Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 23 lip 2025, o 20:46




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 184 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 1 lut 2011, o 18:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 maja 2009, o 15:22
Posty: 1910
Podziękował : 235
Otrzymał podziękowań: 118
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
M@rek napisał(a):
.../i co wazne , moich Rodzicow to praktycznie nic nie kosztowalo/...

Oczywiście, Twoich, moich, Innych dzieci rodziców Twój udział w żeglarstwie nic nie kosztował. Jachty w czynie społecznym z darmowego drzewa budowane były w warsztatach szkutniczych, Właściciel a właściwie państwo, które było właścicielem warsztatu szkutniczego, czy też małej stoczni jachtowej nie musiało płacić pensji pracownikom, opłat za energię elektryczną, cieplną, bo górnik też zapieprzał za darmo. Drwal w lesie, który rąbał drzewo na materiał do budowy jachtu też nie chciał pensji. Za transport łódki z miejsca produkcji do miejsca przeznaczenia, to firma spedycyjna jeszcze dokładała z własnej kieszeni i w końcu kluby kupowały wyposażenie, czyli łodzie i osprzęt za pieniądze, które otrzymały jako przydział od POP'a.* Kluby za wszystkie ww. składniki energetyczne też nie musiały płacić, również podatków za dzierżawę ternu, pensji pracownikom tychże klubów a bank jak zabrakło pieniędzy i to nie wiadomo na co, bo przecież wszystko było za darmo, dodrukował i nie wiedzieć czemu wszystko pierdykło, łódki wpieprzają korniki i zgnilizna a hiperinflacja to taka choroba co się drogą kropelkową rozprzestrzeniła.
Innymi słowy raj na ziemi i komu to przeszkadzało? :?

* - P.O.P Podstawowa Organizacja Partyjna

_________________
Lubię robić rzeczy, na których się nie znam, zresztą jak większość ludzi w naszym kraju" :) By Filip Jaślar - polski skrzypek, członek Grupy MoCarta
e sławek



Za ten post autor elektryczny otrzymał podziękowanie od: robhosailor
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lut 2011, o 19:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13170
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3101
Otrzymał podziękowań: 2699
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
A teraz jest jedynie słuszna gospodarka rynkowa....

Tylko głupie gówniarze tego nie rozumieją i zamiast się bogacić i pływać, to stoją pod blokiem i biją staruszków.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lut 2011, o 19:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17668
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4528
Otrzymał podziękowań: 4282
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Stara Zientara napisał(a):
A teraz jest jedynie słuszna gospodarka rynkowa....

Tylko głupie gówniarze tego nie rozumieją i zamiast się bogacić i pływać, to stoją pod blokiem i biją staruszków.

Jak to śpiewał nieodżałowany Jan Kaczmarek z kabaretu "Elita"?

"Nie wszystko było złe, nie wszystko,
Malowała nam się złota przyszłość..."

Nie, gospodarka rynkowa nie jest wcale jedynie słuszna, ale to że nic nas to nie kosztowało, to odchorowujemy do dzisiaj m.in. tym, że startowaliśmy w 1989 roku z tak głębokiego dołu. Ale niektórzy mówią, że to strajki robotników w 1980-81 jedną z najlepszych na świecie gospodarek zniszczyły. (Gierek coś pieprzył o drugiej Japonii i że jesteśmy w pierwszej dziesiątce państw uprzemysłowionych - byli nawet tacy, którzy mu uwierzyli, a te 405 jachtów morskich, to była flota wprost niewyobrażalnej wielkości!)

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lut 2011, o 19:30 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
robhosailor napisał(a):
M@rek napisał(a):
poniewaz bylem stydentem , na wymiane zeglarska do Francji ( La Rochell)
co przydalo mi sie pozniej do stazu kpt.( wody plywowe)

A ja miałem pokoleniowe szczęście, że na studiach byłem m.in. w czasie Stanu Wojennego - wiesz gdzie wtedy można było sobie popływać???


Dlatego wlasnie napisalem ze warto precyzowac o jakich latach sie pisze.
Ja zeglowalem intensywnie od wczesnych 60-tych do polowy 70- tych
(koniec stydiow + SOR) i te lata wspominam zeglarsko bardzo dobrze co
wcale nie znaczy ze ktos nie moze miec innych wspomnien :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lut 2011, o 19:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Stara Zientara napisał(a):
Tylko głupie gówniarze tego nie rozumieją i zamiast się bogacić i pływać, to stoją pod blokiem i biją staruszków.

Dobrze, że nie murzynów.
robhosailor napisał(a):
Nie, gospodarka rynkowa nie jest wcale jedynie słuszna,

Słusznie, tylko, że nic innego do dzisiaj nie wymyślono. No pomijając Kubę i taki fajny kraj, Korea (północna).
robhosailor napisał(a):
byli nawet tacy, którzy mu uwierzyli, a te 405 jachtów morskich, to była flota wprost niewyobrażalnej wielkości!)

I 200 mln ton wydobytego węgla i druga pozycja na świecie w produkcji statków rybackich. Ilości czołgów wtedy nie podawano, a mieliśmy ich kilka tysięcy. I bardzo fajne morskie wojska desantowe, bo ramach obrony Polski, mieliśmy nieść płomień rewolucji (Komitern) do Danii.

Marek, jak piszesz "intesywnie", to jeszcze podaj, że regatowo. Sport, wyczyn, to była przepustka do możliwości w okresie PRL. Jak organizowałem wyjazd do Bułgarii w góry w roku 1973, zeby sobie pochodzić, to mi kazali dopisać "wyjazd naukowy", no i taki był :D

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lut 2011, o 19:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17668
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4528
Otrzymał podziękowań: 4282
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
M@rek napisał(a):
Dlatego wlasnie napisalem ze warto precyzowac o jakich latach sie pisze.
Ja zeglowalem intensywnie od wczesnych 60-tych do polowy 70- tych
(koniec stydiow + SOR) i te lata wspominam zeglarsko bardzo dobrze co
wcale nie znaczy ze ktos nie moze miec innych wspomnien :)
Pewnie, że tak, bo czasy się zmieniały. Natomiast pamiętam dobrze (to do Colonela), że w 82, to trzeba było mieć glejt na przejazd z województwa do województwa, a województw było 49 dosyć niewielkich - pewnie, że ludzie to omijali, fałszowali dokumenty itd. i jakoś sobie radzili. A na plaży w Krynicy Morskiej, wopiści ścigali tych, którzy latem 82 wypływali wpław za boje czerwone kąpieliska - za nielegalne przekroczenie granicy... a na materacu nadmuchiwanym, to już prawie od razu zamykali - paranoja i zamordyzm bez krztyny sensu był i tyle.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lut 2011, o 19:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17668
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4528
Otrzymał podziękowań: 4282
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Cape napisał(a):
jak piszesz "intesywnie", to jeszcze podaj, że regatowo. Sport, wyczyn, to była przepustka do możliwości w okresie PRL. Jak organizowałem wyjazd do Bułgarii w góry w roku 1973, zeby sobie pochodzić, to mi kazali dopisać "wyjazd naukowy", no i taki był :D
No właśnie - na zielony paszport, czyli służbowy, raz w 1985 lub 6 wyjechałem na wyjazd naukowy, ale do Pragi...

A jak ktoś miał wrodzony wstręt do zrzeszania się i chodzenia po drabince stopni, to sobie mógł - Super Myszką, albo Makiem, po Zalewie Zegrzyńskim...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lut 2011, o 19:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
robhosailor napisał(a):
którzy latem 82 wypływali wpław za boje czerwone kąpieliska - za nielegalne przekroczenie granicy... a na materacu nadmuchiwanym, to już prawie od razu zamykali - paranoja i zamordyzm bez krztyny sensu był i tyle

No stan wojenny był. A mnie zatrzymali w Karkonoszach na drodze tzw "przyjaźni" i trzymali kilka godzin na WOP na przełęczy Karkonoskiej. A było to w 1970 roku. Stanu wojennego nie było. Byłem licealistą, czyli dzieckiem.

Aaa, zielonego paszportu nigdy nie miałem, a byłem pilotem Almaturu. Ktoś mnie oszukał.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lut 2011, o 19:57 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Cape napisał(a):
Marek, jak piszesz "intesywnie", to jeszcze podaj, że regatowo.


Alez napisalem, napisalem tez ze do rejsow turystycznych byli starsi a o turystycznym zagranicznym nawet nie marzylem :)
Ja nie chce gloryfikowac tamtych czasow ale w imie obecnej poprawnosci politycznej nie bede ich w czambul potepiac. Kariery politycznej robic nie zamierzam :)
Jesli minalem sie z prawda to niech ktos mnie poprawi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lut 2011, o 20:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Ten wątek czytają (tak myślę ludzie młodzi) i chodzi o prawdziwy obraz lat 70/80. Z całą pewnością aby pływać nie trzeba było być członkiem PZPR, ani współpracować z SB.
Jednakże.
M@rek napisał(a):
Alez napisalem, napisalem tez ze do rejsow turystycznych byli starsi a o turystycznym zagranicznym nawet nie marzylem

Te rejsy były dostępne dla zasłużonych, ale klubowo. Twierdzenie, że np człokowie PZPR mieli pierszeństwo jest generalnie nieprawdziwe, ale mogły być naciski.
M@rek napisał(a):
Ja nie chce gloryfikowac tamtych czasow ale w imie obecnej poprawnosci politycznej nie bede ich w czambul potepiac

Ja również. W latach studiów 1972/76 byłem aktywnym działaczem turystyczym w ramach studenckiego AKT, przybudówki SZSP. Działałem nie w żeglarstwie, tylko w turystyce górskiej. Niczego nie żałuję i nic sobie nie mam do zarzucenia.
Marek w tej Francji byłeś na wyjeździe UCPA ?

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lut 2011, o 20:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17668
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4528
Otrzymał podziękowań: 4282
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
robhosailor napisał(a):
Jak to śpiewał nieodżałowany Jan Kaczmarek z kabaretu "Elita"?

"Nie wszystko było złe, nie wszystko,
Malowała nam się złota przyszłość..."

http://pilsudczyk.wrzuta.pl/audio/6ayCm ... o_bylo_zle

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/



Za ten post autor robhosailor otrzymał podziękowanie od: elektryczny
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lut 2011, o 20:18 

Dołączył(a): 8 wrz 2010, o 13:36
Posty: 1389
Podziękował : 102
Otrzymał podziękowań: 244
Uprawnienia żeglarskie: kj
Koledzy, proszę nie dajmy się wciągnąć w dyskusję na temat wyższośći jednego systemu walutowego nad drugim. Każdy zapewne, w ten czy w inny sposób, zderzył się z poprzednim systemem i uszanujmy wzajemnie nasze zdanie na ten temat.
Niestety moje lata studenckie też przypadły na lata stanu wojennego, a rok 82 był chyba najgorszy, cofnięte klauzule, o paszportach to zapomnij i jak pisze Robhosailor - tatalna paranoja. W następnych latach dawało się jednak już popływać i to nawet z paszportem ( i to bez żadnych "lojalek", rozmów ze "smutnymi panami" etc.) Dlatego daleki jestem od tego, aby wychwalać "zalety" tamtego systemu. Bardziej interesujące jest jednak oddanie rzeczywistości żeglarskiej takiej jaka ona była . To naturalne, że we wspomnieniach wyglądać będzie wszystko bardziej "różowo". Postarajmy się jadnak w miarę obiektywnie oddać klimat tamtego żeglowania, bez wchodzenia w spory natury systemowej.

_________________
Pozdrawiam
Krzyś



Za ten post autor Krzys otrzymał podziękowanie od: Cape
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lut 2011, o 20:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
M@rku,Twoich rodziców KOSZTOWAŁO! Kosztowało np.tyle, że zarabiali okolo 20 dolarów, przy średniej europejskiej rzędu 1000...

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lut 2011, o 20:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 lip 2008, o 18:57
Posty: 2300
Lokalizacja: WZ
Podziękował : 491
Otrzymał podziękowań: 406
Uprawnienia żeglarskie: Xero z kota
A dla mnie 82 był fajny, bo urodziła się moja siostra, a ja miałem 4 lata :) Dwa lata później rodzice zabrali nas pierwszy raz na Mazury - 2tyg na Nash'u 20, rok później ojciec popłynął w rejs po M.Północnym i z tego co wiem nie był jakimś partyjnym kacykiem :) Ale pamiętam jak matka suszyła chleb specjalnie na jego rejs... A w jego porejsowych opowieściach zaskoczyło mnie ze prysznic gdzieś tam w Danii kosztował tyle co tygodniowe zarobki...

_________________
Pozdrawiam
ŁJ


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lut 2011, o 20:50 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Cape napisał(a):
Marek w tej Francji byłeś na wyjeździe UCPA ?


Dokladnie tak, w 1971 roku. Na Szczecin przyszly 2 miejsca i postawili takie wymagania
ze trudno bylo je spelnic :) W koncu pojechalem sam . Skanuje slajdy m.inn. z tego wyjazdu. Pamietam ze z Warszawy byl Maciek M.Mogilnicki ktory mial juz albo j.st.m ru
albo juz baltyckiego. Ja bylem po egzaminie na morsa ale patent dostalem jesienia.
Plywalismy 3 tygodnie po Zat. Biskajskiej.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lut 2011, o 20:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
lj78 napisał(a):
A dla mnie 82 był fajny, bo urodziła się moja siostra, a ja miałem 4 lata

Dla mnie też, urodził się mój syn.
lj78 napisał(a):
A w jego porejsowych opowieściach zaskoczyło mnie ze prysznic gdzieś tam w Danii kosztował tyle co tygodniowe zarobki.

I to był przynajmiej dla mnie duży problem. Przepaść finansowa wynikająca z nie wyminialności naszych złotówek. Kiedy trafilłem do strefy walut wymienialnych (USD) lub inna marka) był szok cenowy. Byliśmy najbiedniejszymi obywatelami świata. Bardzo mnie to bolało.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lut 2011, o 20:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 lip 2008, o 18:57
Posty: 2300
Lokalizacja: WZ
Podziękował : 491
Otrzymał podziękowań: 406
Uprawnienia żeglarskie: Xero z kota
Cape napisał(a):
I to był przynajmiej dla mnie duży problem. Przepaść finansowa wynikająca z nie wyminialności naszych złotówek. Kiedy trafilłem do strefy walut wymienialnych (USD) lub inna marka) był szok cenowy. Byliśmy najbiedniejszymi obywatelami świata. Bardzo mnie to bolało.

Pewnie wyglądało by to tak, jak by na dzisiejsze Mazury przyjechali turyści z Bangladeszu... Ech...

_________________
Pozdrawiam
ŁJ


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lut 2011, o 21:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
M@rek napisał(a):
Dokladnie tak, w 1971 roku. Na Szczecin przyszly 2 miejsca i postawili takie wymagania
ze trudno bylo je spelnic

Ja byłem jednym z tych, co od strony koncepcji i organizacji przerabialśmy program francuskiej UCPA i polskiego , studenckiego Almaturu. Dla młodydych, francuska UCPA to organizacja (wtedy) stanowiąca sobie za cel "odpoczynek aktywny młodzieży", niekoniecznie studenckiej) było żeglarstwo, narty, góry, (treking, to ja)i konie. W zamian (była to wymiana) Francuz za obóz w dzikich Bieszczadach finansował. pobyt polskiego studenta we Francji. Super idea. Robiłem to logistycznie.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lut 2011, o 21:08 

Dołączył(a): 8 wrz 2010, o 13:36
Posty: 1389
Podziękował : 102
Otrzymał podziękowań: 244
Uprawnienia żeglarskie: kj
Cape napisał(a):
Bardzo mnie to bolało.

Oj nie tylko Ciebie, mnie też to bardzo uwierało.

_________________
Pozdrawiam
Krzyś


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lut 2011, o 21:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
lj78 napisał(a):
Pewnie wyglądało by to tak, jak by na dzisiejsze Mazury przyjechali turyści z Bangladeszu... Ech...

Hmm, ja do RFN jeździłem do brata. Hmm w PRL byłem tzw prywaciarzem, Hmm 100 marek miałem zawsze, ale to były dwie średnie krajowe, Hmm byłem na wycieczcie w Wiedniu, dwa dni atobusem. Do kibla, to przewodnik mówił, że w parku (taka kabina) trzeba 10 szilingów wrzucić, to dzisiaj jest jakieś 0,2 zł, ale można nogą drzwi przytrzymać, i i nie trzeba płacć.
Hmm, było to wszystko strasznie żenujące.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lut 2011, o 21:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17668
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4528
Otrzymał podziękowań: 4282
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
W latach 70. było tak cudownie, że jak mój brat wybierał się na rejs "Zenitem" (typu Vega), to do Szczecina, Trzebieży, czy Świnoujścia, wiózł ze sobą pociągiem w przedziale pasażerskim, dwa worki. W jednym (mniejszym) miał rzeczy osobiste, a w drugim (duży wojskowy worek amerykański - ojciec przywiózł w nich swoje graty z Anglii, jak wracał w 1947 od Andersa - mam je do tej pory) owiniętą śpiworem i ręcznikami, naładowaną, jedenastokilogramową butlę z gazem propan-butan, bo wtedy, jedyny w Polsce pewny (że będzie tam gaz!) punkt ładowania takich butli, to był w Warszawie w spółdzielni Minol przy ul. Jana Kazimierza...

Nie mówiąc o tym, że nie miał swojego sztormiaka, ani żadnego wyposażenia stanowiącego o jakimś minimalnym komforcie, ale w sklepie zaopatrzenia rybaków kupił sobie żeglarski nóż z marspiklem - polskiej (wtedy tak!) firmy Gerlach.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lut 2011, o 21:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10925
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1335
Otrzymał podziękowań: 2622
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Troche (namiastka? ) o tamtych czasach, jego aspektach i aktualnych ( ?? ) i odczuwalnych skutkach-nieskutkach-echach jest akurat historyczno-histerycznie na SSI:
http://www.kulinski.gdanskmarinecenter. ... =0&fload=1
Do medytacji na spokojnie i z perspektywy.
Catz Co ksiazki Baranowskiego lubi i mlodym tez byc lubil.

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lut 2011, o 22:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 wrz 2010, o 09:28
Posty: 186
Lokalizacja: Drawsko Pomorskie Las
Podziękował : 3
Otrzymał podziękowań: 29
Uprawnienia żeglarskie: sternik po nierównym
Cape napisał(a):
north-bert napisał(a):
No... doskonale widać to po czymś takim jak piłka kopana (da się)
Stadiony. Demolki. Policja. Euro 2012 ileż na to kasy idzie.

Wyraźnie mylisz systemy walutowe. Sport wyczynowy również dzisiaj jest dotowany. A ja piszę o rekreacji. Jak ktoś chce sobie rekreacyjnie piłkę pokopać, to musi sobie ją kupić. Kluby piłkarskie są na ogół dochodowe. Żeglarstwo regatowe nigdy nie będzie.
Kluby żeglarskie to nie pomysł PRL. Istnieją na całym świecie, ale utrzymywane są ze składek i własnej działalności, a nie z dotacji.


właściwie to co chcesz powiedzieć ?
Przecież jest oczywiste, ze kluby żeglarskie nie są pomysłem PRL-u, więc po co to komunikujesz ?
Zadałeś pytanie dlaczego wszyscy mieli by za to płacić ?
Właśnie dlatego; dlaczego płaci się np.: za piłkę kopaną i cały ten dookolny do niej cyrk.
Dalej idąc, skoro rekreacyjny ma nie być dotowany to dlaczego przyjmujesz, że "wyczynowy " ma być ? To wynika z jakiejś wiedzy tajemnej, czy niezbywalnej umowy społecznej, może jakiejś międzynarodowej ? Potraktowałeś to jak jakiś niepodważalny argument (?).
Przecież wyczynowy nie jest obowiązkowy, a to w co się będzie pchało te dotacje to rzecz umowna.

Nic nie mylę, to Ty "liczysz" w innej walucie :DD

edit taki sobie dopisek i spadam z tematu:

"dyskusja" o PRL-u to jak kopanie się z koniem. Pozwolę sobie zwrócić uwagę tylko na jedno. PRL nie stworzył się na życzenie tych którzy coś z nim potem próbowali zrobić z codziennością układu i podziału świata, nawet w tych żaglach, wyjazdach górskich itp. Wychodziło im to raz gorzej raz lepiej. Myślę, że i tak byliśmy najswobodniejszym barakiem w całym tym układzie w który wmontowała nas historia (w sporym zakresie nb spowodowana również naszymi błędami politycznymi). Moi drodzy, to nie Gomułki, Gierki etc wmanewrowali nas w PRL, to "świat" wmanewrował nas w taka pozycję. Mimo to radzono sobie całkiem nawet nieźle biorąc pod uwagę realia.
Nie chcę zbytnio ciągnąć tego tematu (wszak to forum żeglarskie), akurat ja miałbym więcej powodów by nie przepadać za PRL-em niż by go lubić. Niemniej odrobina trzeźwości w ocenie (nie konkretnych sytuacji, tylko ich posadowienia w realiach ówczesnych) nie zaszkodzi. Jeżeli zdarzy mi się uczestniczyć w takich "dysputach" to zadaję uczestnikom takiej rozmowy jedno pytanie:
kim, czym byli twoi dziadkowie, rodzice. Gdzie i jak żyli przed i w czasie "wybuchu" PRL-u i czy aby PRL- nie zmienił ich życia na lepsze. Wszak nie każdy był ziemianinem :) czy właścicielem.
Nie da się ukryć, że po II W Ś (przed zresztą też) byliśmy narodem wiejskim, nisko wykształconym ( wojna pogłębiła problem) i tak naprawdę strasznie zacofanym technologicznie ale i społecznie też. To nie było tak, że PRL "napadł" na kraj mlekiem i miodem płynący.

_________________
Norbert J. Zbróg
tylko wieśniacy nie tracą okrętów
www.njz.pl


Ostatnio edytowano 1 lut 2011, o 23:23 przez north-bert, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lut 2011, o 23:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10925
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1335
Otrzymał podziękowań: 2622
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
north-bert napisał(a):
Dalej idąc, skoro rekreacyjny ma nie być dotowany to dlaczego przyjmujesz, że "wyczynowy " ma być ? To wynika z jakiejś wiedzy tajemnej, czy niezbywalnej umowy społecznej, może jakiejś międzynarodowej ? Potraktowałeś to jak jakiś niepodważalny argument (?).

Raczej miedzynarodowej i raczej jest to argument....Pilka kopana i rozne inne sporty przynosza, obok prestizowo- panstwowych, wymierne korzysci finansowe ( ot, chocby transmisje TV ).
Za cene "glupiego" optymista dla jednego regaciarza kupisz kompletnej druzynie chlopakow trampki, pilki, koszulki, szorty i moze nawet dresy w cztery paski - i to sie moze kiedys zwrocic! Jak to inwestycja...
Tak mi przynajmniej to wytlumaczono, jak chcialem kiedys kupic lodke dla odkrytego talentu :wink:
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lut 2011, o 23:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 wrz 2010, o 09:28
Posty: 186
Lokalizacja: Drawsko Pomorskie Las
Podziękował : 3
Otrzymał podziękowań: 29
Uprawnienia żeglarskie: sternik po nierównym
Catz napisał(a):
Tak mi przynajmniej to wytlumaczono, jak chcialem kiedys kupic lodke dla odkrytego talentu :wink:
Catz


szkoda, że dałeś się przekonać i to... na zawsze :)

edit dopisek:
acha... no i jeszcze: transmisje przynoszą zysk, no może tylko komu ? Bo przecież nie państwu

_________________
Norbert J. Zbróg
tylko wieśniacy nie tracą okrętów
www.njz.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lut 2011, o 23:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10925
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1335
Otrzymał podziękowań: 2622
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
north-bert napisał(a):
Catz napisał(a):
Tak mi przynajmniej to wytlumaczono, jak chcialem kiedys kupic lodke dla odkrytego talentu :wink:

szkoda, że dałeś się przekonać i to... na zawsze :)

Szkoda...tym bardziej, ze wybor mialem szeroki i rekawy pelne argumentow adekwatnych do epoki.
Moje dzisiejsze ( wieczorne...) regularne ochoty do kopania sie z konmi sa pewnie wynikiem frustracji z czasow tamtej niewydolnosci...
Catz
Acha... Panstwu tez. W formach najprzerozniejszych, takze pienieznych, posrednio i bezposrednio.

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 lut 2011, o 00:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 wrz 2010, o 09:28
Posty: 186
Lokalizacja: Drawsko Pomorskie Las
Podziękował : 3
Otrzymał podziękowań: 29
Uprawnienia żeglarskie: sternik po nierównym
Catz napisał(a):
(...)
Acha... Panstwu tez. W formach najprzerozniejszych, takze pienieznych, posrednio i bezposrednio.


i "państwo" śpiewa radośnie:
pero pero bilans...
znów nie wyszedł na zero :lol:

_________________
Norbert J. Zbróg
tylko wieśniacy nie tracą okrętów
www.njz.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 lut 2011, o 00:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10925
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1335
Otrzymał podziękowań: 2622
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
north-bert napisał(a):
[i "państwo" śpiewa radośnie:pero pero bilans...znów nie wyszedł na zero :lol:

To juz zalezy od "państwa". W niektorych "państwach" takze od bilansu.
Catz śpiewajacy radośnie.

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 lut 2011, o 08:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2005, o 07:24
Posty: 2639
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 277
Otrzymał podziękowań: 266
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
W 85 dostałem się do załogi Roztocza płynącego do zatoki Botnickiej. Miało być Kemi, ale skończyło sie na Vaazie - i tak dobrze. ale już w zimie trzeba było wystąpić o paszporty, które wówczas wydzielano jednorazowo, a następnie o fińską wizę. I oto, pewnego dnia sąsiadki powiadomiły moją żonę, że coś się dzielnicowy o mnie wypytuje. To się nazywało "wywiad środowiskowy". Następnie ów dzielnicowy odwiedził moją żonę osobiście z długą ankietą (której zresztą z rąk nie wypuszczał). Wreszcie zadał pytanie: "ile razy mąż był w izbie". Ponieważ żona nie zrozumiała pytania, to wyjaśnił, trochę się przy tym czerwieniąc, bo był jeszcze młodziutki: "Nooo... wytrzeźwień". Tak nasze państwo, zwane dziś Peerelem dbało, by nikt go za granicą (nawet fińską) nie zhańbił. A w jakiś czas po powrocie odebrałem w pracy telefon, w którym odezwał się sznapsbaryton: "Panie Marku, czy nie zechciał by się Pan ze mną spotkać?" Na moje głupie pytanie czy mógłbym nie zechcieć, padła długa i wyczerpująca odpowiedź, dlaczego to lepiej, żebym jednak zechciał. A przygotowania logistyczne polegało na tym, że znawcy przedmiotu kupili pół świni z nielegalnego uboju i porobili stosowne produkty. Było niby tanio, ale jak na moje ówczesne zarobki to nie za bardzo.

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 lut 2011, o 09:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2010, o 13:20
Posty: 1228
Podziękował : 70
Otrzymał podziękowań: 734
Uprawnienia żeglarskie: zapoznany wynalazca
robhosailor napisał(a):
W latach 70. było tak cudownie, że jak mój brat wybierał się na rejs "Zenitem" (typu Vega), to do Szczecina, Trzebieży, czy Świnoujścia, wiózł ze sobą pociągiem w przedziale pasażerskim, dwa worki. W jednym (mniejszym) miał rzeczy osobiste, a w drugim (duży wojskowy worek amerykański - ojciec przywiózł w nich swoje graty z Anglii, jak wracał w 1947 od Andersa - mam je do tej pory) owiniętą śpiworem i ręcznikami, naładowaną, jedenastokilogramową butlę z gazem propan-butan, bo wtedy, jedyny w Polsce pewny (że będzie tam gaz!) punkt ładowania takich butli, to był w Warszawie w spółdzielni Minol przy ul. Jana Kazimierza...

Nie mówiąc o tym, że nie miał swojego sztormiaka, ani żadnego wyposażenia stanowiącego o jakimś minimalnym komforcie, ale w sklepie zaopatrzenia rybaków kupił sobie żeglarski nóż z marspiklem - polskiej (wtedy tak!) firmy Gerlach.


Robert, ale tak w ogóle to potrafisz oddzielić sprawy ustrojowe od ogólnego rozwoju cywilizacji przez ostatnie 40 lat?

Bo w takich porównaniach zbyt łatwo się o tym zapomina, że ostatnie 40 lat rozwoju ludzkości to naprawdę był duży skok dobrobytu, infrastruktury, techniki...
Zresztą, poprzednie 40 lat tak samo: jaka była skala żeglarstwa w latach 30-tych w porównaniu z 70-tymi? A nie tylko żeglarstwa, w Polsce był podówczas jeden jedyny dłuższy odcinek asfaltowej szosy...

To tak na marginesie, bo osobiście żeglować zacząłem w 1987, tą samą łódką co do dziś, na tym samym akwenie co do dziś, różnic specjalnych nie widzę, z wyjątkiem większej ilości jachtów na jeziorze - ale to też niestety rozwój cywilizacyjny.
No, jeszcze większa ilość sklepów, otwartych w sensownych godzinach :)

Natomiast, z drugiej strony, całkowicie upadł - a właściwie został administracyjnie zlikwidowany - bardzo sympatyczny sposób spędzania wakacji na leśnych biwakach. Nad Jeziorakiem było takich "polanek" kilkanaście, często zasiedlonych co roku przez tę samą ekipę - plus krewni-i-znajomi, plus przelotni goście, plus wodniacy, cumujący obok. Towarzystwu na ogół zależało na utrzymaniu czystości i porządku w okolicy... i tak spędzali w lesie miesiąc albo i dwa. W latach 90-tych zaczęto po kolei likwidować takie miejsca biwakowe, w tej chwili użytkowane w dawnym stylu pozostało tylko jedno na Czaplaku - nie mam pojęcia na jakich zasadach i jakim cudem się utrzymało.
Może i chętnych na taki wypoczynek jest mniej, nie wiem...

pozdrowienia

krzys


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 184 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 73 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL