Słusznie. Chwała czujnym!

Niemniej te dwa tematy są ze sobą powiązane. A ja po lekturze "publicystyki" nawet boję się pomyśleć, w jakim stopniu MOGĄ powiązane być...

_________________
Marcin "Cypis" Kantorek - http://www.dino.merigold.pl

Marku moim zdaniem w bardzo ograniczonym stopniu. Na pewno nie na poziomie "załogant komercyjny" to jakas bzdura.
System powinien być prosty, logiczny i możliwie nie uciążliwy. Wymyślanie systemu w którym na prowadzenie jachtów czarterowanych wymagane są "zawodowe" patenty to kolejna bzdura.

Moim zdaniem:
1. żegluga niekomercyjna ( w tym na czarterowanych jachtach i rejsach tzw. zrzutkowych) brak wymagania patentów
2. żegluga komercyjna (w rozumieniu swiadczenia pracy jako opłacana załoga) system patentów w rodzaju : 1. sternik jachtowy, 2 sternik morski, 3. kapitan w zakresie podobnym jak obecne patenty ale z formuła szkoleń i egzaminów.
na "dekhenda" papierów raczej nie trzeba

PS. co do krawatów sie nie wypowiadam. Ale kwestie etykiety nalezałoby zacząć od wdrozenia podstawowych zasad typu cisza, klar na pokładzie itp. Krawaty to margines:)

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Możesz nie wierzyć, ale jak kiedyś robiłem za "wynajętego" (czyli jak najbardziej za zawodowego, na podstawie kwitów IYT) to dostałem służbowe, granatowe portki (na szczęście kroju sportowego), "bojówki", stosowną bluzę roboczą w tymże kolorze, firmowy pas z nożem i maspiklem... ale... prócz tego śnieżnobiałą koszulę galową (z pagonami, a jakże, bardzo very gustownymi, ilość pasków i ich szerokość zależała od stanowiska), służbowy krawat etc.

Waldek , były mechanik Pogorii, gdy poszedł pracować u bogatych Francuzów, nie dość, że dostał pełne "sorty mundurowe" (w tym, a jakże, krawat ), to w kontrakcie miał nawet zapisany obowiązek codziennego prysznica, tak, jakby sam z siebie nie miał ochoty...

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma

Na reling, na marginesie źle wyglądają

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

A może: nie "jakby", a "na wypadek, gdyby..." ?

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Azaliż powyższe ma być sugestią, że ustawa, bądź rozporządzenie na podstawie ustawowej delegacji, powinno kwestię służbowych, granatowych portek oraz służbowego krawata uregulować jakoś?

Jestem za!

O ile tylko do tej klasy spraw ustawodawca się ograniczy, jeśli już koniecznie musi

_________________
Marcin "Cypis" Kantorek - http://www.dino.merigold.pl

Ahoj!

Doktor pokazywał jakieś kwity czy projekty kwitów na Zawiasie...

Szukałem tego projektu na stronach MS i nie znalazłem.

Ale po przeczytaniu dostałem zawrotów głowy.

Bo cały czas idzie w coraz gorszym kierunku...

Myślę powinno pozostać po staremu z drobnymi polepszającymi poprawkami.

Albowiem:

1. System stopni żeglarskich komercyjnych czy niekomercyjnych w Polsce zawsze był delikatnie mówiąc niewłaściwy.
Poprzednio i jsm i kj zdawali ten sam egzamin i to u ludzi, co po 20 lat morza nie widzieli.
Np z łączności egzaminował pan, co nie znał DSC (sic!!!), za to wymagał semafora:)), dobrze ze aż nie znaków dymnych ani tam-tamów.

2. Można np wprowadzić egzamin z astronawigacji ale w szkole morskiej oraz obowiązek posiadania certyfikatów dodatkowych na różne stopnie/funkcje np STCW, LRC RADAR...
itp

3.System był zmieniany raz na 5 lat i nie zawsze na gorsze, na lepsze tez zresztą nie

4. Obecny system nie spowodował lawiny wypadków morskich- znam jeden pod Hornem, jedna utratę "jachtu" ( Bavaria:))) na Bałtyku

5. To armator ma decydować komu daje statek i jakich kompetencji oczekuje i raczej nie nie będzie żeglarz jachtowy pływał Zawiasem po śródlądziu, choć teoretycznie jest bardzo możliwe ani żaden Voditiel Brodice np Gedanią, co jest nieco mniej teoretycznie możliwe.

6. Kwity zagraniczne niech se robi każdy kto chce... i jakie chce

7. i OSTATNI od 3 lat nie uczestniczę w żadnych dyskusjach nt patentów bo ani nowe kwity ani nowe dyskusje, a właściwie bicie piany nie są mi potrzebne. Oczywiście nowe umiejętności zawsze się przydadzą. NIENAWIDZĘ kwitów formularzy i całej tej masy urzędniczego gówna do tego stopnia, ze nie posiadam nawet dowodu osobistego i legitymuje sie patentem PZŻ, zresztą połamanym:))

Wczoraj rozmawiałem z Naskrętem, ponoć ta ustawę którą oglądałeś na Zawiasie, już podpisał Prezydent i szykowane jest rozporządzenie, pewnie będzie szybciej gotowe, od tego na stopnie sportowe, na które wszyscy czekają już dwa lata.

_________________
Pozdrawiam
Darek

Bzdura z tymi patentami zawodowymi. Co za różnica czy jacht jest prowadzony zawodowo czy nie zawodowo? Jakąś inną wiedzę trzeba mieć? To tak jakby do prowadzenia samochodu dostawczego potrzebne były inne prawo jazdy niż normalna kategoria B.
Jeśli mam prawo jazdy kat B to mogę prowadzić pojazdy do 3,5 tony i już, podobnie powinno byc z patentami. Patent uprawniający do prowadzenia jachtów do 12 m długości powinien wystarczac do prowadzenia jachtu do 12m długości, zawodowo lub niezawodowo.
W przypadku samochodu do "zawodowstwa" trzeba mieć "świadectwo kwalifikacji" w przypadku jachtu powiedzmy, że "żeglarskie" STCW i szlus. A u nas zawsze wymyślają jakies bzdety.
Absurd goni absurd.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Maciek, jak nie wiadomo o co chodzi... Muszę pisać dalej? Przypomnij sobie kto i z kim lobbował za tymi rozwiązaniami...

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła

Dlatego Jurku powoli wycofuje się z tego bagienka na rzecz turystyki samochodowej wszystkie uprawnienia mam, zawodowe też:) jakoś dam radę

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

No to jak będziesz zmieniać Aliflanke na pojazd lądowy polecam konstrukcje w rodzaju Kubusia z Powstania Warszawskiego

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Nie pancernik to nie, raczej coś takiego
http://www.camperscaravans.nl/campers/8 ... -1990.html
http://www.camperscaravans.nl/campers/9 ... -1992.html

ale to OT zupełny więc ani słowa więcej w tym wątku na temat moich pomysłów, planów i chęci :P

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Maciek etap "małego czołgu" ma już za sobą jak go poznałem jeździł Mitsubishi Pajero, ja ten etap dopiero teraz przechodzę

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła