To ja sobie raczej uświadomiłem po Twojej wzmiance o covidzie w relacji i tym artykule, że ten covid dalej nam zagraża. Całe szczęście nie miałem z nim jeszcze do czynienie.

Może po prostu jesteś odporny?

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

W maju wspomniałem o systemie obsługi regat. Cały czas działa i powoli się rozwija.
Dopiero co dodałem kolejną funkcjonalność, czyli trasy wyścigów. Wpisuje się punkty (start, meta, boje zwrotne) albo zwyczajnie wpisując nazwę i pozycję punktu albo dodając do trasy znak nawigacyjny.
Lista znaków powstała i liczy na razie kilka pozycji, uzupełnianych w miarę potrzeby.
Po wpisaniu punktów trasy system wylicza długość całkowitą trasy oraz długości poszczególnych boków oraz kursy na dany punkt/znak.
Przydatne dla sędziów, ale i dla uczestników. Bo trasę (wstępnie przygotowaną przez obsługę regat) można wydrukować, zamiast przygotowywać taką tabelkę przed regatami ręcznie.
Czyli coś dla „ludu”.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

W ten weekend wystartowaliśmy pierwszy raz w regatach DH z cyklu Offshort.
Relacja, może za długa, jest tutaj:
https://zpokladu.pl/glowna/relacje/rel_ ... ldown.html

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Podzielam calkowicie opinie ze wstepu. Jestem w podobnej sytuacji ( mniejszy jacht i finansowe ograniczenia ). Fajny opis samych regat . Rozumiem organizatorow ale wymog tratwy dla kat 3 w naszych regatach gdzie zwykle mamy traking a wszyscy VHF z DSC i AIS B i plyniemy obok siebie jest moim zdaniem przesada. Przypomne ze zaloge utraconego "Duzego Ptaka" uratowali konkurenci dlugo wczesniej niz SAR zdazylby doplynac.

Zobaczymy jak to będzie w przyszłym roku. U nas, w sensie na wschodzie, chyba nastąpiło pewne otrzeźwienie w kwestii kategorii regat i wymagań.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Jeszcze kilka dni temu byliśmy na regatach, po których romantycznie wracaliśmy do domu, a teraz mamy plany zakończenia sezonu.
Stąd coroczne podsumowanie. Krótsze niż zazwyczaj
https://zpokladu.pl/glowna/relacje/rel_ ... wanie.html

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Temat to strona Czarodziejki. W zasadzie dotyczy jachtu, ale...
Tylko że na stronie zpokladu.pl czasami pojawiają się teksty, które z jachtem nie mają nic wspólnego. Tak jest teraz.

Po dłuuugiej przerwie pojawiła się kolejna część o średniowieczu.
https://zpokladu.pl/glowna/edu_re/sredniowiecze03.html
Może kogoś zainteresuje i da do myślenia.

P.S. Dezinformacja to obecnie bardzo na czasie temat. Dezinformacja o średniowieczu trwa od kilkuset lat i ma się dobrze. Cóż...

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Jak już wcześniej pisałem, dla nas sezon się zakończył. W tę sobotę, zamiast być na BWZG, za którymi nie przepadamy, rozbroiliśmy jacht. Czyli wysuszyliśmy niezbyt suchą dużą genuę. Zapakowana do worka czeka na wyjazd do żaglowni na lifting. Zdjęliśmy też grot z bomu. Po wyjęciu listew i zapakowaniu do worka trafił na zimę do suchej piwnicy. Poza tym sam bom grota też został zdjęty, różne liny z pokładu także znikły. Kable w maszcie zostały rozłączone pod pokładem i maszt czeka na wyjęcie.
Trochę porządków, zabranie z jachtu rzeczy osobistych oraz sztormiaków (te w tej chwili dosuszają się w domu na wszystkich drzwiach, przed spakowaniem do szafy). Sztormiaków każde z nas ma kilka. Ocieplane/pływające IMAX-a, zwykłe oraz lekkie spodnie wodoodporne z Decathlonu.
Także w pokoju dosusza się zdjęty z jachtu miękki zbiornik wody.
Zbiornik WC także został już umyty w środku. Otwór rewizyjno/wizualny znakomicie w tym pomaga.
W ogóle okazało się, że sam zbiornik taki jaki jest i jego umiejscowienie okazują się naprawdę strzałem w dziesiątkę.


Ale jest łyżka dziegciu. Udało się namierzyć przyczynę spalin w komorze silnika. Pękło kolanu wydechu za cylindrem. To kolano jest z żeliwa, było spawane 11 lat temu i znów...
Niestety, naprawa a raczej chyba wymiana, będzie kosztować.

Za to w sobotę dodatkiem do obiadu były grzyby zebrane przez załogę w lesie koło klubu.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

"Za to w sobotę dodatkiem do obiadu były grzyby zebrane przez załogę w lesie koło klubu. "

Grzybiarz, jak saper, myli się tylko raz.

Czyli koniec sezonu, nie tylko dla małych łódek... Marne pocieszenie.

Fajny opis.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Kolejny raz chyba wszystko dobrze.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Pocieszenie jest takie, że koniec jest początkiem, jeśli nie nowego, to innego.
Za chwilę śnieg zabieli szczyty gór i zapniemy narty.
Jest "git", jak mówi moja młodzież.

A po drodze jesień, złoto-polska.

A żeglarsko i muzycznie jesień, co Ci przypomina, to mi przypomina DDT:
https://www.youtube.com/watch?v=5KC-iscJtsI

Осень, в небе жгут корабли.
Осень, мне бы прочь от земли.
Там, где в море тонет печаль,
Осень - темная даль.

Jesień statki płoną na niebie
Jesień chciałbym ulecieć z Ziemi
Gdzie smutek tonie w morzu
Jesień ciemna dal

Inni się jeszcze ścigają, a nam pogoda sprzyjała w pracach przedzimowych.
Po pierwsze udało nam się zdjąć maszt. Poszło bardzo sprawnie, masz rozbrojony, leży w kontenerze i czeka na wiosnę.
Okazało się, że częściowo rozkręciła się antena na topie (od AIS-a). W sensie, że odkręcił się częściowo sam pręt. Nawet nie wiedziałem, że to się odkręca.
Druga rzecz to wymiana oleju w silniku. Ręczna pompka z Juli jest genialna.
No i z jachtu wyjechała cała reszta żagli, 7 sztuk.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Tydzień temu przyjechaliśmy na jacht z nowo kupioną myjką ciśnieniową, żeby wreszcie mieć własną i „się nie prosić”. Umyliśmy całe dno z zielonego nalotu, trochę też burty, pokład i z rozpędu beton pod jachtem oraz pod sąsiadami. Tak żeby było ładniej.
Potem jeszcze łoże zostało na przedzie podparte na podstawach samochodowych. Dzisiaj przyszedł czas na zaborygowanie silnika. To akurat idzie dość szybko.
Potem zabrałem się za demontaż kolana wydechu i to już tak szybko nie poszło. Trzeba było zdjąć płytę czołową komory silnika, osłonę wlotu powietrza, kawałek układu chłodzenia (rurka do kolana). A potem już można było zdjąć wąż z kolana, co było męczące, bo dostęp wredny.
Na zdjęciach kolano od tej pękniętej strony

oraz osłona wlotu powietrza do cylindra


Poza tym z jachtu wyjechały wszystkie materace (całe trzy spody i dwa oparcia). Mało tego, więc wchodzi całość bez problemu do mojej małej Toyoty.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Dzisiaj zakończyliśmy przygotowania do zimy. Jacht pod plandeką i zdjęte zasłonki na okienka.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Żeby nie było, że nic się nie robi.
Na razie początek może nie prac a inwestycji.
Po pierwsze, to kolano wydechu będzie dorobione ze stali nierdzewnej. Już trafiło do warsztatu i pozostaje mi czekać. Z nowym, takim jak w zamiennikach wlotem wody do niego.

Druga też super bardzo ważna zmiana to dorobienie uchwytu na garnki na naszej kuchence na drugi palnik.
Gdy kupiłem jacht, to kuchenka miała stałą osłonę na czajnik na jednym palniku. Na drugim nie było nic. Brak uchwytu jest na morzu jednak kłopotliwy, więc już dobre kilka lat temu kupiłem oryginalne uchwyty na jeden palnik. Niestety tylko na jeden. W końcu dojrzeliśmy do tego, żeby mieć na obu palnikach regulowane uchwyty i okazało się, że tego już kupić się nie da. W każdym razie nie znalazłem. No to trzeba dorobić.

Żartobliwie, albo i nie:
Powinno być lżej o kilka gramów, bo stały uchwyt zrobiony kiedyś przez jednego z poprzednich właścicieli jest solidny aż za bardzo.
Nowe kolano wydechu ze stali może będzie lżejsze od starego.

P.S. Zasłonki z okienek czekają na pranie.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Ale pierzesz, bo brud waży, czy ze względów estetyczno-higienicznych?
BP, MSPANC

_________________
wolne publikacje nautyczne

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************

10/10!!!

Jedno i drugie, rzecz jasna.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Ale zasłonki to wysoko są,
a kolanko to u dołu: powinno być ciężkie.... (balast)

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Trudno się mówi, muszę to przeboleć, bo w portach się przydają.

Eeee, od balastowania jest balast, reszta powinna być lekka. Choć im ciężar jest niżej, tym mniej boli, to prawda.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Wygląda na to, że ta zima będzie z dość dużym udziałem silnika.
Udało się zdjąć całą śrubę. Łopaty zdejmuję co roku do smarowania, ale korpus pierwszy raz zdjąłem zimą 2022-2023. I była to długa walka, bo korpus nie chciał zejść z wału, co opisałem na stronie swego czasu.
Tym razem miałem już potrzebne klucze i ściągacz na wszelki wypadek. Ale korpus zjechał zsunięty dłonią, jak na filmach z YT, które tak mnie wkurzały poprzednio. Ufff. Anoda po dwóch sezonach wygląda prawie tak jak poprzednia po 9 sezonach. Cóż...
Tak czy owak nową już kupiłem i już jedzie.
Jedzie też kupiony termostat. Po latach pływania z kryzą skusiłem się.
Kolano wydechu robi się.
Zmierzyłem też wymiary ceownika łoża. Chcę dorobić stałe belki przykręcane do łoża i nowe podpory boczne. Porządne belki kupiłem razem z łożem, ale któregoś lata ktoś je sobie przywłaszczył.
Nie jest łatwo wymienić belki pod jachtem, ale u mnie się da. Na dziobie bez problemu. Trochę gorzej na rufie. O ile będę to tej zimy robił, ale już czas.
Inna zupełnie praca i to pod plandeką. Latem kupiłem nowe organizery, które można przykręcić piętrowo, czyli dwa jeden na drugim. Teraz będzie po osiem rolek na każdej burcie.
Otwory po starych organizerach nawet pasują. Teraz wycieczka do Dźwigni, żeby kupić właściwe śruby, podkładki i nakrętki.
Poprzedniej zimy zrobiłem na jachcie bardzo mało. Jak będzie w tym roku to się jeszcze zobaczy.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Taka ciekawostka. Podniecamy się pogodą, jaka jest/będzie oraz ile wieje.
A wiecie, kto skonstruował pierwszy anemometr/wiatromierz? Wiecie kiedy?
Wcale nie w Chinach. Było to tak często deprecjonowane średniowiecze.
Leon Battista Alberti (Włoch) w roku 1450. Jak bardzo by nie zaniżać granicy końca średniowiecza, to jest to średniowiecze.
Z opisu wynika że była to płytka ustawiona prostopadle do kierunku wiatru, tak że wiatr ją unosił. Im silniejszy wiatr tym płytka bardziej odchylała się od pionu. Zero wiatru - płytka zwisa pionowo. Obracało się to samo do kierunku wiatru, więc pewnie był jakiś statecznik. W sumie proste.
Ale był pierwszy.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Quattrocento, to w Italii renesans i to dojrzały, a nie żadne średniowiecze! A Alberti był ważnym uczonym i architektem epoki renesansu, tworząc m in wzorniki architektoniczne.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Leone_Battista_Alberti

Renesans we Włoszech datuje się na XIV-XVI w.

https://en.wikipedia.org/wiki/Italian_Renaissance

To do Polski renesans dociera (umownie) w czasach Zygmunta I Starego i jego żony Bony Sforzy w latach po jego koronacji, czyli dopiero w 1507 i jest to formalnie renesans późny zwany manieryzmem np. Kaplica Zygmuntowska na Wawelu, to przykład włoskiego renesansu późnego... A w Polsce wczesny.

W niektórych krajach średniowiecze trwa do dzisiaj.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Heh, można i w ten sposób naciągać rzeczywistość - mam na myśli krytyków średniowiecza i piewców renesansu. Także tych oficjalnych.
BTW: Tym bardziej część bardzo złych rzeczy przypisywanych średniowieczu obciąża jednak renesans.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Jedno jest jednak bezsporne: Alberti był człowiekiem renesansu - żył w czasach renesansu i tworzył w renesansie.

Nie brnij w to dalej, bo po co?

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Urodził się w roku 1404.
Że był człowiekiem renesansu, w sensie przenośnym, to pełna zgoda.
Natomiast wciąganie tamtych czasów na siłę do renesansu to dla mnie jest naciągane.
Wygląda na to, że zbyt mało zakłamuje się średniowiecze na korzyść renesansu, jeszcze trzeba daty przesuwać...
To by znaczyło, że ten renesans to jednak wcale taki wspaniały i bez skazy nie był.
Myślę, że każdy z nas zostanie przy swoim zdaniu.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Oczywiście, że wszelkie granice są umowne i nie można ich wyznaczyć dokładnie, powstały dla naszej wygody w porządkowaniu historii.

Sprawdź więc sobie takich "średniowiecznych" twórców, jak Dante, Boccacio, Petrarca, Giotto i innych. Średniowiecze, to czasy od upadku Cesarstwa Rzymskiego z powstaniem m in państwa Karola Wielkiego, aż do wieku XV, ale renesans, jako "reakcja na Średniowiecze", zaczął się we Włoszech już w wieku XIII, kiedy u nas rzeczywiście: rozbicie dzielnicowe i upadek państwowości, popadanie pod różne hegemonie, głównie brandenburskie, czeskie i krzyżackie...

Ja sobie właśnie to ponownie układam, bo przygotowuję wykłady z historii sztuki w szkole policealnej. Ładnie bym wyglądał zakwalifikowawszy Albertiego do Średniowiecza...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Ja bym się tutaj z Tobą zgodził w pełnej rozciągłości
Albo walimy w bambuko i wtedy kalendarz odstawiamy na bok.
W sensie, że ramy czasowe owych sztuko_okresów wywalamy. Albo cały ten podział o kant puppy

Widzę, że sympatia do średniowiecza przerasta u Ciebie sympatię do Gdańska
( Bardzo ciekawy wiatromierz skonstruował pewien Gdańszczanin. )
A jeśli chodzi o te chińskie, to jeśli masz na myśli owe ryby uważane za pierwowzory
rękawów lotniskowych, to to bardziej Japonia niż Chiny. No i to raczej nie były wiatromierze

Pisałem o początkach, a temat z żeglarstwem jednak związany.
Bo najciekawsze w tym jest to, że ktoś stwierdził, że warto mierzyć prędkość wiatru. Po co? Skąd taki pomysł? A może potrzeba? Dlatego wrzuciłem swój wpis.
Wiąże się z żeglarstwem troszkę, wiąże się ze stroną jachtu troszkę.
A że mamy prawie zimę, to każdy temat dobry.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Jest ciekawiej, niż myślisz.
Taka np. architektura gotycka, zaczyna się w XIII wieku i wszystkim może się wydawać, że wygasa i zostaje zastąpiona w wieku XVI, kiedy już nawet w Polsce mówimy o panowaniu renesansu, architekturą renesansową. Ale tak wcale nie jest. Bo np. w Wilnie powstaje kościół św Anny, który dopiero w końcówce XVI (niektórzy mówią, że już w XVII) wieku uzyskał swoją późnogotycką formę. Ale to nie koniec, bo w Anglii gotyckie budowle, specyficzne dla angielskiego gotyku, powstawały w wieku XVIII i XIX... Mówią, że w Anglii gotyk nie wygasł nigdy. I nie chodzi wcale o dziewiętnastowieczny neogotyk, który znamy m in z Polski...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/