Koledzy,
mam pytanie. Zbliżam się do emerytury, będę miał dużo czasu (I hope). Z żeglowania po morzu powoli się wycofam, zainteresowałem się śródlądziem. Chciałbym np. popłynąć z Poznania do Hamburga / Amsterdamu itp. Oczywistym wyborem jest tutaj łódka motorowa, jednak zostanie "motorowodniakiem" jest dla mnie deprymujące.
Rozważam jacht żaglowy, długość 7-8m, mieczowy (co by w różne zakamarki też dotrzeć).
Maszt mógłbym kłaść tylko przy przejściu pod mostami, a jak wody trochę więcej, można jakiś żagiel postawić. Silnik przyczepny, ok, w płaszczyźnie symetrii łódki, dobrana śruba, bo jednak spory % pływania łódka byłaby napędzana motorem.
Ktoś ma jakieś z tym doświadczenie? komentarze?

Kiedyś, kiedy myślałem o emeryturze, myślałem też o jednostce motorowej, do samodzielnej budowy i wtedy np o Tennessee Phila Blogera, albo o Venezia Michaela Storera z silnikiem elektrycznym i bateriami słonecznymi na dachu kabiny - tę drugą znajdziesz tam:
https://www.storerboatplans.com/boatpla ... mmodation/

Żaglowy jacht, na rzeki i kanały, nie wydaje mi się...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Tak historycznie, jako wzór konstrukcji:

może dubas lub bat ? Szeroko, płasko, pojedynczy żagiel rozprzowy.

...

Albo feluka ?

pozdrawiam,

Piotr

Edit: wyjaśnienie.

Wy tak poważnie?

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

Właśnie mija 13sty miesiąc mojego "home office" i każde ćwiczenie umysłowe jest atrakcyjne a każdy pomysł dobry. Wczoraj kupiłem kajak. Jutro zacznę budować płaskodenkę z żaglem rozprzowym.

Ja i owszem. Podane przeze mnie przykłady łodzi motorowych na rzeki i kanały są sprawdzone w praktyce i na pewno nadają się tam lepiej, niż np przerobione na rzekę Mors, czy Tango.

Tutaj masz Tennesee:
https://images.app.goo.gl/8FTHuz6tBHLfpHHr5
https://images.app.goo.gl/kjL3ncRXZ81pq7Vv9

A tutaj Venezia:
https://images.app.goo.gl/LVj2k1q4UJQek1BaA
i jeden z wcześniejszych prototypów z silnikiem elektrycznym i bateriami słonecznymi na dachu:
https://images.app.goo.gl/QYQgYMqTDwCCJJQT8

Zresztą już było:
http://forum.zegluj.net/viewtopic.php?p=493771#p493771

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Uważnie przeczytałem co napisał Kohutek. Nic o budowaniu łódki.

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

Też przeczytałem. Nie wyklucza budowy. Niech zamówi u szkutnika. Ta przeróbka żaglowej łodzi, na motorsailer na rzeki i kanały, to nie będzie prawie jak budowa? Bardziej, że deprymuje go zostanie motorowodniakiem - niech postawi maszcik i kawałek czegosia dla niepoznaki.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

robhosailor - dziękuję za rzeczową odpowiedź. W Polsce produkuje się świetne łodzie motorowe, np. Nexus 850, Delphia Nano czy Janmor.



Coś w tym jest. Ja mam 14-ty miesiąc "home office". Po pół roku zacząłem wliczać panie kasjerki w pobliskim sklepie do moich kontaktów socjalnych. Na kajak też mam pomysł, jeśli ta franca pandemia nie poluzuje.
Zaprojektowałem sobie katamaran z aluminium jako house boat. To było jakoś tak po 10-ciu miesiącach home office gdy stwierdziłem, że jednak coś z żaglami muszę mieć.

_________________
W pojedynku człowieka ze spinakerem, jestem zawsze po stronie człowieka.

Chyba nie znam, ale byłem parę razy na jakichś targach i żadne z tam oglądanych motorówek kanałowych, nie spełniały moich założeń - ani użytkowych, ani estetycznych, dlatego pomyślałem o Venezia.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Gdy bvłem na etapie łodzi motorowej, myślałem o katamaranie. Wygodny i łątwy w zabudowie. dwa silniki to dobra manewrowość.
Jednak kadłuby houseboot-ów, które widziałem, to porażka jakaś. Sam sobie wymyśliłem kadłub, blachy alu 4.0mm, prostokreślne, jedynie burty gięte w jednej płaszczyźnie pod niewielkimi kątami. Połączenia nitowane. Może kogoś razić prostokątne połączenie burt z dnem, ale na wodzie tego nawet nie będzie widać. Mój projekcik w załączeniu. Fajne, nie?

_________________
W pojedynku człowieka ze spinakerem, jestem zawsze po stronie człowieka.

Polecam poczytać relacje zaczynając od np. tej: https://www.jkpwwolica.waw.pl/artykuy/a ... mtarczyscy
przeglądając artykuły z kolejnych lat mamy relacje z kolejnych rejsów po Europie mieczówkami. Myślę, że szkoda czasu na budowę, kupić coś odpowiedniego i pływać. Szczególnie jak się przechodzi na emeryturę. Wiem, mało pocieszające, ale wydaje mi się prawdziwe.

_________________
Maciej Stachowicz

Moris29 – serdecznie dziękuję za przesłany link. O państwu Tarczańskich oczywiście gdzieś czytałem, robili piękne rejsy morskie. Na ich pływanie na rzekach / kanałach dotychczas nie zwróciłem uwagi, ale potwierdza, że jednak mam dobry pomysł.

_________________
W pojedynku człowieka ze spinakerem, jestem zawsze po stronie człowieka.

Oprócz Państwa Tarczyńskich są tam też relacje z rejsów Ewą 3 Ewy Dziduszko i Waldemara Ufnalskiego, relacje jak locje ze wspaniałymi opisami historii, zabytków i mnóstwem informacji praktycznych - gotowe przewodniki. Ja odbyłem Ich śladem 2 rejsy - do Lubeki i w 2018 do Holandii. Mam wielką ochotę powrócić do Holandii i może zostawić tam łódkę na 3-4 lata, ceny marin na śródlądziu holenderskim są zbliżone do polskich na Wybrzeżu - około 100 Euro miesięcznie za jacht 9 metrów. Mam nadzieję zrealizować to w 2022. Holandia to świetny punkt startowy także do Belgii, Francji, na Men, Dunaj.
Dodam jeszcze, że katamarany są rzadko spotykane na śródlądziu Europy, szerokości miejsc cumowniczych w marinach są raczej przystosowane do jednokadłubowców.

_________________
Maciej Stachowicz

Hej, Macieju, to jest prawdopodobne, że spotkamy się na szlaku!!! a jaka ona jest, ta Twoja łódka?
mój katamaranik, przy długości Lc=8.6m miałby szerokość ok. 2.9m (limity transportu drogowego). Sam nie będę budował, chyba, że komuś bym zlecił. W pandemii trudno działąć, więc raczej sprawię sobie gotową łódkę. Ale wymyślona przeze mnie konstrukcja kadłubów alu, uproszczona, jest ciekawa, uważam, kiedyś tu opiszę, może ktoś to wykorzysta.

_________________
W pojedynku człowieka ze spinakerem, jestem zawsze po stronie człowieka.

Moja utka to Janmor 31 w wersji z falszkilem i mieczem, zanurzenie 65 cm. Dzięki falszkilowi mam balast pod dnem, co powoduje, że spełnia z zapasem wymogi kategorii B, pływam nią po Bałtyku i nie tylko, bez stresu. Dzięki szerokiemu falszkilowi na 55 cm, stałem i nocowałem w Holandii na osuchu na Morzu Wattów. Maszt składany śródlądowo, ale w bardzo solidnych cęgach, z dodatkowymi wantami, ster pawężowy, ale w pancernym jarzmie. Dzięki takiej konfiguracji pływam po rzekach, kanałach, jeziorach i morzu.
Poniżej fotka z Holandii z noclegu na osuchu.

_________________
Maciej Stachowicz

Wspaniala lodka! To jest wlasnie to!
P.S. pisze z opoznieniem, z Poznania. Wlasnie zaszczepilem sie tutaj na covid, w Hamburgu gdzie mieszkam, moglbym liczyc na termin szczepienia moze w lipcu. pozdrowienia!

_________________
W pojedynku człowieka ze spinakerem, jestem zawsze po stronie człowieka.

Kohoutek, jak coś, to ja niedługo ruszam kajakiem na Wartę, z Poznania.

Na taką wyprawę jacht powinien być dopasowany na miarę. Wygrzebałem takie dwa rysunki z czasów zamierzchłych oczywiście, bo jeśli do Amsterdamu, to czymś, co przykuje uwagę.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Nie znacie się na rzeki i kanały najlepszy jest mój PIP-550. W 2003 roku po zwodowaniu się poniżej zapory Jeziorska przy katastrofalnie niskich stanach wody dopłynąłem przez śluzę Morzysław i Pątnów na Jezioro Patnowskie i później przez kolejne dwie śluzy odwiedziłem Kruszwicę nad Gopłem i zawróciłem. Za namową pana Marka Haltera z "Żagli" napisałem artykuł z tytułem nadanym od redakcji: "Wartą na Jezioro Pątnowskie" który ukazał się w grudniowym numerze w 2004 r.
Kolejne moje rejsy rzekami są opisane na naszym forum między innymi w temacie Wielka Pętla Wielkopolski:
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=27&t=14351
Gdzie raz przepłynąłem pewnym odcinkiem z Gorzowa do Poznania i później z nurtem na Zalew Szczecińskie. 3 strona w tym wątku to dopisana relacja z pełnego opłynięcia całej pętli przy głębokości tranzytowej na trasie z Konina do Poznania wynoszącej 0,4 m.
Kolejny rejs z Gorzowa na Zalew Szczeciński:
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=39&t=27126
Gdzie na pewnych odcinkach przy sprzyjającym wietrze od rufy postawiłem maszt i płynąłem majestatycznie na foku.
W 2019 roku spłynąłem Odrą z Cigacic Na Zalew Szczeciński:
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=39&t=31024
I w ten sposób mam przepłyniętą Odrę od Wrocławia na zalew gdyż kilka lat wcześniej zanim przerzuciłem łódkę na jeziora zbąszyńskie to właśnie dopłynąłem z Wrocławia do Cigacic.

Mir, ten kuter, to jest piękny niesłychanie, ale z takim zanurzeniem, to raczej nie na Wisłę. To zdecydowanie jacht na morze!

Dżonka, jest płaskodenna, więc pasuje bardziej, ale zabawy z ożaglowaniem dużo. Wybrałbym coś prostszego... https://images.app.goo.gl/c87QkFaMpdWtoqHX7

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Zanurzenie skorygowałem do ok. 87 cm, długość kadłuba 7,5 m, szerokość 2,84 m, wyporność 4 tony.
Tak to wygląda:

Można pobawić się jeszcze z zanurzeniem, profilem kila i burty zrobić prostokreślne pod sklejkę.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Z takim zanurzeniem to można pływać tylko wiosną przy wysokich stanach wód. Jak będzie suche lato to po naszych rzekach się nie popływa. Chyba, że w dolnym biegu Wisły lub Odry i na niemieckich kanałach prowadzących z Odry do Berlina i Poczdamu. W mojej relacji której link jest w mojej wypowiedzi powyżej wspomniałem o jachcie który jeszcze przed Cigacicami miał problemy ze stanami wód na Odrze. Płynęli wtedy z Opola. I w Cigacicach zamawiał dźwig i wrócił z jachtem do domu. A z tego co pamiętam to zanurzenia nie miał zbyt dużego. Mam do niego kontakt to mogę zapytać jakie miał faktycznie zanurzenie.

Stan wody rzeki Warty wynosi dzisiaj: 221 cm.
Przeskalowałem wysokość kuterka do 2/3 i zanurzenie teraz = 50 cm, wyporność spadła do 1,9 t. Wygląda to tak:

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Stany na wodowskazie nie mają nic wspólnego z głębokością tranzytową. Teraz jest głęboko i głębokości można śledzić pod tym linkiem gdzie wyświetla się w formie graficznej:
https://poznan.wody.gov.pl/komunikaty-nawigacyjne/114-nieprzypisany/608-warunki-nawigacyjne
A jak się kliknie na tym co się wyświetli z tego linku w "Informację żeglugową" to w tabelce oprócz głębokości tranzytowej mamy dodatkowe aktualne informacje dla poszczególnych odcinków rzeki Warty.

Zgadzam się z Tobą, stany zmienne są i w zależności od pory roku i biegu rzeki, jest różnie. Spływaliśmy kiedyś rzekami z Mazur do Poznania przez Noteć i Wartą pod prąd. Dla Plastusia-A i Ramblera (z kilem) była to wielka próba. Kłopoty były tylko raz za Włocławkiem, kiedy to w nocy woda mocno opadła i Rambler położył się na boku. Stare czasy, kiedy szlaki były oznakowane tyczkami i bojami, a Strażnik Wodny był widziany niemal codziennie na wąskiej i długiej łodzi. Rzeki, to ciekawa sprawa. Warto popływać tu i ówdzie.
W kuterku jest jeszcze zapas zanurzenia do przycięcia. Ale w międzyczasie znalazłem zgoła bareczkę jak ulał z zanurzeniem 30 cm...

Wyporność 2,1 t.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Jak płynąłem w czerwcu 2018 z Bydgoszczy do Amsterdamu, to największe problemy miałem na Odrze od Kostrzynia do Hohensaaten, potem było ok. To był w całej Europie bardzo suchy rok. Ja mam 65 cm zanurzenia, na pływanie rzekami lepsze moim zdaniem jest max 50 cm. Szerokość nie jest tak istotna, przy transportowalnej bez większych problemów 3,00 można osiągnąć wyporność 2-2,5 T, co pozwala na dość komfortowe pływanie w 2 osoby.
(Każda łódka jest na 2 osoby)

_________________
Maciej Stachowicz

Kilka lat temu narysowałem łódkę dla harcerzy (nie byli zainteresowani). Długość 4,5 m. Teraz przeskalowałem ją na long 7,5 m, wyporności ma akurat ok. 2,2 t., szerokość 2,90, zanurzenie 35 cm. A wygląda tak:

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Hej Burzum, mnie na kajak namawia jeden stary kumpel. Proponuje na początek wynajęcia kajaków w Poznaniu, przewóz do Konina, spływ Konin - Poznań. Kilka dni, z namiotem. Nie pamiętam kiedy ostatnio spałem w namiocie, ale było to bardzo dawno.
pozdrowienia!

_________________
W pojedynku człowieka ze spinakerem, jestem zawsze po stronie człowieka.

Hej Mir, w jakim programie generujesz te linie?

_________________
W pojedynku człowieka ze spinakerem, jestem zawsze po stronie człowieka.