Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 23 lip 2025, o 15:28




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 115 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4
Autor Wiadomość
PostNapisane: 9 sty 2011, o 22:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 sty 2011, o 17:55
Posty: 38
Lokalizacja: Szczecin
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 4
Uprawnienia żeglarskie: j.s.m.
Ponieważ dziś się zarejstwowałem chciałbym wszystkich powitać : AHOJ!

Fantastyczny temat rzeka, z uwagą przeczytałem wszystkie posty od początku.
Bardzo byłem ciekaw co nas gna na wodę i dlaczego jedni wracają po latach do pływania, inni żeglują od dzieciństwa, jeszcze inni zaczynaja poźniej zmęczeni niekończącym się wyścigiem szczurów i nazbyt stechnokratyzowanym światem. Dla jednych to pasja, innych niebanalny urlop, jeszcze innych sposób na życie zawodowe lub bardziej ogólnie - życie.
W wielu wypowiedziach odnalazłem swoje przemyślenia, refleksje i sposoby odkrywania siebie samego.

Ostatnio mój b.dobry kumpel, ( kształciliśmy się razem od przedszkola do matury) wieloletni oficer floty handlowej, powiedział mi: wiesz co, zszedłem na ląd 5 lat temu ostatecznie, opłynąłem kulę ziemską dziesiątki razy, zaliczyłem większość portów na ziemi obiecałem żonie, że już nie wróce do pływania. Taka mi myśl chodzi po głowie od jakiegoś czasu: może sobie kupię łódkę - bo czegoś mi brak w życiu.

I tak sobie myślę, że może właśnie dlatego żeglujemy, bo czegoś nam tu na lądzie BRAK.
I ten BRAK ( morskiej bryzy, wody po horyzont, zmierzenia się z żywiołem, adrenaliny, przyjaciół, nieznanych portów itd, itd) gna nas wciąż na wodę.

_________________
---------------------
Adam C.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 sty 2011, o 16:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2010, o 14:05
Posty: 696
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 11
Otrzymał podziękowań: 28
Uprawnienia żeglarskie: jak jestem za sterem to sternik
bastard napisał(a):
Na co mój serdeczny kolega tylko wzruszył ramionami i powiedział, że na desce nawet nie można kieliszka postawić i ...

Kieliszek typu "kuśtyk" rozwiązuje problem.
Po prostu nie wypuszczamy go z ręki :lol:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 lis 2011, o 02:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 cze 2009, o 07:49
Posty: 4953
Lokalizacja: 50°1'N 22°3'E
Podziękował : 191
Otrzymał podziękowań: 114
Uprawnienia żeglarskie: kiper patentowany
AdamC napisał(a):
może właśnie dlatego żeglujemy, bo czegoś nam tu na lądzie BRAK.

Mnie na lądzie notorycznie brakuje czasu...

_________________
Słаwek vel Wąski
"Mаrynаrz powinien być chlujny i mrаwy..."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 lis 2011, o 09:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2010, o 22:54
Posty: 319
Lokalizacja: Za daleko od jezior i mórz.
Podziękował : 442
Otrzymał podziękowań: 28
Uprawnienia żeglarskie: ż.j.
Shins napisał(a):
Możliwe, że masz racje panie Bosmanie. Moja przygoda z żeglarstwem rozwijała się od czasów wczesnego dzieciństwa, kiedy jeszcze nie umiałem mówić dobrze, jednak nie pamiętam za dobrze tego okresu. Przez kolejne lata tata zabierał mnie ze sobą na krainę wielkich jezior. Wtedy nie zaraziłem się jeszcze żeglarstwem, a wręcz przeciwnie, jako mały buntownik było to dla mnie mało pasjonujące zajęcie. W 2000 roku po namowie ojca zrobiłem patent. Po tym fakcie tata zaczął mi przekazywać rumpel do ręki, ale nawet wtedy odbierałem to jako mordęgę, ze względu na to, że ciągle byłem krytykowany i poprawiany, chociaż jak tak myślę, to teraz mi na dobre wyszło. W końcu dorosłem do żeglowania, pewnego lata popłynąłem sam z tatą i wtedy zapałałem chęcią żeglugi. 3 lata później sam już wynajmowałem jacht z przyjaciółmi i zapałałem miłością do czucia wiatru w żaglach do tego uczucia wolności i niezależności od benzyny, rok później czyli już w 2010 odbywałem praktyki z mojej ukochanej AWF jako instruktor żeglarstwa na obozie szkoleniowym kierunku Turystyki i Rekreacji, którego niebawem pragnę być absolwentem, tego samego lata byłem na żaglach jeszcze raz tym razem z moją kobietą, dzięki której nauczyłem się opanować jacht w pojedynkę. Taka jest moja historia, co mnie skłania do wracania pod żagle? Atmosfera, niezależność, szanty, opowieści, sentyment.


P.S.
Chciałbym Wam wszystkim serdecznie podziękować za pomoc i obiecuję opisać wyniki mojej pracy. Tym samym pragnę prosić o kolejne posty. Proszę też o nie używanie form "bo tak", bo to w sumie nic nie wnosi do tematu.


Widzę, że dzięki tacie, to będzie więcej postów, tak mi się wydaje ;)

To opowiem swoje początki.
Co roku jako mały szczeniak jeździłam z ojcem nad Gopło do ośrodka własności jego pracodawcy(oczywiście w tamtych czasach państwowej). To cykliczne przedsięwzięcie, tydzień nad Gopłem, dwa tygodnie obóz harcerski, dwa tygodnie nad morzem w Mielnie...itp. Nie lubiłam jeździć nad to jezioro z tatą, bo strasznie mi się nudziło, jeden stary kajak, dwa zdechłe rowery wodne, jakaś krypa na wiosłach... Aż tu pewnego roku, rodziciel mówi: jedziemy,
ja: nie, nie chce mi się, będę się nudzić...
r: wiesz, w tym roku będzie inaczej, cukrownia kupiła żaglówki, będziesz mogła popływać
Pojechałam, no i wsiąkłam. Z tym ,że nie było tak jak u ciebie. Mój ojczulek kompletnie nie znał się na żeglowaniu (całe szczęście, bo bym pewnie się tym nie zainteresowała).
Od początku ,pływałam z kolegą, synem jedynego człowieka w ośrodku, który znał się na żeglarstwie. Po wstępnej ,dość okrojonej teorii, wsadził nas do łódki, bez kapoków, i wypchnął na jezioro. Pierwsze wyjście z ,,portu" skończyło się w szuwarach, ale co dzień ,było lepiej.... Uczucie, nie do opisania, jak idziesz w dobrym bajdewindzie, trzymasz szoty w ręku, łódka w przechyle, i nic Cię nie obchodzi.... Wiem na pewno, mimo dużej przerwy, na pewno dalej będę żeglować....
Pozdrawiam

_________________
Pozdrawiam
Ania


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 lis 2011, o 17:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1959
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Witam Ziomalkę :D
Jest Goplan nas wreszcie siła - czyli dwie sztuki :lol:
Ja lata szkolne spędziłem na przystani/sprzęcie dawnego SHR Łagiewniki (niemal po sąsiedzku z przystanią LOK- u w Kruszwicy).
Tam była omega, maczek, kajaki , rower wodny, motorówka z kultowym Wichrem 25 , i jeszcze jedna - bączek z Wietierokiem i moja ulubiona laminatowa deska "Delfin"
z żaglem od maczka :D

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 lis 2011, o 19:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2010, o 22:54
Posty: 319
Lokalizacja: Za daleko od jezior i mórz.
Podziękował : 442
Otrzymał podziękowań: 28
Uprawnienia żeglarskie: ż.j.
Mi również bardzo miło, cieszę się bardzo, że odnalazłam krajana :D
Uczyłam się pływać w Mielnicy(początek lat 80), to na samym końcu Gopła licząc od Kruszwicy, tzn, na jego południowym krańcu. W ośrodku były dwie żaglówki ,ale zabij mnie ,nie powiem co to było,ważne, że mieściły się dwie osoby,i można było na tym, prawie latać ( tak mi się wtedy wydawało) ;) :lol:

_________________
Pozdrawiam
Ania


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 lis 2011, o 20:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1959
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Wiem gdzie Mielnica. Byłem tam w 1982 r. na biwaku (w II klasie LO). Mieszkaliśmy w ośrodku Cukrowni czy też Zakładów Tłuszczowych w Kruszwicy. :D
Mieszkasz dalej w pobliżu ?

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 lis 2011, o 20:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2010, o 22:54
Posty: 319
Lokalizacja: Za daleko od jezior i mórz.
Podziękował : 442
Otrzymał podziękowań: 28
Uprawnienia żeglarskie: ż.j.
Poleciało PW

_________________
Pozdrawiam
Ania


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 lis 2011, o 23:16 

Dołączył(a): 2 mar 2011, o 11:08
Posty: 1314
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował : 142
Otrzymał podziękowań: 90
Uprawnienia żeglarskie: k.j.bałtycki
Kurczak.
Jak Ty pamiętasz czasy LOK-u, Omegi i Maczka, to nie rób ściemy i zmień "obrazek" na
STAREGO KOGUTA :lol:
Pozdrawiam
Chyba starszy kurak Roman

_________________
Pozdrawiam
Roman


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lis 2011, o 09:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 maja 2009, o 17:01
Posty: 3022
Lokalizacja: Frankfurt am Main
Podziękował : 121
Otrzymał podziękowań: 73
Uprawnienia żeglarskie: inny kapitan, inny też niż myślicie
Nie rozumiem tych ciągłych ataków na Piotrka za jego avatar. Tym razem za obecny :lol:
Roman K wstaw sobie "obrazek" to też coś wymyślimy ;)

_________________
VR - Helix_zegluj
app - Pozdrawiam
Ex: Braniewo, Jaromin, Szczecinek, Krynica, Poznan, Gołdap, Krakow, Wola Batorska, Wrocław, Antoniniek, Poznan, Frankfurt am Main ... BOCAL island


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lis 2011, o 09:50 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 mar 2009, o 14:11
Posty: 1340
Lokalizacja: Płock
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 22
Uprawnienia żeglarskie: jsm
Przypominam co jest tematem tego wątku : Dlaczego żeglujemy ? Więc odpowiadamy, nie pitolimy o awatarach i czasach LOKu

_________________
Pozdrawiam
Tomek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 gru 2011, o 13:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12595
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1768
Otrzymał podziękowań: 4264
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Teraz jest dobra pora, żeby trochę poczytać, albo i popisać. Ja trafiłem do żeglowania dość późno. Czytałem wcześniej książĸi żeglarskie, interesowałem się morzem ogólnie, ale nic praktycznego z tego nie wynikało. Aż pewnego dnia, gdy miałem 16 lat, kolega wpadł do mnie i zaproponował pojechanie do klubu żeglarskiego, gdzie jego rodzice byli członkami. Zrobił to czysto egoistycznie, stwierdzając, że tam nie ma nikogo w jego wieku i jakiś kumpel by mu się przydał ;) Pojechałem i wsiąkłem na amen. Klub w Górkach, dawniej YKPO, obecnie imienia Conrada. Zaczęło się pływanie, najpierw po Wiśle, potem Zatoka. I regaty. Regaty to jest co, co tygrysy lubią najbardziej. Czemu żegluję?
Hmm, bo morze jest po prostu piękne. I to właśnie nasze, siny, bury, wkurzony Bałtyk.
Wyjście w morze oznacza wejście w zupełnei inny świat, gdzie głównym problemem jest jak nalać wrzątek do kubka, jak daleko jest koniec falochronu, czy coś wychodzi z portu gdy przecinamy tor wodny, co pokazuje echsonda gdy w nocy i w regatach okrążamy Półwysep Helski i tak dalej i tak dalej. Popłynięcie na weekend na Zatokę odcina nas od zwykłego świata. A gdy podczas tego weekendu są jeszcze regaty, to po tych dwóch dniach wydaje się, że trwało to ze 2 tygodnie. Dochodzi do tego napięcie, gdy w wietrze ponad 20 węzłów lecimy pod spinakerem, bo to są właśnie regaty i trwa walka o każdy metr czy sekundę.
Poza tym, w naszym tak cholernie uporządkowanym świecie, wyjście w morze oznacza jednak zdanie się na los. Jaki będzie wiatr, o której dopłyniemy, kiedy wrócimy? I czy w ogóle... ;)



Za ten post autor waliant otrzymał podziękowanie od: Roman K
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 sty 2012, o 23:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2009, o 23:40
Posty: 337
Lokalizacja: warszawa
Podziękował : 15
Otrzymał podziękowań: 28
Uprawnienia żeglarskie: plastikowy kapitan lipcowy :))
waliant napisał(a):
gdy w wietrze ponad 20 węzłów lecimy pod spinakerem

Ja od tego zaczynałem. 4 lata na optymiście (tak, tak, tam nie ma spi)a potem cadet, 420... Najwieksze piętno odcisnął jednak optymist. Dla 8-11 dzieciaka samotność pośród wody Darginu, chwile kiedy łódka chowała sie między falami do połowy żagla - i nie było widac ani brzegów, ani kolegów, ani trenera na motorówce była piętnem, które zostało wypalone na duszy na całe życie, choć wtedy jeszcze tego nie rozumiał.

Potem przyszły głebsze refleksje: dlaczego?
Czy wychodzac w rejs nie zachodzi w nas jakaś przemiana, to co wielu przedmówców stwierdzało: oderwanie od codziennej szarości, wejście w inny rytm: wachta - koja - kambuz?
A może nasze żeglowanie zahacza o jakąś formę sztuki? Sztuki, której mimowolnie poszukujemy w życiu zdominowanym przez walkę o materię. Bo sztuka wszakże to nie tylko rzemiosło - to rzemiosło w które artysta tchnął ducha i swoje emocje. I tego ducha szukamy tam na wodzie. Małej, dużej i tej najogromniejszej.
Tak, w każdym razie ja widzę to moje "dlaczego".

A dalej, w żeglarstwie jest tak jak w mojej dziedzinie zawodowej: właściwie cieżko o doskonałość, skończoność - zawszem można to robić lepiej, wiedzieć więcej, dokładniej przewidywać przyczyny i skutki jednym słowem trzeba się rozwijać, szukać nowych dróg, form, treści.
Może ta paralela sprawiła, że je kocham.

_________________
Pozdrawiam, Krzysztof Kusiel-Moroz
_____________________________________________________
navigare... i wystarczy


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 sty 2012, o 23:51 

Dołączył(a): 2 mar 2011, o 11:08
Posty: 1314
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował : 142
Otrzymał podziękowań: 90
Uprawnienia żeglarskie: k.j.bałtycki
Banan napisał(a):
nie pitolimy o awatarach i czasach LOKu

Wiesz Tomek, jakaś część z nas zaczynała w czasach LOK-u i jak by na to nie patrzeć jest to nasze dziedzictwo i nie uważam żebym ja musiał się tego w jakikolwiek sposób wstydzić.
Pozdrawiam
Roman

_________________
Pozdrawiam
Roman



Za ten post autor Roman K otrzymał podziękowanie od: Węzełek
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re:
PostNapisane: 11 sty 2012, o 19:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17668
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4528
Otrzymał podziękowań: 4281
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Dlaczego żeglujemy?
Bo lubimy!!!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2012, o 19:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
A dlaczego mamy nie żeglować? :>


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 sty 2012, o 01:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 lip 2009, o 19:02
Posty: 111
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 6
Otrzymał podziękowań: 1
Uprawnienia żeglarskie: Morsik;))
Shins napisał(a):
Chciałem zadać to pytanie z dwóch powodów, pierwszym jest to, że piszę pracę licencjacką na tema żeglarstwa, a dwa to zaciekawił mnie temat związany z nudą podczas żeglugi. Dlatego pytam, dlaczego zaczęliśmy żeglować i co skłoniło nas do powrotów na wody praktycznie co sezon?


ad1:)a bo kumpel kiedyś zapisał na rejs klubowy morski i tak jakoś zostało;)) ( i wdzięczna mu za to, jestem do dziś.. albo jakoś tak;))
ad2) dlaczego wracam? bo lubie.:)
ad3.) nuda rejsie..? a co jest? kurcze chyba na kiepskich rejsach pływam;)

_________________
..kiwać się między falami..

pozdrawiam cieplutko
Agata"Agatonek"Mryczko


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 sty 2012, o 01:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13873
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1632
Otrzymał podziękowań: 2382
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Shins napisał(a):
piszę pracę licencjacką na tema żeglarstwa

Rok już minął i nawet się nie pochwalił wynikiem. :roll:

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 sty 2012, o 08:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Może jeszcze pisze? A może prowadzi obserwację uczesniczącą gdzieś na Pacyfiku?

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 sty 2012, o 00:04 

Dołączył(a): 22 maja 2010, o 22:37
Posty: 25
Lokalizacja: Zakręt
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
Mam to poprostu we krwi i nic tego nie zmieni. Czasem mam okresy mniejszego zainteresowania, ale cały czas żeglowanie siedzi gdzieś we łbie.
Jak rodziły mi się dzieci, to zastanawiałem się, czy będą ze mną dzieliły tą pasję; jak kupowałem samochód, to myślałem, czy pociągnie wózek z łódką (której jeszcze nie mam), kiedy ktoś pyta mnie, gdzie bym się przeprowadził, gdybym mógł, to odpowiadam, że gdzieś bliżej wody itd.
Jako chłopiec byłem na wakacjach (nieżeglarskich) na Mazurach i pamiętam, że mogłem godzinami siedzieć na brzegu jeziora czy w porcie i poprostu się gapić.
Żegluję bo lepiej się czuję na łódce niż na lądzie. O!

_________________
Piotr Izydorek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 sty 2012, o 22:20 

Dołączył(a): 23 sty 2012, o 22:03
Posty: 6
Lokalizacja: prawie Warszawa
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
:lol: Czekam aż ktoś się wreszcie przyzna, że żeglowanie jest to forma ucieczki choć na kilka chwil przed "kochaną żoną"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 sty 2012, o 22:35 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
u mnie przed ludźmi, zgiełkiem. Z kochaną o bardzo lubię plywać

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 31 sty 2012, o 10:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2010, o 22:54
Posty: 319
Lokalizacja: Za daleko od jezior i mórz.
Podziękował : 442
Otrzymał podziękowań: 28
Uprawnienia żeglarskie: ż.j.
Na pewno jest to ucieczka przed codziennością.

_________________
Pozdrawiam
Ania


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 31 sty 2012, o 11:35 

Dołączył(a): 13 sty 2012, o 08:20
Posty: 25
Podziękował : 1
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
w sumie IMHO zawsze jedno - pogon za szerszym widnokregiem, niezaleznie czy w gorach, na wyzynach, jeziorach czy wlasnie morzu, na nartach, motocyklem, 4x4, parapetem czy wlasnie jachtem - pogon za czyms co jest za zakretem, za horyzontem.. ; )


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 31 sty 2012, o 11:36 

Dołączył(a): 27 lis 2011, o 22:03
Posty: 3355
Podziękował : 212
Otrzymał podziękowań: 390
Uprawnienia żeglarskie: nikt
Ja tam żegluję bo lubię. :-P


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 115 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kurczak i 75 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
cron
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL