Kaszuba napisał(a):
I najwazniejsze. Czy po zakupie poczekac na pogode i bujac sie tym do Pucka? ( osobiscie troche mnie to przeraza - ukryte wady moga zaskoczyc mnie na srodku morza etc...)
Wiec czy moze lepiej wynajac transport, zaplacic duzo i autem na przyczepie to dowiezc Stena do Gdyni?
(zakup planuje gdzies na poludniu Skane/Goteborg/Blekinge) .
To jak sprowadzać jacht najbardziej chyba zależy od tego czy masz za dużo czasu czy za dużo pieniędzy. Oczywiście - najlepiej mieć jednego i drugiego w sporym nadmiarze - ale w takiej sytuacji raczej nie kupuje się Maxi77, prawda
Jak masz pieniądze - to możesz potraktować Bałtyk jak przeszkodę techniczną i zorganizować czy wręcz zlecić sprowadzenie łódki promem i po szosie... Zero romantyzmu, koszta wysokie, ale za to błyskawicznie i bezpiecznie.
Gdybyś organizował transport "drogowy" sam, to pamiętaj, że Maxi77 ma ok 2T wagi... Z podłodziówką będzie ważyć pewnie ponad 2T. I jeszcze 2.5m szerokości, podobna wysokość boczna kadłuba z płetwą, no i jakieś 9m masztu... Znaleźć odpowiednią przyczepę i odpowiedni holownik do takiego jachciku, tak by zgadzały się papiery zestawu holowanego i papiery kierowcy - to nie jest całkiem proste i na pewno nie jest za darmo. Anyway - choćby ze względu na szerokość i wysokość zestawu wpadasz w stawki dla przestrzeni "cargo" na promach. Do tego dwukrotne koszta dźwigu, które mogą nieprzyjemnie zaskoczyć - zwłaszcza podniesienie łódki w Szwecji. A dźwigu będziesz potrzebował i w Szwecji i w Polsce - bo nie będziesz raczej kilerem ryzykował wyciągania czy wodowania ze slipu na drogowej przyczepie. Gdzie z resztą znaleźć w Polsce taki slip, którego można użyć przy łódce 1.45m zanurzonej...
Jak masz czas - to moim zdaniem ciekawiej jest poświęcić kilka dni na sprawdzenie i przygotowanie łódki w miejscu zakupu a następnie spokojnie, nie ryzykując i oglądając się dwa razy bardziej niż zazwyczaj na pogodę - przepłynąć zakupionym jachcikiem do jego nowej przystani w Polsce. Organizacyjnie - to wersja chyba trudniejsza od transportu lądowego - bo prawie wszystko co uznasz za niezbędne do przejścia morzem musisz zabrać ze sobą z Polski. Plus trochę narzędzi, plus jakieś zapasy, no i musisz znaleźć chętnego który po starcie rejsu sam wróci do PL autem, którym wcześniej przywieziesz siebie, zapasy, narzędzia i załogę do Szwecji. Etc, etc... Bardzo dużo w takim wariancie przeprowadzenia łódki do Polski zależy od jej stanu technicznego w momencie zakupu, zwłaszcza od niezawodności silnika...
Ja - zwłaszcza kupując jacht w regionach jakie wymieniasz (Goteborg, Scania, Blekinge) - preferowałbym przeprowadzenie morzem. Stamtąd akurat można tak wytyczyć trasę, żeby poruszać się głównie za dnia, żabimi skokami, mając prawie zawsze zapasowy jakiś port w zanadrzu, niemal bez nocnych przejść, nieśpiesznie, słuchając prognoz, etc, etc. Zaplanuj to jeszcze na drugą połowę czerwca - i powinno być OK! Znaczy -prawie jak na Mazurach
Co do konkretów - na bratnim forum jest znajdziesz wątek dot sprowadzania jachtu promem i wodą ze Szwecji. Plus opisy "z natury" jak inni to robili. Nie wszystkie wiadomości są aktualne - ale już na pierwszej stronie długaśnego wątku coś znajdziesz. Uważam, że warto poświęcić chwilę i przeszperać wszystkich 20 stron tamtego wątku:
http://www.sailforum.pl/viewtopic.php?t ... ht&start=0