W umowie najmu jachtu (polska firma czerterowa) jest zapis mówiący o prowadzeniu dziennika jachtowego.
Na jachcie znajduje się "tradycyjny" (kilkudziesięciostronicowy) dziennik. Jego lektura wiąże się z poznaniem danych osobowych poprzednich załóg, nawet tzw. "danych wrażliwych" (stan zdrowia / choroby).

Czy spotkaliście się z "jednorazowymi" dziennikami jachtowymi u polskich czarterodawców? Takie rozwiązanie (cienki zeszycik wystarczający na tydzień czy dwa) stosuje np. Mola.de.

Czy jak na jachcie jest klasyczny dziennik - wpisujecie tam dane osobowe (z którymi może później zapoznać się nieokreślony krąg odbiorców)?

_________________
wolne publikacje nautyczne

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************

Ponieważ korzystałem w tamtym roku z usług wskazanych jako przykład, dodam tylko, że Mola swój dziennik dało zastrzegając, że można notatki robić również w swoich pamiętniczkach. Przy zdawaniu łódki nie było konieczne zdeponowanie wypełnionego pamiętnika.
Pozdrawiam
Jacek

To ja jeszcze napiszę (może to wywoła jakąś dyskusję), że nie wpisałem nazwisk i imion. Lekko bezsensowny wpis: "zaokrętowano załogę w składzie... 6-osobowym", ale dura lex sed lex...

_________________
wolne publikacje nautyczne

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************

Od dawna tak piszę.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Dawno nie czarterowałem w PL, pandemia wymusiła powrót do "krajówki" (ok, "szwedzkiej"). Więc od paru lat nie widziałem polskiego dziennika... a tu lektura dzienników będących na jachcie wskazuje, że ludzie piszą po staremu (imiona nazwiska, patenty itd.). Chyba się nawet nad tym nie zastanawiają.

_________________
wolne publikacje nautyczne

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************

Sądzę że nie łamiesz przepisów RODO gdyż ponieważ dziennik jest dokumentem urzędowym i co do reguły dostęp do jego przeglądania nie powinien być publiczny, właściwie jest dokumentem dla kpt, oficerów wachtowych, armatora i służb państwowych (organów kontrolnych, izb morskich czy komisji, sądów itd...). Praktyka oczywiście może być różna i możesz sam uznać że nie wpiszesz danych wrażliwych bo nie ma takiego obowiązku (nigdy nie było), listy załogi zawsze od kiedy pamiętam były osobnymi dokumentami i nie musza być dublowane w dzienniku (fajnie by wyglądało zaokrętowanie na żaglowcu albo wycieczkowcu ). Dodam jeszcze uwagę osobistą że po przeprowadzce lata temu na wody S dziennik zniknął na lata (brak formalnego obowiązku) ale 2 lata temu wprowadziłem go ponownie jako mój dziennik, prowadzony jest oczywiście bardzo oszczędnie i stanowi nie tyle formalny zapis podróży (choć da się ją w ogólnych zarysach odtworzyć), a swoisty pamiętnik który kiedyś przy kominku w górach otworzymy z przyjaciółmi i rodziną i będziemy wspominać kto na którym rejsie gdzie itd... Czasem zapisujemy różne śmieszne sytuacje, na koniec rejsu każdy uczestnik się wpisuje z dowolnym komentarzem. Przyczyną wprowadzenia była potrzeba wypisywania opinii, więc uznałem że chciałbym po latach mieć chociaż mglisty zarys co się działo. Przy okazji był już czas że na Josephie Conradzie że równolegle miałem elektroniczny dziennik który miał docelowo zastąpić papier prowadzony na zbudowanym przeze mnie systemie - amatorska arpa (opartym PC+open cpn+AIS+Radio odbierające radiogramy i faxymile z pogodą + anteny UKF i 15m miedzy masztami) ale tego się nie da zabrać w bagażu podręcznym i moja ekscytacja zrobienia statku na jachcie zakończyła się telefonem na którym podglądam Navionicx + ewentualnie kulawo działającymi AIS-ami przez interenet... Zresztą po co to wszystko w czasach gdy modlę się żeby światła nawigacyjne działały, bo czasy takie że lodówka i klima muszą działać ale jakieś lamki to nikt nigdy nie pytał.... a w ogóle wy w nocy pływacie?

Co to są wody S?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

“Kubryk” - przysyła pakiet zawierający : Logbook rejsu, Kartę rejsu , druki Opinii z rejsu , oraz polską banderę i kolorowy folder zawierający ciekawe wiadomości z regionu gdzie zamierzamy żeglować.
Bardzo przyjazna firma i świetna w komunikacji.


Sent from my iPhone using Tapatalk

_________________
"nigdy nie polemizuj z idiotą, najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem" M Twain

U mnie dziennik zniknął w 2008...

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Doprawdy?


A te reguły to gdzie są skodyfikowane?

_________________
wolne publikacje nautyczne

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************

Stoik, a kartki powinny być kolejno ponumerowane i przeszyte sznurkiem opatrzonym lakową pieczęcią...
POBUDKA!

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Owszem - bo przeloty do Szwecji rzadko kiedy udają się za dnia - podobnie przeloty z Zatoki Gd. nawet na Bornholm, więc ja osobiście nawet się nie silę i od razu nastawiam się na przelot nocny.

I nawet to lubię - trochę romantyzmu w naszym skomputeryzowanym życiu jest nawet fajny - te światełka, trochę emocji (przejdzie /nie przejdzie ) ...

Życie żeglarza bez nocnych przelotów nudny byłby...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Stoik, jak musiałem to plywałem. Trudno przejść ocean w jeden dzień.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl