O różnych rzeczach miewam sny, ale o wymaganiach stażowych na dobrowolne certyfikaty jakoś nigdy mi się nie trafił

Natomiast jeżeli miałbym uczestniczyć w określaniu parametrów koniecznych do przystąpienia do egzaminu na nieobowiązkowy kwit, to skłaniałbym się ku rozwiązaniu polegającemu na tym, że egzaminator określałby ilość koniecznego stażu. Robiłby to na podstawie "oglądu" i rozmowy z egzaminowanym.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Kuracent napisał: "Ale czy np. kapitan wielkiego żaglowca nie powinien mieć np. bo ja wiem 100h w trudnych warunkach".
A jakie to ma znaczenie?!.
Zbójeckim prawem Armatora, jak pisał Zbieraj, jest dać lub nie dać żaglowca pod dowództwo konkretnej osobie i weryfikacja PZŻ-u i innych ż-tów gówno go obchodzi
I to by było na tyle.
Roman

_________________
Pozdrawiam
Roman

Rejsy sztormowo - stażowe, "zbieranie sztormów", liczba sztormów w drodze, na postoju, liczba sztormów pod żaglami i silnikiem, mile sztormowe, sztormy na jachcie o długości do 12 m, sztormy na wodach pływowych z zawinięciem do dwóch portów o skoku stanu morza 1,5 stopnia

_________________
www.samoster.org.pl

Grzesiu, zapomniałeś o sztormowych godzinach na kotwicy.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

I o sztormach prowadzonych samodzielnie

_________________
www.samoster.org.pl

I o godzinach sztormowych z Kuracentem

_________________
Olek Kwaśniewski

Liczba godzin w przechyle > 15 stopni?

_________________
www.samoster.org.pl

Te godziny powinny się liczyć podwójnie

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Oderwijmy się w końcu od PZŻ-tu. W myśl Ustawy o Sporcie wiele różnych podmiotów będzie mogło wydawać patenty/certyfikaty.

A tak z ciekawości: jak to jest w normalnych krajach? Jakie zasady decydują, kto może prowadzić jachty z większą liczbą pasażerów niż 12?

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Że niby Anglia jest normalnym krajem? Nie jest.

Gdybym był angolskim Angolem, to za Chiny Ludowe nie przebrnąłbym przez gehennę pt. medical form ML-5. Na szczęście, będąc Polakiem, można polskawy kwit im dostarczyć.
Polskie zaświadczenie lekarskie ma 1 (słownie: jedną) stronę A4
Brytyjskie ma 12 (słownie: dwanaście) stron A4

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Andrzej zadałeś (jak zwykle) źle pytanie. Niepotrzebnie mieszasz do opinii PZŻ. Opinie zawsze były i będę ważne (tak nie przesłyszałeś się) i ważne będzie co dana opinia mówi o delikwencie i jego pływaniu w ciężkich warunkach. Tylko że ja mówię o opiniach przekazywanych sobie przy piwie, w mailach, na forum itp. I jak na razie to są jedyne znane mi opinie których poszukuje każdy kapitan i każdy załogant przed rejsem z nieznaną osobą.

_________________
Olek Kwaśniewski

Hehe, będąc angolskim Angolem przebrnąłbyś bez problemu, przyzwyczajony byś był. Czego się spodziewasz po formularzu medycznym w kraju, gdzie takowy w pracy ma stron 4 (słownie cztery) formatu A4? A to wszystko po to, coby pracodawca nie płacił Ci przypadkiem odszkodowania za jakowąś dolegliwość, którą już miałeś, no i w pewnym stopniu dlatego, że jak już jakąś masz to musi Ci zapewnić odpowiednie warunki. ML5 nie widziałam więc się nie wczytywałam, ale podejrzewam, że działa to samo założenie (znaczy, pierwsza część). Znaczy, odpowiedzialność lekarza plus w części wymysły (czasami słuszne) prawodawcy, bo w końcu ten formularz potrzebny Ci jest do pracy, czyli wożenia innych za pieniądze.

A co do normalności... hm, ten kraik jest po prostu... inny? Jak na anglosaskie standardy całkiem normalny, ale anglosaskiego z europejskim porównywać nie zawsze się da, więc trudno wyczuć

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Na potrzeby tego pytania za normalny kraj uważam inny niż Polska, Kuba, kraje byłego ZSRR itd. Przecież jakiś staż i jakieś potwierdzenie kwalifikacji musi być w Norwegii czy innej Szwecji albo USA. Czy znacie dokładniejsze wymagania w innych krajach, dla osób które np. dowodzą dużymi żaglowcami? Na potrzeby tej dyskusji >24m.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Kuracent.
Chyba ocipiałeś pisząc że "na potrzeby tego pytania za normalny kraj uważam inni niż Polska, Kuba, kraje byłego ZSRR itd.".
Obrażasz mnie jako POLAKA i obrażasz naszych sąsiadów z republik bałtyckich o których nie masz zielonego pojęcia i jakichkolwiek podstaw do wyrażania takich opinii.
Nie pozdrawiam
Roman

_________________
Pozdrawiam
Roman

Marku, z wlasnego doswiadczenia, gdzies w 71 czy 72 poplynalem na Vedze"Pegaz"
w krajowke z czla zaloga z AZS z poludnia Polski jako "klubowy zakladnik". Jak w drodze do Swinoujscia dostalismy dobre 8-9 B z NW to blisko 2 doby halsowalem bez zmiany miedzy Dziwnowem a Bornholmem i nikt nie byl w stanie zrobic mi herbaty ( lacznie z kapitanem ).Od tego czasu wole plynac sam niz z zaloga z ktorej nikogo nie
znam

Dobre uzupełnienie wątku o kambuzie ...

Pozdrawiam,
Maciek