Co jest dla Ciebie Przemku problemem?
Czy "Gdyby Janusz na Pjoa chciał dołączyć, to mógłby się tym martwić", czy może "Byłoby jeszcze ciekawiej..." a może jednak "No ja też chce na kutrze, tyle że nieco wolniej pewnie." a może "Skupiam się od tej pory na pomysłach na sfinansowanie całego przedsięwzięcia (czytaj: utopienie bezpowrotne paru kilo PLN - dla własnej przyjemności tylko)."?

Tak wiem, że się czepiam, ale ludzie - cytujcie to do czego się odnosicie!!!

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Żeby tylko później nie było na mnie!!!


Pod warunkiem, że w ogóle go kupię... Niby ogólnie kasy na ten rejs wiele nie potrzeba, ale w obecnej sytuacji są zupełnie inne priorytety w budżecie domowym...

Domyślam się, że chodzi o kasę (na zbudowanie kutra i sam rejs). Gdybyś spróbował płynąć Aurorą, to wypadłoby Ci dużo taniej, a i mógłbyś ten rejs zrobić w tym samym czasie, co i ja!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Jeśli to ta Aurora o której myślę, to pewnie w tym samym, ale nie w takim samym czasie

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Konstrukcja K.Mnicha vel myszek - prototyp zbudowany przez Przemka, projektowana była, jako łódka klasy Żagle500, więc ma szanse chodzić całkiem całkiem (na fali, to pewnie dużo lepiej niż moja Beth...).

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Czyli ta o której myślę Miałem w swoim czasie propozycję aby ją opływać regatowo na Zegrzu, ale wówczas jeszcze nie była gotowa, a potem jakoś... się rozmyło.

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Kasa oczywiście, jak zauważył Robert. Popełniłem jakiś błąd w cytowaniu.



Aurorą mogło by być ciężko. Znaczy ciężko dla mnie i dla Aurory. Łódka nie jest super wygodna, a i niektóre elementy dość wrażliwe, choćby takielunek i ster. Ale po lekkich przeróbkach??



Co masz na myśli??
Pozdrawiam
Przemek

Klasa 500 to ściganctwo - byłaby raczej sporo szybsza niż Beth

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Beth podobno dorównuje Laserowi. Praktycznie ta sama linia wodna, dużo lżejsza, żagla proporcjonalnie dość dużo, oporu też niewielkie. Trzeba by było się po ścigać. Może będzie niebawem okazja??
Pozdrawiam
Przemek

Zależy co u kogo jest "niebawem'... Lody jeszcze nie puściły

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

No może w maju?? Coś tak mi ptaszki ćwierkały. No ale to jeszcze nic pewnego.
Pozdrawiam
Przemek

Skoro "lekkich", to może warto się tym właśnie zająć? - masz nietypową łódkę, niech pływa!
Zaręczam Ci, że Beth jest mniej wygodna od Aurory.


Mogłoby to wyglądać różnie - w pewnych warunkach mogłaby jedna być szybsza, a w innych druga. Szczerze powiem, że wydawało mi się, że Beth będzie szybsza niż jest, ale to może być skutek wielu różnych czynników (np. źle dopracowanych przeze mnie profili miecza i steru oraz gładkość dna, no i regulacje żagli). Może będzie okazja sprawdzić.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Tyle tylko, że wiem jak się czuje po kilku godzinnym pływaniu, po jeziorku, i mniej więcej wyobrażam sobie kilkanaście godzin na morzu
Pozdrawiam
Przemek

Ja też wiem, jak się czuję po paru godzinach na jeziorku na Beth, ale wiem też, że jak wsiadłem na nią pierwszy raz (28 maja 2010), to po dwóch/trzech godzinach zszedłem z niej prawie sztywny, a w końcu sezonu, po nieco dłuższych pływaniach (powiedzmy od 10 - 17tej), czułem się już całkiem dobrze - trening czyni mistrza

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Pomogły by jeszcze stalowe pośladki i gumowe kolana
Pozdrawiam
Przemek

i ze 30 lat mniej....ale wtedy rozumu mogloby byc zbyt malo...
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

W którymś z wątków był już poruszany, przeze mnie, problem poobtłukiwanych, na twardym i kanciastym pokładzie Beth, modzeli siedzeniowych i kolan, a nawet było coś o tym (dzięki Łukaszowi lj78), jak temu zaradzić (ochraniacze stosowane w sportach ekstremalnych).


Niewykluczone, że 30 lat temu, mając te możliwości, jakie są dziś, popłynąłbym "na żywca" i może ktoś by dziś o mnie wspomniał, podając, jako przykład z kroniki wypadków...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Albo z księgi Guinessa Wszak zawsze są dwa... uda

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Albo chodzilbys w laurach, opromieniony slawa....
I pewnie jakies nagrody i tytuly bys mial!
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

No u mnie to na pewno było by mało. Trzylatek wtedy byłem.
Pozdrawiam
Przemek w wieku +- optymalnym.

Jeszcze o ewentualnych, asekuracyjnych (czy może wspomagających balastowanie) outriggerach. Działa to zupełnie fajnie na fali wód osłoniętych...







Ciekawe, jak by to działało na nieco większej fali?
Na pewno te żaglowe kanadyjki z filmików lepiej (bez zjawiska "pounding") chodzą na fali od płaskodennej Beth... Jednak chyba (jak pisał myszek) lepsze będą długie pływaki:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Bo wybierasz sie gdzies przy wiekszej fali ???
Na mojej ostatniej lodce nawiekszego stracha mialem na Rodanie... Nie na Srodziemnym... A to juz chyba piec lat?
Catz
ps. Srodziemne jest duzo wietrzniejsze, falistsze i bardziej wredne niz Baltyk.

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

A no - nie...


Czyli stracha miewasz rzadko.
Czy na Rodanie wiało silnie pod prąd???


Bałtyk chyba bywa wystarczająco wredny, zwłaszcza dla takich małych, jak ja i moja Beth...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Wiec?

Mam zawsze: przestopniowac?

Z pradem. Bardzo silnie i baaaardzo dlugo przed zamknieta sluza.

Niewatpliwie
Rodan by Cie jednak nie wystraszyl....wszak to nie Morze!
Catz Uszczypliwie

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

To jeszcze pokontynuujmy

Szybki szkic mojej Beth "YuanFen" z "pływakami bezpieczeństwa" (safety amas):



Na tylnym, poprzecznym dźwigarku widać również ławeczkę dla skippera.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Pięknie

***edit
...a właściwie to powinno być - Jest śliczna ta twoja Beth...

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

Dzięki Łukaszu,
Szkic zrobiłem na podstawie jednej z fotek zrobionych przez Ciebie

Teraz myślę, czy to będzie dobrze działało (na ile pomoże mi zrelaksować się nieco podczas rejsu i czy może zwiększy potencjalne bezpieczeństwo jednostki, przy ewentualnym spotkaniu wiatru powyżej spodziewanych 3 B) i jak zorganizować sobie tę budowę...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Wikiwiki ma o połowę mniejszą wyporność od Aurory, a Beth jeszcze połowę tego. Nie jest wykluczone, że na dłuższym dystansie będą miały podobne czasy (bo doświadczenie wskazuje, że na dłuższą metę i tak płynie się z prędkością wypornościową...), ale utrzymanie się blisko siebie może być pewnym problemem. Może jednak niewielkim, nie wiem.

Inna sprawa do przeanalizowania: Wikiwiki najchętniej operowałąby z plaży. Te puke jest na to chyba trochę za ciężkie. Beth powinna sobie dać radę, ale Aurora raczej wymagałaby jakiegoś portu. To oczywiście tylko kwestia organizacyjna.



Obawiam się, że tak
Jest do przepłynięcia prawie 60 mil. Przy szybkości 5 węzłów (realnej do uzyskania) to 12 godzin, czyli na styk. Nie bardzo można sobie pozwolić na start przy zbyt słabym wietrze, musi wiać trójka... a to może oznaczać już metrową falę na pełnym morzu. Co prawda stosunkowo długą (w porównaniu z wymiarami łódek).

pozdrowienia

krzys

Ciekawe porównanie. Myślałem, że Wikiwiki i Beth mają podobną wyporność. Obliczeniowa wyporność Beth (według dokumentacji), to około 150 kg (napisane jest 147, ale nich tam).

Aha! Myślę, że Beth z outriggerami i podnoszoną płetwą sterową, w założonych warunkach (wiatr 3 B) spokojnie powinna móc startować z plaży i na plaży lądować, ale wszystko pokaże dopiero praktyka.



Też się obawiam, a do tego dobrze wiem, że jak wieje 3 B, to znaczy, że w tzw. "gusts" może sobie, spokojnie, powiać o stopień więcej, a to również generuje nieco większą falę.

Można się na to przygotować np. montując nożną (czyli uruchamianą pedałem) pompę zęzową i "zabudowując" kokpit pneumatycznymi komorami wypornościowymi, które zmniejszą ilość wody w nieodpływowym kokpicie.

***
Aha! Zakładam, że średnia prędkość Beth wyniesie 2,5 węzła, co pozwoli na przejście trasy 60 mil morskich w około 24 godziny.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

No wlasnie...Nie widze sensu w opowiadaniu o wysokosci fali przy olewaniu jej dlugosci.
Trójka wiać nie musi - moze miec wiać... sprawa cierpliwosci i szczescia.
Nawet na tak malym morzu jak Baltyk wieje rowniej, co do sily i kierunku, niz na srodladziu i fala jest dluzsza od jeziornej.
...co w niczym nie umniejsza delikatnosci i piekna przedsiewziecia.
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Nie olewamy - mówimy o tym, że jednak może być znacząca (oczywiście - pewnie mniej stroma i gwałtowna niż na Śniardwach przy szóstce, więc może być mniej niebezpieczna)

No właśnie.
Może to małe jest, ale bywa rzygliwe


Delikatną będzie moja Beth i... moje zdrowie A że piękni oboje - bez dwóch zdań!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/