Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 23 lip 2025, o 18:54




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 108 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4
Autor Wiadomość
PostNapisane: 21 sty 2012, o 12:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Jędruś, a popaczałeś w googla? Wiesz co wujaszek Googiel zwraca gdy się go odpytuje o zgony spowodowane chorobą morską? ;-)
No one ever died from seasickness.

To, że wyżej Jasiek (i inni) pisali o odwodnieniach, sreniach i oweniach, to wiesz... takie dywagacje teoretyczne były. One ładnie brzmią i wydają się możliwe, ale statystyki ich nie potwierdzają.

ps. Proponuję załóż watek o postępowaniu kapitana w przypadku zgonu członka załogi. Ewidentnie pojęcie masz w kolorze nicku.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 12:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Marek napisał(a):
No one ever died from seasickness.


Uff! To mnie pocieszyłeś. :-)

Nie daje mi jednak spokoju ten fragment z kultowej książki 'Żeglowanie w trudnych warunkach', V-te wydanie, początek rozdziału 10-tego. Nie wiem kim jest Noel Dilly, ale w takiej książce nie pozwala się pisać rozdziału o kondycji załogi, człowiekowi z ulicy.

Dlaczego w tak znakomitej książce, dopuszcza się możliwość stosowania plastrów i zastrzyków? Oczywiście w trudnych warunkach. V-te wydanie ukazało się w 1999 i wznowione w 2001 i 2003. Tak więc jest tu mowa o w miarę współczesnym żeglarstwie.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 12:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 mar 2006, o 17:51
Posty: 1188
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 187
Otrzymał podziękowań: 261
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz polodowcowy
Jak zapobiegać chorobie morskiej, znaczy rzyganiu? To proste... szklanka wody zamiast.
Zapobieganie przed ciążą - szklanka wody zamiast ... bzykanka.
Zapobieganie przed kacem - szklanka wody zamiast ... wódy chlania.
Zapobieganie przed chorobą morską - szklanka wody zamiast ... pływania. ;)

_________________
Pozdrawiam !
Zbyszek "Zgrzyb" Przybyszewski
http://www.samoster.org.pl/index.php?dzial=7


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 13:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Kuracent napisał(a):
kultowej książki
Kultowej w sensie, że wyznajesz kult słowa napisanego? ;-)

Kuracent napisał(a):
Nie wiem kim jest Noel Dilly,
Żeglarzem, który na 26 czy 28 stopowym jachcie zrobił Pacyfik, na ten przykład. Tym się różni od setek Angoli, Francuzów, Australijczyków, Nowozelandczyków i innych, którzy każdego roku robią to samo, że na przełomie lat 60 i 70 XX wieku stał się wielkim orędownikiem dryfkotwy.
Promował sea anchory wśród Brytoli, nawet jakiś własny system opracował - w załączniku sobie popatrz. Siakoś się nie przyjął.

A to, że pisze o różnych specyfikach... a o czym ma pisać w rozdziale o chorobie morskiej?!


Załączniki:
dryfkotwa.jpg
dryfkotwa.jpg [ 33.15 KiB | Przeglądane 2357 razy ]

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Ostatnio edytowano 21 sty 2012, o 13:25 przez Maar, łącznie edytowano 1 raz
Zapomnialem dodać załącznik
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 13:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 kwi 2006, o 21:58
Posty: 4688
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 512
Otrzymał podziękowań: 702
Uprawnienia żeglarskie: wyżej się nie da...
Zgrzyb napisał(a):
Jak zapobiegać chorobie morskiej, znaczy rzyganiu? To proste... szklanka wody zamiast.
Zapobieganie przed ciążą - szklanka wody zamiast ... bzykanka.
Zapobieganie przed kacem - szklanka wody zamiast ... wódy chlania.
Zapobieganie przed chorobą morską - szklanka wody zamiast ... pływania. ;)

Zbyszek! PAC do sześcianu!!!
Jak to jest, że pierwsze zdanie poprawnie (zapobiegać komu? czemu?) a potem trzy zdania do PACania???

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała :-)
--
pozdrawiam
AIKI


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 15:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 mar 2006, o 17:51
Posty: 1188
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 187
Otrzymał podziękowań: 261
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz polodowcowy
AIKI, bo to o rym chodzi. Zapobieganie-bzykanie, itp.

_________________
Pozdrawiam !
Zbyszek "Zgrzyb" Przybyszewski
http://www.samoster.org.pl/index.php?dzial=7


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 15:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
Zgrzyb napisał(a):
Zapobieganie przed ciążą - szklanka wody zamiast ... bzykanka.
Błąd językowy był już wytknięty, więc ja tylko merytorycznie:
Najlepszym sposobem zapobiegania ciąży jest duża szklanka rycyny. Człowiek ma tyle zachodu z własną dupą, że za innymi się nie ogląda. :lol:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski



Za ten post autor Zbieraj otrzymał podziękowanie od: Zgrzyb
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 17:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 wrz 2010, o 15:18
Posty: 1073
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 34
Otrzymał podziękowań: 182
Uprawnienia żeglarskie: wszystkie
Marek napisał(a):
To, że wyżej Jasiek (i inni) pisali o odwodnieniach, sreniach i oweniach, to wiesz... takie dywagacje teoretyczne były.


Adminie szanowany (z urzędu). Mam kilka spraw.

Co to jest "sreń" albo "oweń"? Bo biorąc pod uwagę rdzeń słowa i ogólne zasady deklinacji języka polskiego - tak powinien (chyba) brzmieć mianownik liczby pojedynczej słów, które nie są mi znane? Wyznaję to ze wstydem.

Druga sprawa:

- prawdziwa, etymologiczna definicja sensu słowa "dywagacja" (wbrew odczuciom popularnym) oznacza, że jest to "pierdo...nie bez sensu, jak ch... spod kredensu".

A moje eksperymenta na żywych organizmach zarzyganych załogantów nie były teoretyczne, lecz - jak najbardziej - empiryczne.

I na dodatek przynosiły skutek.

To tak celem sprostowania.

Pozostaję życzliwy...

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 17:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Jaśku (nie z urzędu) szanowny lub raczej (nie z urzędu) Jaśku szanowny. Już wszystko dokładnie wyjaśniam :-)
Srenie i owenie są pierwszą pochodną funkcji rymowania, w której promień krzywizny w pobliżu punktu przegięcia wyrażany jest w liczbach urojonych :-)

Dotyczą one wypowiedzi o strasznych skutkach choroby morskiej. W szczególności o skutkach innych jej form niż rzyganie.

Chodzi o to, że ex cathedra się z tym nie zgadzam. Sam kiedyś rzygałem jak mops i wielu rzygaczy spotkałem, i podparty empirią stwierdzić jedynie mogę, że nigdy przenigdy nie spotkałem się z negatywnymi skutkami.

Pewnie jest tak jak piszecie, że można się odwodnić - tyle że nikt się nie odwadnia, bo w międzyczasie się zafalowanie lub rejs kończy, wchodzi się do portu, następuje adaptacja do warunków. Innymi słowy ustaje rzyganie a w ciała zarzygańca (-ców) wstępuje nowe życie :-)

Z tym odwadnianiem się, to jest IMHO tak, jak z niebezpieczeństwami związanymi z jachtingiem i zauważanymi przez ustawodawców w trakcie tworzenia systemu patentowego w PRL :-)

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

Dopiszę, bo po przeczytaniu swoich wypocin doszedłem do wniosku, że może ktoś nie zrozumieć. Pisząc o skutkach miałem na myśli skutki dla zdrowia (odwodnienia, jakieś wstrząsy, cholera wie co).

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 18:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 wrz 2010, o 15:18
Posty: 1073
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 34
Otrzymał podziękowań: 182
Uprawnienia żeglarskie: wszystkie
Marwakuć by zachować poprawność...

Ostatnio ciut skomplikowanie wyrażasz swoje myśli.

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 18:30 

Dołączył(a): 27 lis 2011, o 22:03
Posty: 3355
Podziękował : 212
Otrzymał podziękowań: 390
Uprawnienia żeglarskie: nikt
Zbieraj napisał(a):
Najlepszym sposobem zapobiegania ciąży jest duża szklanka rycyny. Człowiek ma tyle zachodu z własną dupą, że za innymi się nie ogląda. :lol:


A i tu mogę przed Jego Luminescencją błysnąć więc się odważam:

Szklanka rycyny jest dobrym lekarstwem ale przeciwko przeziębieniu, spróbuj kichnąć a przed ciążą zapobiega wypicie przed stosunkiem dużej szklanki skwaśniałego mleka. Jak przychodzi Ten moment to nie wiadomo co zrobić, czy się ze... czy...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 20:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Co negowanej przez Mareczka możliwości odwodnienia w wyniku ChM - pozostanę przy wiedzy znajomego doktora-doktora. Sprowadza się ona do zdania, że generalnie odwodnieniu też lepiej zapobiegać niż leczyć. I że gość, u którego w porę zadbać o normalny bilans elektrolitów szybciej wychodzi z ChM.
Dlatego uważam, że myśląc o jachtowej apteczce w kontekście ChM lepiej jest zaopatrzyć się w jakieś proste preparaty typu "gastrolit" niż w jakieś czyniące z żeglarza "zombi" pochodne skopolaminy czy ryzykowne w stosowaniu leki przecihistaminowe.

BTW - przypomniała mi się ciekawostka dotycząca ChM - jakby specjalnie dla tych, którzy przy pierwszych objawach gotowi są zdać się na farmaceutyki...
Otóż istnieją ciekawe badania dotyczące działania leków, przeprowadzone na kilku sporych grupach kontrolnych marynarzy marynarki wojennej (bodajże izraelskiej). Tym grupom podawano różne specyfiki "przeciwko chorobie morskiej". Mierzono skuteczność leków w stosunku do grupy kontrolnej, której nie podawano żadnych lekarstw.
Szczególnie ciekawe jest według mnie to, że grupa, której podawano placebo zanotowała całkiem podobny odsetek ozdrowień jak w innych grupach, które traktowano różnymi specyfikami. I jako jedyna miała zachowaną znośną sprawność psychofizyczną :roll:

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sty 2012, o 01:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
JasiekN napisał(a):
Ostatnio ciut skomplikowanie wyrażasz swoje myśli.
Nie z urzędu Jaśku Kochany :-) Ja wyrażam skomplikowanie? Lustro Ci ukradli?! :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sty 2012, o 09:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2005, o 07:24
Posty: 2639
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 277
Otrzymał podziękowań: 266
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Kiedyś popłynęliśmy Roztoczem w tzw rejs krajowy z grupą studentów AWF. Ponieważ od razu po minięciu wiatraka wiała żwawa siódemka, szybko odbiło się to na stanie załogi. W ciągu nocy rozdmuchało się do 10 i rano, pod sztormowym foczkiem dolecieliśmy do Oland Sodra Udde. Pozostało wracać. Wiatr trochę się wydmuchał ale fala nadal była spora. Niektórzy z załogi nabrali odwagi, żeby przegryźć skórkę od chleba ale jeden koleś, rosły i szczególnie wygimnastykowany żygał już żółcią. Moje sugestie, by w celu ratowania mu życia schować się do jakiegoś Nexo kapitan zignorował, zatem zaczęliśmy go poić rosołkiem. Wyciągnęliśmy go na pokład i przypięli po zawietrznej, gdzie fale biegnące po pokładzie skutecznie zmywały ten powracający rosołek. Powrót pod wiatr trwał kilka dni i wszyscy, z wyjątkiem tego nieszczęśnika zdążyli już wyzdrowieć. Dopiero po zacumowaniu przy GPK cudownie ożył i popędził jak sarna ze śmieciami na ląd. Podobno szczególnie ciężko znoszą kołysanie osoby z silnie rozwiniętym zmysłem równowagi (patrz - AWF) Na szczęście, starzy kapitanowie, którzy mają już błędnik przeżarty alkoholem cierpią zdecydowanie mniej.

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sty 2012, o 20:06 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
WhiteWhale napisał(a):
Kiedyś popłynęliśmy Roztoczem dolecieliśmy do Oland Sodra Udde. Pozostało wracać. Powrót pod wiatr trwał kilka dni


OK 150 Mm , "Roztoczem" kilka dni ??? :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 sty 2012, o 07:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2005, o 07:24
Posty: 2639
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 277
Otrzymał podziękowań: 266
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
M@rek napisał(a):
Roztoczem" kilka dni ???

No - może dwa. Tak rączo pod wiatr i falę nie szło.

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 sty 2012, o 08:08 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
To brzmi inaczej :) Bo juz myslalem ze ten przezarty alkoholem kapitan poplynal w inna strone :)


Ostatnio edytowano 23 sty 2012, o 11:41 przez Stara Zientara, łącznie edytowano 2 razy
ortografia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 sty 2012, o 08:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2005, o 07:24
Posty: 2639
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 277
Otrzymał podziękowań: 266
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
M@rek napisał(a):
alkocholem

Dla ścisłości - byłem wówczas drugim.

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 108 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 75 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL