco, ale i niezłośliwie sugeruje )

Problem w tym, żeś za nadto na bieżąco właśnie.
Cofnij się o kilka latek, wtedy łatwiej się zrozumiemy.
Nie Pinzgauer a jeszcze Haflinger
( http://www.samochodyswiata.pl/viewtopic ... 23&t=37813 )
Nie Volvo C303 a jeszcze Laplander ( Volvo L3314 )
I w ogóle co Cię tak naszło z tymi furgonetkami ?

Gdzie ja pisze, że potrzebuję furgonetki na wycieczkę ?
Pisze o land roverze do kolekcji wszak


Po co brać z armii Wystarczy jak wezmę poloneza, dostawczaka z dieslem Iveco i...
Kombinerki, gwoździe, drut kolczasty


Ogonową kością centralnie na przedniej osi
A tak serio to dokładnie opisałeś LR Discovery w dalszej części postu

Ja ta nie wiem co Waćpanu w duszy gra, aliści stary ladrowerek może być do kolekcji za eksponacik, czemu nie. Myślałem że chcesz używać, do czegoś
Ja to tak, delikatnie, że z możliwych wyborów stary landek najmniej sensowny. A juz w trasę to całkiem bez sensu...
Alterusie, uazkiem przez parę lat jeździłem całą Polskę i okolice jako dostawczakiem na daleką trasę, w tem i w autostrady poręczny(140 i wpieriod). Ot, przydał się akurat, w firmie. Wygoda że do dzis wspominam, a za copkie grusek był, przypadkiem. Nie wspominając o napisie "pogotowie gazowe' pozwalającym stanąć wszędzie a i pod prąd, i te rzeczy.
Wbrew pozorom, siedząc nad osią o dużym skoku zawieszenia, człek nie wykańcza kręgosłupa - choć atoli mal de mer możliwą bywa. To już co kto lubi. Ale zapewniam że lumbago, na starość, dużo gorsze
A w teren zaś taki Honker ma swe atuty, dlatego wspomniałem. Kto świadom, ten wie, a strzępić jęzora więcy nie ma potrzeby.

UAZ to przygoda życia...szczególnie jak na zakręcie zblokują przeguby kuliste. A jak jeszcze z górki.....trzy miesiące wyciągu gwarantowane

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

W trasę tak. Ten 2,25 motor to zabytek a skrzynia chyba nawet synchro nie ma ( w series II, zdaje się, nie ma ) ale do kolekcji... Znaczy do roboty - super wygodny.
No i nie stracisz na tym. Właśnie dlatego, ze one takie drogie są...
Kupić, odrestaurować, nacieszyć się i ... Ewentualnie sprzedać
Choćby w niedzielę, żeby nie było OT

Nie ma żadnych atutów. W porównaniu z samochodem terenowym - żadnych
Za słabe napędy na taką kupę żelastwa... Jedynie, że części w miarę tanie...

Wszystko trza umieć, a o wóz dbać. Kto smaruje, ten jedzie.
Zero problema przez 180 000 km.
Ino ta ruda.

Mareczku: masz dużo kluczy imperial? Onegdaj w środku anglij musiałem na specjalne zamówienie, bo nawet tam sklep motoryzacyjny już nie prowadzi takich dziwów

A próbowałeś Honkera w warunki bojowe? Owszem, stare motory słabawe były, ale ja tak pod kątem obszerności wspomniałem, boś zaczął od duży budy.
W każdej sytuacji wolę honka od landka. Inna rzecz że gdzie defendery leśnikom padali i grzęźli, tom zjeździł zastawką i fiacikiem. Nie bez przyczyny. Służba nie drużba, płaco za robote a nie pic na wode. Pierdoły zostawmy "miłośnikom off-rołduff"
A Magurski park jak raz trza było sprawnie a szybko opracować

Byłem kiedyś - rok 1994 - bliski kupna tego złomu i dobry Pan Bóg mnie powstrzymał.

Sypiące się mosty i skrzynia, silnik andorii praktycznie bez jakiejkolwiek dynamiki jazdy w zakresie używanych obrotów (- znaczy, że "wołowaty" to mało powiedziane), o głośności nie wspomnę, o "wygodzie" jazdy też, o standardzie wnętrza szkoda gadać, o blachach i jej korozji też szkoda gadać, koła i opony od Żuka to masakra była ...

Właściwie nie bardzo wiadomo, co było w tym "aucie" na tak....

A kosztować to miało wówczas więcej niż jego odpowiednik ze zgniłego zachodu.

Miałem wątpliwa "przyjemność" jeżdżenia tym "cudem" polskiej techniki przez miesiąc.

Po przemyśleniu tematu kupiłem wtedy sobie Jeepa Cherokee z silnikiem 4 l. i SB automat....

Jezu - jaki to był wygodny i cichy samochód w porównaniu z tym proponowanym dla naszej armii złomem z Andrychowa ...

Naprawdę UAZ był chyba wtedy lepszy...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell