Piotr - nie gniewaj się ale nie masz racji.

10 lat na poprzednim Kocurze pływałem na takim rozwiązaniu i byłem z niego bardzo zadowolony dopóki nie poznałem zalet rolera grota.

Dziś bym się do niego nie wrócił, ale nie z powodu, że to złe rozwiązanie.

Zrzucasz grota, który Ci wpada do Lazy Jacka i tyle Twego problemu.

Jak chcesz być elegancki to jeszcze zapinasz suwaka ale to nie jest niezbędne.

Nie walczysz przy zrzucaniu grota z niczym - po prostu w linii wiatru go zrzucasz.

Ja do tego miałem dodatkowo kontrafał i nawet nie wychodziłem z kokpitu.

Dodatkowo refując się jedno-linkowo nie zadajesz sobie trudu klarowania zrzuconej części grota bo wpada on w kieszeń Leniwego Jacka i tam sobie leży.

Czemu negujesz ten wynalazek ?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Problem jest w stawianiu w linii wiatru ,bo musisz.Inaczej linki od LJ mogą zawadzac. Ja czasami się refuje czy stawiam grota w bejdewindzie. Włodek,Kurczak i Ja mamy małe groty.
Mnie po prostu przeszkadzają te plączące linki.

_________________
pozdrowienia piotr

One się trochę plączą niezależnie od wielkości grota - na poprzednim jachcie miałem grota ok 22 m.kw. a linki rozsunąłem dzięki temu, że ich bloczki zwrotne założyłem w połowie salingu a nie na maszcie.

Co uprościło wiele problemów niedokładności stawiania lub zrzucania grota, ale oczywiście nie wszystkie - bo nie unikniesz wykonywania tego manewru mniej więcej pod wiatr.

Ale i tak posiadanie takiego rozwiązania ma zdecydowanie więcej plusów dodatnich niż ujemnych.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Jeszcze rok temu myślałem podobnie. Wychowany bez tych wszystkich wynalazków, podczas mazurskich czarterów narzekałem na poziom lenistwa który te rozwiązania zapewniają. Dopiero gdy musiałem jednocześnie sterować, uspokajać żonę, pilnować czy dzieci czegoś nie wywiną, i pozbyć się żagla zrozumiałem... Wprawdzie to pierwszy pobyt najmłodszej części familii, i za dwa - trzy lata to będzie wyglądało inaczej, to na ten sezon uważam te dodatki za ważniejsze niż np. oświetlenie w kabinie.

_________________
--
JamesB0T
Wstrząśnięty i Zmieszany

W tym wypadku to mam tak zle doświadczeni i to glownie jeziorach,że nie wchodzę w LJ. Wolę poświęcić 3 min w porcie i założyć pokrowiec niż walczyć że sznurkami.
To, że aerodynamiki cierpi to nie będę pisał w końcu kurczakowy wątek jest

_________________
pozdrowienia piotr

Nawet prowizorycznie zrobiony z liny bardzo się przydaje przy zrzucaniu grota:

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Jeszcze czego, by żeglarz liną motał, miast kupić porządny fabryczny gadżet.

Taa, a jeszcze Kurczak za krótki by se sięgnąć...
a zresztą te tam żagle to tylko przeszkadzają po prawdzie w życiu, rodzinnem, jak się dzieci dogląda.
Prościej już dizel-grotem.

Tata! Ciszej to zrób bo nie słyszę co Koparka mówiła do Boba Budowniczego !!

_________________
--
JamesB0T
Wstrząśnięty i Zmieszany

stosowałem, po pierwszym razie zdjąłem. Jedni to lubią drudzy nie. Jeśli o mnie chodzi to zdecydowanie jestem przeciwnikiem.

_________________
pozdrowienia piotr

Na morzu?

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

tak,

_________________
pozdrowienia piotr

Grot na pełzaczach lub na wózkach zachowuje się zupełnie innaczej przy zrzucaniu lub podnoszeniu.
Grot pełnolistwowy lub nie, wózki na szynach lub pełzacze z kółkami to równieź kolosalna różnica.
U pana M. widziałem nowy system kierujący wózki na lewą i prawą stronę przemiennie.
To jest najwyższa półka. Po zrzuceniu wystarczy zasunąć zamek.

Co do plątanina sznurków lazy Jack’a przy stawianiu - tutaj pomagają linki ściągające
linki lazy jack’a do masztu.

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Każde rozwiązanie ma jakieś mniejsze lub większe wady. Lazyjack też nie jest idealny.
Wadą jest to, że trzeba uważać przy stawianiu - bo listwy lubią wyleźć za linki, zahaczyć się i w ten sposób uniemożliwić postawienie żagla.
Grota trzeba stawiać najlepiej idealnie pod wiatr, wówczas ryzyko, że któraś listwa się zaczepi maleje. Pomaga także rozsunięcie linek o czym pisał Buras. Ja mam bloczki podwieszone pod salingami nie ma więc problemu, żeby je przesunąć na zewnątrz masztu wzdłuż rurek.
Na Pumie miałem dobrze uszytego lazyjacka i byłem zadowolony. Dulci zamontuję kontrafał co pomoże żaglowi wpaść do pokrowca.
Zaletą jest możliwość postawienia i zrzucenia żagla z kokpitu. Zamek można zaciągnąć dopiero w porcie. Jest to bezpieczniejsze i wygodniejsze zwłaszcza na małych jachtach przy dużej fali.
Projektując pokrowiec robi się to tak, aby żagiel bez udziału załogi cały schował się w nim.
Ten nie dość, że trzeba było walczyć żeby go wyrwać spod żagla był za ciasny i trzeba było grota niemal na siłę wciskać dociągając zamkiem, żeby za chwilę nie wyleciał. To nie jest ułatwienie i poprawa bezpieczeństwa a wręcz przeciwnie.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Piotr - to nie chodzi o pokrowiec.

Na poprzednim jachcie kilkakrotnie zdarzyło mi się refować samemu na morzu w warunkach silnego wiatru i dużego zafalowania a wtedy posiadanie Leniwego Jacka było wielką - wręcz ogromną - pomocą.

System jednolinkowy pozwalał na wykonanie manewru bez wychodzenia z kokpitu a refowany żagiel spadał do kieszeni Lazy Jacka i nie musiałem nic dalej z nim robić - nigdzie wychodzić i nic klarować.

A zaciągnięcie suwaka dla poprawy estetyki całości to jest już manewrem w porcie - już po całkowitym zrzuceniu grota.

Mowa Piotr o refowaniu grota i klarowaniu jego części zrzucanej - przy refowaniu systemem jedno-linkowym system LJ jest znakomity.

Daje Ci to, że nie musisz wychodzić z kokpitu co dla mnie jest najważniejsze

Obecnie posunąłem się jeszcze o krok dalej tzn. mam roler grota ale to inne story.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Ale przy tej jednej lince nadal jak widzisz musisz wyjść z kokpitu a o to właśnie niewychodzenie chodzi przy systemie LJ i kieszeni, w którą wpada refowany grot.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Włodek,do refowania Jacka nie potrzebuję. Czy to będę robił z kokpitu czy przy maszcie. To jest chyba kwestia przyzwyczajenia no i nie lubię tych linek,stawania pod wiatr.Plywalem na LJ całkiem sporo i nie uniósł mnie po prostu.Pamietaj też że pływam na małej lodce która pancernikiem nie jest i raczej nie mogę sobie pozwolić na platanine linek

_________________
pozdrowienia piotr

Takie tam sznurki

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Na koniec filmiku jest interesująco.

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Proste przygotowanie przed wyjściem z portu.
Pani to ładnie tłumaczy.

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

i tu się zgodzę, jak kupię łódkę z większym grotem to wejdę w to

_________________
pozdrowienia piotr

Piotruś, potrenujemy na Loung Avelu.
Właśnie kombinuję jak to zrobić.
Maestro M. pewnie coś wymyśli.

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

A Ty nie masz LJ?

_________________
pozdrowienia piotr

I ładnie pokazuje...

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

No.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Mam, ale ten myk z linką ściągjącą LJ do masztu jeszcze nie.
Widziałem podobne rozwiązanie z gumą ściągającą LJ do masztu...
Wystarczyło poluzowanie LJ.

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Dopiero teraz miałem możliwość się temu przyjrzeć od strony fachowej.

W sumie proste rozwiązanie a pozwala uniknąć typowej przywary LJ. W ten sposób nie ma problemy z haczeniem się listew, pozwala stawiać grota łatwiej, szybciej i nie tylko pod wiatr. Wymaga tylko montażu dwóch knag na bomie.

Liki można zwolnić po postawieniu żagla wszak będą potrzebne dopiero podczas jego refowania/zrzucania.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Kurczak, dobrze ze dostrzegłeś LJ (jako tło) na filmiku.

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Na szybko. Ekspandery zaczepione na stałe do skrajnych kółek linek LJ. Łapie się zaczepia za cokolwiek na maszcie. Wystarczy od zawietrznej.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Problem jest w tym aby to zrobić z kokpitu.
Przedłużenie fałów? LJ do kokpitu + ekspander (baaardzo rozciągliwy) do rufowych kółek.
(Na LA nie ma kółek. Są węzełki, a linka to miękka plecionka).

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Po 28.3. będę próbował.

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Może bloczek linka i knaga przy noku bomu ?

Bo inaczej potrzebne kolejne organizery/bloczki kierunkowe...

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Myślę....

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Napięcie LJ nie jest zbyt duże. Bloczki to chyba zbyt wiele.
Ta cała sytuacja jest potrzebna tylko przy stawianiu żagla.... lub uwolnienie LJ przy zrzucaniu do lazy bag.
Panienka z dużymi oczami zaczepiała w porcie te linki o knagę.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Poszperam w internecie.

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16