Kawał stary...
przychodzi blondynka do fryzjera z walkmanem na uszach, no i niestety podczas podcinania włosów, fryzjer przypadkiem przeciął kabel od słuchawek...
Po tym blondynka umarła...
Zdziwiony policjant, który prowadził śledztwo w tej sprawie, odsłuchał kasetę z walkmana, a tam:
Wdech-Wydech; Wdech-Wydech...

Czas na pointę: Nie "odcinajcie" Kuracentowi regulaminów

Udało mi się dotrzeć do jeszcze ciepłej nieoficjalnej wersji na rok 2012 kajakarza nizinnego:

http://blog.kajak.org.pl/fok/files/2012 ... -02-21.pdf

Jest też Regulamin Certyfikatów:

http://blog.kajak.org.pl/fok/files/2012 ... -02-21.pdf

Niestety póki co nie widzę wersji kajakarza górskiego i morskiego. Pewnie ma to być niespodzianka na Wiatr i Woda.

Oczywiście kilkunasto-osobowy zespół zapewnia, że wersja na 2012 nie jest doskonała i będą trwały intensywne prace nad wersją 2013.

Większość chyba była w wersji 2011. Podobają mi się:

1 stopień:

* pomoc przy wylewaniu wody

2 stopień:

* pływanie wpław w ubraniu
* wyskoczenie z kajaka na wodzie
* podnoszenie i noszenie łódki
* pakowanie (kandydat demonstruje umiejętność bezpiecznego zapakowania co najmniej dwóch sztuk bagażu (np. odzieży zapasowej, żywności, śpiwora, telefonu)

3 stopień:

* kontra czeska
* dwa rodzaje przegięć J
* wylewanie wody z kajaka na wodzie
* postępowanie z odciskami i pęcherzami
* węzły podstawowe (9)

4 stopień:

* Eskimoska
* Kontra czeska na przeciwną
* Techniki zwałkowe
* Pomoc w wylewaniu wody z kajaka na wodzie (!!)
* Węzły rozszerzone
* Podstawy prawne
* Kajakarstwo zimowe

5 stopień:

* Historia kajakarstwa


Nie używa się w nazwach umiejętności 'pozycja koala'.
Zamiast tego jest to nazywane holowanie bierne/aktywne (odpowiednio na stopień 2/3).

Ciekaw jestem, czy ktoś pokusiłby się o parodię żeglarską tych stopni. Czyli np. 98 umiejętności wymaganych na żeglarza nizinnego ... tzn. chciałem napisać śródlądowego. Niektóre można łatwo przenieść. Uważam, że żeglarz nizinny drugiego stopnia powinien umieć wylewać wodę z łódki i umiejętność pakowania co najmniej dwóch sztuk bagażu. A na trzeci stopień umiejętność postępowania z odciskami i pęcherzami. Na czwarty przepisy prawne i bojery. A nie na bojery to wymyślimy inną skalę 5-cio-stopniową. No a na piąty stopień to koniecznie historia żeglarstwa (kopiując z kajakarzy: czyli opowiedzieć pięć historii żeglarskich). Ja bym dodał, że mogą być też anegdoty.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/

Przepłynąłem kajakami kilka rzek i rzeczek no i parę jezior. I się okazuje , że nie znam się zupełnie i do kajaka wsiadać nie powinienem, bo nie zrozumiałem ani jednogo słowa z przytoczonego tekstu.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Andrzej, ty te stopnie to na serio cytujesz, czy się z nich nabijasz? Odpowiedz, bo nie chce mi się nawet czytać oryginału dla weryfikacji ...



Ta pomoc przy wylewaniu wody to mnie powala. Ciekawe czy trzeba stosować jakąś specjalną technikę trzymania czerpaka. Już sobie wyobrażam egzaminatora, który nalewa wiadrem wodę do kajaka i każe egzaminowanemu wylewać , a potem patrzy się uważnie jak on to robi i cmoka z dezaprobatą kręcąc głową na boki ... hahahaha

nie kracz, proszę Cię, nie kracz
Pozdrawiam
Piotrek

_________________
Szkoła Żeglarstwa MORKA
Czartery, szkolenia, wydawnictwa dla żeglarzy
http://www.morka.pl

Dlaczego ktoś miałby kusić się o parodię tych stopni? Podobnie jak Ty masz prawo uważać RSMSS za zbiór zasad dobrej praktyki morskiej, tak oni mają prawo swój zestaw ćwiczeń uważać za zbiór dobrej praktyki kajakowej. Nawet na Twoje podobieństwo wzięli ponumerowali różne różności.

Dziwię się Twojemu prześmiewczemu tonowi!

Nikt z kajakarzy nigdy nie sugerował, że certyfikaty umiejętności miałyby być obowiązkowe.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Nabijam się.
Tzn. pytasz o to, czy jest taka prawdziwa organizacja jak PSKK? W tym sensie - tak!
I Oni występują rok w rok na prelekcjach na "Wiatr i Woda"! I traktują to śmiertelnie poważnie!

Natomiast ja nabijam się, bo nie wymyśliłbym tego, nawet, gdybym chciał!

Rozumiesz, że kilkunasto-osobowy sztab ludzi, który ma nawet Sekretarza i Skarbnika spotyka się już jakoś dwa lata i prowadzi intensywne narady na specjalnym forum, gdzie praktycznie codziennie ktoś się wypowiada!! A więc po pierwsze nabijam się z formy. Przerostu formy nad treścią.

Po drugie z potrzeby. A właściwie umiarkowanej potrzeby. Bartek uzasadniał, że jak wejdziesz do sklepu z kajakami, to powiesz Pani czy Panu: jestem kajakarzem nizinnym drugiego stopnia albo kajakarzem zwałkowym piątego stopnia. I Pan/i będzie wiedział/a jaki kajak Ci sprzedać. Czyli pomoc dla sprzedawców. Dalej szkoły obecne nie wiedzą jak uczyć? Każda - o zgrozo! - uczy trochę inaczej. A tak to się usystematyzuje. Wypożyczalnie będą wiedziały, czy masz stopień nizinny 2 czy 3. Bo jak 1 to nie dostaniesz kajaka. Jak 2 to do 3m. Jak 3 to bo ja wiem 5m. I coś w ten deseń!

Po trzecie nabijam się z wymaganych umiejętności. Wyobraź sobie, że na egzaminie żeglarskim ktoś sprawdza, czy potrafisz spakować co najmniej dwie rzeczy albo czy umiesz wylewać wodę z pokładu?

W tamtym roku jak pokazałem na SIZie z okazji Wiatr i Woda wydruk tych przepisów, to wszyscy pokładali się ze śmiechu. Teraz będzie następny SIZ. Ale do głowy mi nie przyszło, że Bartek wytrwa w postanowieniu i stworzy ulepszoną wersję! Nie wiem, czy nie podziwiać Go.

Acha! jeszcze coś! Egzaminy na 5-ty stopień jeszcze się nie odbywają i długo jeszcze nie. Nie przed 2013. Ale odbyły się już na 4-ty stopień.



Oczywiście to początek. Musi być odpowiedni format:

itd.



pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Tra, la, la, la. A niby kto napisał to zdanie: "Czyli miałem rację, że w RSMSS są też mądre rzeczy i zgodne z DPM/DPŻ"?

Andrzej, byłeś kiedyś na spływie kajakowym?
Ja raz w życiu. Żaba mnie namówiła na spływ Rawką. Taki lajcik popowodziowy to miał być.
W życiu, w najgorszym sztormie na morzu się tak nie upodliłem. Resztki gałęzi udo mi prawie na wylot przebiły, nura wśród korzeni dawałem z pięć razy, poobijany byłem cały, wybierak bratem a gąbka siostrą się stały a po powrocie przez tydzień z gorączką bliższą 41 niż 39 w wyrku przeleżałem.

Ekipa duża była, część ludzi co chwil kilka, nudząc się musiała czekać na takich jak ja maruderów - gdyby od razu podzielić ekipę na miszczów, przeciętniaków i słabeuszy, i każdą z grup wystartować z innego miejsca, to być może wszyscy byliby happy.

A umiesz wylewać tę wodę z pokładu? Po wjechaniu pod zwalone drzewo kajak się przechylił i nabrałeś wody. Dodatnią pływalność masz dzięki temu, że tak mniej więcej 1,5 cm wolnej burty Ci zostało. Każdy ruch wybierakiem to pół litra wylanej wody i... pięć litrów nabranej, bo każdy ruch powoduje przechylenie kajaka.
Wybierałeś kiedyś wodę z kajaka? Na wolno płynącej, meandrującej nizinnej rzece po powodzi - powodzenia życzę i dobrego humoru.

I tak całkiem na marginesie - taki rozbudowany opis wymagań na poszczególne certyfikaty być może pomoże niejednemu zapaleńcowi kajakowemu określić swoje braki w umiejętnościach i uporządkować ścieżkę nauki. Zapewne jest wielu takich, którzy nie mają bladego pojęcia o tym, czego jeszcze nie wiedzą (co ich spotkać może na wodzie) i wcale nie rechoczą czytając to co umieściłeś w linkach.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Dotychczas myslałem, że się tylko nie znam, ale teraz po przeczytaniu demonicznej opowieści Marka nie wsiądę na kajak za żadne pieniądze. Te motocykle to był dobry pomysł, są bezpieczniejsze niz żeglarstwo i kajaki. Dobrze, że nie przyszło mi do glowy zostać kajakarzem

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Kajaczki są fajniste. Niestety, brak elementów wypornościowych w konstrukcji tego pływadła powoduje, że "szczupli inaczej" mają przes...ne.

_________________
Daniel
***** ***
"W demokracji wolno głupcom głosować, w dyktaturze wolno głupcom rządzić." B. Russell
"Propaganda u ruskich jest potrzebna, bo jak im wyłączycie TV zorientują się, że są głodni." Internet
"To dziwne być w tym samym wieku co starzy ludzie." tamże

A myślisz, że ja wsiądę?!
Ja już Żabie powiedziałem w trakcie tego spływu, co myślę o niej, spływie, kajakach i generalnie o spierdzielonym weekendzie. Porównanie do kopalni uranu było jednym z łagodniejszych porównań

A tak całkiem serio, to serio nie wsiądę na kajak na rzece - to jest nie dla mnie i wydaje mi się silnie niebezpieczne.

ps. Najgorsze to było to, że palenie wymagało ekwilibrystyki, schodzenia na ląd i organizowania szprycnudy z własnej odzieży

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Trzeba było pałatkę wojskową typu Krasnal nabyć. W sklepach z militariami chyba po 5 pln sprzedają

_________________
Zbyszek