Witam , po raz pirewszy,
zakupiłem maka 707 z laminatu do remontu, zanim do mnie dotarł stał pod plandeką, potem przejechał 500 km i jest u mnie. Pod podłogą w kabinie było sporo wody. Osuszyłem, ale woda znowu napływa chyba gdzieś przy skrzyni. Co robić i gdzie szukć ? Podpowidzcie , proszę. Pzdrawiam

Czy jacht jest już zwodowany ?

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Witam.Nie traktuj tego jako pewnik nie znam twojej łódki nie pływałem na niej.
U mnie na Mikro są komory wypornościowe,jest ich sporo.Obawiam się iż u ciebie jak też i u mnie komory wypełnione są pianką budowlaną ,która niestety pije wodę.
W zęzie zwykle gromadzi się woda z deszczówki jaka dostaję się z otwartej suw klapy w czasie deszczu,wylanych jakichkolwiek płynów np. z wylanej herbaty czy innych napojów i.t.d.
I te płyny tak mi się wydaje są wchłaniane przez piankę.Tak było u mnie,nie zwracałem na to nigdy uwagi ,nie było jej( tej wody) nigdy tyle by wypłynęła ponad podłogę w kabinie.
Obecnie łódka jest przygotowywana do sezonu,zerwałem podłogi w kabinie,wyjąłem balast wewnętrzny i co? było sporo śmierdzącej wody ,płynu jak to w zęzie.
Wybrałem ją wysuszyłem.Co się okazało ze taką operację robiłem kilkakrotnie.
Wreszcie przeciąłem wręgę z laminatu która idzie przez całą długość łodzi tzn. naciąłem nieznacznie,woda wypływała zdecydowanie szybciej wyglądało to jakby nasiąkniętą gąbkę odłożyć na brzeg wanny ciekło powoli lecz stale. Trwało to może z miesiąc ciągle osuszałem zęzę ,wreszcie przestało,dobrze zalaminowałem prawie całą podłogę pomalowałem topkotem i wydaje mi się że na razie jest spokój.
Nie musi być tak u ciebie ,sugeruję jedynie.

_________________
Marek Gruhn

Przepraszam , ale nie jestem jeszcze dość biegły na forach , to moje odpisywanie może potrwać. Jacht nie jest zwodowany. Jest w hangarze , przygotowywany do dokładnego przeglądu i generalnej renowacji.. chyba wszystkiego, dziś zacząłem go "wybebeszać" tzn zdejmuje wszelkiego rodzaju wykładziny i okleiny z wszystkich miejsc , no a jak wlazłem do hundkoji pod rufą , to przykra niesodzianka niestety , dużo przegnitej skejiki / pod środkiem kokpitu/ wszystko do wycięcia i do wymiany/ Achterpik też jest oddzielony skejką od środka nie wiem jeszcze , czy be go ruszać czy tylko zabezpiecze , ze sklejki są zrobione również kojki w messie i hundkoje rufowe . Ale z tym to nie ma większego problemu. troche mnie martwi demontaż sklejek podtrzymujących w części środkowej kokpit, bo nie wiem co tam jeszcze odkryję. Generalnie pod kokpitem jest dość wilgotno delikatnie mówiąc ... reszta to już chyba laminat , choć pod mokrym kokpitem wręgi drewniane/ dość solidne/. Raczej przymierzam się do dość poważnego remontu, tzn jak jacht będzie gotowy na sezon 2012 to.. będę zadowolony , proszę o rady, bo choć odnawiałem i naprawiałem łódki mniejsze , większe , ale nie na taką skalę i właściwie w ciemno. Pozdrawiam

Najlepiej szukać przecieku w jachcie wyciągając go na suchy lad i po zalaniu wodą obserwujemy gdzie jest przeciek. Ta metoda nie zawsze się sprawdza. Np. robiłem przy foce która brała wodę, ale tylko jak pływała. Zalewanie nic nie pokazało, a okazało się że na śrubie miecza założone były zwykłe podkładki, które z czasem skorodowały i pod wpływem wibracji miecza puszczały wodę mimo uszczelnień. Wszystko było prowizorycznie zalaminowane i długo nie mogłem zlokalizować przecieku. Piszę to jako przykład jak trudno czasami zlokalizować przeciek.
W Twoim przypadku jest inaczej bo jacht nie jest zwodowany. Na Twoim miejscu systematycznie sprawdził bym wszystkie podejrzane miejsca. Mocowania knag, okuć itd. sprawdził bym klejenie kadłuba z pokładem. Często do środka jachtów przykręcane są różnego rodzaju półeczki itp d... elementy bez odpowiedniego uszczelnienia. Przeglądnij okna, luki, suwklapę, handrelingi i wszystko co wystaje z pokładu. Zmagazynowana woda może znajdować się w komorach wypornościowych, a jeżeli wypełnione są pianką to najlepiej ją usunąć zastępując styropianem zamkniętym w worku foliowym.
Niestety nie mam dla Ciebie dobrych wieści bo z twoich słów wynika że masz zgnite elementy drewniane. Pamiętaj że woda przenika poliester i zalaminowane drewniane elementy również mogą być zgnite, choć na to nie wyglądają.
Skoro zamierzasz jacht remontować to sprawdź wszystko dokładnie i wymień wszystkie niepewne elementy od razu.
marek

_________________
http://www.boatbuilders.glt.pl

Niestety, nie mam innego wyjścia i powoli wszystko wycinam i usuwam. Robota okrutna, ale nie chcę niczego przegapić.jak pisałem wcześniej chćę zrobić raz a dobrze. Woda z zęzy wycieka coraz mniej. Sklejka przy wycinana systematycznie. Pozdrawiam

Chyba "woda w zenzie zbiera się coraz mniej". Jeżeli tak, to masz dobre rokowania
marek

_________________
http://www.boatbuilders.glt.pl

Witam ,przepraszam , ale nie zawsze mam kiedy pisać, łódka wybebeszona i schnie. od kilku dni juz ani grama wody i mam nadzieję, ze tak zostanie. była cholernie zaniedbana i w środku bardzo mokra, jeśli stoi woda kilka miesięcy to najlepsza sklejka przegnije. teraz jeszcze ściągne tapicerkę z sufitu . miałem ją zostawić.. ale wolę i to posprawdzać , bo nie wiem co tam i z lukiem , szeklownikiem itp. Szczerze mówiąc to porobiłem nawet otwory w bakistach w kabinie czy nie ma pod nimi wody, ale wszystko o.k. Jeśli chodzi o środek to chyba wszystko. łódka stoi w hangarze , schnie dość szybko, jeszcze nie mam pomysły jak sprawdzić co ze skrzynią mieczową. Dopiero robię podnośnik , ale podniosę łódkę dopiero gdzieś za 3 tygodnie.Tak wysoko ,aby wysunął się cały miecz. Miecz , skrzynia i całe urządzenie sterowe wyglądają bardzo solidnie - w porównaniu ze środkiem-jak nie od tej łódki..sama skorupa też dość solidna-wyciąłem 4 skejkowe wzmocnienia pod podłogą kokpitu.. i jak się stanie nic się nie ugina,góra też sztywna.. To jeszcze troche potrwa , ale chcę dobrze zabezpieczyc podłogę no i pomyslałem , że zakleje to wszystko - jak już będzie suche i sprawdzone - matą z żywicą, a ponadto mam jescze 60 kg balastu w sztabach no to chciałem go położyc i zalać żywicą.. tylko nie wiem czy to do końca dobry pomysł..pozdrawiam

Z tego co pisałeś wcześniej (a pisaleś mało) wynika że łódka miała wodę w środku i na logikę świadczy to o tym że skrzynia mieczowa nie przecieka (inaczej woda by wyciekła!!). Na Twoim miejscu sprawdził bym tylko czy nie ma gdzieś gołego laminatu, każde przetarcie czy zarysowanie powinno być zabezpieczone! Nie zalewał bym balastu żywicą bo to i drogo wyjdzie i stracisz możliwość przeształowania balastu. Wystarczy zabezpieczyć go przed przemieszczeniem (np wystarczy przylaminować pasami maty). O ile mnie pamięć nie myli to w siedemsetsiódemce oprócz ciężkiego miecza (chyba coś ok. 100 kg) przewidziano 80 kg balastu.
powodzenia
marek

_________________
http://www.boatbuilders.glt.pl