M@rek napisał(a):
wiekszosc statkow bedacych wlasnoscia naszych narodowych armatorow ( panstwa) plywa pod obcymi banderami.
I dlatego właśnie dzisiaj prasa trąbi triumfalnie jak o wielkim wydarzeniu opisując wodowanie w Gdańsku kadłuba średniej wielkości statku pasażerskiego. Dwadzieścia lat temu takich wodowań w trójmieście było kilkadziesiąt [sic!] rocznie.
Ale to temat zupełnie osobny. Odpowiadam tylko dlatego, że go zasygnalizowałeś.
Zresztą zawsze opowiadam jako anegdotkę autentyczne wydarzenie sprzed paru lat kiedy na Morzu Grenlandzkim w wysokich już szerokościach geograficznych w bladym blasku polarnego dnia spotkał się Horyzont II, statek ówczesnej WSM ki, obecnie Akademii Morskiej w Gdyni z jachtem badawczym Oceania Instytutu Oceanologii PAN w Sopocie. Ja byłem wówczas na Horyzoncie. Pełniący wachtę drugi oficer przez chwilę wpatrywał się przez lornetkę i poprzez panoramiczne szyby mostka w zataczające na martwicy szerokie łuki maszty Oceanii. Opuścił lornetkę, popatrzył na mnie;
- Zobacz pan - powiedział - dwa statki ma Rzeczypospolita. - Ponownie podniósł lornetkę do oczu i nie patrząc na nikogo dokończył w przestrzeń. - I oba się własnie tutaj spotkały... -
Przesada, zapewne. Ale niewielka.
Co do regat. Istotnie, dzisiejsze regaty, podobnie jak wyścigi takiej czy innej formuły więcej mają wspólnego z cyrkiem i zakładami niźli z rywalizacją sportową. Startują w nich gladiatorzy, i ostatnią rzeczą o jaką się ich pytają jest ich przynależność narodowa. (z drugiej strony niejaki Kubica oficjalnie mieszkający zdaje się w Monaco, praktycznie w Pietrasante jadąc czeskim samochodem w całości należącym do francuskiego Renault ma na szybie bocznej biało-czerwoną nalepkę, co można łatwo sprawdzić w licznych relacjach filmowych).
Regaty Jester to jak najbardziej wielkie międzynarodowe regaty o dużym znaczeniu prestiżowym. Że o pietruszkę? A co to ma do rzeczy. Pułkownik Hasler wymyślił transatlantyckie regaty samotnych żeglarzy dokładnie właśnie w takiej samej formule. I propagował je aż do czasu kiedy przestały być regatami gentleman'ów a stały się areną rozgrywek z fair play nie mających nic wspólnego.
Regaty, w których chce wystartować E.Zając mają być z założenia regatami gentleman'ów.
Ja nikomu nie sugeruję pod jaka bandera ma startować i jakie barwy narodowe reprezentować. Bo bandera na rufie jachtu, wbrew temu co panowie piszecie, reprezentuje barwy narodowe, takiego lub innego narodu. Pozostaję w głębokim przekonaniu, że nie można się bezkarnie bawić barwami narodowymi, żadnymi, ani swoimi ani cudzymi.
No bo to są barwy albo swoje, albo cudze. Jeżeli ja zauważam, ze jacht radnego z Ustki żegluje w międzynarodowych regatach gentleman'ów pod niemiecką banderą, to Niemcy też to z pewnością zauważą.
Jeżeli ja mam świrgla narodowego, jak panowie delikatnie sugerujecie, to co powiedzieć o organizatorach regat, którzy taką rubrykę - NATIONALITY, umieścili na liście startowej. I ja się pytam przyjaciół E.Zająca, skoro on sam nie chce odpowiedzieć, jaką wartość w tej rubryce umieści?
To jest ważne. Dla mnie i myślę dla wielu ewentualnych sympatyków lub nie sympatyków.
Gdyby start w tych regatach miał być prywatną sprawą kolegi Zająca, to popłynąłby tam tego 28 maja i wystartował, bez szumu, rozgłosu w radiu i prasie nie wspominając o wielkanocnym logo i reklamie niemieckiej firmy na żaglu.
A herb Ustki w pięknym ujęciu od rufy z trójkolorową banderą, to przecież nie ja zrobiłem to zdjęcie:
Jak powiedział jeden z moich szanowny interlokutorów w innej dyskusji - serwery pamiętają:
Cytuj:
Swoją drogą warto będzie postawić na sesji pytanie w ilu usteckich hipotekach właścicielami nieruchomości są jeszcze ich poprzedni, niemieccy właściciele?Edward Zając
http://www.ustka.pl/forum2/viewtopic.php?f=4&t=6240 Przepastne głębiny internetu: (chodzi o rzekome trudności w przeflagowniu łódki)
Colonel napisał(a):
Nie rozsiewam plotek, wiem co mówię.
Colonel napisał(a):
Jestem pewien, że gdyby zakup nastapił w Szwecji lub Holandii albo Belgii
Cytuj:
E. Zając samotnie pływa od trzech sezonów. Bakcyla załapał w lecie 2006 roku, gdy przeprowadzał jachcik należący do brata mieszkającego w Niemczech
http://www.gp24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090114/USTKA/192996483i dalej:
Zbieraj napisał(a):
No to proszę, słowa Edka:
Ponieważ pod polską banderą (w2006 r.) nie mógłbym wypłynąć nawet na redę
Edward Zając napisał(a):
Jako sternik morski byłem instruktorem
Edward Zając napisał(a):
Wracam na ląd, walczę z
wiatrakami, wygrywam bitwy i przegrywam wojny - i znowu szukam spokoju w
samotnych rejsach. Gdy zostałem armatorem pod obcą banderą, mam to miejsce
azylu,
(nawiasem zupełnym, jedną z osób widocznych na czarno-białym zdjęciu zamieszczonym w tym artykule [poniżej] jest moja przyszła, ówcześnie, małżonka, świat jest mały.)
http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=1871&page=15a jak wiadomo:
bury_kocur napisał(a):
Koszt rejestracji jednostki w PZZ wynosi od 60 do 90 zł i Pani Dorota Hernik załatwia to w pół godz.
Pozdrowienia - Jarek Czyszek
