cos tam tego

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Knagę mogłeś wyspawać ładniej by było i nawiązywał by do stylu udki, a i taniej by wyszło

_________________


Bobrowe Żeremia
https://www.facebook.com/BobroweZeremia/

Bardzo fajna łódka wychodzi, ale:
Dlaczego klakson niesymetryczny?
Ja bym go jednak przeniósł na kabinkę, a knagi (przednie) bardziej do przodu.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Widziałem w kilku motorówkach na przednim pokładzie, a z drugiej strony panel elektryczny dam obok kierownicy, to i za dużo przewodów nie trzeba będzie ciągnąć.
Niesymetryczny znaczy się nie na środku? Pokład jest troszkę zaokrąglony, poza tym na środku jest spoina wzdłużna do dziobu. Odsunąłem go jednak bliżej środka, aby go zwyczajnie nie nadepnąć, jak reling dziobowy przyjdzie.
Zawsze mogę też dokupić dwie knagi.
Zastanawiam się też, czy na końcu kabinki zrobić ściankę z drzwiczkami zamykanymi na jakiś zamek, wskutek czego do środka można by wsadzić jakieś webasto czy coś, czyniąc z łódki zabawkę na 3 sezony, no chyba ze ciepła zima będzie też, bez lodu itd.
Bo zwykła szprycbuda z tyłu nie ochroni przed zimnem. Dodatkowo można zabudować dolne wnęki boczne i zawalić jakimś poliuretanem.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

To jest jedyne przejście , więc na pewno walniesz nogą w knagę .

Taka uwaga po kilku dniach:
Wiertła są robione z weglików spiekanych. Czyli powstają po obróbce termicznej sproszkowanej ceramiki w wysokich temperaturach. Otwory chłodzące robi sie w ten sposób, że do formy wiertła wprowadza się rdzenie z materiału, ktory w obróbce wytapia się czy też wypala tworząc właśnie te kanaliki. Nikt nie drąży wierteł.

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

Wyjdzie w praniu

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Dzięki za wyjaśnienie
To "drążenie" to był taki skrót myślowy...
Ale rzeczywiście nie wiedziałem jaką technologią to robią.
Masz może informacje co do robienia podobnych kanałów w oprawkach noży tokarskich ?
Bardzo by mnie to interesowało

Bartuss Przepraszam za OT

No nie ma problema, przyzwyczaiłem się już, technologia i tak za mną łazi z dnia na dzień.
Odnosnie narzędzi typu wiertła, frezy czy noze tokarskie - to się z reguły kupuje wg katalogu danego producenta, a jesli chodzi o wegliki spiekane czy ogolnie proszki spiekane, to mnie interesuje taka wlasnie drukarka 3d do spieków, w zasadzie nic szczegolnego, wystarczy laser mieć, o jakiejś tam mocy do spiekania. Mam laser, no ale tuba mi sie zhajcowała jakis czas temu, 80W, jakby ją wymienił na synrada to byłoby i 150W ale czy to wystarczy do stopienia proszku przy okreslonej ogniskowej, tego nie wiem, rozmawialem troche na ten temat z kolegą - dr fizyk na jakims tam instytucie w wawie, no ale tera w Moskwie jest na sympozjum i przyjmuje "pakieeety" za pożywienie. ( robilem mu przerobkę maszynki rok temu).

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

To prawie jak coś w rodzaju odlewania na wosk tracony.

_________________


Bobrowe Żeremia
https://www.facebook.com/BobroweZeremia/

I tak to czasem nazywają - odlewane stellity

chyba coś więcej niż wosk, wystarczy spojrzeć na układ żelazo węgiel i temperatury

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Czepiasz się szczegółów chodzi o sposób a co jest tym co się wytraca to już insza inszość.

_________________


Bobrowe Żeremia
https://www.facebook.com/BobroweZeremia/

diabeł tkwi w szczegołach

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

To wiem dlatego czekam co powie Waldi_L_N.

Poza tym ta technologia to dość stara jest a że zaprzęga się ją do nowoczesnych rozwiązań to prawie jak z moją wiertarką

_________________


Bobrowe Żeremia
https://www.facebook.com/BobroweZeremia/

technologia sie wciąż rozwija, termin jest stary tylko.
technologia polega na tym co i jak zrobic zeby bylo dobrze i jak najmniejszym kosztem.
Zbijasz meble gwoździami, a ktoś wymyslil konfirmaty ...

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Meble z gwoździami wytrzymują więcej jak papendekle z konfirmatą. I to ma być postęp czy kreowanie rynku na produkcję masową ?

_________________


Bobrowe Żeremia
https://www.facebook.com/BobroweZeremia/

no masowka jak zwykle rządzi, zrobisz coś super i ci cie to chwali, ale ktoś zrobi to masowo i zarobi 100 razy tyle, tu jest dowcipas pogrzebany z diabłem w tle
Problem dotyczy tego czy zdolasz przekonać klienta do droższego i lepszego rozwiązania.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

I tu jest pies pogrzebany

_________________


Bobrowe Żeremia
https://www.facebook.com/BobroweZeremia/

pies czy diabel jeden ch. Ta sama historia czy tam histeria dotyczy wszystkich dziedzin. To ja wyśmiałem Kimlę swego czasu, ale on zarobił a ja nie, koleś dzisiaj wielki szu a ja dziad. Tak to wygląda w praktyce. No dzisiaj Przemo moj wielki kolega, a żeby sie nie skichał.ostatnio jeden z kolegow tu z KK medzil Kimli o mnie, i nagle Przemo dostal olsnienia ze jednak wie kto ja zacz, stwierdzil że mialem swoje 5 minut.
No mialem i co z tego? Mnie interesuje rozwiązanie czegoś a nie kasa z tego.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

I tak i nie.

Ja na przykład też lubię rozwiązywać problemu i jak mam np. zrobić czegoś 500szt co mnie skręca na samą myśl.

Problem polega na tym aby umieć sprzedać klientowi jednostkowy wyrób. Wyrób nie powtarzalny i przez to jedyny w swoim rodzaju. To coś na pograniczy marszanda sztuki.

Sam mam z tym problem bo niby wiem o co chodzi a jak na razie to lipa ze sprzedażą tych jednostkowych wyrobów.

_________________


Bobrowe Żeremia
https://www.facebook.com/BobroweZeremia/

Jezusie Święty
Chłopaki! Na litość boską!
Rysujecie straszne obraz świata! Dosłownie straszny ! Ja się zaczynam bać !
A wszystko przez dobieranie poziomów odniesienia...
Przez te meble na gwoździe zbijane!
Miejcież litość nade mną i kilkoma jeszcze kolegami tutaj...
Serdecznie proszę!

mbober1
Jeśli naprawdę interesuje Cię zagadnienie odlewania stellitów...
Ja się wprawdzie na tym za bardzo nie znam, ale używam w warsztacie wierteł stellitowych.
Niestety nie stać mnie na zakup, więc sam sobie je robię...
I tutaj kilka faktów o stellitach.
Jest to materiał zbliżony do węglików spiekanych ( spiekanych tlenków ) z racji twardości.Opiera się na wolframie, kobalcie, chromie i molibdenie...
( Piszę z pamięci, więc mogłem coś pominąć... )
Najważniejsze w tym, że jest to stop odlewniczy...
Narzędzia ze stellitów najczęściej ( bo to nie jedyna metoda ) odlewa się i tyle...
Bez żadnej dodatkowej obróbki są gotowe do pracy...
Kanały w narzędziach stellitowych robi się zapewne tak, jak pisze WaldiL_N
Dokładnie nigdy się tym nie interesowałem, bo odlewanie stellitów jest poza moimi możliwościami. Narzędzia robię z gotowych stellitowych odlewów szlifowaniem profilowym.
Jednak sprawa kanałów chłodzenia jest tutaj istotnie bardzo ważna...
Jeśli chcemy użytkować stellity na granicy ich możliwości.
Na fotce pod postem widzisz kawałek pilnika przewiercony stellitowym wiertłem mojego wyrobu.
Jak łatwo zauważysz, wiertło, wychodząc z detalu, odłupało kawałek wysoko hartowanej
powierzchni...
Gdyby istniała możliwość ciągłego dostarczania chłodziwa " w punkt" tego efektu dało by się uniknąć z łatwością...
Nie znam się na drukowaniu 3D ( Tutaj pewnie Bartuss wiele mógłby powiedzieć ) ale
jestem sobie w stanie wyobrazić dwa sposoby na wykonywanie takich kanałów...
Jeden ( w przypadku stellitów tylko ) taki, jak opisał WaldiL_N...
Drugi to drążenie elektroerozyjne...
I to jest jakby na granicy moich możliwości technologicznych i często się nad tym zastanawiam
Ej... Chciało by się, warto spróbować... Ale co z tego wyjdzie - Bóg jeden wie

Wydaje mi się że technologia odlewnicza jest najprostszą do realizacji. A w szczególności technologia na wos tracony



Pozostaje kwesta zastąpienia wosku i stworzenia negatywu do dolewania. Co przy rozmiarach jakie pokazałeś może stanowić problem.

_________________


Bobrowe Żeremia
https://www.facebook.com/BobroweZeremia/

wicher odpalony, chodzi jak wściekły

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

To znaczy warczy bardzo i się rzuca na boki?

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

No warczy jednym ciągiem ale sie nie rzuca, tylko grzecznie poddaje sie na smyczy , Chłodzenie jest, coś tam psikało, a po włączeniu biegu wywalił całą wodę z wiadra i trza było go gasić

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Ktoś ma pomysla na wciąganie wkladek do uszczelek ?
Mam takie une
http://uszczelki24.pl/index.php?p103,us ... pdm-54-307
Tylko ten insert wsadzic to jakas porazka, poł dnia wciagałem kawaleczki po 5 - 10 cm, dłuższych sie nie da

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

_________________
Wiosna

a tam wciagacz, probowalem podobnej metody i insert sie zwyczajnie zrywał, probowalem ze smarem, olejem itd

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Chcesz żeby Ci guma spuchła i sparciała po jakimś czasie? Jeno Ludwik itp..
PS
Jak miałem praktyki w TOS-ie przy maluchach, to jak była konieczność, najczęściej przy przekładce nadwozia, montażu szyb na uszczelkę z "wkładką", to mieli pracownicy takie urządzonka własnej produkcji, a mianowicie - pręt z rączką a na końcu ucho z wygiętej w "U" blachy 1mm i szerokości wewnątrz jak wtykanej "wkładki", długiego gdzieś na 5mm. Wkładało się to ucho pod kątem prostym w rowek w uszczelce i przekręcało o 90 stopni. Wtedy w szczelinę ucha i uszczelki wkładało się "wkładkę" i powoli przesuwało "ucho" w rowku gumy. Tylna szyba w maluchu przy odpowiednim "naLudwikowaniu" i wprawie była montowana w ok. 40sek. A jak nie było dostępu do tego urządzenia to wtykało się "wkładkę" w uszczelkę na kolanie, następnie uszczelkę nakładało się na szybę, w rowek od blachy nadwozia po obwodzie wkładało się sznurek 3, 4 milimetrowy, przykładało do otworu od zewnątrz i powoli wyciągało się sznurek tak, aby warga uszczelki wywijała się na rant blachy. druga osoba dociskała szybę z zewnątrz.

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.