Bardzo dobra okazja. Tanio i wystarczająco jak na moje potrzeby. Dziękuję za link.


Sent from my iPhone using Tapatalk

_________________
"nigdy nie polemizuj z idiotą, najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem" M Twain

A co powiesz na ShipExplorer AIS dongle za 178,39 zł (na amazonie)?

_________________

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************

...do tego antena za 350 złociszy i zaczyna być mało tanio.

Sprowokowany jednym z wpisów o zasięgu odbioru 71 mil mam pytanie do praktyków:
Jaki dystans od innego statku uważacie za wystarczający aby powiadomił nas o nim AIS?

To kup za niecałe 35 złotych... np. taką Nie tyle "powiadomił" co "przekazał dane o kursie, prędkości itd.". Bo prowadzę obserwację wzrokowo i w większości wypadków wiem o statku (pomijam statki za przylądkiem/wyspą i mgłę)
Dystans 5 mil wydaje się z moich doświadczeń wystarczający.

_________________

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************

Ponieważ Wojciech przeniósł część merytorycznej dyskusji do innego działu pozwolę sobie na samowolę i wrócę do części merytorycznej i właściwego wątku.


Na początek powiem coś co może wydać się herezją.
Anteny odbiorcze nie muszą być aż tak elektrycznie dopasowane do odbiornika jak ma to miejsce w przypadku radiostacji. Wprawdzie sygnał będzie słabszy ale po naszej stronie mocy mamy wzmocnienie toru odbiorczego więc nawet słaby sygnał z anteny będzie poprawnie zdekodowany o ile odstęp różnica między sygnałem nas interesującym od szumów eteru będzie odpowiednio duża. Wniosek - nie walczymy o idealne dopasowanie anteny, kawałek drutu do odbioru bliskich silnych sygnałów też wystarczy.

Antena, którą pokazałeś, antena typu GP, do prawidłowej pracy potrzebuje przeciwwagi - sztucznej ziemi, w postaci płaszczyzny metalowej. Skoro jednak nie walczymy o dopasowanie ważniejsze staje się to, że do tej płaszczyzny przylega siłą przyciągania magnetycznego magnesu umieszczonego w podstawie. Laminat raczej magnetyczny nie jest wiec antena na nim "nie ustoi". Jest jeszcze jeden aspekt czyli niebezpieczeństwo nadziania się na taki stojący na pokładzie rożen.

Jak słusznie zauważyłeś trudno na plastykowej łódce znaleźć kawałek bagażnika ale można go sobie stworzyć przez przykręcenie dwoma cybantami do metalowego kosza czy relingu kawałka blachy i to do niej przymocować zaproponowany przez mnie uchwyt. Raz będzie bezpiecznie a dwa reling będzie robił nam za przeciwwagę. Moim zdaniem jest to dobre rozwiązanie.

Mimo tego żem nie z Krakowa czy Poznania cena 350 złociszy za dedykowaną do odbiornika antenę, nie jestem z Krakowa lub Poznania troszkę zburzyła mi krew i właśnie siedzę nad kartką grzebiąc w pamięci nad prostymi antenami możliwymi do zastosowania w odbiorze sygnałów AIS.

Na razie odnalazłem taką:
Полуволновая полевая антенна
Nie jest łatwa do zrobienia ale może być niczym banderka podwieszona pod salingiem.

... przyczepić magnes antenki!

OK. Nie o to idzie jakie szczegóły techniczne antenki zastosować czy jak antenę zrobić / kupić / pozyskać. Chodziło mi o to, że na pewno nie trzeba na to wydawać 350 zł, a kilkanaście / kilkadziesiąt. (w przypadku wykonania anteny poprzez wywinięcie oplotu koncentryka i wystawienie żyły środkowej na odpowiednia długość - może nawet kilka złotych)

PS. O antenkach było już w tym wątku:
viewtopic.php?p=226210#p226210
http://www.hamuniverse.com/slimjim.html#google_vignette

PPS.
Ja używam chińskiej antenki (opisanej jako Nagoya NA-177), którą mocuję na trytki do stelaża szpryc-budy. Czasem z kawałkiem (0,5 m) aluminiowej rurki o średnicy anteny. Antena jest elastyczna (o "nadzianiu" nie ma mowy). Kabel koncentryczny przechodzi przez zejściówkę, (zamocowany kilkoma kawałkami szarej taśmy) wewnątrz jest odbiorniczek AIS, połączony kawałkiem przewodu USB do komputera z openCPN (aby nie wyłamać odbiornika AIS z gniazda USB laptopa). Zestaw zawiera oczywiście kabel koncentryczny z dwoma złączami SMA (pasującymi z jednej strony do anteny z drugiej do odbiornika AIS. Zasięg do ok 10 Mm wydaje mi się wystarczający i nie szukałem innych rozwiązań. Kiedyś dla testu podłączyłem do anteny VHF na topie: zasięg oczywiście wzrósł, ale po co mi alarm CPA/TCPA od jednostki którą teoretycznie spotkam za 3 godziny, a w praktyce jeszcze ze trzy razy obaj zmienimy nasze kąty drogi?

I jeszcze jedno: Nie mocowałbym do relingu - kabel antenowy przechodzący przez półpokład może być niebezpieczny (zahaczenie o niego lub "przejechanie" na okrągłym przecież kablu)

_________________

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************

Prętem do wewnątrz czy na zewnątrz? Tak czy inaczej będzie się plątać bo stojąc w porcie trzeba będzie ją pewnie odczepić. Doskonale zdaję sobie z tego sprawę i twój wpis odczytałem bardziej jako żart. A można go podnieść i zamocować do want? Każde takie prowizoryczne rozwiązanie ma swoje plusy i minusy. Możliwych rozwiązań jest wiele, jak wiele jest jachtów i każdy chętny coś dla siebie znajdzie. My możemy podpowiedzieć.
Na przykład można kupić taką okienną przejściówkę z płaskiego kabelka i zamiast kabel prowadzić przez kokpit wyprowadzić go np. przez otwierany iluminator.
przejściówka okienna

Jak już to raczej nie "telewizyjna" (do takich prowadzi link) bo to i złacze F, zamiast SMA, i impedancja falowa 75 zamiast 50 omów... No i pamiętając, że każde złącze tłumi sygnał. A nawet każdy metr kabla. Tak więc: im mniej złaczy, przejściówek i kabla - tym lepiej. Ale im antena wyżej - tym zasięg większy.

_________________

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************

Racja tylko czy nie jest tak, że z jednej strony przymykamy oko na pewne parametry a o inne przesadnie się martwimy? Każdy taki dodatek to kompromis więc ideału nie znajdziemy.

Nie pasuje kabel płaski? Może w ogóle zmienić kabel na ultra cienki?
Przykładowo i na szybko Rg-174

Tak robił Marchew, wyprowadzając przez bulaj, co ciekawe bez przejsciówki okiennej: viewtopic.php?p=239142#p239142 (kabel H155)

_________________

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************

Montaż bezpośrednio na wancie nie jest dobrym pomysłem bo wanta sama staje się anteną wzbudzaną przez tę naszą i trudno powiedzieć jaki wynik uzyskamy. Zawieszenie miedzy wantami to co innego.
A dla Zosiów Samosiów mała tabelka z danymi pomagającymi eksperymentować.

Coś za coś. Tłumienność ma 2-3 razy większą niż RG58 (o H155 nie mówiąc)... może wyjść że przejściówka + zwykły będą tłumić mniej. źródło: https://hf5l.pl/cu-abc-koncentryki/

A według tej tabeli dla 144 MHz:
RG-58 - 16,5 dB/100m
H155 - 11,2 dB/100m
RG174 - 34,0 db/100m

_________________

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************

Tak, montaż trytkami do wanty mi też się nie podobał... Ale... czy nasza antena może wzbudzić coś w wancie (innej antenie) gdy sama nie nadaje, a jedynie odbiera? Pytam, bo nie wiem. Może pod wpływem odebranej fali powstaje tam prąd który wzbudza równoległy przewodnik?

_________________

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************

"Debile" czyli miara decybelowa jest bardzo podstępna bo logarytmiczna a tłumienia są podawane na 100mb kabla.
Pomyślmy! mamy dwa kable o tłumienności na 100m różną o 20dB. Pierwszy nich ma 20 a drugi 40dB tłumienności.
Gdy weźmiemy odcinki po 10m to pierwszy stłumi sygnał o 2dB a drugi o 4dB więc różnica między sygnałami wyniesie 2dB. Dużo to czy mało?

Aby omówić całość problemu odbioru radiowego trzeba by przeprowadzić, policzyć tzw. bilans łącza radiowego. Bez liczenia można założyć, że przy budowaniu systemy AIS założono takie zapasy mocy nadajników aby każdy bez większych problemów mógł te sygnały odbierać. My z naszymi 5 czy 10 milami możemy odbierać sygnały na "agrafce" wpięte w gniazdo odbiornika.

Do najbliższego przemiennika amatorskiego mam ok 35 kilometrów (19MM). Wchodzę na niego z ręcznego radia mocą 1W a odbieram wyraźnie z lekkim szumem.
Urządzenia AIS klasy A (duże statki)nadają z mocą 12,5W , klasy B+ mocą 5W a klasy B (czyli małe statki na jachty rekreacyjne) z mocą 2W. IMHO zapas mocy jest wystarczający.

Policzmy też jaki mamy zasięg widoczności naszej antenki.
Załóżmy, że zamontowaliśmy ja dwa metry nad wodą więc nasz horyzont optyczny - widnokrąg (radiowy jest większy ale nie wnikajmy) wynosi
h=1,93sqr2 czyli ok 2mile.
Gdy założymy, że inny mały statek ma zamontowaną antenę na wysokości 3m nad wodą to anteny będą się widziały z odległości
h=1,93(sqr2 + sqr3)=3,7 mili
Można powiedzieć dystans przez Ciebie określony jako będący w zainteresowaniu.
Powinniśmy zadać sobie pytanie jak silnie musimy walczyć o "osiągi i zasięgi" naszego dodatkowego sprzętu?

Bez względu na to czy antena nadaje czy odbiera wszystkie elementy metalowe (i nie tylko ale nie o tym mowa) mają bezpośredni na nią wpływ. Zmieniają jej charakterystykę i impedancje czyli jej główne parametry. Gdy antena odbiera sygnał to płynie w niej prąd a ten wzbudza swoje pole elektromagnetyczne, które sprzęga się z innym bliskim elementem w którym zaczyna płynąc prąd a ten wytwarza pole elektromagnetyczne, które indukuje w naszej antenie... Co się do sygnału doda a co odejmie nie wiadomo i przewidzieć trudno więc dajmy antenie trochę czystej, wolnej od innych metalowych elementów przestrzeni.

Byłeś szybszy.
Coś mi komunikacja z forum spowolniła.