Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 23 lip 2025, o 18:55




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 73 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 2 gru 2011, o 23:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Zbieraj i Marek zniechęcili mnie do zabierania głosu na jakikolwiek temat na forum. Poza bieżącymi. I poza takimi, w których po prostu muszę się wypowiedzieć. Chyba, że znajdę kolejne genialne tematy.

Np. dzieci na jachcie. U mnie było to tak: prowadziłem rejs, gdzie było małe dziecko (Jego a właściwie Jej strata) ;-) potem rejs dziecięcy. A teraz krok dalej rejs dziecięco-niemowlęcy w Grecji.

Żagle 12/2011 str. 84-86.

Monika Bronicka ma świetny artykuł. Zachęcam Was do przeczytania Żagli a także szczególnie tego artykułu. I nie bójmy się dzieci! Jakże wspaniale żegluga morska wychowuje dzieci. Ile dowiedzą się o geografii czy przyrodzie! Niech stracą nawet rok szkoły. Ich przygotowanie do życia będzie stokroć lepsze niż szczurów lądowych. Nie mówiąc o szkole życia. Nauczą się, że nie są centrum świata. Że muszą pełnić różne obowiązki. Że płacz nic nie pomoże. Bo są niezależne od nich sytuacje.

I chciałbym Was zawstydzić! Bo boicie się wziąć dzieci na pokład na Mazury. A Monika? Rafa? Wielogodzinny sztorm 35kn.? Pływanie z dziećmi w wodzie, gdzie są krokodyle? Co za problem? I pływają z dziećmi. I pływają z niemowlakami. Nie znam Moniki. Ale już ją lubię. Mam nadzieję, że zawstydziłem Was i popłyniecie w tym sezonie z całą rodziną. Choćby na początek na Mazury!
Tam nie ma krokodyli. Nie bójcie się!

I na zachętę do przeczytania artykułu mały cytacik:
Cytuj:
Złapanie kolorowej rybki, znalezienie na plaży urwanego korala czy postawienie żagli - to wszystko widziane oczami malutkiego człowieka jest ponownie nowe i jakże inne. A potem serce rośnie, gdy jedne z pierwszych wypowiedzianych przez dziecko słów to: jacht, boja, "Talavera"...


Łezka się w oku kręci. Monika potrafi wyrazić uczucia.

A Wy? Jakie wspomnienia ze śródlądzia czy morza macie? (związane z niemowlakami/małymi dziećmi).
Czy podobnie jak tysiące Anglików, Monika czy ja i wielu żeglarzy innych nacji uważacie, że na jachcie jest miejsce dla dzieci do 9 miesięcy życia, niemowlaków czy w wieku przedszkolnym?

Czy tak jak większość koleżanek z pracy uważacie, że narażam życie niemowlaków? ;-)
Jakich to czasów dożyliśmy. Wszyscy chuchają i dmuchają na dzieci. :-(

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 gru 2011, o 00:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Kuracent napisał(a):
I chciałbym Was zawstydzić! Bo boicie się wziąć dzieci na pokład na Mazury. A Monika? Rafa? Wielogodzinny sztorm 35kn.? Pływanie z dziećmi w wodzie, gdzie są krokodyle? Co za problem? I pływają z dziećmi. I pływają z niemowlakami. Nie znam Moniki. Ale już ją lubię. Mam nadzieję, że zawstydziłem Was i popłyniecie w tym sezonie z całą rodziną. Choćby na początek na Mazury!
Tam nie ma krokodyli. Nie bójcie się!


A Wy? Jakie wspomnienia ze śródlądzia czy morza macie? (związane z niemowlakami/małymi dziećmi).
Czy podobnie jak tysiące Anglików, Monika czy ja i wielu żeglarzy innych nacji uważacie, że na jachcie jest miejsce dla dzieci do 9 miesięcy życia, niemowlaków czy w wieku przedszkolnym?

Czy tak jak większość koleżanek z pracy uważacie, że narażam życie niemowlaków? ;-)
Jakich to czasów dożyliśmy. Wszyscy chuchają i dmuchają na dzieci. :-(



Nie wiem czemu uważasz że ludzie boją się brać dzieci na mazury? Moja mama pływała będąc w ciąży więc chyba raczej się nie bała....
Niemowlęcia nie wzięłabym na morze. Na mazury tak. a dzieci w wieku przedszkolnym to już zupełnie nie widzę przeciwwskazań. oczywiście w kamizelkach niech latają po łódce...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 gru 2011, o 00:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Wszystko już było i rak i ryba a gdy nie było śniło się chyba...
http://www.siz.org.pl/dziecko/dziecko.html

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...



Za ten post autor Jaromir otrzymał podziękowanie od: Kuracent
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 gru 2011, o 00:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Katrine napisał(a):
(...)Niemowlęcia nie wzięłabym na morze.(...)


Dlaczego?

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 gru 2011, o 01:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Moniia napisał(a):
Katrine napisał(a):
(...)Niemowlęcia nie wzięłabym na morze.(...)


Dlaczego?


Bo to moje dziecko by było;) Pewnie nie ma jakiegoś racjonalnego uzasadnienia po prostu "nie bo nie".
Bałabym się przede wszystkim odległości "od cywilizacji", trudniejszych warunków z utrzymaniem idealnej higieny, dostępu do lekarstw gdyby zachorowało np.
Mówię o wieku noworodkowo - niemowlęcym.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 gru 2011, o 04:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13170
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3101
Otrzymał podziękowań: 2699
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Kuracent napisał(a):
boicie się wziąć dzieci na pokład

Ja się nie boję...

Moje dziecko 15 lat temu było sternikiem manewrowym na Rutkowskim, parę lat później było przez miesiąc bosmanem na Głowackim, było już także bosmanem i oficerem na Zawiszy, że nie wspomnę o paru samodzielnie prowadzonych rejsach.

Kuracent napisał(a):
boicie się wziąć dzieci na pokład

Ja się nie boję...

W tym roku znowu wezmę na pokład swoje dziecko i zrobię go (ponownie) oficerem i sternikiem manewrowym...


I zamiast mówić "ster, 10 lewo; ster, pięć prawo, ster, 20 lewo itd." znów powiem po prostu: "Konrad, złóż się do tej kei, najlepiej między drugą a trzecią latarnią" :lol: :lol: :lol:

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 gru 2011, o 07:33 

Dołączył(a): 5 gru 2009, o 21:40
Posty: 1382
Podziękował : 173
Otrzymał podziękowań: 472
Uprawnienia żeglarskie: jachtowy sternik morski, m.s.morski.
Mój Tata pływał Piratem po Mazurach a Mama chodziła z dziećmi wzdłuż brzegu twierdząc że tak będzie bezpieczniej \zawsze się bała żeglować\. Ja pływałem z dzieciakami od etapu pieluch bo albo mogłem pływać z nimi albo wcale.

_________________
Kto ma statki ten ma wydatki.
Pozdrawiam Michał aka Szkodnik
Usługi szkutnicze


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 gru 2011, o 10:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17668
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4528
Otrzymał podziękowań: 4282
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Mój pierwszy rejs pod żaglem (na Wiśle) odbyłem w wieku 2 lat z Mamą, a Tata udokumentował to na fotce:
Obrazek
Nawet wymogu stosowania kamizelek nikt wtedy nie egzekwował...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 gru 2011, o 11:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2056
Lokalizacja: Nowa Zelandia
Podziękował : 779
Otrzymał podziękowań: 1679
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
Kuracent napisał(a):
Zbieraj i Marek zniechęcili mnie do zabierania głosu na jakikolwiek temat na forum. Poza bieżącymi. I poza takimi, w których po prostu muszę się wypowiedzieć. Chyba, że znajdę kolejne genialne tematy.

To jest brutalny zamach na Twoją wolność osobistą oraz dyskryminacja ze względu na płodność tematyczną.
Kuracent napisał(a):
boicie się wziąć dzieci na pokład

Mam spore doświadczenie w pływaniu z dziećmi. O ile większość dzieci odnajduje się na pokładzie bez problemu, to są również dzieci, które nie czują się dobrze na jachcie. Są takie, które nie chorują, są takie które cierpią bardzo z powodu choroby morskiej. Są takie, które interesują się wszystkim, co się wokół dzieje,ale i takie, które nie wypuszczają z rąk PlayStation.
Odradzam branie dziecka na pierwszy rejs na morze i dłuższe przeloty. Warto zacząć od jezior, później krótsze odcinki w Chorwacji, a dopiero potem większa woda i dłuższe przeloty.
Od sześciu lat pływa ze mną (dużo pływa) syn Kasi (mojej Kasi). Wiktor pływa od czwartego roku życia. Ma za sobą kilkanaście tysięcy Mm i kilka sztormów. Nie wykonuje jeszcze wszystkich czynności na jachcie, ale wie, jak się to robi. Stał się "zwierzęciem morskim". Ciągle zaskakuje umiejętnościami i wiedzą, którą pozyskuje przez osmozę, zupełnie bez wysiłku.
Takie efekty można uzyskać, gdy maluch pływa co najmniej kilka miesięcy w roku.
Dodatkowe korzyści, to obycie ze światem, otwartość na innych ludzi, oraz praktyczne doświadczanie dobrodziejstwa porozumiewania się w obcych językach. Dla rodziców jest to natomiast niebywała okazja do spędzania czasu z dziećmi, czasu innej jakości - niezakłóconego np. brzęczącym w tle telewizorem. Wtedy, aż się prosi o długie rozmowy, grę w szachy, wspólną lekturę, czy gry planszowe, choć na początku może być trudno. Codzienność na lądzie jednak zwykle wymusza trochę inne relacje.
Na jachcie dzieci uczą się pokory, cierpliwości i nabywają cenną umiejętność znajdowania sobie zajęcia. W tym roku, w czasie wakacji, Wiktor przeczytał siedem książek.
Warto zabierać dzieci na pokład, co do tego nie mam żadnych wątpliwości.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com



Za ten post autor -O- otrzymał podziękowanie od: Kuracent
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 gru 2011, o 12:37 

Dołączył(a): 12 kwi 2010, o 22:02
Posty: 911
Podziękował : 261
Otrzymał podziękowań: 325
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
Moje dzieci pływały na Mazurach "od zawsze", od pieluch. Pieluszek jednorazowych wtedy nie było, więc trzeba było sobie radzić - prane ręcznie suszyły sie na wantach.
Jacht własny był niewielki, więc pakując sie na rejs liczyłam dokładnie wszystkie majtki, kaloszki, sweterki...aby zmieściło się to w bakistach foki, a jednocześnie nie zabrakło tego, co dziecko mieć musi. Zwłaszcza zupki, jarzynki, dobre mięsko...Wszystko było w robionych w domu słoiczkach.

Teraz dzieci mają przeróżne sprawności wodne, patenty...

Wnuczka była na wodzie po raz pierwszy, gdy miała roczek.
Jest jeszcze maleńka, ale juz wie, co do czego i który sznurek wybierać.
Na morze jeszcze jej nie braliśmy, ale zamierzamy.

_________________
Pozdrawiam - Maryla
http://www.emerytnafali.blogspot.com



Za ten post autor Koma5 otrzymał podziękowanie od: Zbieraj
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 gru 2011, o 12:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Cytuj:
Wszystko już było i rak i ryba a gdy nie było śniło się chyba...
http://www.siz.org.pl/dziecko/dziecko.html


Jest to bardzo cenne źródło informacji. W większości dotyczyło to Mazur. Stąd rady czasami trudne do zastosowania w przypadku mojego planowanego rejsu czyli Grecja samolotem. Tam były rady, aby mieć wanienkę, fotelik samochodowy, wózek z parasolką? Pewnie kilka osób z forum leciała na rejs z rocznym niemowlakiem.

Czy możecie zarekomendować jakiś składany wózek, który zmieściłby się zarówno w samolocie jak i na 36ft. jachcie?

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 gru 2011, o 13:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
Kuracent napisał(a):
Zbieraj i Marek zniechęcili mnie do zabierania głosu na jakikolwiek temat na forum.
Ależ Andrzeju, zabieraj głos ile razy chcesz i na temat, na jaki chcesz. Tylko rób to mądrze!
Kuracent napisał(a):
Czy możecie zarekomendować jakiś składany wózek, który zmieściłby się zarówno w samolocie jak i na 36ft. jachcie?
No właśnie! Czy widziałeś kiedyś wózek składany? Miałeś go w ręku?
Co mamy rekomendować?
Każdy wózek składany mieści się i w samolocie, i w jachcie 36-stopowym.
Powtórzyć?
Każdy!

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 gru 2011, o 13:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 mar 2009, o 14:11
Posty: 1340
Lokalizacja: Płock
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 22
Uprawnienia żeglarskie: jsm
Zbieraj napisał(a):
Każdy wózek składany mieści się i w samolocie, i w jachcie 36-stopowym.

Po temu jest składany ;) :)

_________________
Pozdrawiam
Tomek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 gru 2011, o 14:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Katrine napisał(a):
Moniia napisał(a):
Katrine napisał(a):
(...)Niemowlęcia nie wzięłabym na morze.(...)


Dlaczego?


Bo to moje dziecko by było;) Pewnie nie ma jakiegoś racjonalnego uzasadnienia po prostu "nie bo nie".
Bałabym się przede wszystkim odległości "od cywilizacji", trudniejszych warunków z utrzymaniem idealnej higieny, dostępu do lekarstw gdyby zachorowało np.
Mówię o wieku noworodkowo - niemowlęcym.


No i o to mi chodziło.. Ciekawa byłam po prostu, bo znam dzieci które w różnym wieku zaczynały pływać. Znam też relacje osób, które pływały z dziećmi. I akurat ten okres jest wg wszystkich relacji - najprostszy "w obsłudze". Wszyscy zgodnie też uważają, że najgorzej jest (co nie znaczy źle, po prostu pracochłonnie) z dzieckiem 1-3 - po prostu już nadmiernie ruchliwe a jeszcze ciężko liczyć że da się coś (skutecznie) przetłumaczyć...

I w sumie nie wiem, po co te ciekawostki sobie zbieram, dzieci nie mam :roll:

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 gru 2011, o 14:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2005, o 07:24
Posty: 2639
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 277
Otrzymał podziękowań: 266
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
No to proszę


Załączniki:
IMG-20110816-00005.jpg
IMG-20110816-00005.jpg [ 1.94 MiB | Przeglądane 5156 razy ]

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 gru 2011, o 17:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Banan napisał(a):
Zbieraj napisał(a):
Każdy wózek składany mieści się i w samolocie, i w jachcie 36-stopowym.

Po temu jest składany ;) :)


Czyli sugerujecie, żeby kupić po prostu najtańszy? Przy założeniu, że nie będzie wykorzystywany inaczej niż raz do roku na tygodniowym rejsie.

Np. taki za 149 PLN:

http://allegro.pl/wozek-spacerowy-sklad ... 81015.html

I tu mam wątpliwości.
Waga: 7,4kg.

Rozmiary:
złożony: 113 cm. / 31 cm. / 30 cm.
rozłożony: 113 cm. / 50 cm. / 83 cm.

Innymi słowy po złożeniu nadal ciężki i duży.
Pewnie w samolocie policzą to jako kolejną sztukę bagażu? Za dodatkowy bagaż? I za nadwagę. Wyszłoby wtedy drogo.

Poza tym mam takie wyobrażenie, żeby niemowlak spał sam w mesie. Czyli wózek powinien być stabilny mimo przechyłów a dziecko bezpiecznie przypięte.

Jak radziliście sobie, gdy lecieliście samolotem na rejs żeglarski? Braliście wózek? Jak go mocowaliście?

Kolejna kwestia:
Jeden z kolegów dał linka do FAQ SIZ o dzieciach. Tam było napisane, że trudno przypiąć takiego niemowlaka. W sensie, że nie takich rozmiarów szelek? kamizelek?
nie będzie to stabilne?


pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 gru 2011, o 18:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 wrz 2011, o 10:05
Posty: 3409
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 255
Otrzymał podziękowań: 309
Uprawnienia żeglarskie: blond bezpatencie
Drogi Andrzejku. Wózek 7kg to lekki wózek. Do tej poleciłabym jeszcze parasolkę firmy Graco. Też około 7 kg. Lżejszego nie znajdziesz. Ino nie jest to wózek dla niemowlaka, tylko dla dziecka powyżej roku. I kolejne -do spania ten wózek absolutnie się nie nadaje. Tym bardziej na jachcie.
Do spania poleciłabym taką gondolkę:
http://www.2o2.pl/produkt,13543,nosidelko-gondolka-do-wozkow-dzieciecych-kees.html
Dziecior nie wyleci,nie będzie się turlał; można postawić na koi obok siebie.
Trudno dziecko przypiąć bo niemowlak jak każdy człowiek w czasie snu się wierci, a przykuwając go w pozycji na wznak, sprawiasz że jacht będzie pełen przeuroczego wrzasku (ty byś nie wrzeszczał przypięty pasami do wyra, zmuszony do spania w tej pozycji?).
Dla dziecka najzdrowsza do spania jest pozycja na boczku. Primo ze względu na kształtowanie się główki, drugie primo częste gile w nosie - zapobiega podduszaniu, trzecie primo - bo tak najwygodniej. :D

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.



Za ten post autor Narjess otrzymał podziękowanie od: Kuracent
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 gru 2011, o 18:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Kuracent napisał(a):
Jak radziliście sobie, gdy lecieliście samolotem na rejs żeglarski? Braliście wózek? Jak go mocowaliście?


Jak leciałam samolotem do Bodo to patrzyłam przez okienko w samolocie jak panowie pakują nasze bagaże. Były tam też wózki dziecięce, ale Ci ludzie tak nimi rzucali że wcale bym się nie zdziwiła gdyby te plastikowe spacerówki po wyjęciu z samolotu były połamane....

Polecam je dokładnie obkleić jakąś folią, jak tam patrzyłam to tak niektóre wózki były popakowane.

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

Narjess napisał(a):
Dla dziecka najzdrowsza do spania jest pozycja na boczku. Primo ze względu na kształtowanie się główki, drugie primo częste gile w nosie - zapobiega podduszaniu, trzecie primo - bo tak najwygodniej. :D


z pkt widzenia stomatologii główka powinna być położona na niewielkiej poduszeczce tak normalnie a nie na boku....;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 gru 2011, o 18:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 wrz 2011, o 10:05
Posty: 3409
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 255
Otrzymał podziękowań: 309
Uprawnienia żeglarskie: blond bezpatencie
Katrine napisał(a):
z pkt widzenia stomatologii główka powinna być położona na niewielkiej poduszeczce tak normalnie a nie na boku....

I potem doskonale płaska potylica. Polecam!

A wózki parasolki nie są z plastiku. Aluminium najczęściej.

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 gru 2011, o 18:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 lut 2010, o 20:31
Posty: 268
Lokalizacja: Topola Mała
Podziękował : 14
Otrzymał podziękowań: 52
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Cytuj:
I chciałbym Was zawstydzić! Bo boicie się wziąć dzieci na pokład na Mazury. A Monika? Rafa? Wielogodzinny sztorm 35kn.? Pływanie z dziećmi w wodzie, gdzie są krokodyle? Co za problem? I pływają z dziećmi


Czy ktoś te dzieci pytał czy one chcą w tym sztormie?
Cóż może robi kilkuletnie dziecko w czasie sztormu? Położyć się i leżeć. Chyba nie jest to to ,
o czym marzy rozbrykany pięciolatek. Wszystko dobrze gdy pływamy w Chorwacji. Z Rabu, powiedzmy na Mali Losinj, jakoś dzieciak przetrzyma. Ale jak przyjdzie dłuższy dystans posztormować?
Zagrożenie spowodowane odległością od lekarza tez nie jest wydumanym problemem. Znam to z autopsji.
Wyruszając na rejs z dzieckiem, potem z dziećmi , miałem dla żony dziesiątki argumentów za wspólnym pływaniem. Ale przypominam sobie jak płynęliśmy z Teneryfy na Lanzarote, 36 godzin pod wiatr 5 - 6.
Było mi autentycznie głupio, wstyd i żal dziecka.
Nie żebym kogoś próbował odwodzić od żeglowania z dziećmi, bo pomimo tych rozterek ciągle zabieram , już teraz dorosłego 11-nasto letniego syna. Ale trzeba pamiętać ,że dziecko może miec całkiem inne zdanie w kwestii żeglowania.
Tak dla uwiarygodnienia tych moich wynurzeń.
Córka zaczęła pływać z nami w wieku trzech lat w Jugosławii ( ktos pamięta takie państwo?) a syn dopiero co zaczął chodzić gdy został zabrany do Chorwacji .
Pływajcie z dziećmi , ale pamiętajcie ,że dziecko może zupełnie inaczej reagować na zagrożenie.
Zeby wam dziecko nie wypominało jakie to traumatyczne przeżycia zafundowali mu rodzice na jachcie. Bo ja to usłyszałem od mojej dwudziestoczteroletniej córki. :-(
Co do wózka, to my pływaliśmy ze zwykłą parasolka. Można to było zapakować nawet na mały pontonik.
pozdrawiam
Witek

_________________
Pozdrawiam
Witek
'odwierty do pomp ciepła'


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 gru 2011, o 19:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Narjess napisał(a):
Katrine napisał(a):
z pkt widzenia stomatologii główka powinna być położona na niewielkiej poduszeczce tak normalnie a nie na boku....

I potem doskonale płaska potylica. Polecam!


chyba sobie żarty robisz:/ mam Ci przynieść do korsarza książkę na ten temat?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 gru 2011, o 19:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17668
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4528
Otrzymał podziękowań: 4282
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Ketiw napisał(a):
Czy ktoś te dzieci pytał czy one chcą w tym sztormie?

Dzieci traktują rzeczywistość bardziej naturalnie od dorosłych - znakomicie opisał to David Lewis w swoich książkach: "Córy wiatru" i "Dzieci trzech oceanów". Dwie jego córki opłynęły, z nim i jego żoną, jachtem świat, a sztormy ich wcale nie omijały. Dzieci nie zostały przez ten rejs skrzywione psychicznie, czy unieszczęśliwione.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 gru 2011, o 19:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 lut 2010, o 20:31
Posty: 268
Lokalizacja: Topola Mała
Podziękował : 14
Otrzymał podziękowań: 52
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
robhosailor napisał(a):
Dzieci traktują rzeczywistość bardziej naturalnie od dorosłych .


Mógłbyś ten lemat jakoś mi przybliżyć?
Jak się na ten przykład dziecko naturalnie traktuje rzeczywistość gdy wieje 40 kn ?

Pozdrawiam
Witek

_________________
Pozdrawiam
Witek
'odwierty do pomp ciepła'


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 gru 2011, o 20:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17668
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4528
Otrzymał podziękowań: 4282
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Ketiw napisał(a):
Jak się na ten przykład dziecko naturalnie traktuje rzeczywistość gdy wieje 40 kn ?

Normalnie - boi się, a gdy wieje więcej, to boi się bardziej.

A na lądzie, jak wiatr wyrywa drzewa, to się nie boi?

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 gru 2011, o 20:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Ketiw napisał(a):
Jak się na ten przykład dziecko naturalnie traktuje rzeczywistość gdy wieje 40 kn ?

Jeśli dziecko żegluje "od zawsze" to dla niego jest to stan naturalny. A więc jeśli dorośli okaża, że te 40kn to problem, to i dziecko będzie miało problem, jeśłi nie, to dla dziecka będzie to stan naturalny.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 gru 2011, o 20:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13873
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1632
Otrzymał podziękowań: 2383
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Ketiw napisał(a):
Jak się na ten przykład dziecko naturalnie traktuje rzeczywistość gdy wieje 40 kn ?

Jak tak pizga , to i " staremu " kolana się uginają. ;)

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 gru 2011, o 21:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 lut 2010, o 20:31
Posty: 268
Lokalizacja: Topola Mała
Podziękował : 14
Otrzymał podziękowań: 52
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
robhosailor napisał(a):
Normalnie - boi się, a gdy wieje więcej, to boi się bardziej.


No, tu się zgadzamy, a już myślałem ,że czegoś nie rozumiem.
ale to
Cytuj:
A na lądzie, jak wiatr wyrywa drzewa, to się nie boi?

jak jest w domu i ogląda bajki , to nawet nie wie, że jest wichura.

A tu mamy inny pogląd.
Colonel napisał(a):
Jeśli dziecko żegluje "od zawsze" to dla niego jest to stan naturalny. A więc jeśli dorośli okaża, że te 40kn to problem, to i dziecko będzie miało problem, jeśli nie, to dla dziecka będzie to stan naturalny.


Znaczy się dziecko boi sie tylko wtedy gdy rodzice spanikują. Hmmmm.....
Jest to jakaś teza, ale na ile prawdziwa? ( staram się nie brać tego do siebie).
Czy masz jakieś własne obserwacje?
Bo z moich obserwacji wynika, że ludzie w większości, w tym i dzieci, reagują na symptomy niebezpieczeństwa. Takie jak: silne przechyły, uderzenia fali o kadłub, hałas, wycie wiatru. Oczywiście zdenerwowanie kapitana też może być takim symptomem.
Ale nawet jeżeli tata jest spokojny, to dziecko może się zacząć bać.

Pozdrawiam
Witek

_________________
Pozdrawiam
Witek
'odwierty do pomp ciepła'


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 gru 2011, o 21:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17668
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4528
Otrzymał podziękowań: 4282
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Ketiw napisał(a):
jak jest w domu i ogląda bajki , to nawet nie wie, że jest wichura.

Jak wieje na prawdę mocno i dach z chałupy zwiewa, to boi się i tyle - niezależnie od bajki w TV.

EDIT: ochrona dzieci przed stresem jest naturalnym odruchem rodziców, ale pełnej ochrony przed wszystkim i tak nikomu nie uda się zapewnić; dzieci przeżywają swoje życie, jak wszystkie inne istoty, czyli czują strach, lęk, rozpacz, radość, szczęście itd. i to jest naturalne.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 gru 2011, o 21:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 lut 2010, o 20:31
Posty: 268
Lokalizacja: Topola Mała
Podziękował : 14
Otrzymał podziękowań: 52
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
robhosailor napisał(a):
Jak wieje na prawdę mocno i dach z chałupy zwiewa, to boi się i tyle - niezależnie od bajki w TV.


Skończyłem 50 tkę ( no , pare lat temu) ale czegoś takiego nie przeżyłem, za to 40kn i owszem, więc czego mamy sie obawiać ,zrywania dachu?
Ale wracając do meritum, chodzi o to aby nie wystawiać dziecka na stres bez potrzeby.
Tyle ,że różne są te potrzeby u różnych ludzi.
Ahoj
Witek

_________________
Pozdrawiam
Witek
'odwierty do pomp ciepła'


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 gru 2011, o 21:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17668
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4528
Otrzymał podziękowań: 4282
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Ketiw napisał(a):
Skończyłem 50 tkę ( no , pare lat temu) ale czegoś takiego nie przeżyłem, za to 40kn i owszem, więc czego mamy sie obawiać ,zrywania dachu?
Ale wracając do meritum, chodzi o to aby nie wystawiać dziecka na stres bez potrzeby.
Tyle ,że różne są te potrzeby u różnych ludzi.

Przeżyłem 50-tkę już parę lat temu, od 12 lat mieszkam na podwarszawskiej wsi. Kilkakrotnie już, przez te ostatnie 12 lat, wiało tu powyżej 10 stopni w skali Bft i niejeden dach w mojej okolicy odleciał (mój jeszcze nie, ale najbardziej bałem się, nie o siebie wcale, jak z sąsiedniej budowy zrywało blachy z dachu - taka lecąca blacha może nawet przypadkowej osobie ściąć głowę) zrywało linie energetyczne i łamało drzewa.

Nie wiem, czy wspomniany przeze mnie rejs Davida Lewisa z małymi dziećmi, był narażaniem ich na stres bez potrzeby. Moim zdaniem - nie był.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 73 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 75 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL