tak, wiem, Ty nanosisz pozycję na papier przy lampce naftowej

_________________
Olek Kwaśniewski

Wcale nie bo kupiłam sobie czołówkę ....Chodziło mi raczej o to,że takie podejscie jest potem przyczyną wypadków na morzu,a przy "zielonej"załodze pilnowanie nawigacji spełnia bardzo ważną funkcję dydaktyczną.

_________________
http://rejsy.org.pl/
Ze względu na cenzurowanie forum i promowanie niesportowych zachowań od 04.08.2011,brak zainteresowania forum.

A czy to nie jest tak że niezależnie od tej całej elektronicznej nawigacji jest obowiązek posiadania map papierowych na jachcie na akwen po którym się pływa?

Myślę że to rozwiązuje tą kwestię. Przynajmniej dla mnie. Będę odpowiadać za ludzi i chce być do tego w 100% przygotowana by nikt nie mógł mi nic zarzucić.

Nie wiem czy jest taki obowiązek,ale jak uczy mnie doswiadczenie najlepiej miec pod ręką: stoper i sekstant mapy to nie podlega dyskusji..byc muszą!...ale ja to w ogóle siedzie przy lampie naftowej jak Olek twierdzi,więc nie będę się odzywac.

_________________
http://rejsy.org.pl/
Ze względu na cenzurowanie forum i promowanie niesportowych zachowań od 04.08.2011,brak zainteresowania forum.

Mapy elektroniczne z certyfikatem IMO zwalniają od obowiązku posiadania map papierowych

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

To co ja zrobię jak mi elektronika padnie i nie będę miała map? Znacie jakiś tajemniczy sposób nawigacji o którym nie słyszałam jeszcze?:)

Żeby była jasność nie uważam że mapy papierowe są całkiem zbędne. Tylko ich przydatność w przypadku prowadzenia nawigacji elektronicznej drastycznie spada. Zaryzykował bym stwierdzenie że za 20 lat (a może znacznie szybciej?) nikt oprócz Leszczyny i zapaleńców astronawigacji nie będzie ich potrzebował.

_________________
Olek Kwaśniewski

Katrine rysujesz mape.

A Tobie Olek o co chodzi?

_________________
http://rejsy.org.pl/
Ze względu na cenzurowanie forum i promowanie niesportowych zachowań od 04.08.2011,brak zainteresowania forum.

Słowo padnie jest tutaj kluczowe. Niezawodność elektroniki jest coraz wyższa i to nie tylko tej z najwyższej półki, przyjrzyj się konstrukcjom samochodów, maszyn budowlanych. Nie wspomnę o najnowszym Airbusie (A380?) gdzie zrezygnowano po raz pierwszy (w śród tak dużych cywilnych konstrukcji lotniczych) z mechanicznych cięgien do lotek, stateczników itp. Poza tym stosuje się redundancję rozwiązań, zawsze możesz mieć pod ręką ręcznego GPS'a z wgranymi mapami, który jest odporny na wodę i wstrząsy. A co zrobisz jak uszkodzisz sekstant, jak utopisz mapy? Jakiego zegarka używasz? Mechanicznego czy elektronicznego? Pewnie elektronicznego, dlaczego? Bo doświadczenie Ci podpowiada że pomimo całej elektroniki która może w nim paść, jest niezawodny i dokładniejszy niż mechaniczny.


Mnie? Taki offtop się zrobił i tyle.

_________________
Olek Kwaśniewski

Rzeczywiście, sekstant bardzo ładnie się prezentuje. Jest taki tajemniczy
Ile osób pływajacychpo morzu umie się nim posługiwać? Na ilu jachtach sa do tego odpowiednie papiery? Bo sam sekstant to troszkę mało.

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Jak utopie mapy będę miała elektronikę, jak siostra mi wywali laptopa za burtę i nie będę miała map będę miała problem proste?:)


Ja bez map nie popłynę gdyż uczono mnie na kursie że jest taki obowiązek i mówcie sobie co chcecie ja mojemu instruktorowi wierze.

U nas zawsze się używa i każdy chętny może się naumiec .Ale ludzie się boją i jest mało chętnych .

_________________
http://rejsy.org.pl/
Ze względu na cenzurowanie forum i promowanie niesportowych zachowań od 04.08.2011,brak zainteresowania forum.

Bierz mapy, nawet nie próbowałem Cię od tego odwieść. Chciałem tylko zwrócić uwagę na spadającą przydatność map papierowych.

Redundancja nawigacji elektronicznej:
1. laptop;
2. ręczny gps;
3. Twój smartfon z gps i mapami;
4. smartfon jednego z załogantów z gps i mapami.
Użycie telefonów do prowadzenia nawigacji to oczywiście hardkore, ale jak wszystko padnie to lepsze to niż nic.

_________________
Olek Kwaśniewski

Dalej dalej telefon Gadżeta....

_________________
http://rejsy.org.pl/
Ze względu na cenzurowanie forum i promowanie niesportowych zachowań od 04.08.2011,brak zainteresowania forum.

Płynałem ze Słowenii do Wenecji tylko z generalką Adriatyku. Czarterodawca nie dostarczył innych map, mimo iz pisałem gdzie chcę płynąć. Miałem odpuscić? Moją mapą był Garmin 276C i planiki portów ściagnięte z sieci. Do Wenecji, a wczesnie na lagunę wenecką, wchodziłem po ciemku na Garminie. Zero problemów. Wszystko pięknie oznakowane i mapa w GPSie też bardzo dobra.

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Katrin, kapitanem jachtowym nie jestem, mam tylko uprawnienia żeglarza więc tytuł wątku trochę nie pasuje mi do tak sformułowanej chęci wysłuchania wspomnień tego pierwszego razu. Ale skoro użyłaś zwrotu " w charakterze skippera" to się ośmielę i cokolwiek napiszę . Ale wiedz o tym, że mnie ani mojego kolegi Berniego_bn nikt nigdy wcześniej jachtem po morzu nie woził. Nasz tegoroczny rejs na Bornholm był dla nas najpierwszym z pierwszych*. Być może czytałaś moją relację tu na forum, jeżeli nie to zachęcam. Co do przygotowania to nadmienię, że zacząłem się przygotowywać od momentu kiedy się tu zarejestrowałem. Forum było jednym z elementów naszych przygotowań. Wszyscy Ci, którzy mi odpisywali udzielając rad bardzo mi pomogli, za co jestem wdzięczny i dziękuję.
Co czułem po raz pierwszy? Trochę obawiałem się utraty kontaktu wzrokowego z lądem i pierwszego nocnego rejsu spowrotem, który trwał 25h
Zresztą wrócę do tej sprawy w ostatniej części mojego opowiadania.

* - 30 lat temu przez ponad 20 m-cy byłem marynarzem, operatorem radaru na kutrze patrolowym w WOP w Marynarce Wojennej (też na forum są z tego jakieś tam relacje), To był jedyny mój kontakt z morzem do chwili obecnej.

_________________
Lubię robić rzeczy, na których się nie znam, zresztą jak większość ludzi w naszym kraju" By Filip Jaślar - polski skrzypek, członek Grupy MoCarta
e sławek

teraz to ja nie wiem o co Ci chodzi

_________________
Olek Kwaśniewski

Mariusz ale weź poprawkę na to jaki jest mój poziom wiedzy w porównaniu do Twojego... Wy może potraficie pływać bez map bo macie dużo więcej doświadczenia. Ja jednak liczę że dopłynę tam gdzie będę chciała na mapach papierowych i nawet jeszcze zdołam na nich wrócić zanim się popsują. Tak właśnie na to liczę.

Szybko je odpuscisz. T.zn. bedziesz je traktować jako rezerwową rezerwę, badź wyjmiesz wtedy, gdy bedziesz chciała mieć wiekszą perspektywę, np. gdy zaczniesz coś planowac.

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Wydrukuj sobie zdjęcia satelitarne wejść i portów które masz zamiar odwiedzić. W połączeniu z locją mogą okazać się przydatne.

_________________
Olek Kwaśniewski

Mariuszu pewnie masz racje, zapewne po kilku latach pływania obędę się na tyle z elektroniką że będę w stanie jej zaufać. Weź poprawkę na to że ja tak naprawdę od bardzo niedawna pływam po morzu (tzn od 2 lat?). Wszystko w swoim czasie. Na razie dopłynę na mapach na Bornholm może jakieś tam waypointy poustawiam o ile będę miała gdzie i będę śledzić czy nie schodzę z kursu ale mapy będą na bank podstawą.

Kaśka, chromol te wszystkie dobre rady.

Najważniejsze, a to już zameldowałaś:

- chcę,
- jestem przygotowana mentalnie,
- wiem, że mam psi obowiązek ściągać z każdego, dowolnego (byle wiarygodnego) żródła prognozy pogody,
- wiem, jak się do nich dobrać.

A reszta pójdzie.
Wszystkiego najlepszego.

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma

Będę miała Navtex na jachcie. Zaprogramuję go odpowiednio więc prognozy pogody, ostrzeżenia nawigacyjne i inne będę mieć na bieżąco.

Prognozy najlepiej brać od Niemców - 177 kHz cztery razy na dobę

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Baz przesady Mariusz.
Delphia czy Bawarka na bałtyku też jest dostepna. Połynąć można stąd do cywilizacji i z powrotem
Polecam Kalmar na pierwszy raz. Miło, łatwo i przyjemnie. Niezłe tez jest Visby, ale drogo

*****



Raczej nie jest. nigdy nie nanosiłem niczego na mapę i jakoś od 25 lat bezpiecznie pływam.
Jak ktos lubi się bawić w kreślarstwo to jego sprawa, ale stwierdzanie, że bez tego to "przyczyna wypadków na morzu" to gruba przesada. Szczególnie w dzisiejszych czasach chartplotterów, laptopów, gps itd.

*****



sekstant? na Bałtyku? A po co? Litości....
Mapy (w sensie, że papierowe) wcale być nie muszą i jak najbardziej podlega to dyskusji.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Wezcie pod uwagę,że ludzie nie pływają na jachtach mega wyposazonych w elektronikę.

_________________
http://rejsy.org.pl/
Ze względu na cenzurowanie forum i promowanie niesportowych zachowań od 04.08.2011,brak zainteresowania forum.

I do tego wszystko się sprowadza. Jak masz dobrą elektronikę to pływasz bez papierówek, za to jak nie masz elektroniki to pływasz na mapach papierowych

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl

Spoko,jak kiedyś będę bogata to też będe pływac z elektroniką:P...przy lampce naftowej ,jak Olek mówi.

_________________
http://rejsy.org.pl/
Ze względu na cenzurowanie forum i promowanie niesportowych zachowań od 04.08.2011,brak zainteresowania forum.

mógłby mi ktoś powiedzieć co to jest wyjście na port COM?

powiedzcie mi w takim razie jakie możecie polecić programy do nawigacji na laptopa? na co należałoby zwracać uwagę przy wyborze? C-map?

Oj, zaczyna się
Poczytaj w tym wątku o programie, który poleca Wojtek.
A jeśli chodzi o port com to jest nim port przez, który podłączasz do komputera GPS.
Może nim być USB lub RS-232 w starszych wersjach.

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl